To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy teorie naukowe mają DOWODY? [filozofia przyrody]
#81
towarzyski.pelikan napisał(a):
Cytat:A czemu? W jaki sposób ciemna materia dodaje materialistycznemu poglądowi wiarygodności?

To oczywiste. Przez to, że jest materią.

Im więcej materii, tym silniejszy materializm? Wywracanie oczami To czemu materialiści nie głoszą, że materii jest nieskończenie wiele? Kto by ich sprawdził? A tymczasem przekonują, że materia jest w mniejszości.

It turns out that roughly 68% of the universe is dark energy. Dark matter makes up about 27%. The rest - everything on Earth, everything ever observed with all of our instruments, all normal matter - adds up to less than 5% of the universe. Come to think of it, maybe it shouldn't be called "normal" matter at all, since it is such a small fraction of the universe

Nie ręczę za prawdziwość tej informacji, ale wyszła ona z samego centrum propagandy światowego Spizgu:

https://science.nasa.gov/astrophysics/fo...ark-energy
Odpowiedz
#82
ZaKotem napisał(a): Nie ręczę za prawdziwość tej informacji, ale wyszła ona z samego centrum propagandy światowego Spizgu:

https://science.nasa.gov/astrophysics/fo...ark-energy

Zwróćmy uwagę na to, jak powstała koncepcja ciemnej materii:

http://fizyka.net.pl/astronomia/astronomia_oa1.html


Cytat:Astronomowie analizując ruch gwiazd w galaktykach otrzymują sprzeczne wyniki. Pomiar szybkości obrotu galaktyk sugeruje, że oprócz obserwowanych gwiazd jest w nich jakaś inna materia, która wpływa na ruch. Masa znanych obiektów zawartych w galaktyce jest około 5,5 razy mniejsza od teoretyczne wyliczonej masy całej galaktyki, jaka powinna być, aby gwiazdy poruszałyby się ze zmierzonymi prędkościami. Również według wyliczeń znana masa całego Wszechświata jest zdecydowanie za mała aby po Wielkim Wybuchu mogłyby ukształtować się galaktyki. Droga Mleczna nie powinna więc w ogóle powstać.

Wobec tego we Wszechświecie brakuje masy. Najprawdopodobniej jest ona ukryta w postaci niewidzialnych obiektów, które oddziałują grawitacyjnie, ale nie emitują i nie odbijają światła, a ponadto nie wchodzą w reakcję z innymi znanymi nam substancjami. Tą brakującą masę nazwano ją ciemną materią, dla odróżnienia od świecących gwiazd.

Czyli mamy teoretycznie wyliczoną masę, zamierzone prędkości gwiazd, założone galaktyki.
Mamy dane, które są sprzeczne z wcześniejszymi wyliczeniami i zamierzeniami.
Co robimy? Musimy dokoptować brakującą masę, której nikt nigdy nie widział, tak aby nie obalać wsześniejszych obliczeń i założeń.
Odpowiedz
#83
towarzyski.pelikan napisał(a): Co robimy? Musimy dokoptować brakującą masę, której nikt nigdy nie widział, tak aby nie obalać wsześniejszych obliczeń i założeń.
No i w czym problem? Cząstki elementarne o zbliżonych właściwościach były znane na długo zanim zaczęto dyskutować o ciemnej materii (neutrina). Z modelu wynikało że mogą istnieć cząstki o właściwościach zupełnie takich jak ciemna materia (neutrina sterylne). Ciemna materia nie jest jakimś budowanym od zera pomysłem.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#84
towarzyski.pelikan napisał(a): Czyli mamy teoretycznie wyliczoną masę, zamierzone prędkości gwiazd, założone galaktyki.
Mamy dane, które są sprzeczne z wcześniejszymi wyliczeniami i zamierzeniami.
Co robimy? Musimy dokoptować brakującą masę, której nikt nigdy nie widział, tak aby nie obalać wsześniejszych obliczeń i założeń.
Ależ nie musimy. Zawsze można wymyślić inną teorię, która tłumaczy te rozbieżności. Jeśli jakąś masz, to ją przedstaw. Wtedy będziemy to wino obalać w Sztokholmie.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#85
zefciu napisał(a): Ależ nie musimy. Zawsze można wymyślić inną teorię, która tłumaczy te rozbieżności. Jeśli jakąś masz, to ją przedstaw. Wtedy będziemy to wino obalać w Sztokholmie.

Nie jestem fizykiem, więc nie mam kompetencji, żeby takiego czynu dokonać. Jedyne co pozostaje w mojej mocy, to otwierać innym ludziom oczy na dogmatyzm nauki. Kto wie, czy na forum nie zagląda jakiś fizyk, który niebawem dokona przewrotu kopernikańskiego w tej dziedzinie, bo towarzyski.pelikan uświadomiła mu coś, czego sam nie potrafił dostrzec z powodu naukowego zindoktrynowania?

Specjaliście w danej dziedzinie paradoksalnie najtrudniej jest zauważyć dziury i dogmaty w danym systemie, ponieważ tak bardzo w to wszedł, zrozumiał, uwierzył, przyjął, że nawet nie ma w nim przestrzeni na wątpliwość.

A jakaś tam niedouczona dziewucha na forum (czyli ja) nie siedzi w tym, nigdy w to nie weszła, więc potrafi na to spojrzeć świeżym okiem, okiem dziecka, dla którego nic nie jest oczywiste.
Odpowiedz
#86
Pelikan, nie idźcię tą drogą, bo czeka was straszny los. Umrzecie w męczarniach.
[Obrazek: Czas-Gentlemanow-straszliwe-skutki-mastu...70x800.jpg]
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości