Cytat:Nie udowodniłeś i nie wskazałeś na to , że konstatacja jest błędna. Przeciwnie, tok rozumowania popiera nawet ową konstatację, ponieważ - jak sam piszesz - " Powstanie rozróżnień moralnych jest skutkiem zaistnienia świadomości i możliwości oceny własnej osoby, własnych czynów." Gdyby tą koncepcję zastosować nie w ujęciu introspektywnym a socjologicznym , to idealnie pasuje jako możliwość tego dowodzenia.
( Ponieważ właśnie na tym polega trudność, oznacza, że jest to interesujące).
1. Wczytałem się jeszcze raz w konstatację i wycofuje się. Ona nie jest błędna, tylko pozbawiona sensu. Twierdzisz, że "powstanie rozróżnień moralnych" zachodzi wraz z "narastaniem moralnego zepsucia". Czyli moralność powstaje wraz z wzrostem niemoralności. Jeżeli coś wzrasta, musiało istnieć już wcześniej. Czyli twierdzisz, że zepsucie istniało przed powstaniem moralności. To nie ma sensu.
2. Całkowicie zignorowałeś argumenty przeczące "wzrostowi zepsucia". Jednocześnie nie przytaczasz żadnych własnych, które by tezę o owym wzroście popierały.