Fizyk napisał(a): A tu nie. Pokazałem Ci dokładnie, co i jak mój program liczy. Postanowiłeś to zignorować. Okej, Twój wybór, ale łaskawie przestań się wypowiadać na temat tego, co liczę, a co nie, bo masz w tym momencie zerowe kompetencje w tej kwestii.
Wiem co Ty liczysz, Twoje słowa zdradziły to, co liczysz. Liczysz rzeczywisty wymiar (w metrach lub w stopniach kątowych) tej części góry, która jest niewidoczna/widoczna.
Cytat:Profil nie przekłada się bezpośrednio na to, co widać. Z przodu mogą być wzniesienia zasłaniające dołki z Twojego profilu, ale zlewające się z górami w tle ze względu na odległość. Tak więc słaby argument, ale to nawet nie jest największy problem tutaj.
To pokaż te wzniesienia (na mapce Google) "z przodu lub z tyłu"
Cytat:Tu jest główny problem. Z tego zdjęcia ciężko stwierdzić, czy na dalszym planie w ogóle widać jakieś grzbiety! Trochę tak to wygląda, mogę przyznać - ale równie dobrze może to być już wyłącznie zamglone powietrze.
Na tym zdjęciu widać wyraźnie, że to nie jest żadna "mgła" tylko odległa ziemia (szczyty? pagórki? płaszczyzny? w każdym razie ziemia) nad linią Protivanova (na zdjęciu nad linią). Zresztą to jasno wynika z ułożenia nieba względem Protivanova.
Cytat:No i, poniekąd, jest. Chociaż to jeszcze zależy co rozumiesz przez "niebo". Prawdopodobnie, tak dokładniej, jest to już cień Ziemi - część atmosfery, która nie jest bezpośrednio oświetlona przez Słońce, ponieważ z tamtego miejsca jest już ono pod horyzontem. Pokrewny temat: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pas_Wenus
Po pierwsze ziemia nie jest "kulą" więc żadnego "cienia ziemi". w ogóle nie może być widać. [najpewniej bowiem słońce nie schodzi "pod ziemię" także w rzeczywistości, czyli w modelu płaskim]
A po drugie: założmy nawet, że ziemia "jest kulą o promieniu ok. 6371-6378 km". Otóż wówczas przy takim założeniu "cień ziemi" na atmosferze byłoby widać po przeciwnej stronie słońca, a nie po stronie słońca, nie pod słońce. Zdjęcia były robione zimą po zachodzie słońca.
Słowa samych kuloziemców:
Cytat:Cień Ziemi jest widoczny:zawsze po przeciwnej stronie nieba niż Słońce
- naprzeciw miejsca wschodu (podczas brzasku) Słońca, a więc rankiem na zachodzie
- naprzeciw miejsca zachodu (podczas zmierzchu) Słońca, a więc wieczorem na wschodzie,
Za wikipedią.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Cień_Ziemi
[Na marginesie: to co kuloziemcy biorą za "cień ziemi" to jest po prostu niepodświetlona część sklepienia niebieskiego. Światło z nieba nie wyszło najpewniej z wód nad sklepieniem, zapewne wskutek "konstrukcji samego nieba", być może wskutek całkowitego wewnętrznego odbicia. Proszę sobie poświecić latarką (wodoszczelną) spod wody, np. w wannie i poobserwować (znad wody) jak nie cała powierzchnia wody jest podświetlona, lecz tylko ta według "stożka widoczności", związanego z całkowitym wewnętrznym odbiciem. Być może podobna sytuacja jest u góry, nad naszymi głowami, jeżeli tylko istnieje sklepienie nieba i wody nad sklepieniem?]
Cytat:Heukuppe o wysokości 2007m n.p.m. od Schneberg jest w odległości ok. 10-12 km i powinien być na zdjęciu widoczny na prawo. Jest wokół niego też sporo mniejszych szczytów o wysokości od 1600 do 2000m.
I co ty na to?
Po pierwsze nad całym pasmem Protivanova widać ziemię (grzbiety gór, pagórków ziemi). Jeden szczyt to tylko jeden "ząbek" nad Protivanovem. Na zdjęciu zaś widać ciągłość ziemi (nad Protivanovem tzn. nad planem Protivanova). Gdyby Twoje było prawdziwe, to wciąż widok byłby inny: tylko dwa "ząbki" szczytów (wyższych niż 1600 m npm), a nie całe pasmo ziemi widoczne na zdjęciu nad pasmem Protivanova
Po drugie wyraźnie napisałem: szczególnie na lewo od Schneeberga.
Po trzecie: niebo, jego granica mówią same za siebie. Granica nieba wyznacza też i granicę ziemi. Niebo nie przylega do Protivanova jak być powinno na "kuli ziemskiej".
Obraz jest całkowicie sprzeczny z waszymi teoriami.
Po czwarte wreszcie: dalekie widoki jak widać nie nadają się do rozstrzygania, tak jak to pisałem. W ogólności: jeżeli na zdjęciu nie wiadomo co widać, to takie zdjęcie nie nadaje się do rozstrzygania kształtu ziemi. Inaczej jest z moimi przykładami. Na nich widać jasno, co widać.
Do rozstrzygania kształtu powierzchni ziemi wystarczają obserwacje na względnie małych dystansach. Kilka-kilkanaście kilometrów - to wystarcza. Już na dystansie kilku km efekt "sferyczności powierzchni kuli" o takim promieniu jak promień "kuli ziemskiej" musi być zauważalny. Ale nie jest => ziemia nie jest kulą o takim promieniu jak nas uczą, ani nie jest kulą o promieniu zbliżonym do takiego => cała współczesna kosmologia to w zasadzie jeden wielki fałsz.