To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Płaska/Wklęsła Ziemia?
matsuka napisał(a): Można powiedzieć, że w swoich rozważaniach o zagięciu światła w dół uwzględniłeś tylko ogólny - teoretyczny rozkład gęstości powietrza w atmosferze, natomiast pominąłeś następujące czynniki :
1. grzanie atmosfery od spodu, czyli wpływ temperatury, który wiadomo, że powoduje zagięcie światła w górę
2. wpływ wody na atmosferę
3. polaryzowalność powietrza (przy czym nie uznajesz tego jako czynnik i będę miał w tej kwestii do Ciebie pytanie)
1. Nie temperatura powoduje zagięcie światła w górę, a to, że odpowiedni gradient temperatury odwraca gradient gęstości, i o tym już pisałem. Światło w atmosferze nie ugina się w górę poza szczególnymi warunkami.
2. Ostatnia wersja bierze pod uwagę wpływ wilgotności na refrakcję. Jest on znikomy.
3. Już Ci pisałem, czemu ten zarzut nie ma sensu, ale zaraz jeszcze do tego wrócę.

matsuka napisał(a): Uznałeś czynnik temperatury za istotny, ale uważasz, że nawet jeśli wpływa bardzo poważnie i zagina światło do góry to najwyżej na kilkudziesięciu pierwszych metrach.

Moim zdaniem wpływ temperatury na zagięcie może być większy niż zakładasz i świadczą o tym miraże dolne, które stanowią ekstremalną formę zagięcia światła w górę.

Mój pogląd jest taki, że nieekstremalne postaci zagięcia światła w górę, zgodnie z krzywą Gaussa, mogą stanowić naturalne, typowe zjawisko na Ziemi.
Pozostaje to niczym nie popartym poglądem. Fakty są takie, że gradient temperatury potrzebny do zaginania światła w górę jest kilka razy większy, niż gradient występujący w typowych warunkach, i że taki gradient temperatury pojawia się rzadko, a nigdy w przedziale wysokości większym niż kilkadziesiąt metrów.

matsuka napisał(a): Chodzi o to, że powietrze, które jest nasycone parą wodną, jest lżejsze od powietrza suchego. Wynika to z tego, że cząsteczka azotu o masie atomowej 28 zostaje zastąpiona cząsteczką wody o masie atomowej 18.

I zwróć uwagę na to, że w ogóle bardzo rzadko mamy okazję oglądać horyzont, gdyż w większości wypadków zasłaniają nam drzewa, góry, domy itd.

Gdy już mamy szansę oglądać horyzont to zazwyczaj, albo w górach (gdzie wszystko widzimy z bardzo wysoka i kierunek zakrzywienia światła ma małe znaczenie) albo nad wodą, gdzie obserwujemy znikanie statków, które da się łatwo wyjaśnić na płaskim terenie jako zagięcie światła w górę.


Właśnie w takich miejscach (jak morze czy ocean) wpływ czynnika wody w powietrzu wzmaga zagięcie światła w górę, gdyż to w takich miejscach - im bliżej powierzchni wody - tym większa wilgotność powietrza, które jest wtedy lżejsze i wzmaga dodatkowo czynnik zagięcia światła w górę.
Wpływ pary wodnej na załamanie światła w powietrzu jest zmierzony i jest znikomy, co już zresztą pisałem. Więc pudło. I nie jest istotne, jak para wodna zmienia gęstość powietrza (choć masz rację, że wilgotne powietrze jest ciut lżejsze od suchego), bo jeśli mamy zmierzony współczynnik załamania powietrza o danej wilgotności w danej temperaturze i ciśnieniu, to mamy zmierzony współczynnik już właśnie tego rzadszego powietrza. Tak więc pudło #2.

matsuka napisał(a): Polaryzowalność powietrza.
Nie uznajesz tego czynnika, gdyż nie uważasz go za czynnik niezależny, lecz za naturalną konsekwencję wpływu temperatury na rozważany ośrodek.
Nie do końca temperatury, ale po kolei.

matsuka napisał(a): Żeby rozwikłać tę kwestię czy mógłbyś mi odpowiedzieć na pytanie co się Twoim zdaniem dzieje na poziomie subatomowym, gdy podgrzewamy powietrze?

Bo wiemy co się dzieje na poziomie cząsteczkowym - cząsteczki powietrza podgrzane, zaczną się poruszać szybciej, zaczną się zderzać ze sobą mocniej, zaczną uciekać do wyższych partii, powietrze w tej warstwie zacznie się rozrzedzać, a więc zmniejszać swoją gęstość.

I ten proces w jakiś sposób, choć nie uwzględniłeś w programie, to go jednak uznajesz, ale czy z drugiej strony :

Czy nie będzie też tak, że samo podgrzanie powietrza, gdyby je zamknąć w szczelnym pojemniku, żeby nie mogło nigdzie uciec, zmieniłoby swój indeks refrakcji?
Nie będzie, bo powietrze zamknięte w szczelnym pojemniku o stałej objętości będzie miało stałą gęstość.
Polaryzowalność bierze się z tego, że pojedyncza cząsteczka powietrza włożona w pole elektryczne o danym natężeniu nabiera jakiegoś konkretnego momentu dipolowego. I to jest własność cząsteczki jako takiej. To, co zmienia temperatura czy ciśnienie, to ile takich cząsteczek jest w jednostce objętości (czyli po prostu gęstość), a co za tym idzie, jaki będzie wspólny moment dipolowy tych miliardów cząsteczek, które masz w interesującym Cię obszarze - nie zmienia jednak własności poszczególnych cząsteczek, bo na poziomie pojedynczej cząsteczki takie pojęcia jak "temperatura" czy "ciśnienie" w ogóle nie mają sensu, te pojęcia są pojęciami odnoszącymi się do opisu makroskopowego.
Czyli, w skrócie, jedyny wpływ temperatury i ciśnienia na polaryzowalność bierze się z tego, że zmieniają one gęstość. Powietrze o tej samej gęstości powinno mieć taką samą polaryzowalność, nieważne jaką ma temperaturę czy ciśnienie (tu się mogę mylić, ale do takich wniosków prowadzi mnie to, co wiem).
A z polaryzowalności da się już bezpośrednio wyliczyć współczynnik załamania przez rozważanie propagacji fali elektromagnetycznej w ośrodku.
I to jest spójne z moim wnioskiem i faktem, że współczynnik załamania powietrza wydaje się być określony przez jego gęstość.

matsuka napisał(a): Jeśli na serio byś twierdził, że na płaskiej Ziemi - zakładając, że nie istnieje problem rozproszenia światła - widzielibyśmy na nieskończone odległości, to musiałbym też na serio twierdzić, że pod nieważne jakim kątem puścimy światło - będzie to wyglądało jak daleki rzut kamieniem. Przez analogię do grawitacji - po prostu nie osiągałoby "prędkości" ucieczki.
Ależ nie. Nieskończona odległość może odpowiadać skończonemu kątowi patrzenia. To oczywiście oznacza, że obraz w pobliżu granicy między lądem a niebem byłby mocno ściśnięty, ale wystarczyłby wtedy teleskop, żeby zwiększyć rozdzielczość kątową, i moglibyśmy widzieć dowolnie daleko.
Czyli generalnie na płaskiej Ziemi należałoby się spodziewać dwóch efektów, których nie obserwujemy - po pierwsze, horyzont (rozumiany jako granica między wodą/lądem a niebem) powinien być powyżej poziomu oczu (bo graniczny kąt, pod którym promienie wypuszczone z oka przestawałyby wracać na Ziemię byłby powyżej poziomu), a po drugie, patrzenie przez teleskop na horyzont powinno odkrywać coraz dalsze obiekty w obrazie, który byłby tam ściśnięty.
Dwa punkty dla modelu kulistego.

matsuka napisał(a): Stwierdzam, że to co wkleiłeś jest niepodobne. Nie ma żadnych, szarych, burzowych elementów. Wygląda jak niegroźne cumulusy w słoneczny, radosny dzień ... i kolor wody jest inny Oczko.
Oj, oj. Znów podążamy w kierunku kompromitacji.
Chmury burzowe nie są szare. Wyglądają na szare jak są oglądane od dołu, bo są grube i pochłaniają/odbijają/rozpraszają większość światła słonecznego, zanim przez nie przejdzie i dotrze do oka obserwatora. Oglądane od góry, oświetlone Słońcem są jak najbardziej białe - obserwator ponad chmurami widzi bowiem właśnie promienie odbite od chmury lub rozproszone przez nią. Więc tak, powinny od góry wyglądać właśnie jak niegroźne cumulusy.
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein


Wiadomości w tym wątku
Płaska/Wklęsła Ziemia? - przez matsuka - 31.07.2017, 18:57
Ćwiartowanie paranoi. - przez Żarłak - 24.06.2018, 09:53
RE: Płaska Ziemia - mądrzejsza idea niż się wydaje - przez Fizyk - 28.10.2018, 20:22
RE: Płaska/Wklęsła Ziemia? - przez Ziemowit - 02.11.2018, 22:52
RE: Płaska/Wklęsła Ziemia? - przez Fizyk - 02.11.2018, 23:51
RE: Płaska/Wklęsła Ziemia? - przez Maciej1 - 03.11.2018, 11:13
RE: Płaska/Wklęsła Ziemia? - przez Fizyk - 03.11.2018, 12:54
RE: Płaska/Wklęsła Ziemia? - przez Maciej1 - 03.11.2018, 13:38
RE: Płaska/Wklęsła Ziemia? - przez Vanat - 03.11.2018, 19:50
RE: Płaska/Wklęsła Ziemia? - przez Fizyk - 03.11.2018, 13:58
RE: Płaska/Wklęsła Ziemia? - przez Maciej1 - 03.11.2018, 20:17
RE: Płaska/Wklęsła Ziemia? - przez Fizyk - 03.11.2018, 21:30
RE: Płaska/Wklęsła Ziemia? - przez Maciej1 - 03.11.2018, 21:47
RE: Płaska/Wklęsła Ziemia? - przez Fizyk - 03.11.2018, 22:51
RE: Płaska/Wklęsła Ziemia? - przez matsuka - 03.11.2018, 23:11
RE: Płaska/Wklęsła Ziemia? - przez Fizyk - 03.11.2018, 23:28
RE: Płaska/Wklęsła Ziemia? - przez matsuka - 03.11.2018, 23:58
RE: Płaska/Wklęsła Ziemia? - przez Joker - 04.11.2018, 00:22
RE: Płaska/Wklęsła Ziemia? - przez Fizyk - 04.11.2018, 00:24
RE: Płaska/Wklęsła Ziemia? - przez matsuka - 04.11.2018, 00:55
RE: Płaska/Wklęsła Ziemia? - przez Fizyk - 04.11.2018, 01:25

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 30 gości