pilaster napisał(a): Wydajność rolnictwa wzrosła, ale wzrost ludności to skompensował. Pod koniec XVIII wieku przeciętny poziom życia w Europie zachodniej był niższy niż sto lat wcześniej
Czyli skok wydajności był na tyle duży, że dopiero po ponad dwóch stuleciach demografia go przegoniła. A potem nastąpił stosunkowo krótki regres. I w sumie tutaj odpowiedzią byłaby konserwatywność i trudność w rozprzestrzenianiu się informacji. Przecież najbogatsze i najszybciej rozwijające się państwa Europy to te w których rolnictwo najszybciej się rozwinęło. W końcu czteropolówka była norfolska i w tamte rejony dotarły też pierwsze rośliny z nowego świata, tam odkryto właściwości roślin motylkowych. A jak już wydajność nie dała rady rosnąć, bo siłą rzeczy najlepszy płodozmian i tak wyjaławia glebę to produkcja przestała nadążać. A do Europy Środkowo-Wschodniej nowe rośliny i uprawy dotarły z opóźnieniem i się rozprzestrzeniały wyjątkowo wolno. Dlatego złapaliśmy opóźnienie w rozwoju.
Cytat:Wręcz przeciwnie, trwały. W czasach maltuzjańskich wzrost populacji zawsze w końcu doganiał wzrost wydajności.
Jak trwały jak już pierwsze i drugie pokolenie z Europy Wschodniej szukało sposobów emigracji na Zachód? Widocznie poziom życia był tam wyższy niż na Wschodzi i to mimo regresu.
Cytat:Stopy procentowe były za wysokie. Problem w tym, że nie za bardzo wiadomo dlaczego. Zarówno dlaczego były wysokie i dlaczego później spadły. Skoro spadły to jakaś akumulacja musiała zachodzić. Ale skądinąd wiemy że nie zachodziła. wot, zagwozdka.![]()
Rozproszenie kapitału? Skoro ludzi było więcej to i posiadaczy kapitału musiało być więcej. A skoro tak to musieli rywalizować między sobą... stopami procentowymi. Dochodzi tutaj rozwój infrastruktury na Zachodzie, tkanki miejskiej i obiegu informacji. No i akumulacja była jakby to określić, typu serwerowego. Nie było jednego centrum, ale wiele i względnie rozproszonych. Poza tym system cechowy zdychał i uwolniono potencjały nakładcze. Więc w samych miastach można było grosz odłożyć albo nabyć nowe towary. A jak geldu brakło to ktoś musiał pożyczyć, kto inny poręczyć... Demokratyzacja kapitału pełną gębą.
Sebastian Flak