To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ankieta: Wskaż, jaki był kierunek filozofii wczesnego średniowiecza?
Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie.
Panteistyczny
0%
0 0%
Dualistyczny
0%
0 0%
Teologia ortodoksalna
33.33%
1 33.33%
Spekulatywna
0%
0 0%
Ortodoksalno-mistyczna
0%
0 0%
Były bardzo róznorodne
66.67%
2 66.67%
Razem 3 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Scholastyka
#1
Ponieważ widzę, że epistemologia dobiega powoli kresu ,powolutku  trzeba przejść do bardziej konkretnej filozofii.
Scholastyka- albo klękajcie narody! Smutny

Laicy używają scholastyki (tegoż terminu) w sensie formalistycznym, a przez pedantyczne dociekania sprowadzają cały jej okres raczej do tego , co było własnością jej epigonów. Smutny

Scholastyka jedynie opracowywała dogmaty wiary, a wielu prawd naczelnych nie dochodziła, raczej zakładała je jako zapewnione przez objawienie- jest więc w założeniach heteronomiczna. Smutny

Heteronomiczność wraz z racjonalnością stanowią jej składnik konstytutywny Smutny

W średniowieczu istniały prądy nieprawowierne, które dochodziły prawd teologicznych niezależnie od objawienia. A wśród prawowiernych nie wszystkie były scholastycznego typu Smutny ( np św. Bernard, czy Eckhart) .

Konstatacja; wyrazy scholastyczny, scholastyka, średniowiecze, bywają często używane przez laików w pejoratywnym znaczeniu, a krytykować ją jest bardzo łatwo, ( nawet przez ignorantów)
_____________________________________________________

Przyjmę stronę przeciwną i będę starał się ewentualna krytykę filozofii średniowiecznej odeprzeć. Uśmiech
Przypominam:
Jedna kwestia - jedna argumentacja krytyczna. ( Taka mam zasadę, jak ktoś jest zainteresowany.)

Człowiek dwulicowy, jak przystało na chrześcijanina ...
Odpowiedz
#2
Czym jest kierunek ortodoksalny i czym się różni od ortodoksyjnego? Twoja maniera używania zupełnie bez potrzeby mądrze brzmiących słów jest naprawdę irytująca.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#3
Antyteista napisał(a): Ponieważ widzę, że epistemologia dobiega powoli kresu ,powolutku  trzeba przejść do bardziej konkretnej filozofii.
Scholastyka- albo klękajcie narody! Smutny

Laicy używają scholastyki (tegoż terminu) w sensie formalistycznym, a przez pedantyczne dociekania sprowadzają cały jej okres raczej do tego , co było własnością jej epigonów. Smutny

Scholastyka jedynie opracowywała dogmaty wiary, a wielu prawd naczelnych nie dochodziła, raczej zakładała je jako zapewnione przez objawienie- jest więc w założeniach heteronomiczna. Smutny

Heteronomiczność wraz z racjonalnością stanowią jej składnik konstytutywny Smutny

W średniowieczu istniały prądy nieprawowierne, które dochodziły prawd teologicznych niezależnie od objawienia. A wśród prawowiernych nie wszystkie były scholastycznego typu Smutny ( np św. Bernard, czy Eckhart) .

Konstatacja; wyrazy scholastyczny, scholastyka, średniowiecze, bywają często używane przez laików w pejoratywnym znaczeniu, a krytykować ją jest bardzo łatwo, ( nawet przez ignorantów)

polecam się zapoznać z taką oto książką: http://www.proszynski.pl/Modne_bzdury__O...3302-.html
....jak łatwo wy­wołać echo w pus­tych głowach.


Odpowiedz
#4
lorak napisał(a): polecam się zapoznać z taką oto książką: http://www.proszynski.pl/Modne_bzdury__O...3302-.html

Dziękuję, przeczytam, ale teraz nie mam czasu  ( ponieważ podjąłem się obrony scholastyki.)
Aby Ciebie nieco skłonić do scholastyki również czuję się zobowiązany i polecam coś - tak w ramach rozgrzewki:

Są jednostkowe substancję teologii scholastycznej , z których każda jest różna , ale  też podobne ( substancjalis similitudo) mają formę wspólną ( conformes) i ta jest przedmiotem pojęć konstytutywnych. Forma jest transcendentalna rzeczom, daje się wydzielić jedynie przez abstrakcję. Traktowane jako samoistne, stają się umysłową fikcją.

Człowiek dwulicowy, jak przystało na chrześcijanina ...
Odpowiedz
#5
zefciu napisał(a): Czym jest kierunek ortodoksalny i czym się różni od ortodoksyjnego? Twoja maniera używania zupełnie bez potrzeby mądrze brzmiących słów jest naprawdę irytująca.

To żaden afront, więc niepotrzebnie się tutaj mitrężysz i plwasz na niego . Choć istotnie, nie chcę używać pejoratywnych określeń czy persyflażu i nie dezawuując jego wkładu w otwieraniu relewantnych dyskusji pozwalających wnikać w arkana filozoficznej głębi i deliberować ontologiczne problemy, to po dokonaniu wiwisekcji enuncjacji Antyteisty na niwie jego rzeźwej działalności forumowej, muszę przyznać, że ta swoista inklinacja, czy raczej rzekł bym predylekcja do odbywania, konwergencyjnych ze swym zawoalowanym celem, peregrynacji pomiędzy metafizycznymi zagadnieniami, sztucznie ubranymi w trudne słowa, które niby frywolnie, acz z takim pietyzmem trawersuje chyba tylko dla kurażu, przy okazji indagując swych interlokutorów czy wręcz adwersarzy o różne imponderabilia niczym stoicki belfer, choć samemu rzucając raczej rachityczne argumenty ( nie krygując się przy tym wcale), jest wyjątkowo denerwująca.
Odpowiedz
#6
matsuka napisał(a): To żaden afront, więc niepotrzebnie się tutaj mitrężysz . Choć istotnie, nie chcę używać pejoratywnych określeń czy persyflażu i nie dezawuując jego wkładu w otwieraniu relewantnych dyskusji pozwalających wnikać w arkana filozoficznej głębi i deliberować ontologiczne problemy, to muszę przyznać, że jego swoista inklinacja, czy raczej rzekł bym predylekcja do odbywania, konwergencyjnych ze swym zawoalowanym celem, peregrynacji pomiędzy metafizycznymi zagadnieniami,
O widzę, komentarz osoby, którą ( niestety ) dałem wcześniej do ignorowanych. Teraz mam wypowiedzi ukryte, ale gdybym nie miał, to jedyne co mógłbym w tej sytuacji zrobić, to poradzić ( jemu)  , aby napisał to pytanie w dziale np; epistemologi- bo do scholastyki, to po prostu mnie nie pasuje.
W wątku  scholastyki można by deliberować  nad zagadnieniem scholastyka prawowierna vs nieprawowierna, czy nawet mistycyzm prawowierny a mistycyzm panteistyczny, mistyka vs scholastyka i różne takie.
Niestety w obecnej sytuacji to bezcelowe...bo wypowiedzi są ukryte- a to proces nieodwracalny.
Widzę, że jesteś Pan bardzo mądrym człowiekiem. To dobrze. Przyda się taki ktoś do rozważań i rozpatrywań zagadnień scholastycznych. Zawsze ganiłem go, za brak samodzielności- jak czegoś nie rozumie, to niech sam sobie  sprawdzi w słownikach- ja tak robiłem kiedyś....w swoim czasie studiując to i owo.
( Porządek musi być. )

Człowiek dwulicowy, jak przystało na chrześcijanina ...
Odpowiedz
#7
matsuka napisał(a):
zefciu napisał(a): Czym jest kierunek ortodoksalny i czym się różni od ortodoksyjnego? Twoja maniera używania zupełnie bez potrzeby mądrze brzmiących słów jest naprawdę irytująca.

To żaden afront, więc niepotrzebnie się tutaj mitrężysz . Choć istotnie, nie chcę używać pejoratywnych określeń czy persyflażu i nie dezawuując jego wkładu w otwieraniu relewantnych dyskusji pozwalających wnikać w arkana filozoficznej głębi i deliberować ontologiczne problemy, to muszę przyznać, że jego swoista inklinacja, czy raczej rzekł bym predylekcja do odbywania, konwergencyjnych ze swym zawoalowanym celem, peregrynacji pomiędzy metafizycznymi zagadnieniami, sztucznie ubranymi w trudne słowa, które niby frywolnie, acz z takim pietyzmem trawersuje, przy okazji indagując swych adwersarzy o różne imponderabilia niczym belfer, choć samemu rzucając raczej rachityczne argumenty ( nie krygując się przy tym wcale) jest wyjątkowo denerwująca.

Ło, za to plusa bym ci dał Duży uśmiech Uśmiech
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#8
Tylko że matsuka użył tych wszystkich słów sensownie, zgodnie z ich znaczeniem. Natomiast Antyteista takie mądre słówka wrzuca zupełnie bez sensu. Nadal nie wiemy, czym się „ortodoksalny” różni od ortodoksyjnego.

No i oczywiście kłamstwem jest, że dodanie do ignorowanych to proces nieodwracalny.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#9
No i oczywiście logika nakazywałaby rozróżniać słowa kłamstwo i nieprawda. Szafowanie kłamstwem bywa manipulacją w rozmowie.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
#10
znaLezczyni napisał(a): No i oczywiście logika nakazywałaby rozróżniać słowa kłamstwo i nieprawda. Szafowanie kłamstwem bywa manipulacją w rozmowie.

Powinnaś mieć raczej spinacz w awatarze. Jeśli nie rozumiesz to wytłumaczę. W dawnych czasach Windowsa XP czy nawet wcześniejszych wersji nagle i niespodziewanie, niczym hiszpańska inkwizycja, pojawiał się w prawym dolnym rogu spinacz i rzucał jakąś bezużyteczną mądrość.

Idealnie pasuje to do Twojej działalności na forum. Bez urazy, po prostu taka jest moja impresja co do Twojej osoby.
W tym wypadku masz oczywiście rację, zefciu trochę za często oskarża swoich rozmówców o kłamstwo czy wręcz łganie, a przecież mogli się po prostu pomylić lub zefciu mógł też czegoś nie zrozumieć.

Niemniej czekam z niecierpliwością na jakąś Twoją oryginalną myśl, którą mnie zaskoczysz, bo wcale nie chcę powiedzieć, że zaskoczyłabyś mnie jakąkolwiek myślą.

Mam nadzieję, że nie poczujesz się urażona tą wypowiedzią i mnie ponownie nie zadenuncjujesz, bo chyba masz to niestety w zwyczaju.

Wszystkiego dobrego! Wbrew pozorom ja Cię naprawdę lubię, przypominasz mi taką niewinną, wojującą sarenkę.
Odpowiedz
#11
Interesujące jest to, że scholastyczny Bóg ma władze nieograniczoną, wręcz niepojętą, mógłby - gdyby chciał-   uczynić, aby nawet to co się stało- nie było.
- To zupełnie normalne dla Boga, ponieważ ma nieograniczoną władzę, czego laicy byli dobrze świadomi.  Uśmiech

Człowiek dwulicowy, jak przystało na chrześcijanina ...
Odpowiedz
#12
@ZnalezczyniAntyteista widzi moje posty zwinięte. I widzi przy tych postach opcję, aby je w każdej chwili przeczytać. Poza tym nie jest on taki głupi, żeby wymyślić sobie coś tak głupiego, jak „nieodwracalność” dodania do ignorowanych. Bo niby z czego ta nieodwracalność ma wynikać? Stąd wniosek, że Antyteista kłamie chcąc wykręcić się od dyskusji ze mną. Nie ukrywam, że mi to schlebia.


Antyteista napisał(a): Interesujące jest to, że scholastyczny Bóg ma władze nieograniczoną, wręcz niepojętą, mógłby - gdyby chciał-   uczynić, aby nawet to co się stało- nie było.
- To zupełnie normalne dla Boga, ponieważ ma nieograniczoną władzę, czego laicy byli dobrze świadomi.  Uśmiech
To ciekawe, że mimo iż Bóg scholastyczny rzeczywiście ma władzę nieograniczoną (chętnie bym usłyszał źródło tej rewelacji, że mógłby sprawić, że to co się stało – nie było, jednakże Antyteista specjalnie po to kłamie na temat nieodwracalności, żeby nie musieć się tłumaczyć ze swoich tez), to jednak scholastyka nie popadła w tę pułapkę, w jaką popadł średniowieczny Islam, który z powodu wszechmocy Boga w ogóle wyrzucił koncepcję „praw natury”.

Zresztą Bóg ortodoksyjny też ma władzę nieograniczoną. I Bóg mistyków chrześcijańskich też. Więc jak zwykle nie wiadomo, o co tak naprawdę Antyteiście chodzi, ale przecież się z tego nie wytłumaczy, bo dodanie do ignorowanych jest ponoć nieodwracalne.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#13
Odwracalność zwiniętych postów jest dowodem na boską omnipotencję?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#14
Raczej dowodem na antyteistyczną impotencję. Jakoś tak się dziwnie składa, że zawsze ten, który przegrywa robi wszystko, żeby tylko odwrócić uwagę od nieudolności przedstawionego modelu czy argumentacji. Z reguły głosi coś ex cathedra i liczy, że nie da się tego zweryfikować albo próbuje weryfikację jakoś uniemożliwić czy utrudnić co widać po powyższym obrazku.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#15
zefciu


Cytat:@ZnalezczyniAntyteista widzi moje posty zwinięte. I widzi przy tych postach opcję, aby je w każdej chwili przeczytać. Poza tym nie jest on taki głupi, żeby wymyślić sobie coś tak głupiego, jak „nieodwracalność” dodania do ignorowanych. Bo niby z czego ta nieodwracalność ma wynikać? Stąd wniosek, że Antyteista kłamie chcąc wykręcić się od dyskusji ze mną. Nie ukrywam, że mi to schlebia.

Może nie zauważył. Może jednak nie jest aż tak rozgarnięty. Może - ?
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
#16
znaLezczyni napisał(a): Może nie zauważył. Może jednak nie jest aż tak rozgarnięty. Może - ?
Raz popełnić błąd, to rzecz ludzka, ale tkwić w błędzie - diabelska. Zwrócono mu uwagę, że się myli, ale idzie w zaparte, więc przypisywanie dobrej woli jest co najmniej naiwne.
Odpowiedz
#17
Nie przypisuję dobrej woli, raczej nie przypisuję z góry złej. Nie wiem, więc nie zakładam.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
#18
Sofeicz napisał(a): Odwracalność zwiniętych postów jest dowodem na boską omnipotencję?

Nie, raczej dowodem na brak konsekwencji tego, który czyta treść , po dodaniu do ignorowanych lub wątpliwej jakości użyteczności opcji. Z automatu , po dodaniu do zablokowanych posty są ukryte- to dobrze-, ale istnieje możliwość ( zdaje się ) czytania, bo pisze "rozwiń"- przy każdym komentarzu osób , które dodałem do ignorowanych- co jest bezzasadne i robi dziwne wrażenie. Właśnie po to się dodaje do ignorowanych, aby uciąć niechcianą dyskusje i nie czytać postów. Czas pokaże, że Anty należy do tych najbardziej konsekwentnych...
Osobiście uważam, że opcja ta powinna być , jak najbardziej stosowana , ale po przemyśleniu ( nieodwracalna).
- To dwa. Wtedy wszelka moderacja jest zbędna. Nie ma potrzeby interweniować , czy oceniać cokolwiek.

Galahad napisał(a): Raczej dowodem na antyteistyczną impotencję. Jakoś tak się dziwnie składa, że zawsze ten, który przegrywa robi wszystko, żeby tylko odwrócić uwagę od nieudolności przedstawionego modelu czy argumentacji. Z reguły głosi coś ex cathedra i liczy, że nie da się tego zweryfikować albo próbuje weryfikację jakoś uniemożliwić czy utrudnić co widać po powyższym obrazku.

Sam udowadniasz, że piszesz nie na temat. Nawet skrytykować rzeczowo nie potrafisz. My , myśliciele scholastyczni śmiejemy się z ciebie do rozpuku.
Jak więc mam pomóc, skoro ani prawdziwie, ani nieprawdziwie do meritum nie potrafisz podejść?
Scholastyka przerasta? Może przejdź do meritum, jak chcesz się na coś przydać?
Weryfikuj, weryfikuj, tylko się nie broń jak stara panna przed gwałtem.

Człowiek dwulicowy, jak przystało na chrześcijanina ...
Odpowiedz
#19
Scholastyka jak powszechnie wiadomo była najpotężniejszym prądem myśli średniowiecznych filozofów, a jej prekursorem był święty Augustyn ; znany z tego że w okresie patrystycznym wytłumaczył chrześcijanom, że przystąpienie do wojny jest nie tylko konieczne, ale jest czynem bardzo miłym Panu Bogu Uśmiech
I owszem, chrześcijanie słuchając tego mędrca pojęli ze powinni opowiadać się NIE po stronie pacyfizmu, ale po stronie wojny - wtedy dopiero staną się prawdziwymi chrześcijanami Uśmiech
Kościół rozumiał, że nawet w dobie reformacji ideały scholastycznej myśli teologii ortodoksalnej odbudowują nadzieje eschatologiczne, więc przeciwstawiał je reformacji ...
( mam na myśli dobrowolne wyrzeczenie, poniżenie, ucieczka od świata doczesnego,  itp) Uśmiech

Innym ideałem scholastycznego symbolu pokuty była włosiennica, oraz bicz. Święty Dominik - biczownik poinstruował chrześcijan , w jaki sposób powinny się odbywać praktyki z użyciem tych narzędzi pokuty.  Uśmiech
Mądry Dominik ( biczownik) bardzo szybko znalazł naśladowców , którzy nazywali się flagellantes ,a ich Histeryczny zapał do biczowania bardzo spodobał się Kościołowi Bożemu. Uśmiech No przynajmniej, gdy ich praktyki były zgodne z dogmatami, czyli na początku.
Sytuacja zmieniła się gdy histerycznie chłoszczący się penitenci zaczęli uważać się za lepszych katolików od reszty i popadli w grzech grzech  pychy. Smutny
Ostatecznie biczownicy wrócili na łono Kościoła , a Kościół Boży ostatecznie uznał ich zacne praktyki Uśmiech

Biczowanie stosowano w wielu zakonach. Było czymś zupełnie normalnym dla zakonników i zakonnic. Wspomina o tym św. Faustyna Kowalska w swoim Dzienniczku:

"Dziś poznałam jak niedaleko naszej furty popełniały się grzechy ciężkie. Było to wieczorem, modliłam się w kaplicy gorąco, potem poszłam odprawić biczowanie, kiedy zaś uklękłam do modlitwy, dał mi Pan poznać, jak cierpi dusza odrzucona przez Boga..."

Człowiek dwulicowy, jak przystało na chrześcijanina ...
Odpowiedz
#20
Racjonalność Boga i świata, to były synonimy całej scholastyki klasycznej. Żadna filozofia nie była bardziej racjonalna w dialektyce. W szczególności dotyczy to Anzlema, ten starał się dowieść nie tylko istnienia Boga, ale tez jakie posiada własności. Od czasów Patres dokonywał się stały proces racjonalizacji poglądu na świat i racjonalizacji poglądu idei Boga. ( Anzlem zastosował realistyczna doktrynę w kwestii odkupienia.)
Anzlem napisał o Trójcy Świętej:

" kto nie pojmuje w jaki sposób wielość ludzi jest w gatunku jednym człowiekiem , to jakże rozważając najtajniejszą nature, pojmie , że wiele osób z których każda jest bogiem doskonałym, jest jednym Bogiem?"

Jeśli istnieją rzeczy , które jakąś własność posiadają względnie, w stosunku do jakiejś innej rzeczy, to musi istnieć i jakaś owa inna rzecz. Więc dobra względne , które są mniej lub więcej dobre, zakładają istnienie czegoś co jest bezwzględnie dobre. A bezwzględnie dobre to jest Bóg !!

Podobnie każda względna wielkość , wskazuje na coś co jest bezwzględnie wielkie. To jest Bóg!!

Każdy zgodzi się, że istoty stworzone, są nierównej doskonałości. Tworzą szereg o doskonałości wzrastającej, ale ten szereg rzeczywisty nie może być w nieskończoność, musi więc być istota, ponad którą nie ma doskonalszej. Tą istota jest Bóg!!

To była pierwsza metodyka dowodzenia Boga przez Anlema. W głębokim średniowieczu , to był hit!

Człowiek dwulicowy, jak przystało na chrześcijanina ...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości