Fizyk napisał(a): Maciej1 napisał(a): Czyli: Twój symulator liczy rzeczywistą wielkość widocznej części góry. Z tego wyliczasz sobie wielkość kątową widocznej części góry.
Oraz: Twój symulator nie liczy wielkości kątowych (w pionie) na obrazie widzianym przez oko lub obiektyw.Wprost przeciwnie.
To, co wyliczam symulatorem w tym przypadku, to kąt do poziomu, pod którym należy wysłać promień z oka obserwatora, żeby trafił w określony punkt (szczyt Schneebergu albo górki koło Protivanova). A ponieważ prawa optyki są symetryczne, jest to zarazem kąt, z którego promień odbity od danego obiektu dotrze do obserwatora - czyli nic innego, jak pozorny kąt od poziomu; kąt, pod którym widać obiekt.
No cóż, wygląda na to, że w ogóle nie rozumiesz swojego modelu.
To co widzisz NA OBRAZIE (kąt na obrazie, w pionie) np. jako wysokość góry Schneeberg to jest różnica kątowa między odpowiednimi stycznymi:
1. do toru promienia biegnącego od szczytu Schneeberga w miejscu w którym on (ten tor) wchodzi (czy wychodzi z- bez znaczenia) do oka
2. do toru promienia biegnącego od podstawy Schneeberga [bo widać podstawę góry, jak w płaskim modelu] w miejscu w którym on (ten tor) wchodzi (wychodzi z) do oka.
Mam Ci to rozrysować na schemacie, czy załapiesz ? Trochę mi się nie chce rysować.
Cytat:Najprawdopodobniej w jakąś inną górkę (której na zdjęciu nie ma, nawiasem mówiąc, a powinno być ją widać w takim przypadku). Ale to nieistotne, bo nadal otrzymujemy pozorny kąt między szczytem Schneebergu i górką koło Protivanova, który możemy sprawdzić na zdjęciu. I ten kąt na zdjęciu wynosi 0,05 - 0,1 stopnia, a w płaskim modelu powinien wynosić 0,96 stopnia.
A nieprawda. Mówisz tak, jakbyś zupełnie nie rozumiał swojego modelu [to bardzo ciekawe może to wcale nie Ty go wymyśliłeś i obliczyłeś?]
Gdybyś dobrze rozumiał model który przedstawiasz, to zauważyłbyś, że ten kąt, który Ty liczysz powiększa się wraz z odległością (bo w Twoim modelu promień zagina się nieustannie w dół). Jeśli więc "coś" , np. powierzchnia ziemi przerwie lot promienia powiedzmy w połowie drogi do Schneeberga, to i kąt, który Ty liczysz (czyli odpowiadający temu ile powinno być widać) okaże się mniejszy.
Mam Ci to rozrysowywać, czy sam zaskoczysz ?
Naprawdę nie chce mi się rysować.
No cóż, widzę, że sobie narysowałeś.
To teraz zauważ, że w Twoim modelu krzywa toru promienia nieustannie zagina się w dół i zagina się tym bardziej im większa jest różnica wysokości (między okiem a rzeczywistym położeniem oglądanego obiektu) (dla tej samej odległości)=> podstawa góry Schneeberg (mówię o modelu płaskim, bo to jasne, że ziemia najpewniej jest płaska) jest na obrazie podciągnięta w górę o większy kąt, niż jest w górę podciągnięty (na obrazie) szczyt góry Schneeberg. To wynika z Twojego modelu. Z Twojego modelu wynika spłaszczenie w pionie.
Lub inaczej: kąt pomiędzy stycznymi do toru lotu dwóch promieni, dla danej odległości (np. od szczytu i od podstawy Schneeberga) nie jest constans => inny jest w miejscu oka, a inny po przeleceniu przez światło np. 200 km. Linie proste zachowują kąt. Takie linie jakie wynikają z Twego modelu nie zachowują tego samego kąta. Własnie dlatego, że zagięcie krzywej ku ziemi jest tym większe, im większa jest różnica wysokości.
Po prostu z Twojego modelu jasno wynika: podciągnięcie w górę szczytu Schneeberga na obrazie (o jakiś kąt) musi być mniejsze niż podciągnięcie w górę (o jakiś kąt) na obrazie podstawy Schneeberga (model płaski, bo ziemia najpewniej jest płaska) => spłaszczenie na obrazie. Dlaczego ? A to już pisałem.
Mam Ci rozrysować na własnych schematach ?
Zresztą spłaszczenie po prostu widać na tych zdjęciach. Gołym okiem widać, że rzeczywistość (zdjęcie) nie pokrywa się z wnioskami z Twego modelu [tzn. nie pokrywa się z widokiem jaki powinien być, według Twoich założen na kulistej ziemi, bo w kwestii spłaszczenia pokrywa się].