Rodica napisał(a): Dopiero niedawno sztuka uwolniła się od tej konieczności, stała się sposobem na ekspresję indywidualnych emocji, na uzewnętrznienie duszy artysty.Dzięki Bogu.
Cytat:Osobiście uważam, że umiejętność fotograficznego oddania rzeczywistości jest niezbędna do uznania kogoś za artystę. To świadczy o znajomości rzemiosła. Tak jak muzyk, który nie za się na nutach, instrumentach i zasadach komponowania nie może stworzyć dobrej gatunkowo muzyki nowoczesnej, tak samo malarz który nie potrafi biegle posługiwać się kreską, formą, doborem kolorów nie będzie w stanie namalować dobrego obrazu. Picasso potrafił narysować portret jedną kreską, nie odrywając ręki od płótna.
Oczywiście "artysta" może nasrać na płotno i oglosić, że jest wybitnym malarzem ale i tak nikt w to nie uwierzy.
Na osobę znającą rzemiosło mamy już adekwatną nazwę - rzemieślnik.
Większość raperów zapewne na nutach się nie zna, a jakże często, jak się ich słucha, to dech zapiera.
Jak śpiewa Owal w utworze "Panta rhei":
Cytat:Dumny że nagrywam rap chociaż nie znam nut
Uważam, że powodem takiego postrzegania "artyzmu" jak u Ciebie jest jakieś oduczuciowienie sztuki. Bardzo typowe dla ludzi wyznających kult IQ i racjonalizmu. Wszystko ma być mierzalne w obiektywny sposób, także sztuka. A więc będziesz oceniać artyzm na podstawie obiektywnych kryteriów.
Nawet jak Ci noga podskoczy do jakiegoś niechlujnego kawałka nagranego przez amatora, to uznasz, że to jest skoczne i nawet porusza, ale sztuką nie jest.
Cytat:Czyli kto? Kosmici?
Nie wiem, czy kosmici, czy po prostu ucywilizowani ludzie. Nie kupuję tej bajki z prymitywnymi ludźmi posługującymi się prymitywnymi narzędziami.
Cytat:To się właśnie nazywa psychoanaliza albo autopsychoanaliza.
A mnie się zawsze wydawało, że psychoanaliza polega na analizie. Jak swego czasu odwiedziłam psychologa, to zetknęłam się z psychoanalizą w praktyce. Dostałam arkusz z pytaniami dotyczącymi teraźniejszości i przeszłości. Ewidentnie celem było zidentyfikowanie konkretnego źródła problemu w przeszłości.
Pamiętam również absurdalne pytanie "Z jakim zwierzęciem się utożsamiasz?". Bardzo długo nad tym pytaniem myślałam. Pani psycholog się zaczęła niecierpliwić, aż w końcu wybąkałam "Człowiek"
Cytat:Agresja powoduje rozstrój nerwowy i zwiększa poziom agresji, ale wiem skąd takie myślenie się bierze.
Wystarczy poczytać o tym, jak polscy chłopi rozładowywali agresję przed wojną i po wojnie, żeby się przekonać, że nie ma w tym niczego dziwnego. Czymś normalnym były konflikty o miedzę i rozwalanie sobie głów kamieniami.
Stąd też uważam, że specyficzna polska mentalność polegająca na wyładowywaniu agresji, frustracji, szukaniu zaczepek, prowokowaniu, poniżaniu ma właśnie żródło w wiejskiej mentalności.
Przy czym polscy chłopi, jak mniemam na co dzień wierszy nie pisywali ani na siłkę nie chodzili, więc dla nich takim naturalnym polem odreagowywania były wojenki.
Właśnie w tym jest problem, że człowiek zamiast sam ze sobą rozpracować swój problem, wywleka go w obszar, gdzie się spotyka z innymi ludźmi.