Moje pytanie dotyczy w ogóle sensu tworzenia kasty: ludzie idący własną drogą do postępu i mądrości od cywilizacji łowców i zbieraczy lub nawet półmałp, ewentualnie cywilizacji lepienia garnków i chodzenia boso.
Chodzi mi o to, że taką nową cywizację powoływał by do życia Bóg Drugiej Linii mający zestaw notebook z czarodziejską aplikacją do tworzenia Nowych Wszechświatów oraz różdżkę i po odbyciu szkolenia w Szkole dla Czarodziei Drugiej Linii na Planecie Czarodziei Pierwszej Linii.
Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, nie umiem dobrze odpowiedzieć na to pytanie.
Wydaje mi się, że jest bardzo duży sens w odmładzaniu społeczności.
Na planecie kosmitów, którzy żyli by bardzo długo na przykład 200 lub 300 lat lub nawet o wiele dłużej bo umieli by bardzo dobrze zahamować procesy starzenia na poziomie 20 lub 25 lat a nawet odmładzać fizycznie członków swojej społeczności i zwierzęta którzy z jakichś przyczyn zestarzeli się -- a nie umieli by do swojego Układu Planetarnego przyturlać nowej planety, żeby ich ich liczba mogła dalej wzrastać i społeczeństwo rozmnażać się byłoby jednak dobrze, żeby chociaż bardzo niewielka liczba członków społeczności to były nowe osobniki - dzieci, choćby jeden promil populacji.
W społeczności dzieją się różne rzeczy, część spraw się zmienia lub dezaktualizuje, chociaż nie można odrzucać roli starszych osobników, którzy przed czymś mogą przestrzec i nie mają naiwności ludzi młodych i widzą więcej rzeczy, chociaż może niezbyt dokładnie, których młodzi mogą z grubsza prawie nie widzieć -- to jednak młodzi ludzie mają więcej odwagi, nie mają złych wspomnień które ich osłabiają, stanowią siłę napędową postępu, mają świeże spojrzenie na problemy i sprawy nie przytłumione naleciałościami z dawniejszych czasów.
Na pewno jest sens odmładzać społeczeństwo.
Podobnie w biznesie i postępie technicznym jest sens, żeby próbować robić nowe rzeczy małymi grupkami i niezależnie, zachowując na jakiś czas tajemnice swoich działań i technologii, na jakiś czas, 20 może 30 lat.
Chodzi o to, żeby różnicować to co się wytwarza, myśli i unowocześnia jako nowe technologie, chodzi też o to, żeby te technologie i spojrzenie na problemy naukowe odmładzać.
Jednak stworzenie przez Boga Drugiej Linii takiej odmłodzonej Cywilizacji startującej niemal od zera, wydaje się nie mieć za dużo sensu i być bardzo nieetyczne.
No bo powiedzmy, że Bóg stwarza na starcie Planetę Nowa2018 i populację 100 000 ludzi, którzy w momencie narodzin/stworzenia są jak koźlątka lub źrebiątka czyli mają od razu 140 cm wzrostu i od razu stają i chodzą nago na nogach i urosną już tylko trochę do 164 cm lub 188 cm.
Ta populacja 100 000 osobników na poziomie źrebiąt i w takiej liczbie, żeby była startowa odpowiednia pula genowa potrzebna do zrodzenia zdrowego potomstwa bez wad genetycznych wynikających z podobnych/pokrewnych genów rodziców mogłaby być stworzona przez Bogów Drugiej Linii, wg instrukcji w notebooku od Bogów Pierwszej Linii taką metodą lub bardzo podobną jak przychodziły na świat nowe osobniki w filmie "Seksmisja" pana Machulskiego tylko zamiast samych dziewczynek to dziewczynki i chłopcy w równych proporcjach po 50%/50%.
Wiek fizyczny tych źrebiąt o wzroście 140cm, które by od razu chodziły na własnych nogach jak źrebięta ale by jeszcze nie umiały mówić artykułowanych/sensownych słów to byłoby około 12 lat.
Ten Bóg z pomocą innych czarodziei lub członków starszej społeczności z Planety2518 , uczy przez 10 lat, tych ludzi mówić, pisać, chodzić boso i polować łukiem i kamieniem na mamuty i sarny, a także chronić się w jaskiniach przed zimnem i pilnować ogniska ze świętym ogniem jak Westalki, żeby nie zgasł.
Na pytanie ludzi z Planety Nowa2018, o Słońce i gwiazdy świecące nocą Czarodziej/Bóg Drugiej Linii odpowiada, że gwiazdy wiszą na sznurkach przyczepionych do Nieba i dlatego nie spadają a Słońce Archanioł Gabriel obwozi codziennie w wozie zaprzężonym w latające Słonie dookoła Ziemi -- czyli Bóg Drugiej Linii w tym momencie kłamie.
Czy co ewentualnie powinien powiedzieć tym ludziom z Planety Nowa2018 którym kazał boso polować z kamieniem na mamuty i sarny?
Potem byłoby już łatwiej bo chyba powinien zostawić w spokoju na 3000 lat tę Planetę Nowa2018 i nie pieprzyć im o 6 letniej suszy w Egipcie i 4 letniej suszy na Ukrainie zamiast podlać im pola uprawne za pomocą tworzenia sztucznych chmur której to technologii nie udostępnił mieszkańcom Planety Nowa2018.
Co o tym myślicie, odmłodzenie społeczności Wszechświatów - w sprawie -nakazywanie
życia z polowaniem na mamuty i chodzenie boso przez kogoś kto żyje sobie wygodnie , je schabowego z kluskami i lata po swojej Planecie UFO-statkiem na sterowanie lokalnymi zmianami grawitacji?
Chodzi mi o to, że taką nową cywizację powoływał by do życia Bóg Drugiej Linii mający zestaw notebook z czarodziejską aplikacją do tworzenia Nowych Wszechświatów oraz różdżkę i po odbyciu szkolenia w Szkole dla Czarodziei Drugiej Linii na Planecie Czarodziei Pierwszej Linii.
Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, nie umiem dobrze odpowiedzieć na to pytanie.
Wydaje mi się, że jest bardzo duży sens w odmładzaniu społeczności.
Na planecie kosmitów, którzy żyli by bardzo długo na przykład 200 lub 300 lat lub nawet o wiele dłużej bo umieli by bardzo dobrze zahamować procesy starzenia na poziomie 20 lub 25 lat a nawet odmładzać fizycznie członków swojej społeczności i zwierzęta którzy z jakichś przyczyn zestarzeli się -- a nie umieli by do swojego Układu Planetarnego przyturlać nowej planety, żeby ich ich liczba mogła dalej wzrastać i społeczeństwo rozmnażać się byłoby jednak dobrze, żeby chociaż bardzo niewielka liczba członków społeczności to były nowe osobniki - dzieci, choćby jeden promil populacji.
W społeczności dzieją się różne rzeczy, część spraw się zmienia lub dezaktualizuje, chociaż nie można odrzucać roli starszych osobników, którzy przed czymś mogą przestrzec i nie mają naiwności ludzi młodych i widzą więcej rzeczy, chociaż może niezbyt dokładnie, których młodzi mogą z grubsza prawie nie widzieć -- to jednak młodzi ludzie mają więcej odwagi, nie mają złych wspomnień które ich osłabiają, stanowią siłę napędową postępu, mają świeże spojrzenie na problemy i sprawy nie przytłumione naleciałościami z dawniejszych czasów.
Na pewno jest sens odmładzać społeczeństwo.
Podobnie w biznesie i postępie technicznym jest sens, żeby próbować robić nowe rzeczy małymi grupkami i niezależnie, zachowując na jakiś czas tajemnice swoich działań i technologii, na jakiś czas, 20 może 30 lat.
Chodzi o to, żeby różnicować to co się wytwarza, myśli i unowocześnia jako nowe technologie, chodzi też o to, żeby te technologie i spojrzenie na problemy naukowe odmładzać.
Jednak stworzenie przez Boga Drugiej Linii takiej odmłodzonej Cywilizacji startującej niemal od zera, wydaje się nie mieć za dużo sensu i być bardzo nieetyczne.
No bo powiedzmy, że Bóg stwarza na starcie Planetę Nowa2018 i populację 100 000 ludzi, którzy w momencie narodzin/stworzenia są jak koźlątka lub źrebiątka czyli mają od razu 140 cm wzrostu i od razu stają i chodzą nago na nogach i urosną już tylko trochę do 164 cm lub 188 cm.
Ta populacja 100 000 osobników na poziomie źrebiąt i w takiej liczbie, żeby była startowa odpowiednia pula genowa potrzebna do zrodzenia zdrowego potomstwa bez wad genetycznych wynikających z podobnych/pokrewnych genów rodziców mogłaby być stworzona przez Bogów Drugiej Linii, wg instrukcji w notebooku od Bogów Pierwszej Linii taką metodą lub bardzo podobną jak przychodziły na świat nowe osobniki w filmie "Seksmisja" pana Machulskiego tylko zamiast samych dziewczynek to dziewczynki i chłopcy w równych proporcjach po 50%/50%.
Wiek fizyczny tych źrebiąt o wzroście 140cm, które by od razu chodziły na własnych nogach jak źrebięta ale by jeszcze nie umiały mówić artykułowanych/sensownych słów to byłoby około 12 lat.
Ten Bóg z pomocą innych czarodziei lub członków starszej społeczności z Planety2518 , uczy przez 10 lat, tych ludzi mówić, pisać, chodzić boso i polować łukiem i kamieniem na mamuty i sarny, a także chronić się w jaskiniach przed zimnem i pilnować ogniska ze świętym ogniem jak Westalki, żeby nie zgasł.
Na pytanie ludzi z Planety Nowa2018, o Słońce i gwiazdy świecące nocą Czarodziej/Bóg Drugiej Linii odpowiada, że gwiazdy wiszą na sznurkach przyczepionych do Nieba i dlatego nie spadają a Słońce Archanioł Gabriel obwozi codziennie w wozie zaprzężonym w latające Słonie dookoła Ziemi -- czyli Bóg Drugiej Linii w tym momencie kłamie.
Czy co ewentualnie powinien powiedzieć tym ludziom z Planety Nowa2018 którym kazał boso polować z kamieniem na mamuty i sarny?
Potem byłoby już łatwiej bo chyba powinien zostawić w spokoju na 3000 lat tę Planetę Nowa2018 i nie pieprzyć im o 6 letniej suszy w Egipcie i 4 letniej suszy na Ukrainie zamiast podlać im pola uprawne za pomocą tworzenia sztucznych chmur której to technologii nie udostępnił mieszkańcom Planety Nowa2018.
Co o tym myślicie, odmłodzenie społeczności Wszechświatów - w sprawie -nakazywanie
życia z polowaniem na mamuty i chodzenie boso przez kogoś kto żyje sobie wygodnie , je schabowego z kluskami i lata po swojej Planecie UFO-statkiem na sterowanie lokalnymi zmianami grawitacji?