Maciej1 napisał(a): Refrakcja nie jest waszym (kuloziemskim) wytłumaczeniem. Lecz ona jest waszym zaklęciem, ostatnią deską ratunku. Musicie się chwytać refrakcji jak tonący brzytwy, ja to rozumiem, bo cóż wam pozostało?Jak pisałem. Stos argumentów, włącznie z wkładem z optyki i oprogramowaniem, które liczy za naszych płaskoziemców wszystko czego sami nie potrafią i jaki efekt? Maciej znika na dwa tygodnie, a gdy wraca udaje że żaden argument nie padł...
Gdzie tu kultura dyskusji? Gdzie szacunek dla ludzi którzy poświęcili kilkadziesiąt godzin na analizę dziwacznych, nie trzymających się kupy teorii i amatorsko zebranych "dowodów"?