Maciej1 napisał(a): Chodzi bowiem o to: przy małych różnicach wysokości gradient refrakcji wynikłej z wysokości (z różnic w gęstości powietrza wynikłej z wysokości) można zaniedbać.Nie, nie można.
Kolega Fizyk pokazał ci podstawy teoretyczne (zasada Fermata), z których wynika, że jest inaczej niż piszesz, a których nie potrafiłeś podważyć.
Pokazał także wyliczenia, na podstawie tych teoretycznych podstaw, które lepiej wyjaśniają pokazane przez ciebie fotografie, niż twoje założenia (płaska Ziemia i brak refrakcji)
Pokazał też zapisy eksperymentów (ze sztucznie zwiększonym gradientem gęstości wody) które dowodzą, że teoria sprawdza się w praktyce.
Podsumujmy:
1. Przyznajesz, że fotografie horyzontu nie zgadzają się z teoretycznymi założeniami płaskiej Ziemi i by je wyjaśnić potrzebna jest także refrakcja i to refrakcja tworząca "idealna symulację" (w którą, swoją drogą, nie wierzysz).
2. Nie potrafisz wyjaśnić skąd się brałaby się refrakcja na płaskiej Ziemi.
3. Nie potrafisz wyjaśnić, jakim cudem podczas eksperymentów z zasoloną wodą promień światła "skręca w dół" pomimo, że wypuszczany jest równolegle do rzekomych "warstw" wody o różnej gęstości
4. Nie potrafisz także wyjaśnić, jak, omijając jakoś zasadę Fermata, refrakcja mogłaby nie przejawiać się.
5. Nie potrafisz wyjaśnić, jakim cudem mieszając powietrze można obniżyć jego ciśnienie przy Ziemi a podwyższyć w wyższych warstwach.
Pokaż podstawy teoretyczne "twojej fizyki". Jeśli nie z przyczyn opisanych przez Fermata, to skąd, twoim zdaniem, bierze się refrakcja na płaskiej Ziemi, która tworzy "idealny symulator" i sprawia, że zdjęcia odległych obiektów nie pokazują Ziemi jakby była idealnie płaska. Skąd twoim zdaniem bierze się gradient ciśnień powietrza i co sprawi, że w zmieszanym powietrzu zanika, czyli że po zmieszaniu, słup powietrza powyżej nie napiera już na gaz znajdujący się pod nim?
Jak nie masz swojej fizyki, która tłumaczy świat lepiej niż fizyka uznana przez świat nauki, to nie zawracaj nam forumowiczom głowy.