To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy mają sens katolickie kasty: Bóg i ludzie tego typu jak w religii ?
#1
Moje pytanie dotyczy w ogóle sensu tworzenia kasty: ludzie idący własną drogą do postępu i mądrości od cywilizacji łowców i zbieraczy lub nawet półmałp, ewentualnie cywilizacji lepienia garnków i chodzenia boso.

Chodzi mi o to, że taką nową cywizację powoływał by do życia Bóg Drugiej Linii mający zestaw notebook z czarodziejską aplikacją do tworzenia Nowych Wszechświatów oraz różdżkę i po odbyciu szkolenia w Szkole dla Czarodziei Drugiej Linii na Planecie Czarodziei Pierwszej Linii.


Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, nie umiem dobrze odpowiedzieć na to pytanie.


Wydaje mi się, że jest bardzo duży sens w odmładzaniu społeczności.
Na planecie kosmitów, którzy żyli by bardzo długo na przykład 200 lub 300 lat lub nawet o wiele dłużej bo umieli by bardzo dobrze zahamować procesy starzenia na poziomie 20 lub 25 lat a nawet odmładzać fizycznie członków swojej społeczności i zwierzęta którzy z jakichś przyczyn zestarzeli się  -- a nie umieli by do swojego Układu Planetarnego przyturlać nowej planety, żeby ich ich liczba mogła dalej wzrastać i społeczeństwo rozmnażać się byłoby jednak dobrze, żeby chociaż bardzo niewielka liczba członków społeczności to były nowe osobniki - dzieci, choćby jeden promil populacji.

W społeczności dzieją się różne rzeczy, część spraw się zmienia lub dezaktualizuje, chociaż nie można odrzucać roli starszych osobników, którzy przed czymś mogą przestrzec i nie mają naiwności ludzi młodych i widzą więcej rzeczy, chociaż może niezbyt dokładnie, których młodzi mogą z grubsza prawie nie widzieć -- to jednak młodzi ludzie mają więcej odwagi, nie mają złych wspomnień które ich osłabiają, stanowią siłę napędową postępu, mają świeże spojrzenie na problemy i sprawy nie przytłumione naleciałościami z dawniejszych czasów.
Na pewno jest sens odmładzać społeczeństwo.

Podobnie w biznesie i postępie technicznym jest sens, żeby próbować robić nowe rzeczy małymi grupkami i niezależnie, zachowując na jakiś czas tajemnice swoich działań i technologii, na jakiś czas, 20 może 30 lat.
Chodzi o to, żeby różnicować to co się wytwarza, myśli i unowocześnia jako nowe technologie, chodzi też o to, żeby te technologie i spojrzenie na problemy naukowe odmładzać.


Jednak stworzenie przez Boga Drugiej Linii takiej odmłodzonej Cywilizacji startującej niemal od zera, wydaje się nie mieć za dużo sensu i być bardzo nieetyczne.


No bo powiedzmy, że Bóg stwarza na starcie Planetę Nowa2018 i populację 100 000 ludzi, którzy w momencie narodzin/stworzenia są jak koźlątka lub źrebiątka czyli mają od razu 140 cm wzrostu i od razu stają i chodzą nago na nogach i urosną już tylko trochę do 164 cm lub 188 cm.
Ta populacja 100 000 osobników na poziomie źrebiąt i w takiej liczbie, żeby była startowa odpowiednia pula genowa potrzebna do zrodzenia zdrowego potomstwa bez wad genetycznych wynikających z podobnych/pokrewnych genów rodziców mogłaby być stworzona przez Bogów Drugiej Linii, wg instrukcji w notebooku od Bogów Pierwszej Linii taką metodą lub bardzo podobną jak przychodziły na świat nowe osobniki w filmie "Seksmisja" pana Machulskiego tylko zamiast samych dziewczynek to dziewczynki i chłopcy w równych proporcjach po 50%/50%.
Wiek fizyczny tych źrebiąt o wzroście 140cm, które by od razu chodziły na własnych nogach jak źrebięta ale by jeszcze nie umiały mówić artykułowanych/sensownych słów to byłoby około 12 lat.


Ten Bóg z pomocą innych czarodziei lub członków starszej społeczności z Planety2518 , uczy przez 10 lat, tych ludzi mówić, pisać, chodzić boso i polować łukiem i kamieniem na mamuty i sarny, a także chronić się w jaskiniach przed zimnem i pilnować ogniska ze świętym ogniem jak Westalki, żeby nie zgasł.


Na pytanie ludzi z Planety Nowa2018, o Słońce i gwiazdy świecące nocą Czarodziej/Bóg Drugiej Linii odpowiada, że gwiazdy wiszą na sznurkach przyczepionych do Nieba i dlatego nie spadają a Słońce Archanioł Gabriel obwozi codziennie w wozie zaprzężonym w latające Słonie dookoła Ziemi -- czyli Bóg Drugiej Linii w tym momencie kłamie.
Czy co ewentualnie powinien powiedzieć tym ludziom z Planety Nowa2018 którym kazał boso polować z kamieniem na mamuty i sarny?

Potem byłoby już łatwiej bo chyba powinien zostawić w spokoju na 3000 lat tę Planetę Nowa2018 i nie pieprzyć im o 6 letniej suszy w Egipcie i 4 letniej suszy na Ukrainie zamiast podlać im pola uprawne za pomocą tworzenia sztucznych chmur której to technologii nie udostępnił mieszkańcom Planety Nowa2018.


Co o tym myślicie, odmłodzenie społeczności Wszechświatów - w sprawie -nakazywanie
życia z polowaniem na mamuty i chodzenie boso przez kogoś kto żyje sobie wygodnie , je schabowego z kluskami i lata po swojej Planecie UFO-statkiem na sterowanie lokalnymi zmianami grawitacji?
Odpowiedz
#2
gąska9999 napisał(a): Moje pytanie dotyczy w ogóle sensu tworzenia kasty: ludzie idący własną drogą do postępu i mądrości od cywilizacji łowców i zbieraczy lub nawet półmałp, ewentualnie cywilizacji lepienia garnków i chodzenia boso.

Chodzi mi o to, że taką nową cywizację powoływał by do życia Bóg Drugiej Linii mający zestaw notebook z czarodziejską aplikacją do tworzenia Nowych Wszechświatów oraz różdżkę i po odbyciu szkolenia w Szkole dla Czarodziei Drugiej Linii na Planecie Czarodziei Pierwszej Linii.


Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, nie umiem dobrze odpowiedzieć na to pytanie.


Wydaje mi się, że jest bardzo duży sens w odmładzaniu społeczności.
Na planecie kosmitów, którzy żyli by bardzo długo na przykład 200 lub 300 lat lub nawet o wiele dłużej bo umieli by bardzo dobrze zahamować procesy starzenia na poziomie 20 lub 25 lat a nawet odmładzać fizycznie członków swojej społeczności i zwierzęta którzy z jakichś przyczyn zestarzeli się  -- a nie umieli by do swojego Układu Planetarnego przyturlać nowej planety, żeby ich ich liczba mogła dalej wzrastać i społeczeństwo rozmnażać się byłoby jednak dobrze, żeby chociaż bardzo niewielka liczba członków społeczności to były nowe osobniki - dzieci, choćby jeden promil populacji.

W społeczności dzieją się różne rzeczy, część spraw się zmienia lub dezaktualizuje, chociaż nie można odrzucać roli starszych osobników, którzy przed czymś mogą przestrzec i nie mają naiwności ludzi młodych i widzą więcej rzeczy, chociaż może niezbyt dokładnie, których młodzi mogą z grubsza prawie nie widzieć -- to jednak młodzi ludzie mają więcej odwagi, nie mają złych wspomnień które ich osłabiają, stanowią siłę napędową postępu, mają świeże spojrzenie na problemy i sprawy nie przytłumione naleciałościami z dawniejszych czasów.
Na pewno jest sens odmładzać społeczeństwo.

Podobnie w biznesie i postępie technicznym jest sens, żeby próbować robić nowe rzeczy małymi grupkami i niezależnie, zachowując na jakiś czas tajemnice swoich działań i technologii, na jakiś czas, 20 może 30 lat.
Chodzi o to, żeby różnicować to co się wytwarza, myśli i unowocześnia jako nowe technologie, chodzi też o to, żeby te technologie i spojrzenie na problemy naukowe odmładzać.


Jednak stworzenie przez Boga Drugiej Linii takiej odmłodzonej Cywilizacji startującej niemal od zera, wydaje się nie mieć za dużo sensu i być bardzo nieetyczne.


No bo powiedzmy, że Bóg stwarza na starcie Planetę Nowa2018 i populację 100 000 ludzi, którzy w momencie narodzin/stworzenia są jak koźlątka lub źrebiątka czyli mają od razu 140 cm wzrostu i od razu stają i chodzą nago na nogach i urosną już tylko trochę do 164 cm lub 188 cm.
Ta populacja 100 000 osobników na poziomie źrebiąt i w takiej liczbie, żeby była startowa odpowiednia pula genowa potrzebna do zrodzenia zdrowego potomstwa bez wad genetycznych wynikających z podobnych/pokrewnych genów rodziców mogłaby być stworzona przez Bogów Drugiej Linii, wg instrukcji w notebooku od Bogów Pierwszej Linii taką metodą lub bardzo podobną jak przychodziły na świat nowe osobniki w filmie "Seksmisja" pana Machulskiego tylko zamiast samych dziewczynek to dziewczynki i chłopcy w równych proporcjach po 50%/50%.
Wiek fizyczny tych źrebiąt o wzroście 140cm, które by od razu chodziły na własnych nogach jak źrebięta ale by jeszcze nie umiały mówić artykułowanych/sensownych słów to byłoby około 12 lat.


Ten Bóg z pomocą innych czarodziei lub członków starszej społeczności z Planety2518 , uczy przez 10 lat, tych ludzi mówić, pisać, chodzić boso i polować łukiem i kamieniem na mamuty i sarny, a także chronić się w jaskiniach przed zimnem i pilnować ogniska ze świętym ogniem jak Westalki, żeby nie zgasł.


Na pytanie ludzi z Planety Nowa2018, o Słońce i gwiazdy świecące nocą Czarodziej/Bóg Drugiej Linii odpowiada, że gwiazdy wiszą na sznurkach przyczepionych do Nieba i dlatego nie spadają a Słońce Archanioł Gabriel obwozi codziennie w wozie zaprzężonym w latające Słonie dookoła Ziemi -- czyli Bóg Drugiej Linii w tym momencie kłamie.
Czy co ewentualnie powinien powiedzieć tym ludziom z Planety Nowa2018 którym kazał boso polować z kamieniem na mamuty i sarny?

Potem byłoby już łatwiej bo chyba powinien zostawić w spokoju na 3000 lat tę Planetę Nowa2018 i nie pieprzyć im o 6 letniej suszy w Egipcie i 4 letniej suszy na Ukrainie zamiast podlać im pola uprawne za pomocą tworzenia sztucznych chmur której to technologii nie udostępnił mieszkańcom Planety Nowa2018.


Co o tym myślicie, odmłodzenie społeczności Wszechświatów - w sprawie -nakazywanie
życia z polowaniem na mamuty i chodzenie boso przez kogoś kto żyje sobie wygodnie , je schabowego z kluskami i lata po swojej Planecie UFO-statkiem na sterowanie lokalnymi zmianami grawitacji?

Sądzę , nie ma sensu odmładzać społeczeństwa. Skoro; Święty Kościół Rzymski, założony słowem Pana i Zbawcy naszego, mocno wierzy, wyznaje i głosi [wiarę] w jednego,prawdziwego Boga Wszechmogącego,niezmiennego i wiecznego Ojca i Syna, i Ducha Świętego, jednego w istocie, troistego w Osobach. Ojciec jest nie zrodzony, Syn zrodzony z Ojca, Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna. Ojciec nie jest Synem albo Duchem Świętym, Duch Święty nie jest Ojcem albo Synem. Lecz Ojciec tylko jest Ojcem, Syn tylko jest Synem, Duch Święty tylko jest Duchem Świętym. Sam Ojciec zrodził ze swej substancji Syna, sam Syn jest przez samego Ojca zrodzony, sam Duch Święty wspólnie od Ojca i Syna pochodzi. Te Trzy Osoby są jednym Bogiem, a nie trzema bogami!
- Po cóż więc odmładzać społeczeństwa? Myślisz, że Bóg ( - bo Bogowie ) nie ma co robić, tylko odmładzać w nieskończoność śmiertelników?
( Jedno życie masz, bądź zadowolona próżna kobieto - i nie chciej więcej , bo grzeszysz pychą. Innymi słowy: Dostaniesz, jak zostanie. )

ponieważ Trzej mają jedną substancję, jedną istotę, jedną naturę, jedno bóstwo, jedną niezmienność, jedną wieczność i wszystko jest jednym, gdzie nie zachodzi przeciwstawność relacji. „Z powodu tej jedności Ojciec jest cały w Synu, cały w Duchu Świętym; Syn cały jest w  Ojcu, cały w Duchu Świętym; Duch Święty cały jest w Ojcu, cały w Synu. Żaden nie wyprzedza drugiego czy to wiecznością, czy to nie stoi ponad drugim godnością, ani nie przewyższa władzą. Albowiem czymś  wiecznym i bez początku jest to, że Syn jest z Ojca; jak również czymś wiecznym i bez  początku jest to, że Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna" (Św. Fulgencjusz, Defide ad
Petrum, PL65,674). Wszystko to, czym Ojciec jest albo co posiada, ma nie od kogoś innego, lecz z Siebie
 i jest zasadą pochodzącą od zasady
( Nadążasz? ) Wszystko to, czym jest Syn albo co posiada,
ma od Ojca i jest zasadą pochodzącą od zasady. Wszystko to, czym jest Duch Święty albo co
posiada, ma zarazem od Ojca i Syna. Lecz Ojciec i Syn nie są dwiema zasadami Ducha
Świętego, ale jedną zasadą, jak Ojciec i Syn, i Duch Święty nie są trzema zasadami
stworzenia, lecz jedną zasadą.
POWINNAŚ ZROZUMIEĆ:
- Wszystkich więc, którzy są przeciwnego zdania i z tym się nie zgadzają,
(Kościół) potępia,
odrzuca i ekskomunikuje,
i ogłasza, że są oni obcy ciału Chrystusa, którym jest Kościół.
Dlatego potępia Sabeliusza, który miesza osoby i zupełnie odmawia im rzeczywistego rozróżnienia. Potępia arian, zwolenników Eunomiana, macedonian, którzy mówią, że tylko Ojciec jest prawdziwym Bogiem, Syna zaś i Ducha Świętego umieszczają w porządku  stworzeń.
Potępia także wszystkich innych,
którzy uznają w Trójcy stopnie, czyli nierówność.
- Pragnę dodać, że w szczególności Kościół Boży potępia, a nawet bardzo potępia : ateistów. Amen!!!

Człowiek dwulicowy, jak przystało na chrześcijanina ...
Odpowiedz
#3
Antyteista napisał(a): - Pragnę dodać, że w szczególności Kościół Boży potępia, a nawet bardzo potępia : ateistów.  Amen!!!

No straszne w rzeczy samej. A powinien ich dopuszczać do komunii. A nawet lepiej, do sakramentu kapłaństwa. Wywracanie oczami

PS: Twoja uwaga dotyczy raczej apostatów, a i to z pewnymi zastrzeżeniami. Co do "urodzonych ateistów" to ocena jest nieco a nawet mocno inna.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
#4
bert04 napisał(a):
Antyteista napisał(a): - Pragnę dodać, że w szczególności Kościół Boży potępia, a nawet bardzo potępia : ateistów.  Amen!!!

No straszne w rzeczy samej. A powinien ich dopuszczać do komunii. A nawet lepiej, do sakramentu kapłaństwa. Wywracanie oczami

No, nie wygląda to różowo. Tym bardziej, że Kościół Boży w przeszłości był jakby bardzo skłonny do wyklinania, ekskomunikowania, oczerniania, konfiskaty mienia, ( no bo po cóż wspaniałe rzeczy , które dał nam Pan miały by iść na pohybel , a tak z biedy dobre i trochę hektarów ziemi) potępiania, a przez to odtrącania ( Jako Matki lub raczej członków ?) od społeczności ŚWIĘTYCH - czy jakoś tak. 
Dziś Kościół się poprawia, bo i ludzie już ( tak ) nie grzeszą, więc nie ma powodu ich wyklinać, ekskomunikować, potępiać. Uśmiech
Jednak dla dobra autorytetu Kościoła ( czy Boga na ziemi ) lepiej jest postrzegać ortodoksję, jako grzeszników.
Najważniejsze, że sprostałem wymogom autorowi wątku, bo miałem pewne obawy.... Uśmiech Ale dąłem radę.

Człowiek dwulicowy, jak przystało na chrześcijanina ...
Odpowiedz
#5
bert04 napisał(a): No straszne w rzeczy samej. A powinien ich dopuszczać do komunii. A nawet lepiej, do sakramentu kapłaństwa. Wywracanie oczami

Dobrze by było. Jak już ciało zniszczy mi się od remontów, to mógłbym się przekwalifikować właśnie na taką lekką i dobrze płatną robotę. W dodatku miałbym niezły rispekt na dzielni. A doktrynę znam, musiałbym tylko modlitwy i piosenki se przypomnieć.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości