To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kim byli pierwsi ludzie ?
#21
Adakla napisał(a): W takim razie ja poproszę o dowody świadczące o tym, że tacy ludzie posługiwali się językiem, jakiego używali Adam i Ewa. Taką kulturę osobistą, ogładę i inne cechy charakterystyczne dla ludzi współczesnych.

Ja, w przeciwieństwie do ciebie, nie wiem, jakim językiem posługiwali się ludzie w paleolicie, a skoro nie wiem, to nie pieprzę głupot. Twierdzę tylko że nie ma żadnego, ale to absolutnie żadnego dowodu na to, aby posługiwali się jakowymś mruczeniem. Zakładamy, że ludzie o identycznej budowie, co my, mieli identyczne zdolności intelektualne, bo nie ma powodu sądzić, aby było inaczej. Istnieją, albo istniały do całkiem niedawna, ludy nie znające ubrań, umiejętności krzesania ognia albo zaawansowanej obróbki kamienia, nie wspominając o budownictwie czy rolnictwie. Nie ma jednak ani nie było ani jednej kultury pozbawionej języka. Skoro wszystkie, ale to wszystkie kultury, niezależnie od stopnia rozwoju cywilizacji, posługują się skomplikowanymi językami z tysiącami słów i różnorodnymi formami gramatycznymi, po prostu nie ma powodu aby nie uznać, że jest to dla naszego gatunku norma.
#22
ZaKotem napisał(a):
Adakla napisał(a): W takim razie ja poproszę o dowody świadczące o tym, że tacy ludzie posługiwali się językiem, jakiego używali Adam i Ewa. Taką kulturę osobistą, ogładę i inne cechy charakterystyczne dla ludzi współczesnych.

Ja, w przeciwieństwie do ciebie, nie wiem, jakim językiem posługiwali się ludzie w paleolicie, a skoro nie wiem, to nie pieprzę głupot. Twierdzę tylko że nie ma żadnego, ale to absolutnie żadnego dowodu na to, aby posługiwali się jakowymś mruczeniem. Zakładamy, że ludzie o identycznej budowie, co my, mieli identyczne zdolności intelektualne, bo nie ma powodu sądzić, aby było inaczej. Istnieją, albo istniały do całkiem niedawna, ludy nie znające ubrań, umiejętności krzesania ognia albo zaawansowanej obróbki kamienia, nie wspominając o budownictwie czy rolnictwie. Nie ma jednak ani nie było ani jednej kultury pozbawionej języka. Skoro wszystkie, ale to wszystkie kultury, niezależnie od stopnia rozwoju cywilizacji, posługują się skomplikowanymi językami z tysiącami słów i różnorodnymi formami gramatycznymi, po prostu nie ma powodu aby nie uznać, że jest to dla naszego gatunku norma.

Przeczytaj zatem, co napisałeś:
"Ja, w przeciwieństwie do ciebie, nie wiem, jakim językiem posługiwali się ludzie w paleolicie, a skoro nie wiem, to nie pieprzę głupot."
i
"Zakładamy, że ludzie o identycznej budowie, co my, mieli identyczne zdolności intelektualne, bo nie ma powodu sądzić, aby było inaczej"

Z jednej strony twardo żądasz dowodów i mówisz, że jak nie wiesz,to nie piszesz głupot, a z drugiej strony coś sobie zakładasz i tak ma być, gdyż nie ma powodu sądzić, aby było inaczej.

Ja z kolei zakładam, podchodząc logicznie, że najpierw pojawił się człowiek, a dopiero potem wykształcił się sposób, w jaki się porozumiewał. Owe pomruki przodków człowieka były ówczesnym językiem. Słowa pojawiły się później, a jeszcze później pojawiła się ładna i dojrzała mowa, jaka występuje u biblijnych Adama i Ewy.

zefciu napisał(a):
Sofeicz napisał(a): Tak czytam, czytam i...... no właśnie.
Może na dzień dobry Adakla mam wyjaśni, po co miesza antropognezę z poezją Księgi Rodzaju?
Co ma jedno do drugiego?
A co ma do tego wszystkiego fakt, że Adakli stałym forum jest historycy.org? No nic nie ma. Adakla w ogóle bowiem pisze to co akurat ma ochotę napisać, nie przejmując się kontekstem.
Adakla napisał(a):W takim razie ja poproszę o dowody świadczące o tym, że tacy ludzie posługiwali się językiem, jakiego używali Adam i Ewa.
Ale przecież wszyscy Ci tutaj piszą, że za cholerę nie wiemy jakim językiem posługiwali się pierwsi Homo sapiens. Bo nie mamy jak tego języka zrekonstruować. To Ty stawiasz na temat tego języka jakieś tezy. Więc to na Tobie spoczywa onus probandi.

"Ale przecież wszyscy Ci tutaj piszą, ....." Wszyscy, czyli kto ? Zefciu ?

Poczytaj sobie, kiedy u człowieka nastąpiło znaczne obniżenie się krtani umożliwiające w ogóle mowę.
#23
Adakla napisał(a): Z jednej strony twardo żądasz dowodów i mówisz, że jak nie wiesz,to nie piszesz głupot, a z drugiej strony coś sobie zakładasz i tak ma być, gdyż nie ma powodu sądzić, aby było inaczej.
Matko kochana! Jeśli co do zasady koty mają cztery nogi, to jeśli się dowiem, że sąsiad ma kota – zasadnym jest zakładać, że kot ten ma cztery nogi. Nawet jak się go nie widziało. I nawet mimo faktu, że teoretycznie rodzą się koty z sześcioma.
Cytat:Ja z kolei zakładam, podchodząc logicznie, że najpierw pojawił się człowiek, a dopiero potem wykształcił się sposób, w jaki się porozumiewał.
Co to znaczy „wykształcił się”? Język człowieka przecież cały czas ewoluuje. Natomiast jakieś formy prostego języka spotykamy i u naczelnych i u ptaków np. Nie wiemy, np. jak porozumiewały się różne wymarłe hominidy. Nie wiemy, jak wykształciły się pierwsze języki (jakoś na pomysł „wrzućmy 10000 sierot do dżungli i patrzmy, jak będą się komunikować” nikt nie chce dać grantu).
Cytat:Owe pomruki przodków człowieka były ówczesnym językiem.
A skąd Ty wiesz, że posługiwano się właśnie spółgłoskami nosowymi? A może dominowały w tym języku akurat inne głoski?
Cytat: Poczytaj sobie, kiedy u człowieka nastąpiło znaczne obniżenie się krtani
No kiedy?
Cytat:umożliwiające w ogóle mowę.
Papugi mają obniżone krtanie?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
#24
Adakla napisał(a):
Sofeicz napisał(a): Tak czytam, czytam i...... no właśnie.
Może na dzień dobry Adakla mam wyjaśni, po co miesza antropognezę z poezją Księgi Rodzaju?
Co ma jedno do drugiego?

Z naukowego punktu widzenia Księga Rodzaju jest źródłem mówiącym o początkach człowieka. Czy zawiera prawdę, to już inna sprawa. Nawet ateiści badają Biblię.

Z naukowego punktu widzenia Księga Rodzaju nie jest żadnym źródłem wiedzy o początkach Człowieka.
Tak jak egipska Księga Umarłych nie jest żadnym naukowym źródłem o niczym.
Może być jedynie przyczynkiem do kontekstualnych badań nad ewolucją mitów.

To jest forum ateista.pl, jakbyś nie wiedział.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
#25
Przykład kota jest złym przykładem. Żyjesz w czasach, w których anatomia kotów jest doskonale znana. Nawet nie trzeba znać ich anatomii, żeby wiedzieć, że kot ma 4 łapy. Masz tę możliwość, że koty widzisz i może ich nawet dotknąć. Dlatego wiesz i masz pewność. Ludzi żyjących tysiące lat temu nie widziałeś, ale w ślepo zakładasz.
Poczytaj sobie, kiedy u człowieka nastąpiło znaczne obniżenie się krtani umożliwiające w ogóle mowę. Nie wiemy, jakim językiem porozumiewali się ludzie, ale wiemy, kiedy mieli wykształcone narządy umożliwiające mowę.
Naukowcy, czyli ludzie, którzy wiedzą duuuużo więcej ode mnie i od Ciebie uważają, że przed wykształceniem się mowy, ludzie wykorzystywali inne prymitywne metody porozumiewania się ze sobą, charakterystyczne dla zwierząt.

Sofeicz napisał(a):
Adakla napisał(a):
Sofeicz napisał(a): Tak czytam, czytam i...... no właśnie.
Może na dzień dobry Adakla mam wyjaśni, po co miesza antropognezę z poezją Księgi Rodzaju?
Co ma jedno do drugiego?

Z naukowego punktu widzenia Księga Rodzaju jest źródłem mówiącym o początkach człowieka. Czy zawiera prawdę, to już inna sprawa. Nawet ateiści badają Biblię.

Z naukowego punktu widzenia Księga Rodzaju nie jest żadnym źródłem wiedzy o początkach Człowieka.
Tak jak egipska Księga Umarłych nie jest żadnym naukowym źródłem o niczym.
Może być jedynie przyczynkiem do kontekstualnych badań nad ewolucją mitów.

To jest forum ateista.pl, jakbyś nie wiedział.

Wiem doskonale, gdzie jestem. Odpowiedziałeś sobie w trzecim zdaniu. Księga Rodzaju jest źródłem wyobrażeń początków człowieka, tak jak owa księga egipska (akurat ta o końcu żywota i początku nowego - w zaświatach) i wiele innych ze świata starożytnego.
#26
Adakla napisał(a): Przykład kota jest złym przykładem. Żyjesz w czasach, w których anatomia kotów jest doskonale znana. Nawet nie trzeba znać ich anatomii, żeby wiedzieć, że kot ma 4 łapy. Masz tę możliwość, że koty widzisz i może ich nawet dotknąć. Dlatego wiesz i masz pewność. Ludzi żyjących tysiące lat temu nie widziałeś, ale w ślepo zakładasz.
Ale widziałe istniejących współcześnie, identycznych anatomicznie ludzi. I wszyscy oni są zdolni do używania języka. Są tacy, którym wychodzi to kiepsko, jak np. Adakli mającemu poważne problemy z rozumieniem słowa pisanego, ale co do zasady ludzie posiadają potencjał intelektualny by rozumieć języki o wysokim skomplikowaniu.
Cytat:Poczytaj sobie, kiedy u człowieka nastąpiło znaczne obniżenie się krtani
No kiedy?
Cytat:umożliwiające w ogóle mowę.
Papugi mają obniżone krtanie?
Cytat:Nie wiemy, jakim językiem porozumiewali się ludzie, ale wiemy, kiedy mieli wykształcone narządy umożliwiające mowę.
No kiedy? Istniał jakiś Homo sapiens sapiens, który nie miał obniżone krtani?

Zresztą nawet bez obniżonej krtani (i bez zdolności papugi) można stworzyć całkiem duży arsenał fonetyczny.

Cytat:Naukowcy, czyli ludzie, którzy wiedzą duuuużo więcej ode mnie i od Ciebie uważają, że przed wykształceniem się mowy, ludzie wykorzystywali inne prymitywne metody porozumiewania się ze sobą, charakterystyczne dla zwierząt.
No co Ty nie powiesz?. Przed wykształceniem się mowy nie było mowy? Ta teza jest tak odkrywcza, że mózg mi rozsadziła!
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
#27
Poczytaj
#28
Adakla napisał(a): Poczytaj
Ja mam szukać argumentów na poparcie Twoich tez? Przecież to żałosne!
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
#29
Adakla napisał(a): Z naukowego punktu widzenia Księga Rodzaju nie jest żadnym źródłem wiedzy o początkach Człowieka.
Tak jak egipska Księga Umarłych nie jest żadnym naukowym źródłem o niczym.
Może być jedynie przyczynkiem do kontekstualnych badań nad ewolucją mitów.

To jest forum ateista.pl, jakbyś nie wiedział.

Wiem doskonale, gdzie jestem. Odpowiedziałeś sobie w trzecim zdaniu. Księga Rodzaju jest źródłem wyobrażeń początków człowieka, tak jak owa księga egipska (akurat ta o końcu żywota i początku nowego - w zaświatach) i wiele innych ze świata starożytnego.

Ok, widzę że zaczynasz jarzyć.
Ale to nie usuwa grzechu pierworodnego tego wątku.

Chcesz gadać o antropogenezie - gadaj o antropogenezie.
Chcesz gadać o biblii - gadaj o biblii.
Ale na Ozyrysa, nie mieszaj jednego z drugim, po to jest bezpłodne cuś.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
#30
Quinque napisał(a):
pilaster napisał(a):
Cytat: Mamy zatem potężny rozdźwięk pomiędzy dwiema wersjami mówiącymi o początkach ludzkości, pomiędzy wersją naukową i biblijną. 


Doprawdy? A na czym ten rozdźwięk polega?

W Biblii mamy opisanych inteligentnych i pięknych(?) osobników. Mających bezpośredni kontakt z Bogiem

Zgodnie z wiedzą naukową, pierwsi ludzccy osobnicy byli prymitywami biegajacymi z gołą dupą po stepach Afryki 200tys lat temu

Odpowiem ci za Pilastra standardowym teistycznym argumentem: to co w Biblii, to tylko metafora. Przenośnia, której jeszcze nie nauczyłeś się prawidłowo interpretować.

Oczko
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
#31
Sofeicz napisał(a):
Adakla napisał(a): Z naukowego punktu widzenia Księga Rodzaju nie jest żadnym źródłem wiedzy o początkach Człowieka.
Tak jak egipska Księga Umarłych nie jest żadnym naukowym źródłem o niczym.
Może być jedynie przyczynkiem do kontekstualnych badań nad ewolucją mitów.

To jest forum ateista.pl, jakbyś nie wiedział.

Wiem doskonale, gdzie jestem. Odpowiedziałeś sobie w trzecim zdaniu. Księga Rodzaju jest źródłem wyobrażeń początków człowieka, tak jak owa księga egipska (akurat ta o końcu żywota i początku nowego - w zaświatach) i wiele innych ze świata starożytnego.

Ok, widzę że zaczynasz jarzyć.
Ale to nie usuwa grzechu pierworodnego tego wątku.

Chcesz gadać o antropogenezie - gadaj o antropogenezie.
Chcesz gadać o biblii - gadaj o biblii.
Ale na Ozyrysa, nie mieszaj jednego z drugim, po to jest bezpłodne cuś.

Ok, zapamiętam. Na Apisa - wcielenie Ozyrysa !

zefciu napisał(a):
Adakla napisał(a): Poczytaj
Ja mam szukać argumentów na poparcie Twoich tez? Przecież to żałosne!

Dla mnie żałosne jest to, że nie znasz podstaw antropogenezy. Mam Ci je wykładać ? A potem może szukać, w jakiej książce i na której stronie była mowa o porozumiewaniu się wczesnych homo sapiens ? Zwyczajnie nie mam na to czasu ani chęci, ale wiem, o czym mówię, bo o tym czytałem w publikacjach naukowych.
#32
Adakla napisał(a): Dla mnie żałosne jest to, że nie znasz podstaw antropogenezy. Mam Ci je wykładać ? A potem może szukać, w jakiej książce i na której stronie była mowa o porozumiewaniu się wczesnych homo sapiens ? Zwyczajnie nie mam na to czasu ani chęci, ale wiem, o czym mówię, bo o tym czytałem w publikacjach naukowych.

O jeju, jeju, zaraz chyba pały dostaniemy, a co mamy poczytać, wciąż nie dowiemy się, bo czasu i chęci starczy tylko na fochy i pouczanie bez treści. To może ja ci zaproponuję, o mędrcze bez umiejętności korzystania ze źródeł. Na przykład Richard Leakey - "Pochodzenie człowieka".
"Pierwsze czaszki o podstawie łukowatej pojawiają się w materiale kostnym datowanym na 400 000-300 000 lat, a więc u odmiany Homo sapiens, zwanej archaiczną"
"Zmieniony kształt podstawy czaszki obserwuje się już w najstarszej spośród znanych reprezentacji kostnej Homo erectus, mianowicie w budowie czaszki nr 3733, pochodzącej z północnej Kenii i datowanej na około 2 miliony lat. Gdyby uznać wnioski dotyczące budowy podstawy czaszki za uzasadnione, to ten indywidualny Homo erectus mógł wypowiadać pewne samogłoski (...) Laitman wykalkulował, że pozycja krtani wczesnego Homo erectus odpowiada pozycji krtani u sześcioletniego dziecka".
Poczytałeś?
#33
Obniżenie krtani do adakli nędzy to już Homo heidelbergensis (wspólny przodek, AMH, neandertalczyka i denisowczyka). Zdolność do wydawania artykułowanych dźwięków to czasy na długo przed Homo sapiens. Nie do końca jest jasne jak to było u neandertalczyków, bo tam zależnie od rekonstruktora krtań jest albo nisko, albo wysoko, ale znaleziona w Palestynie ichnia kość gnykowa nie różni się się niczym od dzisiejszej. Częściowe obniżenie krtani to już Homo erectus.
Do gadania ludzie byli zdolni za głębokiego małpoluda. Pytanie do czego tych dźwięków używali, ptaki śpiewające też mają niską krtań, a zasadniczo nie gadają.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
#34
Adakla napisał(a): Dla mnie żałosne jest to, że nie znasz podstaw antropogenezy. Mam Ci je wykładać ?
Z tego co wiem, po prostu, nie ma żadnego konsensusu naukowego nt. tego, jak wyglądał język wczesnych Homo sapiens. Tym bardziej – jak wyglądało porozumiewanie się wcześniejszych hominidów.
Cytat:A potem może szukać, w jakiej książce i na której stronie była mowa o porozumiewaniu się wczesnych homo sapiens ?
Niekoniecznie. Ale warto przedstawić coś więcej, niż „poczytaj”. Na tej zasadzie można „wygrać” każdą dyskusję i „udowodnić” każdą bzdurę. Wystarczy powiedzieć oponentowi, że dowody są, a jak ich sam nie umie znaleźć, to widocznie „nie zna podstaw” i ma „poczytać”. Głupie to jest strasznie i nie pojmuję, jak Ty, ponoć od nastu lat wyga forumowych tej głupoty nie dostrzegasz.

Co do owej obniżonej krtani, to sprawa nie jest taka prosta, jakby się wydawało. Po pierwsze – obniżona krtań nie tyle ma umożliwiać „mowę w ogóle”, co artykułowanie samogłosek. No i teraz dwie kwestie problematyczne:
  • Po pierwsze – badania z zeszłego roku wskazują, że naczelne bez obniżonej krtani też potrafią artykułować odróżnialne samogłoski. Np. analizując wokalizacje pawianów ustalono, że zawierają one system 5 samogłosek http://journals.plos.org/plosone/article...ne.0169321 podobnie jak w licznych językach ludzkich.
  • Po drugie – złożony system samogłoskowy nie jest warunkiem sine qua non języka. Np. Abchazowe radzą sobie z dwiema samogłoskami. A są ponoć i języki, gdzie postuluje się, że istnieje tylko jeden fonem samogłoskowy.
kmat napisał(a): Do gadania ludzie byli zdolni za głębokiego małpoluda. Pytanie do czego tych dźwięków używali, ptaki śpiewające też mają niską krtań, a zasadniczo nie gadają.
No nie wiem, czy nie gadają. Ich śpiew charakteryzuje się czasami nawet obecnością reguł składni. Ale oczywiście ciężko jest postawić tutaj jasną granicę, co jest jeszcze „niegadaniem”, a co już „gadaniem”.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
#35
Proszę księdza ! Na jaja Jowisza i Merkurego. I Merkurego ! Ja wszystko rozumiem, ja wiem, że ksiądz jest młody, że święcenia były kilka lat temu (sprawdziłem w internecie), czyli formacja zakonna jeszcze we łbie siedzi, ale to minie. W końcu zakończy ksiądz te płomienne kazania na forum wiara.pl, to podszywanie się na forum ateiści.pl w celu prowadzenia sprytnej i niepozornej ewangelizacji, zakocha się w końcu w jakiejś samicy z rady parafialnej czy kółka różańcowego, przytuli ją, popieści to i owo, jak po kilku latach od święceń robi to większość księży w Polsce (dane prof. Baniaka), a biskup to milcząco zaakceptuje.

Teraz do rzeczy. Chodzi o mowę, wracając do tematu, o mowę Adama i Ewy z Księgi Rodzaju.  Od tego zaczęliśmy dyskusję. Ich mowa, konkretnie Adama I Ewy, pierwszych ludzi wg Księgi Rodzaju, jest na poziomie ludzi współczesnych. Samo to stwierdzenie rodzi już co najmniej poważne wątpliwości, czy rzekomi pierwsi ludzie byli tacy, jak my, tzn. posługiwali się taką dojrzałą mową, mieli mądre odpowiedzi, co więcej - posiadali kulturę, powiedzmy - ogładę, też na poziomie ludzi współczesnych. Sorry ! Owszem, w książkach nie sposób zaprezentować mowy czy innego porozumiewania się wczesnych osobników homo sapiens, ale jest wiele programów naukowych, w których wypowiadają się naukowcy. W programach, ci naukowcy, prezentują inscenizacje życia wczesnych homo sapiens. Sorry ! Nigdy nie słyszałem w programach naukowych mowy ludzi współczesnych czy jakiegoś języka starożytnego u populacji wczesnych homo sapiens. Naukowcy są idiotami, pokazując w inscenizacjach ówczesnego życia ludzi jakieś pomruki, zwierzęce odgłosy, zamiast ładnie wykształconej mowy ? Nie sądzę. Taki obraz naukowy dawnego życia ludzi jest podyktowany jakimiś twierdzeniami naukowymi, a jak wiadomo, nauka opiera się przede wszystkim na dowodach. Jako przedstawiciel homo sapiens sapiens, w stadium rozwiniętym, przyjmuję kierunek wskazany przez wielu wielu naukowców. I nieważne, czy naukowcy zabierają głos w książkach czy w programach naukowych, bo forma przekazu naukowego nie ma znaczenia.

Dragula napisał(a): Jeśli interesuję cię cokolwiek nt antropogenezy, to ostatnio (no dobra, rok temu) ukazało się ustrojostwo liczące 400-500 stron, które w bardzo przystępnej formie przybliża ten proces i jakoś tam odtwarza życie pierwszych homo sapiens sapiens.  Yuval Noah Herari "Od zwierząt do bogów". On stawia tezę, że już ronlikowi sprzed kilkudziesięciu tysięcy możliwe byłoby wyłożenie Einsteinowskiej teorii względności- bo osobniczo już wtedy ludzie byli do tego zdolni tylko nie byli wystarczająco zorganizowani

"On stawia tezę, że już ronlikowi sprzed kilkudziesięciu tysięcy możliwe byłoby wyłożenie Einsteinowskiej teorii względności- bo osobniczo już wtedy ludzie byli do tego zdolni tylko nie byli wystarczająco zorganizowani"

Proponuję, aby najpierw zdecydowana większość dzisiejszej populacji homo sapiens sapiens w końcu pojęła teorię względności. Wielu ludziom można tłumaczyć, a pojąć nie mogą. Duży uśmiech Jak ci zrozumieją, wtedy będziemy myśleć, czy te rolniki sprzed kilkudziesięciu tysięcy lat były takie bystre. Duży uśmiech
#36
Adakla napisał(a):  naukowcy, prezentują inscenizacje życia wczesnych homo sapiens. 

Nie naukowcy, tylko filmowcy.

Cytat: Naukowcy są idiotami, pokazując w inscenizacjach ówczesnego życia ludzi jakieś pomruki, zwierzęce odgłosy, zamiast ładnie wykształconej mowy ? 

Nie naukowcy, tylko filmowcy

Nie są idiotami, tylko dbają o oglądalność. Publiczność oczekuje pomrukujących troglodytów, to dostaje.

Pierwsi Homo sapiens sprzed 200 tys lat, nie tylko wyglądali jak my, ale mieli też takie same jak my zdolności poznawcze, w tym językowe. Co więcej, już, co najmniej, neandertalczycy musieli posługiwać się jakimś językiem, być może bardziej prymitywnym od ludzkiego.

Tego, gdzie jest rzekoma sprzeczność między nauką a religią (w domyśle katolicką) w kwestii antropologicznej, nadal żeśmy się od adakli nie dowiedzieli.  Smutny
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
#37
Adakla napisał(a): że święcenia były kilka lat temu (sprawdziłem w internecie)
Ale z Ciebie żałosny kłamca! Na tym forum ludzie znają mnie od lat. Więc takimi oszczerstwami robisz tylko z siebie idiotę.
Cytat:Teraz do rzeczy.
Jakoś Ci nie wierzę, że przejdziesz w końcu do rzeczy.
Cytat:Owszem, w książkach nie sposób zaprezentować mowę czy inne porozumiewanie się wczesnych osobników homo sapiens
Dlaczego? Gdybyśmy coś na temat tej mowy wiedzieli, to właśnie opisy w książkach i prasie naukowej byłyby najbardziej wyczerpujące, konkretne i wiarygodne.
Cytat:ale jest wiele programów naukowych, w których wypowiadają się naukowcy. W programach, ci naukowcy, prezentują inscenizacje życia wczesnych homo sapiens. Sorry ! Nigdy nie słyszałem w programach naukowych mowy ludzi współczesnych czy jakiegoś języka starożytnego u populacji wczesnych homo sapiens.
[Obrazek: giphy.gif]

Cytat:jest podyktowany jakimiś twierdzeniami naukowymi
Proszę zatem wskazać te twierdzenia.
Cytat:a jak wiadomo, nauka opiera się przede wszystkim na dowodach
To jest tak durne ad verecundiam, że pojęcie przechodzi. Skoro nauka opiera się na dowodach, to należy te dowody przedstawić. A nie twierdzić, że „skoro to powiedział naukowiec, to musi to być prawda”. Samo „bycie naukowcem” nie daje człowiekowi nieomylności we wszystkich sprawach. Zwłaszcza, że ja nawet nie wiem, na czyj autorytet Ty się powołujesz. Coś kiedyś widziałeś w telewizorze, co podobno przygotował jakiś naukowiec. Na autorytet jak byk.
Cytat: Jako przedstawiciel homo sapiens sapiens, w stadium rozwiniętym
Gratuluję dobrego samopoczucia.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
#38
lumberjack napisał(a):
Quinque napisał(a):
pilaster napisał(a):
Cytat: Mamy zatem potężny rozdźwięk pomiędzy dwiema wersjami mówiącymi o początkach ludzkości, pomiędzy wersją naukową i biblijną. 


Doprawdy? A na czym ten rozdźwięk polega?

W Biblii mamy opisanych inteligentnych i pięknych(?) osobników. Mających bezpośredni kontakt z Bogiem

Zgodnie z wiedzą naukową, pierwsi ludzccy osobnicy byli prymitywami biegajacymi z gołą dupą po stepach Afryki 200tys lat temu

Odpowiem ci za Pilastra standardowym teistycznym argumentem: to co w Biblii, to tylko metafora. Przenośnia, której jeszcze nie nauczyłeś się prawidłowo interpretować.

Oczko

Akurat Pilaster inaczej odnosi się do KS. Rodzaju. No ale mniejsza. "Nie ma sprzeczności między prawdą nauki a wiary"

Osobiście uważam, jeżeli odnajdziemy kontekst w jakim powstawała ks. Rodzaju, będziemy się śmiać z tych nieścisłości

lumberjack napisał(a):
Quinque napisał(a):
pilaster napisał(a):
Cytat: Mamy zatem potężny rozdźwięk pomiędzy dwiema wersjami mówiącymi o początkach ludzkości, pomiędzy wersją naukową i biblijną. 


Doprawdy? A na czym ten rozdźwięk polega?

W Biblii mamy opisanych inteligentnych i pięknych(?) osobników. Mających bezpośredni kontakt z Bogiem

Zgodnie z wiedzą naukową, pierwsi ludzccy osobnicy byli prymitywami biegajacymi z gołą dupą po stepach Afryki 200tys lat temu

Odpowiem ci za Pilastra standardowym teistycznym argumentem: to co w Biblii, to tylko metafora. Przenośnia, której jeszcze nie nauczyłeś się prawidłowo interpretować.

Oczko

Akurat Pilaster inaczej odnosi się do KS. Rodzaju. No ale mniejsza. "Nie ma sprzeczności między prawdą nauki a wiary"

Osobiście uważam, jeżeli odnajdziemy kontekst w jakim powstawała ks. Rodzaju, będziemy się śmiać z tych nieścisłości
#39
Filmowcy pod kierunkiem naukowców. Na końcu programu podawana jest konsultacja naukowa.

Powiem Ci tak: gdyby nie było sprzeczności pomiędzy nauką a religią, co uwidacznia się w dzisiejszych czasach i jeszcze bardziej uwidoczni się w przyszłości, nie byłoby aż tak potężnych kryzysów religijnych, masowych odejść ludzi od wiary i nie chodzi tu tylko o wiarę chrześcijańską.
#40
Ada, Jakich kryzysów? Ja słyszałem że w Afryce, Azji wiernych przybywa. Poza tym, nie uważam iż ludzie odchodzą od swoich wyznań z powodu nauki(bo jaki procent z nich, Nią się w ogóle interesuje?)


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości