Fizyk napisał(a): Vanat: ja rozumiem, że powyzywanie kogoś piszącego głupoty potrafi poprawić humor, ale pohamuj się trochę - trzymajmy jakiś poziom kultury.
Rozumiem, że regulamin o atakach i chamskich atakach personalnych obowiązuje tylko w kierunku użytkowników niekontrowersyjnych, z którymi się zgadzasz.
Żeby być uczciwym powinieneś dopisać w regulaminie :
W przypadku użytkowników, o których Fizyk sądzi, że nie mają racji można ich śmiało wyzywać miesiącami od debili, kretynów, głąbów i chujów, bo to poprawia humor.
Jeśli to dopiszesz to będę Cię szanował nawet bardziej. Na razie Twoje niereagowanie, a nawet plusowanie użytkowników, którzy łamią bezczelnie i brutalnie regulamin na Twoich oczach - zamiast argumentów wylewają ścieki na swoich interlokutorów - uwłacza godności administratora forum, jeśli mam być szczery.
Gdybym ja był administratorem forum nie pozwoliłbym obrażać wulgarnie nawet mojego największego wroga, który mi dopiekł.
Ale to kwestia zasad i braku hipokryzji. Dlatego mogę w życiu spoglądać ludziom w oczy.
Fizyk napisał(a): A zależność współczynnika załamania od gęstości siłą rzeczy musiała być wyznaczana empirycznie.
Fizyk napisał(a): Też jest to równanie dopasowane do danych doświadczalnych
Ale takich, które uwzględniały krzywiznę Ziemi czy takich laboratoryjnych?
Ziemowit napisał(a):Matsuka: gdybanie: a może to statek bezzałogowy, a może to system satelit, a może jakiś system innych urządzeń, ale na pewno nie stacja kosmiczna nic nie da. OBSERWACJE i OBLICZENIA, a nie życzeniowe opowiadanie a może to jest to a może to jest tamto.
Widzisz, to Ty twierdzisz, że jest to ISS, więc ciężar dowodu spoczywa na Tobie.
Gdybym ja Twierdził, że np. Księżyc to tak naprawdę odbicie zewnętrznej części Ziemi (bo tak uważam) a nie żaden zewnętrzny obiekt - to ciężar dowodu spoczywałby na mnie.
Ponawiam moje pytanie : Dlaczego nie ma transmisji ISS na żywo z nocy (z ich nocy)? To kolejna przesłanka za tym, że ISS to magiczna sztuczka.
Kolejne pytanie : czy z ISS widać gwiazdy ?
Do reszty Twoich argumentów odniosę się później.