Mustafa Mond napisał(a): Historia o córce Jeftego to jakaś żydowska lekcja, że wobec Boga nie wolno rzucać słów na wiatr.No właśnie nie do końca wiadomo. Bo mamy tę historię trochę bez komentarza (poza tym, że jest to źródło jakiejś tradycji). Ten kto kompilował Sdz uznał, że historię należy tam umieścić. Ale dlaczego? Jaki jest konkretny moralny wniosek?
Zresztą historia „ktoś tam coś tam wielkiego robi i dowiaduje się, że musi złożyć w ofierze ukochaną osobę” jest dość popularna — pojawia się też w Grecji i Gruzji.
Cytat:Deontologię na czysty utylitaryzm zmienił Jezus, który rzekł, że miłość jest najważniejsza i że stare obrządki formalne to takie nico.No właśnie nie do końca. Bo, po pierwsze, jak zwrócił już uwagę kmat — również w ST mamy mniej formalne podejście do religii. Po drugie zaś — w NT mamy np. naukę o rozwodach, która jest deontologiczna (i skutki jej sztywności odczuwamy po dziś dzień).
Cytat:Stary Testament to coś w rodzaju: "jesteście debilami, którzy nie powinni myśleć samodzielnie, bo jeszcze wszystko sknocą, więc macie tu zbiór sztywnych reguł, które wykujcie na blachę i czyńcie".Tylko że ST to nie jest książka napisana przez jednego człowieka w miesiąc. Wyraźnie mieszają się tam źródła kapłańskie, które są formalne, ścisłe i koncentrują się na praktykach świątynnych oraz prorockie, które są luźniejsze, bardziej nastawione na osobistą cnotę.
Cytat:No a Nowy Testament to w zasadzie: "a jak każe konstytucja miłości, tak czyńcie".No i znowu — mamy nauki Jezusa, które są bardziej prorockie, ale potem mamy listy Pawła, który już organizuje bardziej formalną wspólnotę, gdzie pojawiają się zalecenia typu kto ma co na głowie nosić.
Cytat:co okazuje się jednak nieoptymalne z powodu zdrady Szatana i następuje zmiana strategiiTylko że koncepcja szatana jako wroga Boga też nie jest w ST powszechna. Czasem Bóg sam sprawia, że ludzie czynią źle (Faraon, Saul), a czasem wysyła jakiegoś ducha zwodniczego (Achab), który mu służy. Dopiero później, prawdopodobnie w wyniku oddziaływania Zoroastryzmu do Judaizmu wchodzi taki semi-dualizm, gdzie szatan jest wrogiem Boga (nawet w NT szatan może jeszcze z Bogiem się układać i stawiać mu żądania)
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
— Brandon Sanderson