Vanat: ja rozumiem, że powyzywanie kogoś piszącego głupoty potrafi poprawić humor, ale pohamuj się trochę - trzymajmy jakiś poziom kultury.
Po drugie: moje pierwsze podejście liczyło współczynnik załamania powietrza na podstawie jego gęstości. Gęstość łatwo otrzymać z równania gazu doskonałego, kiedy zna się ciśnienie i temperaturę. A zależność współczynnika załamania od gęstości siłą rzeczy musiała być wyznaczana empirycznie.
Najnowsza wersja korzysta z równania, które podaje współczynnik załamania w zależności bezpośrednio od ciśnienia, temperatury i wilgotności (bez liczenia gęstości po drodze). Też jest to równanie dopasowane do danych doświadczalnych. Równanie nazywa się równaniem Edlena i jest opisane tutaj: https://emtoolbox.nist.gov/Wavelength/Do...#AppendixA
Pogoda teraz nie dopisuje, fakt, ale i ISS chyba nie lata w zbyt korzystnej płaszczyźnie (są mniej więcej dwa okresy w roku, kiedy codziennie dobrze ją widać, ale nie wiem, kiedy wypada najbliższy), więc trzeba by było poczekać parę miesięcy.
A co do tego, że bym się wykręcał - cóż, dlatego trzeba podejść do sprawy rygorystycznie, tak żeby żadna strona potem nie mogła mieć pretensji do wyników.
Kąty dość łatwo określić, jeśli zna się gwiazdozbiory - trzeba wtedy obserwować, przez które gwiazdozbiory przelatuje ISS. Wysokości konkretnych gwiazd nad horyzontem w zależności od lokalizacji, dnia i godziny są dobrze znane.
matsuka napisał(a): Rozumiem. Czy mógłbyś mi w takim razie wytłumaczyć według jakiego schematu wynikającego z praw optyki ( a nie z podanych przez kogoś wartości dla atmosfery) uwzględniasz wpływ temperatury na rozchodzenie się światła w ośrodku o równomiernie rozłożonym gradiencie gęstości.Po pierwsze: co to znaczy równomiernie rozłożony gradient gęstości?
Po drugie: moje pierwsze podejście liczyło współczynnik załamania powietrza na podstawie jego gęstości. Gęstość łatwo otrzymać z równania gazu doskonałego, kiedy zna się ciśnienie i temperaturę. A zależność współczynnika załamania od gęstości siłą rzeczy musiała być wyznaczana empirycznie.
Najnowsza wersja korzysta z równania, które podaje współczynnik załamania w zależności bezpośrednio od ciśnienia, temperatury i wilgotności (bez liczenia gęstości po drodze). Też jest to równanie dopasowane do danych doświadczalnych. Równanie nazywa się równaniem Edlena i jest opisane tutaj: https://emtoolbox.nist.gov/Wavelength/Do...#AppendixA
matsuka napisał(a):- Oprócz Ciebie mógłbym spotkać kogoś, kto nazywał mnie debilem i sytuacja mogłaby się stać niezręczna dla jego twarzy, jak dla twarzy Boniego przy spotkaniu z Korwin-Mikkem.Ale ja nie proponuję nawet spotkania Właśnie o to chodzi, żeby obserwować z oddalonych punktów.
Pogoda teraz nie dopisuje, fakt, ale i ISS chyba nie lata w zbyt korzystnej płaszczyźnie (są mniej więcej dwa okresy w roku, kiedy codziennie dobrze ją widać, ale nie wiem, kiedy wypada najbliższy), więc trzeba by było poczekać parę miesięcy.
A co do tego, że bym się wykręcał - cóż, dlatego trzeba podejść do sprawy rygorystycznie, tak żeby żadna strona potem nie mogła mieć pretensji do wyników.
Kąty dość łatwo określić, jeśli zna się gwiazdozbiory - trzeba wtedy obserwować, przez które gwiazdozbiory przelatuje ISS. Wysokości konkretnych gwiazd nad horyzontem w zależności od lokalizacji, dnia i godziny są dobrze znane.
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein