To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
"Byt jest, niebytu nie ma" jako dowód na działanie Boga
#1
Często się powołujemy na to sformułowanie "byt jest, niebytu nie ma", ale czy tak naprawdę rozumiemy, co to oznacza?

Ateiści często próbują w ten sposób wykazać, ze świat (byt) istnieje, bo musi, no bo byt jest. A więc próbują się pozbyć problemu stwórcy świata, który powołuje świat do istnienia ex nihilo.

Świat istnieje od zawsze, mawiają.

Z kolei teiści to samo rozumieją jako dowód na to, ze Bóg jest. Jako byt konieczny, odwieczny.

Jednak prawda jest taka, że byt dlatego jest, ponieważ stworzył go niebyt.
To, ze niebyt nie istnieje nie oznacza, że niebyt nie działa w świecie.

Stwórca jest niebytem, który stwarza byt (świat).

Dlatego ateiści, nie możecie dotknąć Boga, pomacać, żeby się przekonać, ze istnieje. 

W świecie materialnym on istnieje tylko poprzez swoje stworzenie jako Jego dzieło. A w świecie duchowym to on działa jako niebyt.
Odpowiedz
#2
towarzyski.pelikan napisał(a): Stwórca jest niebytem, który stwarza byt (świat).
W takim razie niebyt również "jest", tylko w inny sposób Uśmiech
A więc nie jest takim do końca znowu "niebytem"  Cwaniak
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
Odpowiedz
#3
Niestety, język jest ograniczony. Staram się unikać stosowania czasownika "jest" w kontekście niebytu, żeby uzmysłowić., iż ten działa poza czasoprzestrzenią, a "być" się dość jednoznacznie kojarzy z właśnie z istnieniem czasoprzestrzennym. I właśnie w takim rozumieniu powstało sformułowanie "Byt jest, niebytu nie ma".

Jest to o tyle istotne, że miażdży argumenty ateistów, że Boga nie ma, bo nie istnieje (jako byt) w świecie.
Odpowiedz
#4
towarzyski.pelikan napisał(a): Z kolei teiści to samo rozumieją jako dowód na to, ze Bóg jest. Jako byt konieczny, odwieczny.
Proszę nie obrażać teistów. Niektórzy zdają sobie sprawę, że nie ma żadnych bytów ani nawet odbytów koniecznych, bo konieczność jest właściwością zdań, nie zaś (stanów) rzeczy.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości