Quinque napisał(a): Btw, każdy socjolog powie ci iz jednej moralności obecnej w danej kulturze nie można oceniać przez pryzmat innej. Nazywa się to bodajże relatywizm kulturowy.
Według mnie np. kultura muzułmańska jest kultura gorszą. To co proponowali naziści czy komuniści było gorsze. Ja lubię oceniać
Quinque napisał(a): Bóga w Starym Testamencie powinieneś oceniać przez pryzmat czasów/systemu moralnego jakim operowali żydzi/hebrajczycy a dla nich Bóg był łagodny.
Tzn. jasne jeśli byśmy mówili o książce tylko i wyłącznie historycznej. Ale niby ta książka ma być czymś więcej. Więc w tym wypadku patrzę już nie jako książke tylko historyczną ale podobno książkę daną nam przez Boga. No i historyjki tam zawarte wcale zbyt mądre ani też moralne mi się nie wydają.
Quinque napisał(a): Twój błąd polega na tym iż gorszą Cię historie zawarte w ST bo patrzysz na nie pod kątem moralności(he he. Chrzescijańskiej).
Zdecydowanie. Lubię o sobie mówić jako chrześcijański ateista. Kultura chrześcijańska odniosła wielki suckes a więc z pragmatycznego punktu widzenia najwidoczniej ma wiele dobrych cech a więc adoptuję ją jako swoją.
Quinque napisał(a): A prawda jest taka iz Bóg Starego Testamentu był niezwykle łagodny i postępowy jak na swoje czasy
Ale dlaczego Bóg ma się dostosowywać do jakichś czasów? Bóg mógł od początku określić co jest dobre a co nie.
"Nie można powiedzieć, która masa ludowa ma więcej źródeł piękna. Są wieki całe, że jakiś naród przoduje drugim, są znów wieki, że idzie za drugim. Kto tępi narody, ten jakby zrywał struny z harfy świata. Cóż komu przyjdzie, że będzie miał harfę o jednej tylko strunie? Nie tępić, lecz rozwijać należy narodowości. A rozwijać je może wolność narodów, niepodległość i poszanowanie ich odrębności…"
― Ignacy Daszyński
― Ignacy Daszyński