[Battlecruiser]

Pora zderzyć się z gorzką prawdą: Pisior nie musi kręcić wyborów aby wygrać. Skręcić wybory musi kaczofob, inaczej ni ma szans. A ma możliwości coraz mniejsze. Ruch Kontroli Wyborów rządzi.

[Sofeicz]

Uważaj żebyś sam się nie zderzył. O nas, kaczofobów się nie martw.

[Dwa Litry Wody]

Smok Eustachy

Pisior nie musi kręcić wyborów aby wygrać.

Nie musi. Ale i tak wyjdzie na to, że kręci, bo sobie napisał taką ordynację, że teraz głosy da się policzyć albo sprawnie, albo uczciwie.

[Dragula]

Pisior nie musi kręcić wyborów aby wygrać.

Musi, nie musi - już dłużej nie będzie wiadomo czy to robi, czy nie.

[Gladiator]

Zakotem napisał

Na czym polega to pogłębianie przepaści i eksploatacja? W roku 2004 w Polsce PKB per capita wynosił 6700$, w Niemczech 34000$. W 2016 w Polsce 12000$, w Niemczech 42000$. Czyli w roku 2004 przeciętny Niemiec był pięć razy bogatszy od przeciętnego Polaka, obecnie jest 3,5 razy bogatszy. Moim zdaniem 3,5 < 5, ale rozumiem, że ty ze Schwarzem macie inne dane i chętnie się z nimi zapoznam.

Arytmetyka niewątpliwie na wysokim poziomie. Wzrost PKB powiązany jest niewątpliwie ze wzrostem dobrobytu, jednak nie jest jego wiernym odzwierciedleniem. Przykładowo, jeśli wydobędzie się i sprzeda tonę rudy miedziowej, to jest zysk, określona faktura VAT. Jeśli załata się dziurę w moście to też jest faktura VAT wliczająca się do PKB, nie ma jednak zysku. Jak materiał będzie kiepski, to naprawy będą częstsze i PKB będzie dzięki temu wzrastać. Niestety odlicza sie to od zysku. Dzięki temu ogólnikowy PKB  jest ulubiony prze polityków. Pójdźmy dalej, zupełnie przykładowo porządny koncern VW.

Fabryka we Wolfsburgu robi auta, płaci ludziom, podatki, a zyski lokowane są w niemieckich bankach. Podobne  fabryki w Polsce, Hiszpanii, Czechach, produkują, płacą podatki,  zwiększając w tych krajach PKB. Tyle tylko, że zyski transferowane są legalnie znowu do niemieckich banków,  a nie lokowane w miejscowych. W ten sposób można mieć niezłe PKB z którego śmietanka jest spijana przez kogoś innego. Doceniając  obce inwestycje, postawiono w Polsce zwłaszcza w wykonaniu PiSu na bardzo dobre rozwiązanie, czyli rozbudowę spółek Skarbu Państwa. Przy minusach, całej walce o stołki, angażowaniu wszystkich krewnych i znajomych Królika, spółki te lokują zyski w Polsce, nie na końcu świata. I  jest to o niebo  ważniejsze od skupiania się na personaliach.
Dodajmy do tego nielegalny transfer pieniędzy, który z reguły jest z biedniejszych do bogatszych. Poglądowo:


Polska jest w dwudziestce krajów najbardziej poszkodowanych przez zagraniczne korporacje. Znalazła się tam jako jedyny kraj z Unii Europejskiej, a szacowane z tego tytułu straty sięgają stu miliardów złotych rocznie. Minister finansów Paweł Szałamacha zapowiedział przeciwdziałanie szkodliwemu procederowi.



A tu  szczegółowo jak nas du****no przez lata, patrz Poland

http://www.gfintegrity.org/wp-content/up...inal-1.pdf

tabela str 36 (zrzut ekranu sie tu nie mieści)


Szczególnie wybitne osiągnięcia w okradaniu za czasów (po za jednym rokiem) ministra finansów tysiąclecia Vincenta z Londynu, niektórzy twierdzą nie bez pewnych racji, że wydelegowano go przez londyńskie City dla napełnienia kabzy tamtejszym "rynkom finansowym". Zły i paskudny PiS pilnował złodziei, teraz też to robi ku niezadowoleniu części społeczeństwa.

Tu zaś podział graficzny mniej więcej na kraje dup***ce oraz dup***ne, czytaj ograbiane z pieniędzy.

http://www.gfintegrity.org/wp-content/up...3-2012.pdf

str 11

 Pieniądze raczej nie trafiają do Somalii, lecz do bogatszych gdzie są często legalnie opodatkowane.
PKB ma swoją wartość poznawczą, lecz nie ujmuje wielu czynników. Za te pieniądze można kupić każdą propagandę i media dla jojczenia przeciwko złemu PiSowi co to na straty naraża rynki finansowe. Brukselka krucjata antypolska  ma swoje prozaiczne przyczyny.

Na marginesie, przy tak gigantycznych sumach rodzi się pytanie, kto  w Polsce jaką kupuje propagandę i robi za pożytecznych idiotów...



re  Dwa Litry Wody


Czy ktoś zabrania komuś używania barw narodowych ? Oczywiście, że nie i tylko PiS , może Kukiz15 to robi, reszta się brzydzi lub jest na poziomie orła z białej czekolady do konsumpcji.
Spójrz na sprawy prosto bez medialnych upiększeń. Tam dają więcej, a my dać tyle nie możemy (ubi patria, ubi bene). Pozostaje jedynie przesunąć środek ciężkości z konsumpcji na pewna wartość niematerialną, czyli dumę narodową, poczucie własnej godności. Najlepsze lekarstwo na kompleksy, inaczej z kretesem przegramy. Wychodzi jak wychodzi, nie wszystkim się będzie podobać, trudno. Liczą się zawsze ci co chcą coś zrobić. Co do zaś Kaczora Straszliwego, ewidentnie rozumujesz narzuconą kalką medialną.


„Świadome i inteligentne manipulowanie masowymi nawykami i opiniami mas, jest ważnym elementem demokratycznego społeczeństwa. Ci, którzy manipulują tym niewidocznym, społecznym mechanizmem, stanowią niewidzialny rząd, który jest prawdziwą siłą rządzącą w naszym kraju. Jesteśmy rządzeni, nasze umysły kształtowane, nasze gusta formowane, nasze idee sugerowane, w dużej mierze przez ludzi o których nikt nigdy nie słyszał. Jest to logiczny efekt tego, w jaki sposób społeczeństwa demokratyczne są zorganizowane. Olbrzymia liczba ludzi musi współpracować w ten sposób, jeśli chcą żyć razem jako sprawnie funkcjonujące społeczeństwo.”

 Edward Beranys, „Propaganda” - 1928 rok, "ojciec" pablik relejszen..

Kaczor Straszliwie-Okrutny jest niczym kozioł żydowski, według propagandy utożsamiany z samym złem. Widoczny jest jak na dłoni, niczym tarcza na strzelnicy. Rzeczywiste wpływowe cwaniactwo jest niewidoczne, trudno je zlokalizować, czyli nie istnieje w świadomości większości społeczeństw.
Z powyższych względów nie widzę powodów dawać  napuszczać się na Kaczora.


ad Żarłak


Oczywiście ChDiP! Nihil novi... To bardzo dobra mantra.



Ad Wron NIEmiecki


 Dość sugestywna rozpacz, lecz chyba korzystasz z dość jednostronnych źródeł. Piszę zresztą o tym powyżej.



Interesują mnie twoje zdania na poniższe opinie, szczególnie wytłuszczone.

Całkowicie zgadzam się także z centralną tezą jego wykładu, że euro służy drenażowi krajów południowej Europy przez Niemcy, napędzając tutejszą koniunkturę dla banków i wielkich korporacji, przy czym za długi państw południowych – których one same nie są władne spłacić – ostatecznie płaci niemiecki podatnik. Jest to mechanizm mający na celu wzbogacenie garści niemieckich bankierów i przemysłowców, kosztem narodów śródziemnomorskich i niemieckiej klasy średniej. To spełnienie ideału niemieckiej SPD stworzenia socjalizmu opartego na sojuszu wielkiego kapitału z państwem, aby zmarginalizować klasę średnią, którą partia ta traktuje jako wroga swojej koncepcji świata. (...)


Oczywiście, że jest to partia antysystemowa, ale ważniejsze jest wskazanie na to, jakich Niemiec chce AfD. Część niemieckich elit już zrozumiała, że przyszłość należy do silnych państw narodowych i chce zrzucić z siebie brukselski kaganiec, ale zachować korzyści związane z europejską gospodarką wielkoobszarową. Meuten wprost powiedział: wspólny rynek – tak, wspólna infrastruktura i polityka dotycząca bezpieczeństwa wewnętrznego – tak. Ale dotrzymanie słowa Francji – nie. Przede wszystkim: pozostając w sferze euro Niemcy muszą ponosić także negatywne skutki swojego ekspansjonizmu gospodarczego. Po powrocie do swojej waluty będą mogły już bezkarnie korzystać ze swojej przewagi gospodarczej.

http://mysl-polska.pl/1437

Oczywiście zapraszam do odpowiedzi Berta!

[Battlecruiser]

Macie nieaktualne informacje. To PiS wymyślił euro i se wprowadza: https://www.facebook.com/Lemingopedia/vi...990313907/

[Żarłak]

Wzrost PKB powiązany jest niewątpliwie ze wzrostem dobrobytu, jednak nie jest jego wiernym odzwierciedleniem.

Miałeś uzasadnić na czym polega pogłębianie przepaści pomiędzy Polską, a krajami zachodnimi. Podparcie się raportami nt. nielegalnych transferów pieniężnych nie wystarcza, bo nie wyczerpuje tematu. Jeszcze musisz wykazać, że przeciętny Polak ma gorzej niż x lat temu tj. że poziom dobrobytu przeciętnego obywatela Polski nie wzrastał, tylko malał albo pozostawał na tym samym poziomie, gdy jemu podobni za Odrą ciągle się bogacili.
Potrafisz?

Piszesz, że "Doceniając  obce inwestycje, postawiono w Polsce zwłaszcza w wykonaniu PiSu na bardzo dobre rozwiązanie, czyli rozbudowę spółek Skarbu Państwa.".

Potrafisz to wykazać? To znaczy pokazać: że PiS rozbudowuje SP i po czym można to poznać; jaki wpływ mają spółki skarbu państwa na całość gospodarki i jak to się przekłada na sytuację gospodarstw domowych? Jak to wyglądało w kolejnych latach po roku 1990? Jaki jest spodziewany skutek działań PiS w tej dziedzinie? Potrafisz to uzasadnić?

[Wron NIEmiecki]

Dwa Litry Wody

http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,130517,22851...trzyc.html

Za kilka dni w sejmie ma być procedowany projekt ustawy autorstwa Komitetu Ratujmy Kobiety, zakładający m.in., że to kobieta będzie mieć prawo do podjęcia decyzji o przerwaniu ciąży do końca 12 tygodnia. Działaczki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet z Lublina obawiają się, że wniosek w TK będzie pretekstem dla posłów PiS, by projektem Ratujmy Kobiety w ogóle się teraz nie zajmować. Boją się też, że jeśli TK podejmie jakąś decyzję w sprawie wniosku, to może być ona tylko jedna.
"Przewidywalne w obecnej sytuacji politycznej orzeczenie Trybunału uniemożliwi prace nad projektem ustawy, ponieważ jej część stanie się niezgodna z Konstytucją. Posłowie powinni debatować i głosować podczas prac nad projektem ustawy w Sejmie, przyjąć odpowiedzialność za tworzone przez nich prawo wobec swoich wyborców" - pisze Ogólnopolski Strajk Kobiet.
- Jeśli ten wniosek trafi pod obrady, jest oczywiste, że zakwestionowane przepisy zostaną przez obecny Trybunał uznane za niekonstytucyjne - mówi Magdalena Bielska z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. (...)Zdaniem M. Bielskiej, jeśli TK rozpatrzy wniosek, nie będzie można już protestować np. w obronie projektu Ratujmy Kobiety. - Chodzi o to, by przenieść odpowiedzialność z posłów, przeciwko którym możemy wyjść i protestować, na Trybunał Konstytucyjny. W przypadku jego orzeczenia już praktycznie nie będzie można protestować, bo orzeczenia Trybunału są ostateczne - mówi Bielska.

Chciały liberalizacji, a efekt będzie odwrotny! Jest tylko kwestią czasu, gdy Ordo Iuris przedstawi projekt odwrotny. Stawiam euro przeciwko fistaszkom, że tenże będzie zgodny z konstytucją, a PiS uzyskawszy zielone światło zdelegalizuje aborcję.

[Vezas]

Chciały liberalizacji, a efekt będzie odwrotny! Jest tylko kwestią czasu, gdy Ordo Iuris przedstawi projekt odwrotny. Stawiam euro przeciwko fistaszkom, że tenże będzie zgodny z konstytucją, a PiS uzyskawszy zielone światło zdelegalizuje aborcję.

Radykałowie wybrali pragmatyzm i "poprawiona wersja ustawy" z inicjatywy Zatrzymaj Aborcję, CitizenGO ma nie zakładać stosowania przymusu, m.in. na ofiarach gwałtu. Tylko zakaz aborcji eugenicznej (czyli jak w wielu krajach Ameryki Płd., m.in. Argentynie). Jak sami jednak mówią:

Tam, gdzie wciąż istnieje zagrożenie życia, nie możemy powiedzieć: „Wszystko jest już zrobione, jest już w porządku”. Nawet jeśli akcja „Zatrzymaj Aborcję” zakończy się sukcesem, pozostają jeszcze dwie przesłanki pozwalające zgodnie z prawem zabijać dzieci. Mimo pozytywnego spojrzenia na miniony rok, powinniśmy wszyscy zdobyć się również na krytyczne spojrzenie, gdyż zawsze możemy zrobić więcej dla obrony najsłabszych – apeluje lider Bractwa Małych Stópek, ks. Tomasz Kancelarczyk.

Z powodu takich ludzi i takiego sposobu myślenia, jestem mimowolnym obrońcą tzw. "kompromisu aborcyjnego".

[Battlecruiser]

Względem Łozińskiego:
Ale znacznie wygodniej było i jest poprzestać na skonstatowaniu, że Kaczyński wygrywa, bo jest wredny, zawistny i nikczemny jak wszyscy Polacy - poza oczywiście nami, elitą, najlepszymi, najlepiej wykształconymi i najuczciwszymi, jak zwięźle zdefiniował opozycję przeciwko rządom PiS lider KOD, Krzysztof Łoziński. Z tej konstatacji płynie logiczny wniosek, że - jak to dobitnie wyłożył inny współzałożyciel KOD, Walter Chełstowski - demokracja jest po prostu do d. w samym swych podstawowych założeniach, bo byle cham i cymbał ma w niej taki sam głos, jak jaśnie oświeceni, i może ich przegłosować (przypomnę, skrót KOD oznacza "komitet obrony DEMOKRACJI" - podkr. moje RAZ). "Bydło wdarło się na salony" (wspomniany już Łoziński), "wypróżniło się" (inny demokrata, Włodzimierz Cimoszewicz), nieuchronnie powraca faszyzm (Agata Bielik Robson) i w ogóle wszystko stracone (Marcin Król). Stąd ulubionym zajęciem "elit" jest doznawanie spazmów nad swoją odrzuconą przez chamów wyższością i celebrowanie męczeństwa, choćby tak groteskowego, jak ujęcie przez policję za rzucanie jajami w limuzynę prezydenta czy mandat za celowe i prowokacyjne zakłócanie legalnego zgromadzenia.

Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/opinie/news-mias...gn=firefox

[Dwa Litry Wody]

Wron Niemiecki

Gdy zapadną decyzje o nałożeniu sankcji i odebraniu Polsce prawa głosu w trakcie ustalania unijnego budżetu po 2020, to jaki jest sens dla PiS pozostawania w eurokołchozie?

Pozostanie w UE – nawet w sytuacji całkowitej utraty dotacji i głosu w Radzie Europejskiej – wciąż zapewnia Polsce udział we wspólnym rynku, zaś Polakom pozwala na swobodne przemieszczanie się i podejmowanie pracy w krajach członkowskich. PiS może pozwolić sobie na odebranie Polsce unijnych dotacji (bo z tych i tak korzystają samorządy), a nawet prawa głosu w Radzie Europejskiej (bo politykę zagraniczną dawno już podporządkował polityce wewnętrznej), ale pod groźbą utraty władzy (w końcu o upadku komuny przesądził deficyt towarów a nie swobód obywatelskich ) nie może dopuścić do powstania zbyt wielkiego rozdźwięku między materialnymi aspiracjami Polaków a realnymi możliwościami ich zaspokojenia. A o to łatwiej z Unią, niż bez Unii. Co więcej, polskie członkostwo w UE daje PiSowi większą swobodę  w generowaniu napięć międzynarodowych (np. sprawa reparacji od Niemiec) za pomocą których partia ta konsoliduje swój elektorat i rozgrywa politycznych konkurentów. Dziś dobrozmienni dyplomaci mogą butnie wygrażać Niemcom, zaś w sytuacji gdyby Polska znalazła się po za UE, to musieliby bardzo uważać jak zwracają się do Litwinów. 

Dragula

Raczej się to nie odbędzie na drodze referendum, bo wciąż znaczna większość Polaków opowiada się za pozostaniem Polski w UE.

Jeżeli Polska z głównego beneficjenta unijnych funduszy stałaby się nagle płatnikiem netto, a do tego utraciła prawo głosu w Radzie Europejskiej, to odpowiedź na pytanie „Po co nam ta całą Unia?” dla wielu Polaków nie byłaby już tak oczywista jak teraz. Natomiast PiS, który nie raz udowodnił, że dla taktycznych korzyści partii gotów jest grać strategicznym interesem Polski, mógłby w takiej sytuacji zdecydować się na powtórzenie manewru Camerona. I tak samo przerżnąć.

[Gladiator]

ad Żarlak

Jeśli uważasz, że wyprowadzanie pieniędzy z Polski nie zwiększa przepaści, to możesz w ramach darowizn przesyłać na moje konto pieniądze. Potem w trakcie mojego ssania ciebie będziemy się zastanawiać, czy różnica między nami sie zwiększa. Potrafisz się na to zdobyć?

Jeśli z braku polskiego kapitału wzmacnia się spółki skarbu państwa, to znaczy, że zysk z nich nie jest wyprowadzany za granicę. Albo się to rozumie, albo nie.


      

W przeciwieństwie do wyznawców Jarosława Zbawcy wielu ludzi, w tym pewnie Timmermans, nie czerpie informacji z dziwnych nagrań i tekstów w internecie pochodzących z niepewnego źródła.

     Po tym stwierdzeniu musisz wykazać  źródła wiedzy Timmmermansa. Zanegowałaś jedne - wskaż prawdziwe. Potrafisz?

[lumberjack]

Potem w trakcie mojego ssania ciebie

Hola, hola drogi paniczu. Takie teksty to na PW proszę sobie pisać.








Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać.

[DziadBorowy]

ad Żarlak

Jeśli uważasz, że wyprowadzanie pieniędzy z Polski nie zwiększa przepaści, to możesz w ramach darowizn przesyłać na moje konto pieniądze. Potem w trakcie mojego ssania ciebie będziemy się zastanawiać, czy różnica między nami sie zwiększa. Potrafisz się na to zdobyć?

Jak wiadomo przepaść pomiędzy zachodem a państwami które do tego wyprowadzania pieniędzy nie doprowadziły na taką skalę jak np. Ukraina i Białoruś jest znacznie mniejsza niż u nas :

Dodatkowo w myśl tej  charakterystycznej dla pisowskiej myśli gospodarczej Polska posiadając dodatnią wymianę handlową z Niemcami* drenuje tamtejszą gospodarkę. Biedni ci Niemcy. No bo przecież wiadomo, że jak jeden zarabia to drugi traci. Inaczej być nie może.  Dziw, że jeszcze w TVP nie krzyczą o tym historycznym zwycięstwie.
Tak samo pracownicy drenują pracodawców bo co miesiąc wysysają ich zysk razem z wypłatą.  Z każdym  miesiącem pracy pracownika powiększa się przepaść na jego korzyść w stosunku do pracodawcy.  


* w ogóle stawia to pod znakiem zapytania owe wyprowadzanie pieniędzy z Polski, bo przecież miało to wyglądać tak, że firmy niemieckie w Polsce miały zamawiać w swoich niemieckich spółkach córkach towary i usługi po zawyżonych cenach. Tak więc musi się to znaleźć w bilansie handlowym z Niemcami. A skoro i tak sprzedajemy im więcej niż oni nam to my ich drenujemy** a nie oni nas. Zupełnie odwrotnie niż głosi rządowa propaganda dla lemingów, którzy ochoczo powtarzają te bzdury.


** chociaż oczywiście żadnego drenażu tutaj nie  ma bo w rzeczywistości nie mamy tutaj sytuacji iż jeden zarabia a drugi traci tylko sytuację w której zyski na współpracy czerpią obie strony a owa współpraca buduje PKB zarówno Polski jak i Niemiec.  Ale dla wyznawców ekonomi ludowej i teorii stałych zasobów będzie to raczej dość trudne do zrozumienia.

[Żarłak]

ad Żarlak

Jeśli uważasz, że wyprowadzanie pieniędzy z Polski nie zwiększa przepaści, to możesz w ramach darowizn przesyłać na moje konto pieniądze. Potem w trakcie mojego ssania ciebie będziemy się zastanawiać, czy różnica między nami sie zwiększa. Potrafisz się na to zdobyć?

Jeżeli nie uważam to co? Zaczniesz uzasadniać swoje twierdzenia czy dalej będziesz wygłaszać dogmaty?
Miałeś uzasadnić na czym polega pogłębianie przepaści pomiędzy Polską, a krajami zachodnimi. Podparcie się raportami nt. nielegalnych transferów pieniężnych nie wystarcza, bo nie wyczerpuje tematu.

Jeśli z braku polskiego kapitału wzmacnia się spółki skarbu państwa, to znaczy, że zysk z nich nie jest wyprowadzany za granicę. Albo się to rozumie, albo nie.

A skąd wziąłeś informację, że w RP nie ma polskiego kapitału? Czyżbyś był Niemcem tymczasowo mieszkającym w Polsce? Czy w tym kraju żadnych Polaków nie ma, a Polską jest zwany tylko zwyczajowo?  

Co definiujesz jako polski kapitał? Czy w Polsce jest obecny tylko kapitał zagraniczny oraz sp. SP?

Potrafisz to wykazać? To znaczy pokazać: że PiS rozbudowuje  spółki Skarbu Państwa i po czym można to poznać; jaki wpływ mają sp. SP na całość gospodarki i jak to się przekłada na sytuację gospodarstw domowych? Jak to wyglądało w kolejnych latach po roku 1990? Jaki jest spodziewany skutek działań PiS w tej dziedzinie? Potrafisz to uzasadnić?

Możesz przedstawić dane, które dowodzą tego o czym piszesz, że obywatelom Polski żyje się obecnie gorzej niż w roku 1990 w skutek drenażu przez obcy kapitał?
Możesz przedstawić dane, które dowodzą, że statystyczny obywatel Polski w roku 1990 w porównaniu do swoich odpowiedników zza Odry żył na wyższej stopie niż obywatel RP w roku 2015 w porównaniu do jego zachodnich kolegów z tegoż roku?
Możesz przedstawić dane, które dowodzą, że różnica w zamożności pomiędzy obywatelem RP w roku 1990, a jego kolegą zza Odry jest obecnie większa niż ćwierćwiecze temu?
      

W przeciwieństwie do wyznawców Jarosława Zbawcy wielu ludzi, w tym pewnie Timmermans, nie czerpie informacji z dziwnych nagrań i tekstów w internecie pochodzących z niepewnego źródła.

     Po tym stwierdzeniu musisz wykazać  źródła wiedzy Timmmermansa. Zanegowałaś jedne - wskaż prawdziwe. Potrafisz?

Nie zmieniaj tematu. Zabierz się za udowadnianie jak to pod rządami PiS zwiększa się przepaść pomiędzy RP, a krajami zza Odry.

Oczywiście nie muszę tego wykazywać. Poza tym, to było przypuszczenie, a nie twierdzenie.

---

Hola, hola drogi paniczu. Takie teksty to na PW proszę sobie pisać.
Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać.

Daj spokój.  Proszę do mnie nie wysyłać takich treści nawet na pw. : )

[Wron NIEmiecki]

Pozostanie w UE – nawet w sytuacji całkowitej utraty dotacji i głosu w Radzie Europejskiej – wciąż zapewnia Polsce udział we wspólnym rynku, zaś Polakom pozwala na swobodne przemieszczanie się i podejmowanie pracy w krajach członkowskich. PiS może pozwolić sobie na odebranie Polsce unijnych dotacji (bo z tych i tak korzystają samorządy), a nawet prawa głosu w Radzie Europejskiej (bo politykę zagraniczną dawno już podporządkował polityce wewnętrznej), ale pod groźbą utraty władzy (w końcu o upadku komuny przesądził deficyt towarów a nie swobód obywatelskich ) nie może dopuścić do powstania zbyt wielkiego rozdźwięku między materialnymi aspiracjami Polaków a realnymi możliwościami ich zaspokojenia. A o to łatwiej z Unią, niż bez Unii. Co więcej, polskie członkostwo w UE daje PiSowi większą swobodę  w generowaniu napięć międzynarodowych (np. sprawa reparacji od Niemiec) za pomocą których partia ta konsoliduje swój elektorat i rozgrywa politycznych konkurentów. Dziś dobrozmienni dyplomaci mogą butnie wygrażać Niemcom, zaś w sytuacji gdyby Polska znalazła się po za UE, to musieliby bardzo uważać jak zwracają się do Litwinów. 

Masz dużo racji. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na inny aspekt - prawny. Skoro rząd olewa umowy międzypaństwowe i zaczyna ingerować we władze sądowniczą, to może doprowadzić do tego, ze wyroki polskich sądów przestana być uznawane w UE. I już nie chodzi tu o reparacje, których wiadomo że nie będzie, lecz o spory na poziomie podmiotów prawnych i fizycznych wewnątrz UE. To będzie również ważny sygnał dla inwestorów zagranicznych aby nie inwestować w Polsce, bo a nuż coś strzeli władzy do łba.

[Gladiator]

Żarłak napisał

Nie zmieniaj tematu. Zabierz się za udowadnianie jak to pod rządami PiS zwiększa się przepaść pomiędzy RP, a krajami zza Odry.

Oczywiście nie muszę tego wykazywać. Poza tym, to było przypuszczenie, a nie twierdzenie..

Aha, my już nie komunisty tylko socjaldemokaty (patrz SLD). Czyli nie potrafiłeś uzasadnić i nie umiałeś niczego wykazać. Nic nie szkodzi, nie spodziewałem się niczego innego.
Kiedy zadaje się jedenaście pytań, znaczy nie oczekuje sie odpowiedzi na żadne. W sumie niepoważne zachowanie. Posty -  pustka.

Dalej prowadzi to jednak do pewnych trudności. Skoro stwierdza sie:

A skąd wziąłeś informację, że w RP nie ma polskiego kapitału?

Gdyby był nie zadłużalibyśmy się w zagranicznych bankach, lecz jak Włochy, czy Japonia u siebie w polskich bankach. Banalnie proste, bez Sherlocka Holmsa. Morawiecki zapowiadał przynajmniej uruchomienie polskiego kapitału. Na ile te próby są skuteczne trudno orzec. To też kwestia przekonania inwestorów polskich. Mimo  wszystko zawsze będzie go  za mało do finansowania rozwoju.

Tyle.



dwa Litry Wody napisał

PiS może pozwolić sobie na odebranie Polsce unijnych dotacji (bo z tych i tak korzystają samorządy), a nawet prawa głosu w Radzie Europejskiej (bo politykę zagraniczną dawno już podporządkował polityce wewnętrznej), ale pod groźbą utraty władzy (w końcu o upadku komuny przesądził deficyt towarów a nie swobód obywatelskich ) nie może dopuścić do powstania zbyt wielkiego rozdźwięku między materialnymi aspiracjami Polaków a realnymi możliwościami ich zaspokojenia.

Wyjątkowo antyniemiecka postawa. Będzie mniej dotacji dla Polski,  będzie kontraktów dla firm niemieckich, czyli osłabienie gospodarki. Nie chcesz chyba działać przeciw Niemcom? Strasznie na serio wszystko traktujesz.



Teraz ad rem

Poniższy wykres określa mniej więcej wzrosty PKB. Jedne kraje doganiamy, inne nam lekko uciekają. W sumie w dającej się przewidzieć przyszłości trudno liczyć na spektakularne zmniejszenie  różnic. Nie ma nad czyn rozpaczać, trzeba budować i iść do przodu, nic więcej.






http://szychtawdanych.pl/?p=1110


Zwracam uwagę na PKB Rosji. Jeszcze w 2013 roku byliśmy 4 lata do tyłu. Kto zaryzykował by stwierdzenie o wyższym poziomie życia w Rosji niż w Polsce?
Na tym polega niedoskonałość PKB, oligarchiczny system podziału dóbr w Rosji, wyprowadzanie ogromnych pieniędzy robi swoje. Nie chce się tego brać pod uwagę, trudno. Z mojej strony na razie  EOT, mam mniej czasu.

Życzę dalszego owocnego narzekania, nie przeszkadzam.


P.S.

Luberjack napisał

Hola, hola drogi paniczu. Takie teksty to na PW proszę sobie pisać.

Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać.

Wierzę.


Żarłak napisał

Daj spokój.  Proszę do mnie nie wysyłać takich treści nawet na pw. : )

Także wierzę.


Dlatego sprawa wynikającą z waszych słów jest poważniejsza, dotyczy bowiem modnego obecnie zdrowia psychicznego. Jest taki bardzo celny stary dowcip ujmujący sedno sprawy, do zrobienia na imprezie przy luźnej atmosferze. Niewiasty czytają dalej na swoją odpowiedzialność (niezalecane). Opowiedziała mi go przed laty szwagierka z cokolwiek lubieżnym wyrazem twarzy, widać świetnie oddawał psychikę.
Trzeba  znaleźć jakąś chętną(e) do odpowiedzi na pytanie.

Siedzą trzy panie i liżą lody. Jedna liże (dobrze  pokazać) językiem, druga bierze w usta lekko nagryzając kawałki, a trzecia liże  wykonując lodem  ruch posuwisto - zwrotny. Mina nasza powinna zawierać elementy ekstazy. Następnie zadaje się pytanie:

Która z pań jest mężatką lub żyje w stałym związku?

Na 90% odpowiedzi nie będzie i nie należy jej wymuszać, jest bowiem bez znaczenia. Na milczenie odpowiadamy:

Ta o której sobie pomyślałaś(łyście)...

To przykład uniwersalny dla skojarzeń . Jak widać po odpowiedziach w tym przypadku następuje zniewieścienie mężczyzn, myślenie jak u kobitek....

[Dwa Litry Wody]

Gladiator

Czy ktoś zabrania komuś używania barw narodowych ? Oczywiście, że nie i tylko PiS , może Kukiz15 to robi, reszta się brzydzi lub jest na poziomie orła z białej czekolady do konsumpcji.

Oni się symboli narodowych brzydzą, czy są na poziomie orła z białej czekolady?

Spójrz na sprawy prosto bez medialnych upiększeń. Tam dają więcej, a my dać tyle nie możemy (ubi patria, ubi bene). Pozostaje jedynie przesunąć środek ciężkości z konsumpcji na pewna wartość niematerialną, czyli dumę narodową, poczucie własnej godności.

W wartościach niematerialnych takich jak duma narodowa czy poczucie godności własnej nie ma absolutnie nic złego jeśli wypływają one z realnych osiągnięć i dokonań, a nie są wyłącznie parawanem za którym skrywa się porażki i niedomagania. W pierwszym przypadku wartości te są bowiem owocem refleksji nad rzeczywistością, a w drugim stanowią od niej ucieczkę.

Najlepsze lekarstwo na kompleksy, inaczej z kretesem przegramy.

Z kretesem przegramy jeśli takimi lekarstwami się będziemy karmić.

Liczą się zawsze ci co chcą coś zrobić.

Liczą się zawsze ci co zrobili. Dobrymi chęciami jest wybrukowane piekło.

Co do zaś Kaczora Straszliwego, ewidentnie rozumujesz narzuconą kalką medialną.

A ja cośkolwiek ostatnio o Kaczyńskim w ogóle pisałem? Przypomnij proszę podając konkretny cytat.

Kaczor Straszliwie-Okrutny jest niczym kozioł żydowski, według propagandy utożsamiany z samym złem. Widoczny jest jak na dłoni, niczym tarcza na strzelnicy. Rzeczywiste wpływowe cwaniactwo jest niewidoczne, trudno je zlokalizować, czyli nie istnieje w świadomości większości społeczeństw.

Zrezygnuj Gladiatorze z codziennej porcji telewizji i spójrz z dystansu (najlepiej tak mniej więcej dziesięcioletniego), to zobaczysz więcej. Kaczor Straszliwie-Okrutny to dziś stary, zgorzkniały człowiek, który jest tylko cieniem siebie sprzed 10 lat.I tego człowieka jest mi tak po ludzku żal. 

Z powyższych względów nie widzę powodów dawać  napuszczać się na Kaczora.

A gdzie ja Kaczyńskiego demonizuję?

Wyjątkowo antyniemiecka postawa. Będzie mniej dotacji dla Polski,  będzie kontraktów dla firm niemieckich, czyli osłabienie gospodarki. Nie chcesz chyba działać przeciw Niemcom? Strasznie na serio wszystko traktujesz.

Nie ubędzie. Po prostu te kontrakty będą realizowane w Czechach, na Słowacji, w Rumunii, a nawet (tak, tak) na Węgrzech. I to Czesi, Słowacy, Rumuni, czy Węgrzy (i inni) będą z Niemcami robić interesy, podczas gdy nam pozostanie jedynie przesunąć środek ciężkości z konsumpcji na pewna wartość niematerialną, czyli dumę narodową, poczucie własnej godności. Zaś na to czy jest to postawa pro, czy antypolska odpowiedz sobie już sam.

Wron Niemiecki

Chciałbym jednak zwrócić uwagę na inny aspekt - prawny. Skoro rząd olewa umowy międzypaństwowe i zaczyna ingerować we władze sądowniczą, to może doprowadzić do tego, ze wyroki polskich sądów przestana być uznawane w UE. I już nie chodzi tu o reparacje, których wiadomo że nie będzie, lecz o spory na poziomie podmiotów prawnych i fizycznych wewnątrz UE. To będzie również ważny sygnał dla inwestorów zagranicznych aby nie inwestować w Polsce, bo a nuż coś strzeli władzy do łba.

No i co z tego? Dla PiSu nie ma najmniejszego znaczenia czy wyroki polskich sądów będą uznawane zagranicą czy też nie. PiSowi wystarczy, że w Polsce będzie mógł każdego wsadzić kiedy zechce, za co zechce i na ile zechce – to jest ta ich cała „suwerenność” i temu właśnie służy tzw. „reforma sądownictwa”. Podobnie jest w przypadku inwestorów zagranicznych – po co PiS, miałby zabiegać o ich napływ do Polski, jeśli nie może powsadzać im do spółek swoich mianowańców? Zresztą, na exodus kapitału zagranicznego z Polski rządzonej przez Dobrozmieńców nie licz. Skoro zagraniczny kapitał inwestuje w Rosji, to będzie inwestował również w Polsce. Biznes jest biznes, zaś większe ryzyko inwestycyjne można skompensować wyższymi marżami, za które ostatecznie zapłaci konsument końcowy.

[Dragula]

2l

w końcu o upadku komuny przesądził deficyt towarów a nie swobód obywatelskich

I pewnie znów do tego dojdzie. I znów trzeba będzie zacząć od nowa, podczas gdy wszyscy wokół pójdą do przodu przez te lata. I znów będziemy się starać o członkostwo w UE, a wtedy na bank Polska nie odzyska sytuacji politycznej jaką miała jeszcze 3 lata temu. Dzięki PiSowi jeszcze nasze dzieci będą do końca życia mieszkać w kraju, który znacząco odstaje od otaczających go państw

[DziadBorowy]

Poniższy wykres określa mniej więcej wzrosty PKB. Jedne kraje doganiamy, inne nam lekko uciekają. W sumie w dającej się przewidzieć przyszłości trudno liczyć na spektakularne zmniejszenie  różnic. Nie ma nad czyn rozpaczać, trzeba budować i iść do przodu, nic więcej.





http://szychtawdanych.pl/?p=1110

Jest taka zagadka. Gdy Jasiu miał 4 lata był dwa razy starszy od swojej siostry. Obecnie ma 80 lat. Ile lat ma jego siostra? Mam dziwne wrażenie, że autor tego wykresu odpowiedziałby, że 40.

To jedyna metoda aby z całą powagą twierdzić, iż mimo iż w roku 1989 PKB na łebka w Polsce wynosił jakieś 5 razy mniej niż w Niemczech a obecnie jest to 3,5 raza mniej (dla PKB PPP zaledwie 1,7 raza mniej) to pogłębiła się przepaść na korzyść Niemiec. Jeżeli chodzi o porównanie lat 1989 i 2013 to w 1989 PKB PPP Niemieckie było 2,8 raza większe niż nasze w 2013 1,89 raza większe. W tym okresie zmniejszyliśmy zatem różnicę o 32%. 

A tak na prawdę przecież wystarczy aby w tym porównaniu wskaźnik relacji cen przeciętnego koszyka zakupów do PKB w Niemczech w roku 1955 był wysoki a w roku  1973 niski aby wyszły takie kwiatki jak wyżej.

Aby ten wykres miał sens należałoby nie porównywać jak dawno jakiś kraj był tak zamożny jak my dzisiaj ale za ile lat my będziemy tak samo zamożni jak ów kraj przy zachowaniu dotychczasowego tempa rozwoju. Wbrew pozorom są to dwie zupełnie inne sprawy.