To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Przełom w walce kobiet z patriarchatem?
Cytat:ZaKotem napisał, że nie można mówić o „walce kobiet z patriarchatem”, bo z patriarchatem walczą i kobiety i mężczyźni, a po stronie patriarchatu również walczą kobiety i mężczyźni. Ty zgodziłaś się, że walczą też mężczyźni.


Gdyby napisał, że nie można mówić o walce tylko i jedynie kobiet z patriarchatem, to zgodziłabym się z nim. Odniosłam się do tego, co zobaczyłam. Jeśli ZaKotem miał w domyśle to, co ty dopisałeś - to tak, zgadzam się z tym jak najbardziej.

(Choć nadal można byłoby zrobić podzbiory mężczyzn/ kobiet i wyszczególnić w nich typowe dla płci działania/ zachowania, bo one już będą się częściowo różnić - przynajmniej w praktyce).
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
A dowiemy się na czym polega owa nierówność czy nie?
Odpowiedz
My? Ktoś jeszcze z tobą pisze?
Przeczytałeś cały wątek?
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
znalezczyni napisał(a):My? Ktoś jeszcze z tobą pisze?

Śmieszne jest to jak próbujesz silić się na kulturę i wypominasz używanie wulgaryzmów innym, po czym mówisz komuś w twarz żeby zamknął ryj bo rościsz sobie jakieś dziwne prawo do decydowania kto może się wypowiadać a kto nie. NIe wiadomo co gorsze

znalezczyni napisał(a):Przeczytałeś cały wątek?

Niestety tak, i czekam na te przykłady
Odpowiedz
Iselin napisał(a): Nie każda kobieta uważa prawo do aborcji na żądanie ... za jakiś wyznacznik wolności.
I też takiej kobiety nikt siłą nie zapędza na zabieg.
Ale niech nie narzuca swoich wyborów innym.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): I też takiej kobiety nikt siłą nie zapędza na zabieg.
Ale niech nie narzuca swoich wyborów innym.
"Wybór" polega na decydowaniu i tym, z kim się pójdzie do łóżka i jakiejś antykoncepcji się użyje. Natomiast pozbawienie życia istoty ludzkiego gatunku zawsze będzie dylematem etycznym i przedmiotem dyskusji. Fatalnie byłoby, gdyby ludzie przestali dyskutować. Chociaż podobno w Kanadzie ta kwestia nie istnieje i można dokonać aborcji na żądanie aż do końca ciąży. Uważam to za barbarzyństwo.

A rozmawialiśmy o czymś całkiem innym - o tym, że nie wszystkie kobiety definiują swój interes tak, jakby chcieli tego ich samozwańczy rzecznicy, więc wstrzeliłeś się trochę nie na temat.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Jak na razie, to nie widzę tu symetrii.
Aborcja na życzenie w Najjaśniejszej jest bezwzględnie zabroniona, a w innych wypadkach bardzo utrudniona więc o czym my tu mówimy.

PS. Oczywiście, że jest to specyficzny stan prawny, gdzie w jednym ciele bytują jakiś czas dwa podmioty prawne, więc dyskusje się nigdy nie skończą.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Jak na razie, to nie widzę tu symetrii.
A gdzie chciałbyś widzieć symetrię i dlaczego?
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Inspektor Gadżet


Cytat:Śmieszne jest to jak próbujesz silić się na kulturę i wypominasz używanie wulgaryzmów innym, po czym mówisz komuś w twarz żeby zamknął ryj bo rościsz sobie jakieś dziwne prawo do decydowania kto może się wypowiadać a kto nie. NIe wiadomo co gorsze


Na nic nie muszę się silić, piszę jak piszę, zostałam wychowana na osobę kulturalną i tego się trzymam - czego i tobie życzę.
Nie lubię, kiedy przypisuje mi się coś, czego nie napisałam. Pokaż, proszę, gdzie napisałam, żeby ktoś zamknął ryj, to przeproszę i skasuję minus, który właśnie ci daję. Jeśli nie znajdziesz takiej mojej wypowiedzi, to wypada, żebyś mnie przeprosił.
I przy okazji, nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Użyłeś liczby mnogiej (dowiemy), napisz więc, proszę, ile osób używa twojego nicka. Pytam z ciekawości.

I nie wiem, czy ty i twoi tajemniczy koledzy/ koleżanki dowiecie się, jakie to nierówności.
Przeczytajcie temat jeszcze raz i zapytajcie o coś konkretnego - bo wiele nierówności było już w nim poruszanych. Nie chce mi się jeszcze raz tych samych rzeczy pisać tylko dlatego, że ktoś jest leniwy,
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
znalezczyni napisał(a):Pokaż, proszę, gdzie napisałam, żeby ktoś zamknął ryj
znalezczyni napisał(a):My? Ktoś jeszcze z tobą pisze?
Jest to jawna sugestia że mam zamknąć morde bo jaśnie pani ze mną nie dyskutuje

Gdyby zdanie wyglądałoby tak "my? dlaczego używasz liczby mnogiej?". to bym słowa nie rzekł

znalezczyni napisał(a):to przeproszę i skasuję minus
Obejdzie się

znalezczyni napisał(a):Przeczytajcie temat jeszcze raz i zapytajcie o coś konkretnego - bo wiele nierówności było już w nim poruszanych
Ale mnie interesują rzeczywiste problemy a nie paranoje osób które widzą wyimaginowany patriarchat wszędzie
Odpowiedz
Iselin napisał(a):
Sofeicz napisał(a): Jak na razie, to nie widzę tu symetrii.
A gdzie chciałbyś widzieć symetrię i dlaczego?
Na szczęście nie jestem kobietą i nikt mi się z ideolo nie pakuje do mojego brzucha czy macicy.
Ale tym bardziej nie mogę sobie wyobrazić, że nie jestem wladny decydować o swoim ciele.
I dlatego danie kobiecie wyboru do momentu wykształcenia się układu nerwowego u zarodka uważam za racjonalne, chociaż smutne.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Inspektor Gadżet


Cytat:Jest to jawna sugestia że mam zamknąć morde bo jaśnie pani ze mną nie dyskutuje


Jak widzę, przeprosin za kłamstwo nie będzie.
Ani jawna, ani w ogóle sugestia. Nie dopowiadaj sobie i nie doszukuj się niczego na siłę - zamiast tego czytaj ze zrozumieniem, proszę.
Na tym kończę swój offtop, za który przepraszam. Szkoda mi mojego czasu (i czasu czytających) na słowne przepychanki i mierzenie się z twoimi fochami.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
Nie mogę tego tak zostawić bez próby wyjaśnienia, przyjmijcie, że to wynika z mojej belferskiej natury. Wczoraj byłem zbyt wytrącony z równowagi nie sprowokowaną agresją i to uniemożliwiło mi spokojną analizę, ale po przespaniu się z problemem uważam, że zrozumiałem przyczyny takiego zachowania niektórych userów.
Od początku kwestionowano moją tezę o istnieniu wspólnych dla płci  interesów w imię których kobiety masowo wyszły protestować, przeciwstawiając jej inną, mówiącą, że nie ma takich interesów, są tylko interesy jednostkowe. Konsekwencją takiego rozumowania jest zrównanie w sensie etycznym różnych postaw i poglądów. Oto jedne kobiety są za, inne przeciw, zaostrzaniu przepisów antyaborcyjnych, ale mają do tego pełne prawo, a co więcej nie wolno ich za to oceniać, a tym bardziej potępiać.
Odwrotnie, przyjmując istnienie kobiecego interesu polegającego na zwiększeniu zakresu swobód w tej dziedzinie, automatycznie ustawiamy kobiety prezentujące postawę pro life „po złej stronie mocy”.
To dlatego panowie zefciu i ZaKotem wykręcali intelektualne piruety aby tylko nie przyznać, że kobiety może łączyć wspólnota interesu. Mieli także inny powód – to mnie zarzucali, że staję w obronie kobiet, czego nigdy nie kwestionowałem, tymczasem ich zajadłość, żeby nie powiedzieć agresja, brały się z faktu, ,ze uważali iż moimi tezami atakuję naszą wspólną znajomą, przypadkiem będącą adminką tego forum. I tak z chęci chronienia kobiety odrzucili intelektualną rzetelność i zasady netykiety.
 
Zarzucano mi też brak szacunku do adwersarzy. Przypomnę, że przez ponad dekadę uczestniczyłem w dyskusjach na temat aborcji na kilku forach, i byłem wysoko oceniany za umiar, takt i szacunek do rozmówców. Także dziś chętnie wziąłbym udział w takiej dyskusji z panią Kają Godek, czy Tomaszem Terlikowskim, z czystej ciekawości i dla intelektualnej zabawy. Problem w tym, że niestety już nie jesteśmy na etapie dyskusji. Grupa fanatyków zhakowała system państwa prawa, także po to, by pozaprawnymi metodami wprowadzić w życie swoje chore wizje. To już nie jest pora na dyskutowanie, to pora „przekuwania kos na sztorc”. I tak to widzą polskie kobiety ogłaszając – „To jest wojna”.
 
Bywajcie i uważajcie na siebie. Jeszcze przynajmniej przez kilka miesięcy będziemy musieli żyć w cieniu koronawirusa. Bądźcie zdrowi, nie kłóćcie się za bardzo i do zobaczenia w lepszym dla wszystkich świecie.
 
e.
Odpowiedz
exeter napisał(a): Od początku kwestionowano moją tezę o istnieniu wspólnych dla płci  interesów w imię których kobiety masowo wyszły protestować, przeciwstawiając jej inną, mówiącą, że nie ma takich interesów, są tylko interesy jednostkowe. Konsekwencją takiego rozumowania jest zrównanie w sensie etycznym różnych postaw i poglądów
Coraz bardziej bzdurzysz. Złodziej ma swój jednostkowy interes w złodziejstwie i jego potencjalna ofiara ma swój jednostkowy interes w tym, aby zlodziejstwu zapobiec. Jak z tej oczywistości twoja pokrętna logika doprowadza cię do wniosku, że interes złodzieja i niezłodzieja są sobie równe w sensie etycznym?
Cytat:  Oto jedne kobiety są za, inne przeciw, zaostrzaniu przepisów antyaborcyjnych, ale mają do tego pełne prawo, a co więcej nie wolno ich za to oceniać, a tym bardziej potępiać.
Albo kłamiesz, albo bredzisz. Nikt nie wspominał o tym, że nie wolno oceniać, a tym bardziej potępiać.

Cytat:Odwrotnie, przyjmując istnienie kobiecego interesu polegającego na zwiększeniu zakresu swobód w tej dziedzinie, automatycznie ustawiamy kobiety prezentujące postawę pro life „po złej stronie mocy”.
Być może właśnie ten automatyzm, charakterystyczny dla wszelkiego fanatyzmu, jest dla mnie tak odrażający moralnie.
Cytat:To dlatego panowie zefciu i ZaKotem wykręcali intelektualne piruety aby tylko nie przyznać, że kobiety może łączyć wspólnota interesu. Mieli także inny powód – to mnie zarzucali, że staję w obronie kobiet, czego nigdy nie kwestionowałem, tymczasem ich zajadłość, żeby nie powiedzieć agresja, brały się z faktu, ,ze uważali iż moimi tezami atakuję naszą wspólną znajomą, przypadkiem będącą adminką tego forum. I tak z chęci chronienia kobiety odrzucili intelektualną rzetelność i zasady netykiety.
 
Fantazje na temat cudzych intencji są naprawdę godne Radyja Maryja.
Odpowiedz
znalezczyni napisał(a):Ani jawna, ani w ogóle sugestia. Nie dopowiadaj sobie i nie doszukuj się niczego na siłę - zamiast tego czytaj ze zrozumieniem, proszę

To twoim obowiązkiem jest pisać jednoznaczne posty

A przykładów rzekomych nierówności jak nie było tak nie ma
Odpowiedz
InspektorGadżet napisał(a): To twoim obowiązkiem jest pisać jednoznaczne posty
W języku naturalnym nie istnieje jednoznaczność. Na przykład mnie wydawało się, że pytanie "ktoś jeszcze z tobą pisze?" jest zupełnie jednoznaczne, a tymczasem ty znalazłeś w tym sugestię, żebyś się zamknął. I od razu mówię - masz prawo do takiej interpretacji, może w twoim środowisku takiego lub podobnego wyrażenia używa się w takim właśnie znaczeniu. Różne są dialekty środowiskowe. Nikt jednak nie ma obowiązku znać twojego.
Odpowiedz
ZaKotem:
Cytat:Być może właśnie ten automatyzm, charakterystyczny dla wszelkiego fanatyzmu, jest dla mnie tak odrażający moralnie
Nie można być zwolennikiem czegoś, czego samemu się nie popiera.
Żaden przeciwnik aborcji nie zadeklarował jeszcze chęci posiadania zespołu Downa, albo chęci narażenia życia swojej żony lub córki na śmierć w celu ratowania życia płodu bez mózgu.
Dlatego nie można nazywać fanatykami realistów w przeciwieństwie do klamczuchów wprowadząjących innych w błąd .
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Sofeicz napisał(a): Na szczęście nie jestem kobietą i nikt mi się z ideolo nie pakuje do mojego brzucha czy macicy.
Ale tym bardziej nie mogę sobie wyobrazić, że nie jestem wladny decydować o swoim ciele.
Ale to jest zdanie Twoje i niektórych innych osób obojga płci. Niektóre inne osoby uważają, że skoro powstanie nowej istoty jest wynikiem suwerennych decyzji dwóch osób, to należy po prostu wziąć odpowiedzialność za swoje decyzje, ewentualnie zaniedbania.
Osobiście zdenerwował mnie wyrok TK, ale priorytetem jest dla mnie moje życie i zdrowie, a także życie i zdrowie moich bliskich, więc nie wyszłabym teraz protestować w tłumie. Nie podoba mi się też, że dużo ludzi uważa aborcję za coś tak istotnego, że daje sobie prawo do dezorganizowania życia innym osobom, które niekoniecznie muszą te poglądy podzielać, vide panie lekarki z Poznania. które kilka lat temu masowo pobiegły na czarny protest, przez co pacjentom poprzekładano operacje. Nie życzę sobie, żeby ktoś "walczył o moje prawa" w ten sposób.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
Nie zgadzam się z tobą, Iselin. Uważam prawo do protestów za jedną z podstawowych wartości demokracji. Masz oczywiście prawo do własnej opinii, sądzę jednak, że posuwasz się w niej za daleko, jeśli piszesz, że nie życzysz sobie, żeby ktoś protestował.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
znaLezczyni napisał(a): Nie zgadzam się z tobą, Iselin. Uważam prawo do protestów za jedną z podstawowych wartości demokracji. Masz oczywiście prawo do własnej opinii, sądzę jednak, że posuwasz się w niej za daleko, jeśli piszesz, że nie życzysz sobie, żeby ktoś protestował.
Ale ja nie mówię, żeby komuś zakazać protestów. Pod względem formalnym te lekarki były zresztą jak najbardziej kryte. Uważam, że pod względem etycznym zachowały się okropnie wobec swoich pacjentów i nie mają żadnego moralnego prawa, żeby opowiadać, że protestują w imieniu moim czy wszystkich kobiet. Poza nie podoba mi się wpajanie ludziom, że kwestia aborcji jest jakaś wyjątkowa i w związku z tym usprawiedliwione są rzeczy, które normalnie uważamy za naganne, na przykład dezorganizowanie życia pacjentom albo narażanie czyjegoś zdrowia i życia.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości