Matsuka, piszesz często, że jesteśmy tak zmanipulowani, że już nie potrafimy samodzielnie myśleć.
Ja naprawdę się nad tym zastanawiam co piszesz, staram się zrozumieć twój tok rozumowania, poświęcam temu czas czytając nawet w pracy to co piszesz i naprawdę część twoich postów wydaje mi się oderwana od rzeczywistości. Zdarza się, że powiesz coś mądrego, coś sensownego, jakieś nowe spojrzenie na dany temat, ale ogólnie dość sporo argumentów jest dla mnie niezbyt logiczna. Wybacz, ale tak to czuję jak czytam to co piszesz. Uwierz mi, że staram się zrozumieć i dostrzegam dość często błędy w Twoim toku rozumowania.
Sądzę, że im bardziej Vanat dociska ci śrubę, tzn obraża cię i im bardziej Fizyk jest zirytowany twoim tekstem tym mocniej ogłaszasz zwycięstwo i tym bardziej oni mają ochotę stwierdzić, że jesteś #$&@#, #$@#@#%! Tworzy się zamknięte koło, oni są na ciebie coraz bardzie wkurzeni, ty widząc to coraz dosadniej ogłaszasz tryumf i dyskusja skutkuje awanturą z której prawie nic nie wynika. Taka obserwacja z mojej strony.
Ja naprawdę się nad tym zastanawiam co piszesz, staram się zrozumieć twój tok rozumowania, poświęcam temu czas czytając nawet w pracy to co piszesz i naprawdę część twoich postów wydaje mi się oderwana od rzeczywistości. Zdarza się, że powiesz coś mądrego, coś sensownego, jakieś nowe spojrzenie na dany temat, ale ogólnie dość sporo argumentów jest dla mnie niezbyt logiczna. Wybacz, ale tak to czuję jak czytam to co piszesz. Uwierz mi, że staram się zrozumieć i dostrzegam dość często błędy w Twoim toku rozumowania.
Sądzę, że im bardziej Vanat dociska ci śrubę, tzn obraża cię i im bardziej Fizyk jest zirytowany twoim tekstem tym mocniej ogłaszasz zwycięstwo i tym bardziej oni mają ochotę stwierdzić, że jesteś #$&@#, #$@#@#%! Tworzy się zamknięte koło, oni są na ciebie coraz bardzie wkurzeni, ty widząc to coraz dosadniej ogłaszasz tryumf i dyskusja skutkuje awanturą z której prawie nic nie wynika. Taka obserwacja z mojej strony.