Mam pytanie czy jakieś zasady, przykazania, pouczenia, nauki Jezusa Chrystusa Pana Naszego Wszechmogącego Zbawiciela Świata co na miotle nie lata są uniwersalne w czasie tj. od narodzin Jezusa poprzez XVIII, XX, XXI i nawet aż do XXXVII wiek czyli do 3619r np. ?
Chodzi mi o np. zezwolenie na niewolnictwo, wszak w czasach Jezusa były "sługi i niewolnicy" , kojarzę różne miejsca w podręczniku do religii jak chodziłam do szkoły podstawowej i średniej i wypowiedzi człowieka w sutannie z tzw. ambony w których padały słowa o "sługach i niewolnikach" np. zbierających winorośl w winnicy albo patrzących na kąkol na polu , który Pan Jezus miał cudownie wyrwać, usunąć i chyba nawet spalić.
Chodzi mi o to, że Pan Jezus z aureolą nad głową pozwalał, zezwalał i pochwalał niewolnictwo w swoich czasach.
Chodzi mi o to, czy Pan Jezus syn Maryi dziewicy , która doznała sztucznego zapłodnienia od Ducha św. przekazał coś na temat zezwolenia i pochwalania niewolnictwa w XXI wieku.
Chodzi mi o to, że gdyby powstało jakieś "Państwo z niewolnikami", podobnie jak powstało lub próbowało zaistnieć w wersji stabilnej Państwo Islamskie, to czy papież z Watykanu ten od katolicyzmu pochwalił by to Państwo z Niewolnikami, że jest zgodne z naukami i przekazem od Jezusa Chrystusa Boga większego od Buddy i Boga dla którego Mahomet jest chyba fałszywym prorokiem?
Czy wtedy np. ONZ i Unia Europejska oraz wierzący Donald Trump z USA przychyliłby się do zdania papieża z Watykanu, że niewolnictwo jest legalne ponieważ jest zgodne z naukami Jezusa Chrystusa?
W sumie to nie wiem, kto za czasów Jezusa był niewolnikiem (bo to nie to samo co płatny służący albo pomoc domowa do gotowania która dostaje wynagrodzenie i podejmuje pracę służącej dobrowolnie), może ludzie (bo przecież nie psy i konie), którzy nie mieli za co się utrzymać , obywatele tego samego Państwa sprzedawali się jako niewolnicy, może pojmani na wojnie lub w trakcie walk żołnierze obcego kraju byli w kraju ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Jeniec_wojenny) zwycięzcy sprzedani lub rozdani po oligarchach jako niewolnicy - tym samym nie musiano im za darmo dawać jeść i noclegu w więzieniu dla jeńców wojennych.
Może też porywano jakichś wieśniaków lub mądrzejszych ludzi z obcego Państwa na niewolników - w czasach Jezusa. Jezus Nasz Pan dzięki któremu zmartwychwstaniemy, zezwalał, akceptował i pochwalał niewolnictwo w swoich czasach.
A czy Jezus nasz Pan zezwalał, akceptował i pochwałał niewolnictwo w XXI wieku gdziekolwiek na Planecie Ziemia, czy Jezus nasz Pan otworzył na ten temat kiedykolwiek swój wielebny pyszczek, czy wspomina o tym jakaś ewangelia spisana pod natchnieniem Ducha świętego, bo te ewangelie odrzucone nie były spisane pod natchnieniem ducha świętego tylko te odrzucone dyktował sam Władca Piekła Jejmość Lucyfer ?
Czy obecny papież Franciszek ma na ten temat jakiś przekaz od Jezusa albo od apostołów, albo może w XVIII wieku jakiemuś papieżowi objawił się anioł i przekazał mu ważne święte info na temat niewolnictwa w XVIII-XXI wieku, może Maryja matka Jezusa, której proces starzenia zatrzymał się na etapie 35 lat i taką twarz pokazała dzieciom które widziały cud w Fatimie, przekazała ważne info na temat niewolnictwa w XX i XXI wieku?
Czy zasady i nauki Jezusa zmieniają się w zależności od czasów czy są niezmienne np. konkretnie odnośnie niewolnictwa?
Czy jakby gdzieś na Planecie Ziemia aktualnie tj. 2018+ powstało "Państwo z Niewolnikami" to miłosierny Kościół Katolicki w Polsce by to Państwo poparł podobnie jak popiera sprzeciw przeciw aborcji?
W jaki sposób papież Franciszek otrzymał przekaz od Pana Jezusa Boga i Człowieka na temat zezwolenia lub zabronienia niewolnictwa w XXI wieku - czy pan Jezus może zadzwonił z Nieba do papieża Franciszka na jego telefon komórkowy?
Czy przetrzymywanie kogoś/człowieka w charakterze niewolnika jest grzechem? Od kiedy jest to grzech - np. od 1678r sierpień 15, godz: 16:28:49 ? Czy to grzech lekki czy ciężki?
Jeśli papież nie ogłosi ludziom i wierzącym, że niewolnictwo jest grzechem, to nie jest to grzech, bo grzech popełniony bez wiedzy, że to grzech nie jest grzechem.
Wobec tego dopóki papież Franciszek nie powie osobiście założycielom Państwa z Niewolnikami, że niewolnictwo to grzech to wobec tego nie jest to grzech i Państwo z niewolnikami jest chwalebne w imię pana Jezusa i Prawa, bo przecież biskup lub ksiądz może założycieli Państwa z niewolnikami okłamywać i założyciele Państwa z Niewolnikami nie mają obowiązku uwierzyć w to co mówi im biskup i ksiądz, więc nie popełniają grzechu jak takie Państwo założą i trzymają niewolników.
Czy każdy człowiek lub wierzący jak osobiście lub poprzez telewizję usłyszał od papieża , że niewolnictwo to jest grzech, to jak będzie mieszkańcem lub założycielem Państwa z Niewolnikami to popełnia grzech, czy ludzie nie mają też obowiązku uwierzenia papieżowi, że niewolnictwo to jest grzech lub coś innego np. zabójstwo to jest grzech i skoro w to nie wierzą to wtedy nie popełniają grzechu?
Nie popełnisz grzechu jeśli w to nie uwierzysz, że to grzech. Nie wierz w to co mówi ksiądz i biskup i papież, że to grzech, będziesz mógł robić co zechcesz, nie będziesz się musiał spowiadać i pójdziesz do Nieba!
Gąska by chciała wiedzieć czy jeśli Jezus Malusieńki leży wśród stajenki jak już był dużym chłopem i nauczał moralności w Państwie Egipsko-Żydowskim, to czy wobec tego, że zezwalał, pozwalał, pochwalał niewolnictwo to czy uważał, że przetrzymywanie siłą/przemocą niewolników, którzy przy próbie ucieczki mogli by być pobici maczugą lub uderzeni mieczem żołnierza a także ukarani po ucieczce obcięciem ręki lub zakuciem w dyby w ciasnej komórce ze szczurami było dobrym uczynkiem lub uczynkiem neutralnym.
Bo przecież jeśli Super Jezus uważał by to , tę przemoc i groźbę przemocy za zły uczynek to znaczy, że pochwalał by zły uczynek, a to jest zachowanie, rola przypisywana diabłu. Wobec tego czy Jezus był diabłem? A zbuntowane anioły, nazwane przez Boga i Jezusa diabłami czy były tylko nieszczęsnymi buntownikami, którym Jezus pomieszał w głowie i które wskutek choroby psychicznej dały się nakłonić do wykonywania pracy smażenia dusz zmarłych ludzi w kotłach ze smołą?
Gąska nie pamięta czy czytała o próbach ucieczek i buntach niewolników w Państwie Egipsko-Żydowskim, ale czytała i oglądała w TV o powstaniu Spartakusa w Sparcie lub Grecji. Czy Jezus zezwalał i pochwalał też trzymanie niewolników tych od powstania Spartakusa którzy podjęli próbę buntu i powstania?
Jeśli Jezus zezwalał i pochwalał trzymanie niewolników w Państwie Egipsko-Żydowskim i tych niewolników od Powstania Spartakusa to czy w takim razie uważał, że bunt lub próba ucieczki niewolnika/niewolników w tych wymienionych czasach i sytuacjach to były złe uczynki czy uczynki neutralne? Czy był to grzech próba buntu lub ucieczki niewolnika?
Czy Jezus uważał lub przekazał któremuś papieżowi w rozmowie telefonicznej na telefon komórkowy, że od jakiejś magicznej daty np. 1785r-11-26 godz.: 5:57:48 zmieniło się na odwrót, zasady i przykazania zmieniły się na odwrót? Czyli czy od tej magicznej daty trzymanie niewolników lub przetrzymywanie zakładników było już złym uczynkiem chociaż nie grzechem, jeśli trzymający niewolników nie dostał osobiście informacji od papieża że to grzech?
Czy wobec tego próba buntu niewolników, może galerników na statku lub ucieczki lub ucieczki zakładników była już dobrym uczynkiem lub uczynkiem neutralnym?
Jak zdaniem Jezusa i Archanioła gabriela i papieża Franciszka należy oceniać bunty i ucieczki lub próby ucieczek niewolników i zakładników przed i po tej magicznej dacie 1785r-11-26 godz.: 5:57:48 w kontekście porównania z problemem eutanazji przy ciężkiej chorobie lub cierpieniu?
Jeżeli zakładnik terrorysty lub osoba nad którą przetrzymujący znęca się seksualnie i np. gwałci ją robiąc jej kolejne dzieci (np. ten świr lub sadysta który w podziemiach swojego domu robił kolejne dzieci własnej córce i gwałcił ją) ma jakieś szanse na ucieczkę ale jest to też ryzyko średnie ryzyko lub duże ryzyko, że w czasie ucieczki zostanie zastrzelona lub postrzelona tak, że zostanie kaleką/osobą niepełnosprawną na resztę życia to czy podejmowanie próby ucieczki jest złym czy dobrym czy neutralnym uczynkiem a może jest grzechem?
Czy jeśli przetrzymywany zakładnik lub osoba nad którą przetrzymujący znęca się seksualnie i/lub w inny sposób podejmuje ryzyko ucieczki wiedząc że może zginąć lub być mocno okaleczona to czy jest to zły uczynek, uczynek neutralny lub dobry uczynek? Czy jest to grzech podobny do eutanazji?
A pójście na wojnę jako żołnierz jak średnio-głupie osoby potrafią przewidzieć, że w wojnie zginie powyżej %50% żołnierzy biorących udział w wojnie a jak tylko 20% zginie?
Czy to jest grzech pójście na taką wojnę?
Czy nie jest grzechem pójście na wojnę jak sytuacja jest beznadziejna, a jest grzechem pójście na wojnę jak sytuacja jest dosyć zła ale dałoby się jakoś wytrzymać warunki sugerowane przez silniejszego np. przez Hitlera w 1939-09-01?
Czy pozytywne jest to co ludziom odpowiada? Np. w społeczeństwie kanibali zabijanie ludzi na mięso i jedzenie ludzkiego mięsa jest pozytywne. W społeczeństwie z niewolnikami trzymanie niewolników jest pozytywne bo ludzie tego chcą i Jezus by nie umiał tego zmienić. Bo chyba nie ma sensu spuszczać potopu który zaleje Himalaje, żeby ludzie przestali trzymać niewolników.
Tylko czy nie są to społeczności karykaturalne - te z kanibalami i niewolnikami?
Wydaje mi się, że Jezus jakby był Bogiem nie dał by rady przekonać ludzi straszeniem piekłem, żeby nie trzymali niewolników.
Ale Jezus pochwalał i zezwalał na niewolnictwo, więc chyba tak naprawdę uważał, że to coś pozytywnego, nie ma sensu żeby Bóg ukrywał swoje poglądy lub udawał, że ma inne.
Chodzi mi o np. zezwolenie na niewolnictwo, wszak w czasach Jezusa były "sługi i niewolnicy" , kojarzę różne miejsca w podręczniku do religii jak chodziłam do szkoły podstawowej i średniej i wypowiedzi człowieka w sutannie z tzw. ambony w których padały słowa o "sługach i niewolnikach" np. zbierających winorośl w winnicy albo patrzących na kąkol na polu , który Pan Jezus miał cudownie wyrwać, usunąć i chyba nawet spalić.
Chodzi mi o to, że Pan Jezus z aureolą nad głową pozwalał, zezwalał i pochwalał niewolnictwo w swoich czasach.
Chodzi mi o to, czy Pan Jezus syn Maryi dziewicy , która doznała sztucznego zapłodnienia od Ducha św. przekazał coś na temat zezwolenia i pochwalania niewolnictwa w XXI wieku.
Chodzi mi o to, że gdyby powstało jakieś "Państwo z niewolnikami", podobnie jak powstało lub próbowało zaistnieć w wersji stabilnej Państwo Islamskie, to czy papież z Watykanu ten od katolicyzmu pochwalił by to Państwo z Niewolnikami, że jest zgodne z naukami i przekazem od Jezusa Chrystusa Boga większego od Buddy i Boga dla którego Mahomet jest chyba fałszywym prorokiem?
Czy wtedy np. ONZ i Unia Europejska oraz wierzący Donald Trump z USA przychyliłby się do zdania papieża z Watykanu, że niewolnictwo jest legalne ponieważ jest zgodne z naukami Jezusa Chrystusa?
W sumie to nie wiem, kto za czasów Jezusa był niewolnikiem (bo to nie to samo co płatny służący albo pomoc domowa do gotowania która dostaje wynagrodzenie i podejmuje pracę służącej dobrowolnie), może ludzie (bo przecież nie psy i konie), którzy nie mieli za co się utrzymać , obywatele tego samego Państwa sprzedawali się jako niewolnicy, może pojmani na wojnie lub w trakcie walk żołnierze obcego kraju byli w kraju ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Jeniec_wojenny) zwycięzcy sprzedani lub rozdani po oligarchach jako niewolnicy - tym samym nie musiano im za darmo dawać jeść i noclegu w więzieniu dla jeńców wojennych.
Może też porywano jakichś wieśniaków lub mądrzejszych ludzi z obcego Państwa na niewolników - w czasach Jezusa. Jezus Nasz Pan dzięki któremu zmartwychwstaniemy, zezwalał, akceptował i pochwalał niewolnictwo w swoich czasach.
A czy Jezus nasz Pan zezwalał, akceptował i pochwałał niewolnictwo w XXI wieku gdziekolwiek na Planecie Ziemia, czy Jezus nasz Pan otworzył na ten temat kiedykolwiek swój wielebny pyszczek, czy wspomina o tym jakaś ewangelia spisana pod natchnieniem Ducha świętego, bo te ewangelie odrzucone nie były spisane pod natchnieniem ducha świętego tylko te odrzucone dyktował sam Władca Piekła Jejmość Lucyfer ?
Czy obecny papież Franciszek ma na ten temat jakiś przekaz od Jezusa albo od apostołów, albo może w XVIII wieku jakiemuś papieżowi objawił się anioł i przekazał mu ważne święte info na temat niewolnictwa w XVIII-XXI wieku, może Maryja matka Jezusa, której proces starzenia zatrzymał się na etapie 35 lat i taką twarz pokazała dzieciom które widziały cud w Fatimie, przekazała ważne info na temat niewolnictwa w XX i XXI wieku?
Czy zasady i nauki Jezusa zmieniają się w zależności od czasów czy są niezmienne np. konkretnie odnośnie niewolnictwa?
Czy jakby gdzieś na Planecie Ziemia aktualnie tj. 2018+ powstało "Państwo z Niewolnikami" to miłosierny Kościół Katolicki w Polsce by to Państwo poparł podobnie jak popiera sprzeciw przeciw aborcji?
W jaki sposób papież Franciszek otrzymał przekaz od Pana Jezusa Boga i Człowieka na temat zezwolenia lub zabronienia niewolnictwa w XXI wieku - czy pan Jezus może zadzwonił z Nieba do papieża Franciszka na jego telefon komórkowy?
Czy przetrzymywanie kogoś/człowieka w charakterze niewolnika jest grzechem? Od kiedy jest to grzech - np. od 1678r sierpień 15, godz: 16:28:49 ? Czy to grzech lekki czy ciężki?
Jeśli papież nie ogłosi ludziom i wierzącym, że niewolnictwo jest grzechem, to nie jest to grzech, bo grzech popełniony bez wiedzy, że to grzech nie jest grzechem.
Wobec tego dopóki papież Franciszek nie powie osobiście założycielom Państwa z Niewolnikami, że niewolnictwo to grzech to wobec tego nie jest to grzech i Państwo z niewolnikami jest chwalebne w imię pana Jezusa i Prawa, bo przecież biskup lub ksiądz może założycieli Państwa z niewolnikami okłamywać i założyciele Państwa z Niewolnikami nie mają obowiązku uwierzyć w to co mówi im biskup i ksiądz, więc nie popełniają grzechu jak takie Państwo założą i trzymają niewolników.
Czy każdy człowiek lub wierzący jak osobiście lub poprzez telewizję usłyszał od papieża , że niewolnictwo to jest grzech, to jak będzie mieszkańcem lub założycielem Państwa z Niewolnikami to popełnia grzech, czy ludzie nie mają też obowiązku uwierzenia papieżowi, że niewolnictwo to jest grzech lub coś innego np. zabójstwo to jest grzech i skoro w to nie wierzą to wtedy nie popełniają grzechu?
Nie popełnisz grzechu jeśli w to nie uwierzysz, że to grzech. Nie wierz w to co mówi ksiądz i biskup i papież, że to grzech, będziesz mógł robić co zechcesz, nie będziesz się musiał spowiadać i pójdziesz do Nieba!
Gąska by chciała wiedzieć czy jeśli Jezus Malusieńki leży wśród stajenki jak już był dużym chłopem i nauczał moralności w Państwie Egipsko-Żydowskim, to czy wobec tego, że zezwalał, pozwalał, pochwalał niewolnictwo to czy uważał, że przetrzymywanie siłą/przemocą niewolników, którzy przy próbie ucieczki mogli by być pobici maczugą lub uderzeni mieczem żołnierza a także ukarani po ucieczce obcięciem ręki lub zakuciem w dyby w ciasnej komórce ze szczurami było dobrym uczynkiem lub uczynkiem neutralnym.
Bo przecież jeśli Super Jezus uważał by to , tę przemoc i groźbę przemocy za zły uczynek to znaczy, że pochwalał by zły uczynek, a to jest zachowanie, rola przypisywana diabłu. Wobec tego czy Jezus był diabłem? A zbuntowane anioły, nazwane przez Boga i Jezusa diabłami czy były tylko nieszczęsnymi buntownikami, którym Jezus pomieszał w głowie i które wskutek choroby psychicznej dały się nakłonić do wykonywania pracy smażenia dusz zmarłych ludzi w kotłach ze smołą?
Gąska nie pamięta czy czytała o próbach ucieczek i buntach niewolników w Państwie Egipsko-Żydowskim, ale czytała i oglądała w TV o powstaniu Spartakusa w Sparcie lub Grecji. Czy Jezus zezwalał i pochwalał też trzymanie niewolników tych od powstania Spartakusa którzy podjęli próbę buntu i powstania?
Jeśli Jezus zezwalał i pochwalał trzymanie niewolników w Państwie Egipsko-Żydowskim i tych niewolników od Powstania Spartakusa to czy w takim razie uważał, że bunt lub próba ucieczki niewolnika/niewolników w tych wymienionych czasach i sytuacjach to były złe uczynki czy uczynki neutralne? Czy był to grzech próba buntu lub ucieczki niewolnika?
Czy Jezus uważał lub przekazał któremuś papieżowi w rozmowie telefonicznej na telefon komórkowy, że od jakiejś magicznej daty np. 1785r-11-26 godz.: 5:57:48 zmieniło się na odwrót, zasady i przykazania zmieniły się na odwrót? Czyli czy od tej magicznej daty trzymanie niewolników lub przetrzymywanie zakładników było już złym uczynkiem chociaż nie grzechem, jeśli trzymający niewolników nie dostał osobiście informacji od papieża że to grzech?
Czy wobec tego próba buntu niewolników, może galerników na statku lub ucieczki lub ucieczki zakładników była już dobrym uczynkiem lub uczynkiem neutralnym?
Jak zdaniem Jezusa i Archanioła gabriela i papieża Franciszka należy oceniać bunty i ucieczki lub próby ucieczek niewolników i zakładników przed i po tej magicznej dacie 1785r-11-26 godz.: 5:57:48 w kontekście porównania z problemem eutanazji przy ciężkiej chorobie lub cierpieniu?
Jeżeli zakładnik terrorysty lub osoba nad którą przetrzymujący znęca się seksualnie i np. gwałci ją robiąc jej kolejne dzieci (np. ten świr lub sadysta który w podziemiach swojego domu robił kolejne dzieci własnej córce i gwałcił ją) ma jakieś szanse na ucieczkę ale jest to też ryzyko średnie ryzyko lub duże ryzyko, że w czasie ucieczki zostanie zastrzelona lub postrzelona tak, że zostanie kaleką/osobą niepełnosprawną na resztę życia to czy podejmowanie próby ucieczki jest złym czy dobrym czy neutralnym uczynkiem a może jest grzechem?
Czy jeśli przetrzymywany zakładnik lub osoba nad którą przetrzymujący znęca się seksualnie i/lub w inny sposób podejmuje ryzyko ucieczki wiedząc że może zginąć lub być mocno okaleczona to czy jest to zły uczynek, uczynek neutralny lub dobry uczynek? Czy jest to grzech podobny do eutanazji?
A pójście na wojnę jako żołnierz jak średnio-głupie osoby potrafią przewidzieć, że w wojnie zginie powyżej %50% żołnierzy biorących udział w wojnie a jak tylko 20% zginie?
Czy to jest grzech pójście na taką wojnę?
Czy nie jest grzechem pójście na wojnę jak sytuacja jest beznadziejna, a jest grzechem pójście na wojnę jak sytuacja jest dosyć zła ale dałoby się jakoś wytrzymać warunki sugerowane przez silniejszego np. przez Hitlera w 1939-09-01?
Czy pozytywne jest to co ludziom odpowiada? Np. w społeczeństwie kanibali zabijanie ludzi na mięso i jedzenie ludzkiego mięsa jest pozytywne. W społeczeństwie z niewolnikami trzymanie niewolników jest pozytywne bo ludzie tego chcą i Jezus by nie umiał tego zmienić. Bo chyba nie ma sensu spuszczać potopu który zaleje Himalaje, żeby ludzie przestali trzymać niewolników.
Tylko czy nie są to społeczności karykaturalne - te z kanibalami i niewolnikami?
Wydaje mi się, że Jezus jakby był Bogiem nie dał by rady przekonać ludzi straszeniem piekłem, żeby nie trzymali niewolników.
Ale Jezus pochwalał i zezwalał na niewolnictwo, więc chyba tak naprawdę uważał, że to coś pozytywnego, nie ma sensu żeby Bóg ukrywał swoje poglądy lub udawał, że ma inne.