ZaKotem napisał(a): Moralność postaci fikcyjnej, jeśli jest dość popularna, wpływa na moralność prawdziwych ludzi, więc jak najbardziej ma to sens. Zeus wprawdzie się mocno zdezaktualizował, bo z mody wyszedł, ale też ma wartość historyczną, bo moralność Zeusa jakoś odzwierciedlała moralność ludzi oddających mu cześć.Tylko pytanie czy to moralność postaci wpływa na moralność wyznawców czy na odwrót, moralność postaci jest tylko odbiciem moralności wyznawców. A jeśli oba zjawiska zachodzą, to w jakich proporcjach.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.