To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Żyjemy wewnątrz czy na zewnątrz Ziemi?
#21
Cytat:Jeśli komuś naprawdę zależy na zapoznaniu się z jego wyjaśnieniem, to nie będzie miał problemu z kliknięciem, a złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy.
Problem polega na tym, ze mi nie zalezy. Skoro przychodzisz tu o czyms dyskutowac to to zrob, zamiast wklejac filmy
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#22
Cytat:Bo nie słyszałem, jak wyjaśniał. A nie napisał tego wyjaśnienia, więc nie mogę go przeczytać.

A od kiedy wyjaśnienie musi mieć formę pisemną?


Cytat:No dobrze. Umówmy się tak. Obejrzę konkretny fragment tego filmiku. Jeśli nie będzie tam odpowiedzi na moje pytania, zapłacisz mi 10 zł za każdą straconą minutę. Może być?

Nie. Droga do prawdy wiedzie przez bezinteresowność. Nie będę wspierać kultu pieniądza. Ja swój wkład publikuje za freeko, pro publico bono (dobrze napisałam, czy znowu coś pokiełbasiłam?). I takiej postawy oczekuję od współdyskutantów. 

Cytat:zefciu
Jeśli komuś naprawde zależy na wyjaśnieniu jakiejś teorii naukowej, to ją publikuje w sensownej formie, a nie produkuje filmy z żółtymi napisami.

Akurat w tym filmie nie ma żółtych napisów. Jest po polsku. A swoją drogą, o co chodzi z tą fobią żółtonapisową? Jak film ma zielone napisy albo czerwone to niby jest lepszy?

Cytat:Nie. Ja nie jestem bezczelnym spamerem wklejającym linki do filmików.

Ja szczególnie sobie cenię źródła filmowe. Dla mnie spam to ten naukowy bełkot, któryś mi podesłał w poprzednim poście. Jest to spam, bo nie jest zrozumiały dla przeciętnego człowieka. A ja nie mam zamiaru udawać, że rozumiem, jak nie rozumiem.
Odpowiedz
#23
towarzyski.pelikan napisał(a): A od kiedy wyjaśnienie musi mieć formę pisemną?
Nie musi. Ale nie da się opublikować sensownego modelu kosmologicznego w postaci filmiku z żółtymi napisami.
Cytat:Nie.
I kto tu jest tchórzem?
Cytat:Droga do prawdy wiedzie przez bezinteresowność. Nie będę wspierać kultu pieniądza.
Tym łatwiej powinnaś się żegnać ze swoimi pieniędzmi Uśmiech Poza tym przecież nic nie zapłacisz, bo wyjaśnienie podobno w filmiku jest. Zapłacisz tylko wtedy, gdy go nie ma, a Ty kłamałaś.
Cytat:pro publico bono
Pro publico bono to Płuta Scyzorykiem sprzątniono. A Ty po prostu gadasz od rzeczy tezy, których nie potrafisz nijak potwierdzić.
Cytat:Akurat w tym filmie nie ma żółtych napisów.
No i co z tego? Nadal jest filmem z żółtymi napisami, nawet jak nie ma żółtych napisów Uśmiech
Cytat:Jak film ma zielone napisy albo czerwone to niby jest lepszy?
Jak mimo posiadania zielonych lub czerwonych napisów nadal jest filmem z żółtymi napisami – tak.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#24
Cytat:zefciu
Nie musi. Ale nie da się opublikować sensownego modelu kosmologicznego w postaci filmiku z żółtymi napisami.

W takim razie może zapraszam na stronę internetową niebocentryka Rolfa Kepplera
http://www.rolf-keppler.de/2frame.htm


Cytat:Tym łatwiej powinnaś się żegnać ze swoimi pieniędzmi [Obrazek: smile.gif] Poza tym przecież nic nie zapłacisz, bo wyjaśnienie podobno w filmiku jest. Zapłacisz tylko wtedy, gdy go nie ma, a Ty kłamałaś

Znając życie, mi napiszesz, że to co Mariusz prezentuje, nie jest żadnym wyjaśnieniem, tylko stekiem bzdur i zażądasz ode mnie kupy szmalu. A ja jestem ubogim ptaszkiem. Nie będę miała na bułeczki przez najbliższy miesiąc. Miejże litość.


Cytat:No i co z tego? Nadal jest filmem z żółtymi napisami, nawet jak nie ma żółtych napisów [Obrazek: smile.gif]

A co to jest ten film z żółtymi napisami? Co w nim takiego strasznego?  Uśmiech
Odpowiedz
#25
towarzyski.pelikan napisał(a): W takim razie może zapraszam na stronę internetową niebocentryka Rolfa Kepplera
http://www.rolf-keppler.de/2frame.htm
Gdzie tam są odpowiedzi na moje pytania?
Cytat:Znając życie, mi napiszesz, że to co Mariusz prezentuje, nie jest żadnym wyjaśnieniem, tylko stekiem bzdur i zażądasz ode mnie kupy szmalu.
Nie wiem. To zależy, czy łgałaś, czy nie.
Cytat:A co to jest ten film z żółtymi napisami?
No właśnie film tego typu, jak wklejasz. Nie ma w tych filmach niczego strasznego, oprócz głupoty.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#26
zefciu napisał(a): Gdzie tam są odpowiedzi na moje pytania?

Odpowiedzi masz w filmiku, a na stronie masz pisemne przesłanki przemawiające za tezą, że żyjemy wewnątrz Ziemi. Masz filmofobię, więc próbuję Cię skusić innym źródłem.


Cytat:Nie wiem. To zależy, czy łgałaś, czy nie.

Ja nie kłamię. Jednak, jak mówiłam, nie jestem specjalistką od kosmologii. Być może Mariusz bredzi.


Cytat:No właśnie film tego typu, jak wklejasz. Nie ma w tych filmach niczego strasznego, oprócz głupoty.

Skąd wy żółtonapisofobicy wiecie o tej głupocie, skoro nie klikacie w te filmy? Ja już tyle mądrych filmów z żółtymi napisami widziałam, że zupełnie nie rozumiem tej fobii. Z drugiej strony oglądałam wiele filmów bez żółtych napisów, w których opowiada się piramidalne bzdury.

Zobaczyłam i oceniłam. Jak ktoś ocenia bez obejrzenia, to na karb czego mam to zrzucić? Głupoty?
Odpowiedz
#27
Jeżu chytrze. To weź zaznacz kawałek tekstu, który rzekomo przevzytalas i ktory rzekomo cię przekonał, naciśnij ctrl c, wróć na ateistę i naciśnij ctrl v
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#28
towarzyski.pelikan napisał(a): Wstyd przyznać, że dopiero teraz o to pytam, że dopiero teraz dociekam, ale bardzo mnie interesuje kwestia, czy istnieją jakieś niezbite dowody, że żyjemy na zewnątrz Ziemi, jak podaje nam oficjalne stanowisko nauki?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dzia%C5%82o_paryskie

Nie wiem, czy było to pierwsze działo strzelające ponad 100 km, ale jest chyba najbardziej znane. Podczas prób okazało się, że "płaskoziemskie" modele balistyczne nie wystarczają do określenia zasięgu i działo strzela dalej, niż powinno. Po dokładniejszych badaniach okazało się, że na zasięg miały wpływ efekty wynikające z kształtu i ruchu Ziemii, a mianowicie:

- zakrzywienie Ziemii
- granica atmosfery / stratosfery (ok. 10 km)
- siły Coroliosa

Ten ostatni punkt jest o tyle ciekawy, że na kuli ziemskiej jest odwrotny do obiektu wklęsłego. Swego czasu czytałem jakiś klasyczny SF, gdzie ten efekt miał wpływ na zachowanie bohaterów (żyli oni w sztucznej grawitacji wywołanej przez rotację "obręczy"). Skracając temat, obiekty upuszczone z wysokości na kuli ziemskiej "wyprzedzają" rotację, przy rotacji "wewnętrznej" by się spóźniały. Nie trzeba przypominać, że na nieruchomej płaskiej Ziemi tego efektu by nie było.

A dlaczego to jest "dowód"? Generałowie nie muszą być najlepszymi matematykami, ale strasznie nie lubią, jak ktoś ich nabija w ... nie armatę, ale w balona. Naukowca, który by źle wyliczył zasięg ich ukochanej armaty, postawiliby przed pluton wojskowy, z opaską na oczach i papierosem w ustach. W najlepszym przypadku. To dosyć dobra motywacja, żeby liczyć dokładnie i sumiennie.

___________

EDIT:

Byłbym zapomniał: efekt Coroliosa służy także udowodnieniu rotacji Ziemi (i jej kształtu, patrz wyżej), pierwsze eksperymenty w tym temacie przeprowadzał Giovanni Battista. W linku do wiki podane są też namiary do "kontynuatorów".

https://en.wikipedia.org/wiki/Giovanni_B...xperiments
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
#29
bert04 napisał(a): Byłbym zapomniał: efekt Coroliosa służy także udowodnieniu rotacji Ziemi (i jej kształtu, patrz wyżej), pierwsze eksperymenty w tym temacie przeprowadzał Giovanni Battista. W linku do wiki podane są też namiary do "kontynuatorów".

https://en.wikipedia.org/wiki/Giovanni_B...xperiments

Akurat efekt Coriolisa można tłumaczyć zarówno rotacją Ziemi, jak i rotacją wewnętrznego nieba.
Odpowiedz
#30
To wytlumacz Duży uśmiech jestem ciekaw
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#31
towarzyski.pelikan napisał(a): Akurat efekt Coriolisa można tłumaczyć zarówno rotacją Ziemi, jak i rotacją wewnętrznego nieba.

Można, oczywiście, tylko efekt byłby dokładnie odwrotny do tego, który obserwujemy. Efekt Coroliosa wynika z prędkości radialnej. Na powierzchni kuli (ziemskiej) im wyżej tym większa prędkość, przy "wewnętrznym niebie" - im wyżej tym mniejsza prędkość. Eksperymenty przeprowadzane przy "pomocy" wież kościelnych czy sztolni górniczych wykazały, że spadające obiekty miały odchył na wschód. QED.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
#32
Dragula napisał(a): To wytlumacz Duży uśmiech jestem ciekaw

Cytat:Wikipedia:

Efekt Coriolisa
 – efekt występujący w obracających się układach odniesienia. Załóżmy, że obserwator nieruchomy względem inercjalnego układu odniesienia obserwuje ciało, na które nie działa żadna siła. Zgodnie z I zasadą dynamiki ciało to poruszać się będzie ruchem jednostajnym i prostoliniowym. Jednak obserwator nieruchomy względem obracającego się nieinercjalnego układu odniesienia będzie widział zakrzywienie toru ciała. Zakrzywienie to zdaje się być wywołane jakąś siłą, tak zwaną siłą Coriolisa. Siła Coriolisa jest więc tzw. siłą pozorną i działa jedynie na ciała poruszające się względem obracającego się nieinercjalnego układu odniesienia

Nigdzie nie jest napisane, że obracającym układem odniesienia ma być Ziemia.

bert04 napisał(a): Można, oczywiście, tylko efekt byłby dokładnie odwrotny do tego, który obserwujemy. Efekt Coroliosa wynika z prędkości radialnej. Na powierzchni kuli (ziemskiej) im wyżej tym większa prędkość, przy "wewnętrznym niebie" - im wyżej tym mniejsza prędkość. Eksperymenty przeprowadzane przy "pomocy" wież kościelnych czy sztolni górniczych wykazały, że spadające obiekty miały odchył na wschód. QED.

Może masz rację. Nie znam się. W każdym razie dzięki za merytoryczny wpis.
Odpowiedz
#33
towarzyski.pelikan napisał(a): Nigdzie nie jest napisane, że obracającym układem odniesienia ma być Ziemia.

Jest napisane, w tym samym artykule na wiki, z którego cytowałeś:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_Cori...t_na_Ziemi

Oczywiście Ziemia nie jest jedynym obiektem, na którym ten efekt działa. Karuzele, krzesła obrotowe, łyżwiarze robiący piruety to inne możliwości zaobserwowania tego efektu.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
#34
W oczekiwaniu na jakiś twardy dowód na to, że żyjemy na zewnątrz Ziemi ze strony wypukłoziemców, postanowiłam się podzielić pewnym świeżym przemyśleniem, które porodziłam na innym forum.

Dyskusja dotyczyła tego, co jest bardziej intuicyjnym, prostszym (zgodnym z brzytwą Ockhama) wyjaśnieniem świata: teizm czy ateizm?


Na moją tezę, że teizm jest tym prostszym, bardziej intuicyjnym wyjaśnieniem, rozmówca w zasadzie przystał, jednak porównał to do bardziej intuicyjnej wiary w płaskoziemstwo w porównaniu do kuloziemstwa. A więc intuicyjność, prostota wg mojego oponenta nie może być kryterium dla ustalenia bardziej właściwego światopoglądu.

Jednak ja uznałam, że intuicyjne jest wklęsłoziemstwo (niebocentryzm), a on stwierdził, że nie, bo naoczna obserwacja na to nie wskazuje. 

Oto moja odpowiedź:


Cytat:autocytat

Mylisz wejrzenie intuicyjne z wejrzeniem pobieżnym. 

Intuicja nie polega na obserwacji naocznej, lecz na obserwacji nasercowej. 

Kojarzysz Mit o Syzyfie? On odzwierciedla intuicyjny kształt Ziemi. Syzyf został ukarany przez bogów wtaczaniem głazu pod górę. 

I my sami doskonale to odczuwamy. Mamy w życiu pod górę. Posługujemy się w życiu hierarchiami czy to w życiu społecznym, czy rodzinnym, zawodowym etc. Mamy hierarchię wartości. Piramidę Maslowa. Ciągle się wspinamy. 

Rozwój, postęp polega na pięciu się w górę. A to dlatego, że żyjemy wewnątrz Ziemi
Odpowiedz
#35
Intuicyjne jest, że Ziemia jest płaska, i intuicyjne jest, że Słońce wschodzi i zachodzi, podobnie jak inne ciała niebieskie. Problem w tym, że dla każdego, kto wie, że świat jest większy niż parę tysięcy km2, obie te intuicje są ze sobą sprzeczne i jedną z nich trzeba odrzucić jako złudzenie. Normalni ludzie odrzucają pierwszą, płaskoziemcy nie mają wyjścia i muszą odrzucić drugą, będąc tak samo nieintuicyjni. Wklęsłoziemcy jednak idą na całość i odrzucają obie, przez co w konkursie na kontrowersyjność wybijają się na czołówkę, wylatują ponad poziomy i zrzucają bomby atomowe na konkurentów.
Odpowiedz
#36
ZaKotem napisał(a): Problem w tym, że dla każdego, kto wie, że świat jest większy niż parę tysięcy km2 (...)

A skąd każdy to wie?
Odpowiedz
#37
Witaj towarzyski.pelikanie,
wspaniale, że jesteś i poruszasz taki temat. Niestety nie mam już czasu, żeby angażować się w czasochłonne dyskusje, więc prawdopodobnie to jedyny post jaki w najbliższym czasie poświęcę w sprawie niebocentryzmu - dlatego taki długi.

Ponad rok temu założyłem wątek pt. "Płaska Ziemia - mądrzejsza idea niż się wydaje", w którym moim zdaniem udowodniłem wszystkim dostatecznie rozgarniętym ludziom, że nie istnieje, a na pewno nie jest powszechnie znany, przechodzący kryteria metody naukowej, dowód na kulistość Ziemi.

Użyłem wtedy frazy "płaska ziemia" nie dlatego, że wierzyłem w płaskość Ziemi, ale dlatego, że idea wklęsłej Ziemi byłaby zbyt abstrakcyjna, żeby w ogóle o niej rozmawiać.

W pewnym sensie przetarłem szlaki pod jeszcze bardziej abstrakcyjną dyskusję oswając wcześniej rozmówców z tego typu zagadnieniami.


Powiem Ci najpierw na czym polega wyższość idei płaskiej Ziemi nad wklęsłą i wypukłą z czysto filozoficznego punktu widzenia (nie przesądzając która z tych trzech koncepcji jest prawdziwa)


Podłogi w naszych domach/mieszkaniach wyglądają na płaskie, a nie kuliste - tak wynika z danych pochodzących od zmysłów. Możemy to też udowodnić. Wystarczy położyć na podłodze przedmiot kulisty i w ogóle się on nie turla w żadną stronę.

Gdyby ktoś jednak przyszedł i powiedział Ci, że Twoje zmysły Cię oszukują i podłoga w mieszkaniu tak naprawdę jest kulista, to na nim spoczywa ciężar dowodu.

Tak samo byłoby z podłogą wklęsłą.


Załóżmy, że jesteś pięcioletnią dziewczynką. Ktoś weźmie Cię za rękę i powie  - zobacz, twoja podłoga w kuchni jest kulista, bo żarówka nad Twoją głową jest 150 milionów km. od Ciebie, tylko tak Ci się wydaje, że ona jest nisko i niemal możesz jej dotknąć.

A skoro ta żarówka, która jest tak wysoko (daleko) na jedno krzesło rzuca duży cień, a na drugie nie rzuca żadnego, to jedynym wyjaśnieniem jest ten fakt przeczący zmysłom, że Twoja podłoga w kuchni jest kulista mimo, że się nie wydaje.


I mówią dalej. Skoro wszystkie żarówki nad Twoją głową są kuliste, to jak ta jedna żarówka, którą jest Twoja podłoga może nie być kulista?

i mówią też, że każdy, kto zaprzecza, że Twoja podłoga w kuchni jest kulista jest ewidentnym idiotą i analfabetą - należy go wyśmiać.


Ciężar dowodu powinien spoczywać na tych, którzy twierdzą, że Ziemia nie jest płaska. Wytłumaczenia, nawet skomplikowane tego jak działa świat na kulistej Ziemi nie są dowodem na jej kulistość.


Zawsze można powiedzieć, że jest Wróżka Zębuszka (krzywizna Ziemi) tylko jej nie widać, można też wmówić wszystkim, że istnieje wielki krasnal wewnątrz Ziemi, który wsysa nas - dlatego nie spadamy.

Ktoś powie, że to absurdalne, ale wystarczy tylko nazwać te baśniowe, nieudowodnione byty bezosobowo Grawitacją, Jądrem Ziemi, Krzywizną Ziemi czy ciemną materią - i zaraz wszyscy to kupują - mimo, że dowodów na te byty brak.


Podobnie jest niestety z niebocentryzmem - przeczy zmysłom, tylko jest w tym gorszy od kulistości Ziemi nie ma na niego praktycznie żadnego rozsądnego dowodu/uzasadnienia.

Płaska Ziemia jest punktem wyjścia - nie musi być dowodzona, gdyż zmysły nam to dowodzą. Tak samo jak nie potrzebujesz dowodzić, że istnieje komputer na który właśnie patrzysz, gdy czytasz ten post.

Niebocentryzm nie ma tej pięknej właściwości i na tym polega jego słabość względem koncepcji płaskiej Ziemi, a jego słabość względem kulistości Ziemi polega na tym, że nie tłumaczy większości zjawisk na niebie, nie potrafi przewidywać też tych zjawisk.


Oto grafika niebocentrycznego świata dla osób z małą wyobraźnią :

[Obrazek: 05ZMNZQ.gif]

Według tego schematu żyjemy wszyscy zamknięci w środku kuli, a niebo, gwiazdy, Słońce księżyc są wbrew pozorom dość małe i znajdują się razem z nami w środku tej kuli.

Niebocentryzm jest tylko ciekawą koncepcją, która ma kilka słabych poszlak na potwierdzenie prawdziwości i wiele poszlak wskazujących na jej nieprawdziwość.


Oto poszlaki wskazujące na prawdziwość nieobcentryzmu

1. Gdyby Ziemia była kulista/wypukła - już dawno istniałby naukowy dowód na jej kulistość/wypukłość.
Skoro nie istnieje, a Ziemia ewidentnie nie jest płaska(?), to musi być wklęsła.

2. Skoro świat rządzony jest ewidentnie przez złe siły, które nas okłamują, można powiedzieć szatańskie - to najpewniej jest dokładnie odwrotnie niż twierdzą - skoro twierdzą, że jest wypukła, to znaczy, że jest wklęsła.

3. Istnieją średniowieczne mapy wklęsłej Ziemi (istnieją też mapy płaskiej i wypukłej)

4. Podczas wznoszenia się nawet na wysokość 30-40 km. - czyli najwyżej jak dotąd może sięgnąć zwyczajny człowiek wysyłając tam kamerkę w balonie - linia horyzontu nie obniża się, ale pozostaje zawsze na wysokości oczu

5. Gdy ludzie zaczęli latać balonami istniały liczne raporty, że z wysokości kilku km Ziemia naprawdę wygląda na wielki, wklęsły lej. Dzisiaj nie słychać już takich głosów, bo ludzie jako dzieci przechodząc pranie mózgów, a poza tym głównie latają samolotami i patrzą przez malutkie szklane okienko.

6. Istnieją dwa geodezyjne eksperymenty zupełnie zlekceważone przez świat nauki, które potwierdzały wklęsłość Ziemi. Jeden wykonany w jakiejś kopalni, drugi przez człowieka, który ogłosił się Mesjaszem pod koniec XIX wieku.


7. Obraz w jeziorach czasem wydaje się być powiększony, a jedyne zwierciadło, które potrafi powiększać obraz to zwierciadło wklęsłe.

[Obrazek: aKlNxeh.jpg]



8. Z tego co kojarzę jakieś wykonane przez Polaków eksperymenty z laserami wskazywały na wklęsłość Ziemi.



Chciałbym jednak zaznaczyć jedną ważną rzecz :

Jedną rzeczą jest twierdzić, że Ziemia jest wklęsła, a drugą wyznawać niebocentryzm.



Rozważamy 3 przykładowe modele wklęsłości Ziemi :

1. Wklęsła Ziemia plus niebocentryzm (ten model wyznają wszystkie lub prawie wszystkie osoby wierzące we wklęsość Ziemi)
2. Wklęsła Ziemia w taki sposób, że to co widzimy na niebie jest tylko projekcją tego, co na zewnątrz kuli tak jak na tym filmie
https://www.youtube.com/watch?v=X9iaHpuLZe0


Firmament Nieba jest więc ekranem wyświetlającym zewnętrzny kosmos

3. Model taki jak na rysunki dla płaskiej Ziemi, tylko z Ziemią delikatnie acz zasadniczo wklęsłą
[Obrazek: g7WDtfF.png]

Model trzeci - łączący więc płaską i wklęsłą Ziemię, co jest koncepcją zrozumiałą i pozwalającą pokryć większość słabości zarówno płaskiej Ziemi jak i samego niebocentryzmu.


A jaka jest główna słabość Niebocentryzmu? Oprócz tego, że nie ma na niego żadnych dowodów i że nie spójnym modelem wyjasniającym i przewidującym rzeczywistość?

Otóż w Niebocentryzmie bardzo ciężko wytłumaczyć dlaczego światło, które wysyłamy w stronę księżyca powraca po mniej więcej 2.5 sekundy

O ile fala elektromagnetyczna radarowa faktycznie odbija się od czegoś na wysokości 100-120 km (co sugeruje istnienie firmamentu).

[Obrazek: serveimage?url=https:%2F%2Fwww.tau.ac.il...572019ca3f]
 
z czym od dziesięcioleci zmagają się skonfundowani naukowcy - tak już zwyczajna, podpisana wiązka fotonów powraca odbita po 2.5 sekundy.

Według koncepcji niebocentryzmu księżyc i Słońce znajdują się zaledwie parę tysięcy km. nad nami, światło powinno więc wracać po kilku - kilkudziesięciu milisekundach, tymczasem wraca po 2.5 sekundy.

Musielibyśmy przyjąć, że straszliwie zwalnia gdy oddala się od Ziemi i przybliża do ... Boga ... by po odbiciu znów przyspieszyć.

Może tak właśnie jest, bo naukowo udowodniono, że głowa starzeje się szybciej niż nogi, że im dalej od Ziemi tym czas płynie szybciej.

Jeśli tak właśnie jest, to powiedzmy poetycko i na zakończenie, że nad naszymi głowami jest nasza przyszłość.
Odpowiedz
#38
matsuka napisał(a): Powiem Ci najpierw na czym polega wyższość idei płaskiej Ziemi nad wklęsłą i wypukłą z czysto filozoficznego punktu widzenia (nie przesądzając która z tych trzech koncepcji jest prawdziwa)
Matsuka, przecież już ustaliliśmy, że jesteś debilem, bo dowody na potwierdzenie twoich tez, to są rysunki, które sam narysowałeś, to co piszesz jest tak bełkotliwe, że sam nie jesteś w stanie wyjaśnić o co ci chodziło, nie umiesz określić co dla Ciebie jest źródłem wiedzy i oczywiście mimo wielokrotnych deklaracji nie potrafisz nawet wyjaśnić jakim cudem nad płaską Ziemią poruszać się ma Słońce widziane przez wszystkich obserwatorów na całej Ziemi zawsze w tym samym rozmiarze. 
Ile jeszcze argumentów więcej potrzebujesz, by wreszcie zrozumieć, że jesteś debilem i nawet jakby Ziemia była płaska, to nie potrafiłbyś tego udowodnić?

towarzyski.pelikan napisał(a): W takim razie może zapraszam na stronę internetową niebocentryka ...
Podsumujmy twoje argumenty:
1. Nie znam się, ale jest autorytet, któremu wierzę, a on twierdzi że Ziemia jest wklęsła.
2. Nie znam się, więc nie jestem w stanie oceniać kontrargumentów, więc nie muszę się nimi przejmować.
A teraz wyjaśnij mi, w jaki sposób taka postawa intelektualna nie pasuje do definicji bezwstydnej głupoty?
Odpowiedz
#39
towarzyski.pelikan napisał(a):
ZaKotem napisał(a): Problem w tym, że dla każdego, kto wie, że świat jest większy niż parę tysięcy km2 (...)
A skąd każdy to wie?

W internecie pisało. Poza tym ciocia była w Ameryce, a cioci wierzę.
Odpowiedz
#40
matsuka napisał(a): Oto poszlaki wskazujące na prawdziwość nieobcentryzmu
A co mi tam, pośmiejmy się jeszcze troszkę z kretynizmu Matsuki Duży uśmiech

matsuka napisał(a): 1. Gdyby Ziemia była kulista/wypukła - już dawno istniałby naukowy dowód na jej kulistość/wypukłość.
Skoro nie istnieje, a Ziemia ewidentnie nie jest płaska(?), to musi być wklęsła.
Istnieją dowody na kulistość Ziemi. Choćby fakt, że Słońce zawsze ma ten sam rozmiar dla każdego obserwatora na Ziemi, którego to faktu cały czas nie potrafisz wyjaśnić. Oraz setki innych dowodów, których nie uznajesz bo ci nie pasują. Nie ma za to żadnego dowodu na jej płaskość. Jeśli jakikolwiek kiedykolwiek przedstawiłeś, to albo było to fałszerstwo, albo wynik głupoty w interpretacji, albo dowód który dało się wyjaśnić przy założeniu że Ziemia jest kulą

matsuka napisał(a): 2. Skoro świat rządzony jest ewidentnie przez złe siły, które nas okłamują, można powiedzieć szatańskie - to najpewniej jest dokładnie odwrotnie niż twierdzą - skoro twierdzą, że jest wypukła, to znaczy, że jest wklęsła.
Naukowy argument godny debila! Słońce nie zmienia rozmiaru - bo świat rządzony jest ewidentnie przez złe siły Duży uśmiech Matsuka, ty debiul, że ci nie wstyd podawać tego jako argumentu w jakiejkolwiek dyskusji

matsuka napisał(a): 3. Istnieją średniowieczne mapy wklęsłej Ziemi (istnieją też mapy płaskiej i wypukłej)
Istnieją też rysunki Kubusia Puchatka. Czyli naprawdę istniał!

matsuka napisał(a): 4. Podczas wznoszenia się nawet na wysokość 30-40 km. - czyli najwyżej jak dotąd może sięgnąć zwyczajny człowiek wysyłając tam kamerkę w balonie - linia horyzontu nie obniża się, ale pozostaje zawsze na wysokości oczu
Wysyłałeś balon z kamerką, że wiesz? A może wszystkie te filmy sfabrykowały złe siły rządzące światem? Tylko debil raz wierzy a raz nie wynikom tego samego badania.

matsuka napisał(a): 5. Gdy ludzie zaczęli latać balonami istniały liczne raporty, że z wysokości kilku km Ziemia naprawdę wygląda na wielki, wklęsły lej. Dzisiaj nie słychać już takich głosów, bo ludzie jako dzieci przechodząc pranie mózgów, a poza tym głównie latają samolotami i patrzą przez malutkie szklane okienko.
Liczne raporty? Może link do choć jednego? Skąd ty takie debilizmy bierzesz? Zawsze jak to u debila Matsuka uznaje że obserwacja robiona na gorszym sprzęcie pomiarowym jest bardziej wartościowa niż na dokładniejszym. Bo lepszy to droższy, a jak droższy to siły zła go używają. Najbardziej wartościowe badania robią ludzie o poważnej wadzie wzroku po pijanemu. 

matsuka napisał(a): 6. Istnieją dwa geodezyjne eksperymenty zupełnie zlekceważone przez świat nauki, które potwierdzały wklęsłość Ziemi. Jeden wykonany w jakiejś kopalni, drugi przez człowieka, który ogłosił się Mesjaszem pod koniec XIX wieku.
Znów: jak eksperyment daje wynik, którego nie da się potem powtórzyć ani potwierdzić, to dla debila to dowód, że eksperyment był dobrze przeprowadzony, a cała reszta eksperymentów daje błędne wyniki. I taki debil używa słowa "nauka"...

matsuka napisał(a): 7. Obraz w jeziorach czasem wydaje się być powiększony, a jedyne zwierciadło, które potrafi powiększać obraz to zwierciadło wklęsłe.

[Obrazek: aKlNxeh.jpg]
Tylko skończony debli nie spróbował sprawdzić, czy taki sam efekt uzyska się na tafli wody bez fal. Tylko skończony debil nie zauważyłby, że pofalowana woda, to setki wklęsłych zwierciadeł. 

matsuka napisał(a): 8. Z tego co kojarzę jakieś wykonane przez Polaków eksperymenty z laserami wskazywały na wklęsłość Ziemi.
Skojarzenia debila nie sa przekonującym argumentem. Proszę o dowody! Niech zgadnę, będzie tak samo jak z badaniami, które twoim zdaniem miały obalić prawo Sinelliusa, a potwierdzały jedynie, że przyjęta uśredniona wartość refrakcji nad horyzontem dla standardowych warunków nie zawsze zgadza się z obserwacjami na Hawajach, i tak samo jak z badaniami, które twoim zdaniem miały udowodnić, że jądro Ziemi nie istnieje, a podawały jedynie, że zdaniem jednego naukowca krystalizacja pewnych minerałów nie przebiega zgodnie z zakładaną w latach '80 budową jądra Ziemi.
Tylko debil mógł używać takich argumentów, obnażając fakt, ze nie rozumie tego na co się powołuje. 

matsuka napisał(a): O ile fala elektromagnetyczna radarowa faktycznie odbija się od czegoś na wysokości 100-120 km (co sugeruje istnienie firmamentu).

[Obrazek: serveimage?url=https:%2F%2Fwww.tau.ac.il...572019ca3f]
 
z czym od dziesięcioleci zmagają się skonfundowani naukowcy - tak już zwyczajna, podpisana wiązka fotonów powraca odbita po 2.5 sekundy.
Ty debilu serio sobie pomyślałeś, że to zdjęcie pokazuje odbicie wiązki radarowej od firmamentu?
I sobie debilu pomyślałeś, że wiązka fotonów inaczej niż radarowa przechodzi przez firmament ale się odbija od czegoś innego? I debilu nie wpadłeś na to, że to Księżyc? I debilu nie zajarzyłeś, że to nie może być Księżyc, bo przecież wierzysz, ze Księżyc jest tylko wyświetlany na firmamencie?

Matsuka, każde stwierdzenie, które tu podałeś, daje podstawy do nazwania cię debilem, nie dla tego, że nie wiesz czegoś, bo nie wiedzieć czegoś to nie grzech. Jesteś debilem, bo nie zdajesz sobie sprawy ze swojej głupoty. Wydaje ci się że rozumy zjadłeś i masz podstawy by wypowiadać się na tematy związane z nauką i innych w tym temacie "oświecać".
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości