To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
ateista ani teista nie wiedzą, że istnieją
Mustafa Mond napisał(a): Świat wokół nas otacza i osacza codziennością. Wszystkim walczy o uwagę człowieka. Kusi i kusi z natarczywością zdesperowanego komiwojażera. Presja społeczna przymusza do przedsięwzięć do bólu doczesnych. Trudno mieć ciągle zerową preferencję czasową. Poza tym ewolucja nakierowała ludzkie ciała tak, by były dogłębnie nastawione na doczesność. Duch musi przemagać tu wiele i mocno. Ale tli się tęskne marzenie za czymś lepszym.


Też tak uważam, że otrzymaliśmy to w spadku po naszym rozwoju ewolucyjnym, a zwalczanie tego, po to by nie być zniewolonym np. materializmem i całym tym wyścigiem szczurów, jest po prostu pójściem o krok dalej. Jednym się udaje i potrafią być wolni od materialistycznego podejścia do życia, inni jeszcze w tym tkwią.
Odpowiedz
Hill napisał(a):
Mustafa Mond napisał(a): Świat wokół nas otacza i osacza codziennością. Wszystkim walczy o uwagę człowieka. Kusi i kusi z natarczywością zdesperowanego komiwojażera. Presja społeczna przymusza do przedsięwzięć do bólu doczesnych. Trudno mieć ciągle zerową preferencję czasową. Poza tym ewolucja nakierowała ludzkie ciała tak, by były dogłębnie nastawione na doczesność. Duch musi przemagać tu wiele i mocno. Ale tli się tęskne marzenie za czymś lepszym.


Też tak uważam, że otrzymaliśmy to w spadku po naszym rozwoju ewolucyjnym, a zwalczanie tego, po to by nie być zniewolonym np. materializmem i całym tym wyścigiem szczurów, jest po prostu pójściem o krok dalej. Jednym się udaje i potrafią być wolni od materialistycznego podejścia do życia, inni jeszcze w tym tkwią.

Myślę, że wszystko rozbija się tu o miłość. Im większa i silniejsza miłość w człowieku, tym bardziej potrafi przeciwstawić się doczesnym egoizmom. Dla mnie miłość to rozszerzenie i wnikliwe pogłębienie perspektywy na świat - zawarcie w swej perspektywie innych ludzi; już nie "ja", tylko "my". Dzięki miłości się rozumie, że świat nie jest jacentryczny co do czasu, miejsca i materii. Wtedy można się przeciwstawić doczesnościom wokół.
Odpowiedz
Ja nie odziedziczylam w spadku po  rozwoju ewolucyjnym braku duchowości. Nie chciałabym również, żeby mnie ktoś nawracał na siłę przy jej braku. Czym to się różni od nawracania homoseksualistów na heteroseksualistów?
Jeśli są ludzie, którzy mają więcej zwierzęcych genów, to mam pytanie czy Bóg obdarzyl ich duszą i w ogóle w którym momencie obdarzyl czlowieka duszą? Czy taki homo erektus to już człowiek czy jeszcze małpa w oczach Boga?
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Czy taki homo erektus to już człowiek czy jeszcze małpa w oczach Boga?
Spytaj GO, ale wątpię czy otrzymasz odpowiedź, bo nawet adresu nie znasz.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
Mustafa Mond napisał(a): Myślę, że wszystko rozbija się tu o miłość. Im większa i silniejsza miłość w człowieku, tym bardziej  potrafi przeciwstawić się doczesnym egoizmom. Dla mnie miłość to rozszerzenie i wnikliwe pogłębienie perspektywy na świat - zawarcie w swej perspektywie innych ludzi; już nie "ja", tylko "my". Dzięki miłości się rozumie, że świat nie jest jacentryczny co do czasu, miejsca i materii. Wtedy można się przeciwstawić doczesnościom wokół.


Zgadza się - miłość, wartości etyczne, to wszystko sprawia, że robimy postępy na naszej drodze rozwoju, a przez to sami stajemy się bardziej wolni wewnętrznie 


Tutaj znalazłam też ciekawy artykuł nawiązujący do tego tematu, chodzi o psychologię ewolucyjną, dzięki której można zrozumieć różne zachowania ludzi współczesnych, które mogą być oburzające czy irytujące, a jednak mają swoje podstawy w początkach naszego istnienia.

Co nam daje psychologia ewolucyjna?


I tu jeszcze jeden

JASKINIOWE UMYSŁY W AGLOMERACJACH. INTRYGUJĄCA PSYCHOLOGIA EWOLUCYJNA


Ps. czytając artykuły, widzę teraz, że ludzie wysokowrażliwi w tamtych czasach mieli większe szanse na przetrwanie i przekazanie swoich genów, ze względu na bardziej wyostrzone zmysły i szybszą możliwość reagowania na zagrożenie  Uśmiech
Odpowiedz
HiLL:
Cytat:Ps. czytając artykuły, widzę teraz, że ludzie wysokowrażliwi w tamtych czasach mieli większe szanse na przetrwanie i przekazanie swoich genów, ze względu na bardziej wyostrzone zmysły i szybszą możliwość reagowania na zagrożenie
To dlaczego stanowią mniejszośc w społeczeństwie? Osoby wysokowrazliwe są bardziej podatne na zaburzenia psychiczne i często z powodu swojej nadmiernej empatii wchodzą w toksyczne relacje z narcyzami. Łatwo też nimi sterować i manipulować ich uczuciami.. Potrafią z racji swojej empatii wybaczać krzywdy w nieskończoność.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): To dlaczego stanowią mniejszośc w społeczeństwie? Osoby wysokowrazliwe są bardziej podatne na zaburzenia psychiczne i często z powodu swojej nadmiernej empatii wchodzą w toksyczne relacje z narcyzami. Łatwo też nimi sterować i manipulować ich uczuciami.. Potrafią z racji swojej empatii wybaczać krzywdy w nieskończoność.


Nie wiem dlaczego są mniejszością, osób wwo jest ponoć 15-20% i tak chyba było cały czas od czasów pierwotnych. Natomiast pisząc o przetrwaniu miałam na myśli treść w artykule, gdzie napisano, że osobom, które były bardziej wyczulone na różne zagrożenia było po prostu łatwiej przetrwać, bo mogły się lepiej przed tym zagrożeniem chronić.

Wwo to niekoniecznie wrażliwość w takim potocznym znaczeniu, tylko jest to przede wszystkim nadrważliwość mózgu na różne bodźce, w dzisiejszym świecie faktycznie wiąże się to z takim problemem, że mózg ulega przebodźcowaniu i taka osoba potrzebuje więcej spokoju i odpoczynku, ponieważ za dużo tych bodźców odbiera. Niekoniecznie musi to iść w parze z taką osobowością jaką opisujesz, bo osoba wwo może właśnie dobrze wyczuwać ludzi, przejrzeć ich na wylot, doskonale wyczuwać intencje i zamiary, dlatego w sposób naturalny może się chronić przed ludźmi toksycznymi i manipulacją. Wwo nie musi iść w parze z jakąś uległą, delikatną osobowością, którą bez problemu można skrzywdzić, a sama empatia też nie musi oznaczać naiwności, bo tu jeszcze dochodzi rozumowa ocena sytuacji, a nie tylko poddawanie się emocjom. No ale wiadomo, tu już wszystko zależy od człowieka, bo każdy ma inny charakter.
Odpowiedz
Jednak osoba wrażliwa chyba tak szybko nie atakuje inych. Troche sie zastanowi jak jej atak zostanie odebrany i dlaczego sama atakuje?

A moze wlaśnie nie?
Liczy się tyllko to co ona sama czuje??
„W okopach nie ma ateistów” – to nie jest argument przeciwko ateizmowi; to argument przeciwko okopom…...
Autor: James Morrow
Odpowiedz
geranium napisał(a): Po prostu co myślicie.
Tak, zgoda.
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości