Fizyk napisał(a):Fakty są takie, że gradient temperatury potrzebny do zaginania światła w górę jest kilka razy większy, niż gradient występujący w typowych warunkach, i że taki gradient temperatury pojawia się rzadko, a nigdy w przedziale wysokości większym niż kilkadziesiąt metrów.To nie są fakty, to jest stanowisko z punktu widzenia teorii kulistej Ziemi, bo Twoja teoria jedno a praktyka drugie. Mogę Ci pokazywać tysiące przypadków mirażów, systematycznego występowania skrajnego zakrzywienia światła, a Ty zawsze będziesz twierdził, że skrajny spoko, ale lekkie zakrzywienie nie jest możliwe standardowo
Fizyk napisał(a):Nie chodzi o to jak mocno różnią się współczynnikiem warstwy nasycone wodą od nienasyconych, ale o to, które będą wyżej, więc w którą stronę będzie się światło zaginało (a nie o to jak mocno)matsuka napisał(a): Chodzi o to, że powietrze, które jest nasycone parą wodną, jest lżejsze od powietrza suchego. Wynika to z tego, że cząsteczka azotu o masie atomowej 28 zostaje zastąpiona cząsteczką wody o masie atomowej 18...Wpływ pary wodnej na załamanie światła w powietrzu jest zmierzony i jest znikomy, co już zresztą pisałem. Więc pudło. I nie jest istotne, jak para wodna zmienia gęstość powietrza (choć masz rację, że wilgotne powietrze jest ciut lżejsze od suchego), bo jeśli mamy zmierzony współczynnik załamania powietrza o danej wilgotności w danej temperaturze i ciśnieniu, to mamy zmierzony współczynnik już właśnie tego rzadszego powietrza. Tak więc pudło #2.
Warstwy mogą się więc zamienić miejscami, gdyż cząsteczki bardziej nasycone wodą będą lżejsze.
Fizyk napisał(a):Nie będzie, bo powietrze zamknięte w szczelnym pojemniku o stałej objętości będzie miało stałą gęstość.Jesteś pewny? Bo bardzo w to wątpię, a jest to przecież do udowodnienia laboratoryjnie.
Fizyk napisał(a):I to jest spójne z moim wnioskiem i faktem, że współczynnik załamania powietrza wydaje się być określony przez jego gęstość.Gdyby to się okazało nieprawdą to jak bardzo wpłynie to na postrzeganie Twojego modelu (abstrahując już od wpływu wody i temperatury)?
Fizyk napisał(a):Dwa punkty dla modelu kulistego.Nie żartuj, na podstawie tego poniższego rozumowania ??
Fizyk napisał(a):Nieskończona odległość może odpowiadać skończonemu kątowi patrzenia. To oczywiście oznacza, że obraz w pobliżu granicy między lądem a niebem byłby mocno ściśnięty, ale wystarczyłby wtedy teleskop, żeby zwiększyć rozdzielczość kątową, i moglibyśmy widzieć dowolnie daleko.
Przecież to nie ma kompletnie nic wspólnego z ustalonym już faktem zagięcia światła w atmosferze. To mogłyby być teoretyczne rozważania przy założeniu, że promień podróżuje po liniach prostych, a mamy też ustalone, że światło i tak by się rozpraszało.
Więc z całym szacunkiem ... co Ty p....
Fizyk napisał(a):Nie tyle my, co Tymatsuka napisał(a): Stwierdzam, że to co wkleiłeś jest niepodobne. Nie ma żadnych, szarych, burzowych elementów. Wygląda jak niegroźne cumulusy w słoneczny, radosny dzień ... i kolor wody jest inny Oczko.Oj, oj. Znów podążamy w kierunku kompromitacji.
Po pierwsze pisałem o tych zdjęciach pół żartem pół serio, dworując sobie nieco.
Po drugie
Fizyk napisał(a):Chmury burzowe nie są szare. Wyglądają na szare jak są oglądane od dołu, bo są grube i pochłaniają/odbijają/rozpraszają większość światła słonecznego, zanim przez nie przejdzie i dotrze do oka obserwatora. Oglądane od góry, oświetlone Słońcem są jak najbardziej białe - obserwator ponad chmurami widzi bowiem właśnie promienie odbite od chmury lub rozproszone przez nią. Więc tak, powinny od góry wyglądać właśnie jak niegroźne cumulusy.
Ale na obu zdjęciach powinny wyglądać tak samo. Ja tylko pisałem o różnicach między zdjęciami.
Na jednym zdjęciu z 2005 są szare i burzowe, a na drugim nie.
Szczerze to nie wiem jak powinny wyglądać - zwracam uwagę na niekonsekwencje w ich wyglądzie.
Druga sprawa jest nawet zabawniejsza :
Fizyk napisał(a):Więc tak, powinny od góry wyglądać właśnie jak niegroźne cumulusy.
Ziemowit napisał(a):Po drugie to co widać nie jest w ogóle podobne do cumulusów. Cumulusy są to niewielkie i poszarpane niegroźne baranki, które z reguły zwiastują dobrą pogodę.
Ustalcie więc wspólną wersję przed przesłuchaniem, bo siara. Wyglądają czy nie wyglądają jak cumulusy, powinny tak wyglądać czy nie powinny
Zresztą dla mnie te zdjęcia to była tylko wstawka humorystyczna, a wychodzi taka chryja.