Liczba postów: 5,905
Liczba wątków: 81
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
907 Płeć: nie wybrano
pilaster napisał(a): Dlatego jednak owe seriale, chociaż faktycznie były zdecydowanie lepsze od filmu z 1984, to jednak nadal lądują w kategorii "nieudana ekranizacja".
Ta rozmowa coraz bardziej mi przypomina moją nie tak dawną kłótnię z cobrasem na temat wyższości IT-Crowd nad TBBT (lub na odwrót). OK, wszyscy zrozumieli, że mini-seriale z początku tysiąclecia nie sprostały Twoim wysokim wymaganiom. Jednakże temat mini-serialu był już poruszany nie raz na różnych forach, o ile pamiętam jesteś w tym zdaniu odosobniony, a każdy inny doceniał pozytywy w tym serialu. Przyjmij to do wiadomości, nawet jak zdania zmieniać nie musisz.
Bo chyba jedno ustaliliśmy, ekranizacja z 1984 nie podobała się NIKOMU.
Cytat:Powinien - pilaster nie rozumie tego fenomenu. Tym bardziej, że scenariusze też przeważnie były beznadziejne.
Jest kolosalna różnica między trylogią "Batman/Dark Knight" Nolanów a serialem "Batman" z Adamem Westem. Ten pierwszy to "udana ekranizacja*" (poza trzecią częścią), to drugie to ekranizacja z wysokim trash-faktorem. Chusteczka w kształcie nietoperza, w którą batman wyciera nos jest jednym z wielu punktów absurdalnego humoru tejże serii.
Dlaczego o tym wspominam? Bo Dr. Who też jest serialem realizowanym po najtańszych kosztach i ze sporą dozą trashu, w zależności od sezonu. Nie do każdego to trafia, ale smaki są różne.
*zgodnie z definicją wymagających fanów.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 12,009
Liczba wątków: 156
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
116 Płeć: nie wybrano
bert04 napisał(a): Jednakże temat mini-serialu był już poruszany nie raz na różnych forach, o ile pamiętam jesteś w tym zdaniu odosobniony, a każdy inny doceniał pozytywy w tym serialu. Przyjmij to do wiadomości, nawet jak zdania zmieniać nie musisz.
Alez pilaster też docenia pozytywy. I obejrzał serial bez zgrzytania zębami, co jak na fana Herberta już jest dużo. Ale od ekranizacji "Diuny" akurat oczekuje czegoś więcej niż krajobrazy namalowane na dykcie.
Właściwej ekranizacji epopei Herberta, na miarę "LOTR", nadal nie ma.
Cytat: ekranizacja z wysokim trash-faktorem. Chusteczka w kształcie nietoperza, w którą batman wyciera nos jest jednym z wielu punktów absurdalnego humoru tejże serii.
Żeby robić i dystrybuować udane parodie, musi być co parodiować. Czyli parodiowany temat musi być już nasycony rynkowo, a nawet przesycony. Ten warunek był spełniony w przypadku Batmana, natomiast nie w przypadku Doctora Who. Dużo było udanych filmów/seriali o podróżach w czasie? Właściwie poza "Powrotem do przyszłości" pilaster żadnych nie potrafi wskazać.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj
Liczba postów: 11,971
Liczba wątków: 85
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
899 Płeć: mężczyzna
Kmat, Pilaster
O to to. Dodatkowo to serial bardzo ładny jest. Produkcja łącząca w sobie surrealizm Dalego połączony z futurystyczną wizją świata. Stary Dr. Who był intrygujący. Nowy do tego plastyczny i odwołując się do najlepszych metod jak niskim budżetem stworzyć fajny świat. Praktycznie wszystko dzieje się w pomieszczeniach. A za Tennanta i Mata Smitha serial bił rekordy popularności. Nawet druga seria z Capaldim była dobra. I podejrzewam, że budżet mieli niewiele większy niż takie hity jak Klan czy M jak mdłości..
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 8
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
527 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
@Gawain
Starego Who nie widziałem, tylko nowe. Ostatnia seria mi zgrzyta, za dużo łopatologii. Dobre porównanie z Dalim.
pilaster napisał(a): Żeby robić i dystrybuować udane parodie, musi być co parodiować.
No i tu chyba mamy powód, czemu pilaster błądzi jak we mgle. Dr Who nie jest parodią. Tak samo jak nie była parodią Alicja w krainie czarów. Pilaster patrzy od posłanki Pawłowicz strony.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 8
Dołączył: 11.2017
Reputacja:
527 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Agnostyk siódmej gęstości
pilaster napisał(a): Nie? A wygląda jakby był. Uśmiech
Nie wygląda.
pilaster napisał(a): "Alicji" nie odbierał pilaster jako parodii. A dr Who tak
No to błędnie. Był np. odcinek, gdzie GB jest w kosmosie, rządzona przez Elżbietę czterdziestą którąś (czarną), i żyje na kosmicznym wielorybie, który cierpi, gdy dzieci płaczą. Czy to jest parodia powrotu do przyszłości? Nie jest. To po prostu samoistny surrealizm.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Liczba postów: 5,300
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2012
Reputacja:
106 Płeć: nie wybrano
W dniu premiery trailera miałem dużo negatywnych odczuć, kojarzył mi się z tańszym budżetem i produkcjami z lat 90tych w stylu Merlin. Na dzień dzisiejszy gdy emocje już opadły, wygląda to dużo lepiej. Najważniejszy casting - na Geralta, Yeneffer i Ciri prezentuje się bardzo dobrze, także są solidne podstawy. Można się kłócić, że Cavil jest zbyt przystojny, ale cóż trudno Politpoprawne wyrównywanie kolorytu wśród postaci drugoplanowych i trzecioplanowych pewnie zepsuje imersję, tak to działa na netflixie.
Liczba postów: 12,009
Liczba wątków: 156
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
116 Płeć: nie wybrano
Łazarz napisał(a): Szczerze mówiąc nie rozumiem jak można oglądać Dr Who nie będąc brytyjskim trzynastolatkiem.
Oglądać można. Pilaster też oglądał. Oglądać bez zgrzytania zębami się nie da.
Jeden fragment jednego odcinka był rzeczywiście dobry - akcja toczyła się pod koniec istnienia Ziemi, parę miliardów lat w przód, kiedy Słońce zamieniało się w czerwonego olbrzyma. Jedna z bohaterek pochodząca z naszych czasów (początek XXI wieku) wyraziła zdziwienie, dlaczego kontynenty są nadal w tych samych miejscach co teraz. I jaka była odpowiedź?
...Ekolodzy je przytrzymują...
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj
Liczba postów: 11,971
Liczba wątków: 85
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
899 Płeć: mężczyzna
Łazarz napisał(a): Szczerze mówiąc nie rozumiem jak można oglądać Dr Who nie będąc brytyjskim trzynastolatkiem.
A jak można oglądać Harrego Pottera nie będąc brytyjskim trzynastolatkiem? A jak można oglądać Hobbita nie będąc brytyjskim trzynastolatkiem?
pilaster napisał(a):
Łazarz napisał(a): Szczerze mówiąc nie rozumiem jak można oglądać Dr Who nie będąc brytyjskim trzynastolatkiem.
Oglądać można. Pilaster też oglądał. Oglądać bez zgrzytania zębami się nie da.
Jeden fragment jednego odcinka był rzeczywiście dobry - akcja toczyła się pod koniec istnienia Ziemi, parę miliardów lat w przód, kiedy Słońce zamieniało się w czerwonego olbrzyma. Jedna z bohaterek pochodząca z naszych czasów (początek XXI wieku) wyraziła zdziwienie, dlaczego kontynenty są nadal w tych samych miejscach co teraz. I jaka była odpowiedź?
...Ekolodzy je przytrzymują...
Mam ten sam problem ze zbyt dosłownym rozumieniem przekazów. Ale trzeba Pilastrowi pogratulować, bo mnie rozśmieszył. Słyszał Pilaster o interpretacji w myśl przyjętej konwencji? Otóż konwencja Dr Who to był serial opowiadający o nauczycielu przenoszącym się z uczniami do wydarzeń historycznych, aby je pokazać. Totalna klapa, zaczęto więc reanimować serial idąc bardziej w fiction niż science. I tak drobne zmiany sprawiły, że powstało ciekawe Uniwersum o wiele lepsze niż DC. To nie ma być spójne i logiczne uniwersum tylko plurupotencjalna masa z której wyczarowuje się krajobrazy przemawiające do wyobraźni i uczuć.
Supermana też Pilaster ogląda i przyjmuje uzasadnienia z komiksu za coś warte? Bo DC czy Marvel udają naukowe a faktycznie takie nie są. Dr Who w nosie ma naukowość, bo to z założenia opowieść o cywilizacji NFRCów i tego co oni mogą kiedy nic już nie muszą. Nauka w tym wypadku działa jak magia. I to jest zajebiste.
Liczba postów: 12,009
Liczba wątków: 156
Dołączył: 02.2006
Reputacja:
116 Płeć: nie wybrano
Gawain napisał(a): To nie ma być spójne i logiczne uniwersum tylko plurupotencjalna masa z której wyczarowuje się krajobrazy przemawiające do wyobraźni i uczuć.
A to nie do pilastra, który właśnie spójnego i logicznego universum od twórców oczekuje.
[quote pid='722599' dateline='1566408748']
Supermana też Pilaster ogląda i przyjmuje uzasadnienia z komiksu za coś warte?
[/quote]
Nie ogląda, tak samo jak żadnych Marvelów. Dokładnie z tego samego powodu.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj
Liczba postów: 11,971
Liczba wątków: 85
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
899 Płeć: mężczyzna
pilaster napisał(a): A to nie do pilastra, który właśnie spójnego i logicznego universum od twórców oczekuje.
Przecież podróże w czasie to sytuacja z gruntu paradoksogenna. To Universum musi się rządzić "kwantowym pomyleniem", czymś co pokazuje jak nauka ultymatywna góruje nad rzeczywistością.
Cytat:
Nie ogląda, tak samo jak żadnych Marvelów. Dokładnie z tego samego powodu.
To jest tylko fajne kino akcji. Tak samo logiczne jak Szklana Pułapka czy filmy z ŻanklodemVanDamem. Tylko ładniej opakowane w efekty specjalne.
Liczba postów: 9,297
Liczba wątków: 80
Dołączył: 11.2008
Reputacja:
488 Płeć: nie wybrano
Mam wrażenie, że jest tam Agata Buzek
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
1,162 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: kult kota
Jak na mój gust trochę za dużo szermierki, za mało gadania. Porównajcie sobie to z trailerem do "Gry o tron"
To wyglądało jak "dramat fantasy" i rzeczywiście tym było, oczywiście dopóki scenariusz był oparty na książkach, a nie na chujwiczym. Natomiast to, co pokazano z Wiedźmaka, bardziej wygląda jak to:
Liczba postów: 22,394
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,332 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Mnie się nie podoba z ryja aktor grający Geralta. Ma zbyt delikatną twarz. Nie wiem jak to opisać... zbyt wymuskaną, za mało męską. Gościu mógłby grać jakiegoś subtelnego elfa z Władcy Pierścieni, a nie wiedźmina.