To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Antropopresja
#41
pilaster napisał(a): Owszem, Japonia jest jak dotąd jedynym krajem, który trafił już (chyba ?) do pułapki logistycznej. Dlatego trudno rozstrzygnąć, które cechy japońskiej gospodarki i demografii są typowe dla pułapki logistycznej jako takiej, a które charakterystyczne wyłącznie dla Japonii. Ludzie Zachodu na ten przykład na pewno będą mieszkać "szerzej i bardziej płasko", nie tyle nawet z powodów orograficznych, co kulturowych. 

To jest kwestia nie tyle kultury co konkretnych decyzji prawnych. Amerykanie na ten przykład po prostu nie mogą budować gęściej na szerokich połaciach swoich suburbs bo najzwyczajniej zabrania tego państwo przy pomocy restrykcyjnych zoning rules ograniczających maskymalną wysokość, ustalających dość spore minimum miejsc parkingowych gdy prowadzisz usługi i tak dalej. Bez tego amerykańskie miasta rozwijałyby się bardziej tak jak gdzie indziej na świecie, od największej gęstości, stopniowo schodząc do gęstości zabudowy wiejskiej na obrzeżach. Tymczasem typowe dla Ameryki Północnej jest to, że jest bardzo gęste downtown, które natychmiast przechodzi w luźną zabudowę przedmieść. To, co jest pomiędzy (apartment blocks, middle housing) zostało zredukowane w dużej mierze w wyniku funkcjonowania owych zoning rules. Obecnie trend w amerykańskiej urbanistyce jest odwrotny, aby znosić, luzować zoning rules i pozwalać budować wyżej i gęściej nie tylko w samym centrum oraz aby transformować bezkresne suburbs w mix-use neighbourhoods z lokalnymi cetrami usługowymi. Powody podnoszone ku temu są typowo ekonomiczne - koszty utrzymania infrastuktury są mniejsze jeśli dzielić je na więcej osób a millenialsi rzadziej korzystają z samochodu niż ich rodzice. Obecna sytuacja skutkuje coraz większymi problemami mieszkaniowymi np w Kaliforni przez to, ze deweloperzy nie mogą budować gęściej i wyżej jednostek z mniejszymi mieszkaniami na które biedotę jenak byłoby stać. Fajnie jest budować infraskturę ale potem wiele osób zapomina, że tę infrastrukturę trzeba potem utrzymywać.
There is a crack in everything. That’s how the light gets in.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości