To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Żyjemy wewnątrz czy na zewnątrz Ziemi?
#41
Vanat napisał(a): Matsuka, każde stwierdzenie, które tu podałeś, daje podstawy do nazwania cię debilem, nie dla tego, że nie wiesz czegoś, bo nie wiedzieć czegoś to nie grzech. Jesteś debilem, bo nie zdajesz sobie sprawy ze swojej głupoty. Wydaje ci się że rozumy zjadłeś i masz podstawy by wypowiadać się na tematy związane z nauką i innych w tym temacie "oświecać".

On nie jest debilem, tylko trollem. I odczuwa zboczoną satysfakcję za każdym razem, gdy ktoś mu mówi "zamknij się, debilu", bo wtedy on może powiedzieć "widzicie teraz, że ten system jest oparty na przemocy, widzieliście, jak mnie prześladował?!"
Odpowiedz
#42
matsuka napisał(a): Witaj towarzyski.pelikanie,
wspaniale, że jesteś i poruszasz taki temat. 


Siemano. Dzięki za najbardziej merytoryczny jak dotąd wpis w tym wątku. Widać, że jesteś myślącym człowiekiem. 

Cytat:Model trzeci - łączący więc płaską i wklęsłą Ziemię, co jest koncepcją zrozumiałą i pozwalającą pokryć większość słabości zarówno płaskiej Ziemi jak i samego niebocentryzmu.

Super, że próbujesz znaleźć model łączący intuicję wklęsłoziemców z intuicją płaskoziemców, jednak ten, który proponujesz jest do bani z powodu niekwestionowanej słabości płaskiej Ziemi, mianowicie: przy płaskiej Ziemi, idąc przed siebie, wpadniesz w końcu w jakąś otchłań.
Ja częściowo mogę zaakceptować taki model, ponieważ sądzę, że idea Ziemi zbliżonej do kuli z otworami na biegunach jest nie od czapy. Tak więc wpadnięcie w otchłań jest możliwe, ale tylko w okolicach biegunów.
Odnosząc się do naocznej obserwacji, że Ziemia jest płaska, to zauważ, że przy obrotowym niebie całą brudną robotę chodzenia pod górę odwala siła mająca swe źródło w wewnętrznym Słońcu. Tobie się wydaje, że chodzisz po płaskim, bo kolistym torem, którym się poruszasz, obraca Słońce.
Polecam Ci się też zapoznać z energią torusa, która znajduje swoje odzwierciedlenie w otaczającej nas naturze. Doskonałym przykładem jest jabłko. Wszystko wskazuje na to, że kształt Wszechświata zmierza do kuli, a źródło zawsze znajduje się w środku Uśmiech

Cytat:Vanat
Podsumujmy twoje argumenty:
1. Nie znam się, ale jest autorytet, któremu wierzę, a on twierdzi że Ziemia jest wklęsła.
2. Nie znam się, więc nie jestem w stanie oceniać kontrargumentów, więc nie muszę się nimi przejmować.
A teraz wyjaśnij mi, w jaki sposób taka postawa intelektualna nie pasuje do definicji bezwstydnej głupoty?

Jakbyś przeczytał post otwierający ten temat, to byś się dowiedział, że na ideę wklęsłej Ziemi wpadłam wskutek mistycznej wizji. Tak więc jedynym autorytetem, który mnie przekonał do takiego modelu rzeczywistości, jest Bóg.

Nie otrzymałam żadnego kontrargumentu, który by mnie przekonał. Wszystko jest mętne i wymaga ode mnie przyjęcia czegoś na wiarę.
Odpowiedz
#43
towarzyski.pelikan napisał(a): Jednak ja uznałam, że intuicyjne jest wklęsłoziemstwo (niebocentryzm), a on stwierdził, że nie, bo naoczna obserwacja na to nie wskazuje. 

Na tym forum możesz się nieco dowiedzieć, jakie teorie są bardziej naukowe a jakie mniej, jakie są kryteria naukowości i na czym polega metoda naukowa. Jednakże nie sądzę, że to dobre miejsce na dociekanie, która teoria jest bardziej intuicyjna, a która mniej. Jakie są kryteria intuicyjności i na czym polega metoda intuicyjna.

Owszem, jest to właściwe podejście przy pytaniach, czy horoskop chiński jest bardziej poprawny od horoskopu post-babilońskiego. Czy są cztery żywioły jak u Arystotelesa, czy pięć jak w Feng-Schui. No i w tak ważnej kwestii jak to, czy Tarot Crowleya jest lepszy od Tarota Waite-a.

Cytat:autocytat

Mylisz wejrzenie intuicyjne z wejrzeniem pobieżnym. 

Intuicja nie polega na obserwacji naocznej, lecz na obserwacji nasercowej. 

Takie podejście stawia przeciwieństwo między rozumem a intuicją. Tak jednak nie jest. Intuicja najogólniej określa "pogranicze" między rozumem a uczuciem. Przykładowo kiedy naukowcowi śni się prawidłowy wzór chemiczny po tym, jak przez długi czas rozmyślał nad budową benzenu. Albo jak nie ufasz nowo poznanej osobie tylko dlatego, że jakimś gestem skojarzyła Ci się z kimś z przeszłości. "Intuicja" to nie jakaś kryształowa kula (choć osoby używające kryształowych kul często polegają na intuicji właśnie). To taki "podświadomy rozum".


Cytat:Kojarzysz Mit o Syzyfie? On odzwierciedla intuicyjny kształt Ziemi. Syzyf został ukarany przez bogów wtaczaniem głazu pod górę. 

A Tantal próbował się napić wody, która była pod nim. A Iksjon był przykuty do obracającego się koła. Z postaci w cierpiących w Tartarze można uzasadnić każdy kierunek, nawet obrotowy.

Cytat:Rozwój, postęp polega na pięciu się w górę. A to dlatego, że żyjemy wewnątrz Ziemi

Nawet przy zastosowaniu "metody intuicyjnej" posłużyłaś się sofizmatem petitio principii. Wychodzisz ze wstępnego założenia, że "doskonałość" jest w centrum postulowanego przez Ciebie wszechświata. Wtedy stawianie znaku równości między centrum a "doskonałością" jest poprawne. Nie zauważasz, że utożsamianie doskonałości z centrum wymaga osobnego uzasadnienia. Nawet przy tak ezoterycznym podejściu do tematu. Sama posługujesz się przykładem piramidy, jak to pasuje do tej mistycznej wizji?
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
#44
Cytat:bert04
Na tym forum możesz się nieco dowiedzieć, jakie teorie są bardziej naukowe a jakie mniej, jakie są kryteria naukowości i na czym polega metoda naukowa. Jednakże nie sądzę, że to dobre miejsce na dociekanie, która teoria jest bardziej intuicyjna, a która mniej. Jakie są kryteria intuicyjności i na czym polega metoda intuicyjna. 

Niespecjalnie mnie interesuje "naukowość" danej teorii, ponieważ mam podstawy wątpić w zdolności intelektualne ludzi, którzy decydują o tym, co jest "naukowe". A tzw, metoda naukowa jest niewystarczająca do poznania rzeczywistości, co każda osoba wierząca w Boga, a szczególnie każdy mistyk, Ci potwierdzi.


Cytat:Takie podejście stawia przeciwieństwo między rozumem a intuicją. Tak jednak nie jest. Intuicja najogólniej określa "pogranicze" między rozumem a uczuciem. Przykładowo kiedy naukowcowi śni się prawidłowy wzór chemiczny po tym, jak przez długi czas rozmyślał nad budową benzenu. Albo jak nie ufasz nowo poznanej osobie tylko dlatego, że jakimś gestem skojarzyła Ci się z kimś z przeszłości. "Intuicja" to nie jakaś kryształowa kula (choć osoby używające kryształowych kul często polegają na intuicji właśnie). To taki "podświadomy rozum".

Intuicja jest uzupełnieniem dla myślenia racjonalnego. Jeśli rozum ma oznaczać myślenie racjonalne, to intuicja jest przeciwwagą dla rozumu.

Wymogiem uzyskania prawidłowej percepcji rzeczywistości jest zespolenie rozumu z intuicją. Racjonalizmu z irracjonalizmem.

Problemem dzisiejszego świata jest odrzucenie poznania intuicyjnego. Dlatego świat nauki zdominowały półmózgi.


Cytat:Nawet przy zastosowaniu "metody intuicyjnej" posłużyłaś się sofizmatem petitio principii. Wychodzisz ze wstępnego założenia, że "doskonałość" jest w centrum postulowanego przez Ciebie wszechświata. Wtedy stawianie znaku równości między centrum a "doskonałością" jest poprawne. Nie zauważasz, że utożsamianie doskonałości z centrum wymaga osobnego uzasadnienia. Nawet przy tak ezoterycznym podejściu do tematu. Sama posługujesz się przykładem piramidy, jak to pasuje do tej mistycznej wizji?

Nie ma tu żadnego błędu logicznego, bo rozumowanie, które tu przedstawiłam, wymyka się logice z założenia. 

Mam wizję doskonałości znajdującej się w centrum i później znajduję potwierdzenie mojej wizji w rzeczywistości, co przedstawiam jako przesłanki.

Nikogo to nie przekona do czasu, aż dana osoba sama nie doświadczy tej samej wizji, co ja.

I gwarantuje, że o żadne uzasadnienie już nie będzie prosić.
Odpowiedz
#45
towarzyski.pelikan napisał(a): Nikogo to nie przekona do czasu, aż dana osoba sama nie doświadczy tej samej wizji, co ja.

I gwarantuje, że o żadne uzasadnienie już nie będzie prosić.


Czy mogłabyś w takim razie opisać co konkretnie widziałaś w tej wizji? Czy wiziałaś Słońce, czy widziałaś księżyc, skąd wiedziałaś, że jest to Bóg. Jak to wyglądało.  Jesteś w stanie zrobić rysunek poglądowy?

Jest to o tyle interesujące, że jesteś już którąś osobą doznającą duchowej wizji wklęsłej Ziemi.

1. Najpierw był Cyrus Teed i ogłosił się potem Mesjaszem https://pl.wikipedia.org/wiki/Cyrus_Teed
2. Później był internauta przedstawiający się jako Lord Steven Christ, który chyba ostatecznie też założył sektę i to właśnie raczej od niego usłyszał i wiele materiałów brał Mariusz Szczytyński w sprawie niebocentryzmu, choć nie za bardzo chciał się do tego przyznawać i wcale mu się nie dziwię.
3. Teraz Ty, kolejna osoba z wizją.

Czy jesteś w stanie, nie sugerując się innymi wizjami przedstawić swoją własną wizję niebocentryzmu?

ZaKotem napisał(a):On nie jest debilem, tylko trollem. I odczuwa zboczoną satysfakcję za każdym razem, gdy ktoś mu mówi "zamknij się, debilu", bo wtedy on może powiedzieć "widzicie teraz, że ten system jest oparty na przemocy, widzieliście, jak mnie prześladował?!"

Generalnie zachowanie Vanata jest tylko dowodem na to, że wygrałem z nim wcześniej dyskusję w temacie o płaskiej Ziemi, gdy teraz z piekącą pupą biega za mną i wyzywa od debili - więc to sprawiałoby mi jakąś nieistotną satysfakcję, gdyby nie odkrycie, że ma on problemy z logicznym rozumowaniem, więc poczułem się jakbym sklepał upośledzonego i zacząłem się dołować.

Podobnie było z ErgoProxy gdy nabrałem podejrzeń, że ma problemy psychiczne i to się potwierdziło.

Vanat jednak na coś mądrego potrafi czasem zwrócić uwagę, więc chwała mu za to (Ergo zresztą w sumie też) - muszę być jednak delikatny, żeby nie naruszyć ich kruchej psychiki. Dlatego czasem wolę już w ogóle nie odpowiadać na zaczepki,


Nie jestem trollem. Pisałem to już Puszczykowi. Troll karmi się emocjami. Ja udaję trolla, żeby poruszać ważne tematy o naturę rzeczywistości, których normalnie poruszać nie wolno - gdy większość pisze tu udając normalnych, gdy tak naprawdę przychodzą tylko karmić się emocjami. I tyczy się to również Ciebie - mój drogi Przyjacielu.
Piszecie tutaj by być akceptowani, więc zbyt kontrowersyjni być nie możecie, ale tylko tym różnicie się od klasycznego trolla. Bo chodzi Wam głównie o emocje i od nich jesteście uzależnieni.

Mnie chodzi o prawdę o Wszechświecie, dlatego prawie każdy mój post jest merytoryczny i coś wnosi do dyskusji. Większość Twoich postów to tylko zwykle krótkie, dobre, inteligentne żarty - co de facto zdradza czemu tu jesteś.

I kto jest teraz trollem, suko?
żart.
Odpowiedz
#46
Cytat:Czy mogłabyś w takim razie opisać co konkretnie widziałaś w tej wizji? Czy wiziałaś Słońce, czy widziałaś księżyc, skąd wiedziałaś, że jest to Bóg. Jak to wyglądało.  Jesteś w stanie zrobić rysunek poglądowy?

Jest to o tyle interesujące, że jesteś już którąś osobą doznającą duchowej wizji wklęsłej Ziemi.

1. Najpierw był Cyrus Teed i ogłosił się potem Mesjaszem https://pl.wikipedia.org/wiki/Cyrus_Teed
2. Później był internauta przedstawiający się jako Lord Steven Christ, który chyba ostatecznie też założył sektę i to właśnie raczej od niego usłyszał i wiele materiałów brał Mariusz Szczytyński w sprawie niebocentryzmu, choć nie za bardzo chciał się do tego przyznawać i wcale mu się nie dziwię.
3. Teraz Ty, kolejna osoba z wizją.

Czy jesteś w stanie, nie sugerując się innymi wizjami przedstawić swoją własną wizję niebocentryzmu?

Nie była to wizja obrazowa, raczej ideowa. Nie jestem malarzem, tylko filozofującym literatem. Większość wizji nabiera w mojej głowie kształtu w nocy, tuż przed snem. Niejedną noc zarwałam, bo ciągle mi spływały do głowy jakieś myśli.

Koncepcja niebocentryzmu nie pojawiła się od razu. To jest tylko rezultat wizyjnego ciągu. Pokrótce tę drogę opisałam w poście otwierającym temat.

Nieco bardziej szczegółowo tutaj:
http://www.sfinia.fora.pl/nauka-a-swiato...11541.html

A tutaj w zasadzie jest pełen przebieg mojego toku myślenia:
https://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=47&t=40624
https://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=46&t=40679
http://www.dyskusje.katolik.pl/viewtopic...12&t=29238

aż do tego tematu tutaj

Podsumowując, widzę to tak:

Słońce jest Bogiem i znajduje się w centrum Wszechświata
Wszechświat ma kształt zbliżony do kuli (torusa), na biegunach są lejkowate otwory
Ziemia jest wierzchnią warstwą (skórą Wszechświata)
Poza Ziemią znajduje się otchłań, świat zła zamieszkany przez diabła i istoty demoniczne

Warto dodać, że wcześniej miewałam już takie przebłyski i zawsze miały miejsce latem, czyli wtedy kiedy Słońce najbardziej przygrzewa. Kiedyś wiązałam to z nadmiarem wolnego czasu, bo przecież latem to wakacje, wolne, a więc dużo czasu na filozofowanie. Ale teraz rozumiem, że to sam Bóg Słońce wtedy z największą mocą przekazuje swoje informacje  Uśmiech
Odpowiedz
#47
towarzyski.pelikan napisał(a):
Cytat:Vanat
Podsumujmy twoje argumenty:
1. Nie znam się, ale jest autorytet, któremu wierzę, a on twierdzi że Ziemia jest wklęsła.
Jakbyś przeczytał post otwierający ten temat, to byś się dowiedział, że na ideę wklęsłej Ziemi wpadłam wskutek mistycznej wizji. Tak więc jedynym autorytetem, który mnie przekonał do takiego modelu rzeczywistości, jest Bóg.
Czyli miałem rację! Nie zbudowałaś teorii płaskiej Ziemi na bazie obserwacji i wnioskowania, ale uwierzyłaś w autorytet bytu, który podsunął ci wizję, czyli "Nie znam się, ale jest autorytet, któremu wierzę, a on twierdzi że Ziemia jest wklęsła."

Ja miałem rację - ty nie miałaś racji.

Twoja wizja jest sprzeczna z wszelkimi obserwacjami, a więc fałszywa, a więc nie może pochodzić od Boga, a wiec pochodzi od Szatana.
Tak więc wszystko co piszesz to bluźnierstwa. Przestań propagować satanizm i poddaj się egzorcyzmom. Amen

matsuka napisał(a): Vanat ... ma problemy z logicznym rozumowaniem, 
Jak zwykle obrażasz mnie gdy brak ci argumentów. Albo podaj jakikolwiek dowód że nie myślę logicznie, albo przeproś.
Ile razy nazywałem cię debilem, zawsze powoływałem się na jakąś twoją wypowiedź, która o twoim debilizmie świadczyła, czyli miałem prawo cię tak nazywać.
Przywołajmy choćby twoją wiarę we wklęsłe jeziora i w to, że fotografia jaką wkleiłeś, obrazuje fale radarowe odbijające się od firmamentu...
Odpowiedz
#48
Cytat:Vanat
Czyli miałem rację! Nie zbudowałaś teorii płaskiej Ziemi na bazie obserwacji i wnioskowania, ale uwierzyłaś w autorytet bytu, który podsunął ci wizję, czyli "Nie znam się, ale jest autorytet, któremu wierzę, a on twierdzi że Ziemia jest wklęsła."

Uwierzyłam w autorytet niebytu, a nie bytu. To Ty łykasz jak młody pelikan to, co Ci podsuną autorytarne byty. Skoro On stworzył świat, to chyba najlepiej wie, jak ten świat wygląda.




Cytat:Jak zwykle obrażasz mnie gdy brak ci argumentów. Albo podaj jakikolwiek dowód że nie myślę logicznie, albo przeproś.
Ile razy nazywałem cię debilem, zawsze powoływałem się na jakąś twoją wypowiedź, która o twoim debilizmie świadczyła, czyli miałem prawo cię tak nazywać.
Przywołajmy choćby twoją wiarę we wklęsłe jeziora i w to, że fotografia jaką wkleiłeś, obrazuje fale radarowe odbijające się od firmamentu...


Ty masz, koleszko problemy z emocjami, co Ci matsuka ładnie wyłuszczył.

I wiesz, czego to jest przejaw? Że żyjesz w fałszu. Jesteś niezrównoważony psychicznie i powinieneś natychmiast zabrać się za pracę nad swoją własną psychiką.
Odpowiedz
#49
towarzyski.pelikan napisał(a): Uwierzyłam w autorytet niebytu, a nie bytu.
To Ty łykasz jak młody pelikan to, co Ci podsuną autorytarne byty.
Skoro On stworzył świat, to chyba najlepiej wie, jak ten świat wygląda.
Nie rozumiesz znaczenia słów byt i niebyt.
Nie wierze w żadne autorytety, tylko obserwuje i analizuje.
Szatan stworzył Świat? - kolejne bluźnierstwo!

towarzyski.pelikan napisał(a): Ty masz, koleszko problemy z emocjami, co Ci matsuka ładnie wyłuszczył.
Gdzie mi to niby wyłuszczył i jakie na ten temat dowody pokazał? Kłamiesz jak zawsze, bo wy sataniści zawsze kłamiecie! Amen

Debil to dawny termin medyczny i w tym znaczeniu się nim posługuje - debil osoba opóźniona w rozwoju, niezdolna do logicznego myślenia. Wielokrotnie dowiodłem że Matsuka nie umie logicznie myśleć, więc nazywanie go debilem ma uzasadnienie.
Odpowiedz
#50
Cytat:Vanat
Nie rozumiesz znaczenia słów byt i niebyt.

To mi wyjaśnij, co one oznaczają, knypku.


Cytat:Nie wierze w żadne autorytety, tylko obserwuje i analizuje.

I co żeś zaobserwował? Że żyjesz na zewnątrz Ziemi?


Cytat:Gdzie mi to niby wyłuszczył i jakie na ten temat dowody pokazał? Kłamiesz jak zawsze, bo wy sataniści zawsze kłamiecie!

Tutaj. To jest genialna diagnoza. Całuję z tego miejsca matsukę po stopach:

Cytat:matsuka
Nie jestem trollem. Pisałem to już Puszczykowi. Troll karmi się emocjami. Ja udaję trolla, żeby poruszać ważne tematy o naturę rzeczywistości, których normalnie poruszać nie wolno - gdy większość pisze tu udając normalnych, gdy tak naprawdę przychodzą tylko karmić się emocjami. I tyczy się to również Ciebie - mój drogi Przyjacielu.

Piszecie tutaj by być akceptowani, więc zbyt kontrowersyjni być nie możecie, ale tylko tym różnicie się od klasycznego trolla. Bo chodzi Wam głównie o emocje i od nich jesteście uzależnieni.


Cytat:Vanat
Debil to dawny termin medyczny i w tym znaczeniu się nim posługuje - debil osoba opóźniona w rozwoju, niezdolna do logicznego myślenia. Wielokrotnie dowiodłem że Matsuka nie umie logicznie myśleć

Tego nie napisałby debil. Takie słowa mogą wyjść z ust tylko kogoś szalenie inteligentnego. I zdrowego psychicznie:

Cytat:matsuka
Mnie chodzi o prawdę o Wszechświecie, dlatego prawie każdy mój post jest merytoryczny i coś wnosi do dyskusji. Większość Twoich postów to tylko zwykle krótkie, dobre, inteligentne żarty - co de facto zdradza czemu tu jesteś.
Odpowiedz
#51
towarzyski.pelikan - udowodnij wreszcie, że twoja wizja pochodzi od Boga a nie od Szatana, tylko wtedy jakakolwiek dyskusja z tobą ma sens!
Odpowiedz
#52
Vanat napisał(a): towarzyski.pelikan - udowodnij wreszcie, że twoja wizja pochodzi od Boga a nie od Szatana, tylko wtedy jakakolwiek dyskusja z tobą ma sens!

Mam dla Ciebie zadanie. Bóg nie lubi leniuszków, wiesz? Uderz z tym do Boga. Poznaj Go, spędźcie razem trochę czasu. Pogadajcie. A wkrótce się sam przekonasz, że moja wizja pochodzi od Niego.

Nie czekaj, aż ktoś Cię wyręczy.
Odpowiedz
#53
towarzyski.pelikan napisał(a): Tego nie napisałby debil. Takie słowa mogą wyjść z ust tylko kogoś szalenie inteligentnego. I zdrowego psychicznie:
Cytat:matsuka
Mnie chodzi o prawdę o Wszechświecie, dlatego prawie każdy mój post jest merytoryczny i coś wnosi do dyskusji. Większość Twoich postów to tylko zwykle krótkie, dobre, inteligentne żarty - co de facto zdradza czemu tu jesteś.
Każdy debil potrafi taki bełkot napisać, nawet Matsuka czy inny "Pałlo Koelio"
Tym bardziej że jest to niepoparta niczym autoafirmacja, niepoparta niczym krytyka i błędne wnioskowanie

towarzyski.pelikan napisał(a):
Vanat napisał(a): towarzyski.pelikan - udowodnij wreszcie, że twoja wizja pochodzi od Boga a nie od Szatana, tylko wtedy jakakolwiek dyskusja z tobą ma sens!
Mam dla Ciebie zadanie. Bóg nie lubi leniuszków, wiesz? Uderz z tym do Boga. Poznaj Go, spędźcie razem trochę czasu. Pogadajcie. A wkrótce się sam przekonasz, że moja wizja pochodzi od Niego.

Czyli nie potrafisz! Dziękuję nie mam więcej pytań...

P.S.
Akurat tak się składa że znam Boga i spędzamy ze sobą sporo czasu. Zapytałem go własnie czy twoja wizja pochodzi od niego. Zaprzeczył i powiedział, że pochodzi od Szatana. Więc wszytko jasne...

P.S. 2
Dla leniuszka, który nie potrafi obsłużyć wyszukiwarki podaję za Wikipedią, dlaczego uznając Boga za niebyt i równocześnie przyjmując od niego wizje, demonstrujesz swój satanizm, a może raczej zwykłą głupotę:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Byt
"Arystoteles wyznaczył dziedzinę dla metafizyki/ontologii, jako nauki zajmującej się bytem jako bytem, czyli bytem w oderwaniu od jego cech szczególnych. (...) Dokonał też charakterystyki pojęcia bytu, która stworzyła podwaliny dla metafizyki klasycznej: Byt jest pojęciem najogólniejszym, bo wszystko, co jest, jest bytem. Nie istnieje nic, co nie wchodziłoby w zakres tego pojęcia."


Powiem tak: trolować trzeba umieć. A ty jesteś na to zbyt głupia. Tak jak Matsuka, który już boi się w ogóle odnosić się do moich argumentów, bo jest zbyt głupi, żeby coś o nich powiedzieć.
Odpowiedz
#54
Cytat:P.S. 2
Dla leniuszka, który nie potrafi obsłużyć wyszukiwarki podaję za Wikipedią, dlaczego uznając Boga za niebyt i równocześnie przyjmując od niego wizje, demonstrujesz swój satanizm, a może raczej zwykłą głupotę:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Byt
"Arystoteles wyznaczył dziedzinę dla metafizyki/ontologii, jako nauki zajmującej się bytem jako bytem, czyli bytem w oderwaniu od jego cech szczególnych. (...) Dokonał też charakterystyki pojęcia bytu, która stworzyła podwaliny dla metafizyki klasycznej: Byt jest pojęciem najogólniejszym, bo wszystko, co jest, jest bytem. Nie istnieje nic, co nie wchodziłoby w zakres tego pojęcia."

Pralinko najsłodsza,

Wszystko co jest, jest bytem. A wiadomo, że to co jest, to jest w czasoprzestrzeni. A wiadomo przecież, że Bóg działa poza czasą i przestrzenia, a więc jako Stwórca nie jest. Stwórca to niebyt.

Paniał, czy mam namalować?
Odpowiedz
#55
towarzyski.pelikan napisał(a): Wszystko co jest, jest bytem. A wiadomo, że to co jest, to jest w czasoprzestrzeni. A wiadomo przecież, że Bóg działa poza czasą i przestrzenia, a więc jako Stwórca nie jest. Stwórca to niebyt.

Paniał, czy mam namalować?
Namalować sobie koniecznie, bo może wtedy zrozumiesz, że pisząc takie rzeczy tylko obnażasz swoją głupotę i niezdolność logicznego myślenia.

Jeśli "Bóg działa poza czasą i przestrzenia, a więc jako Stwórca nie jest. Stwórca to niebyt."
To potwierdzasz że Bóg nie istnieje a w szczególności nie mógł zadziałać w czasie i przestrzeni i dać ci wizji.
Czyli potwierdzasz, że twoja wizji a nie pochodzi od Boga. A jeśli nie od Boga to oczywiście od Szatana. No chyba że jesteś idiotką i wizja pochodzi z czystej głupoty Duży uśmiech
Odpowiedz
#56
Cytat:Vanat
To potwierdzasz że Bóg nie istnieje a w szczególności nie mógł zadziałać w czasie i przestrzeni i dać ci wizji.

Czyli potwierdzasz, że twoja wizji a nie pochodzi od Boga. A jeśli nie od Boga to oczywiście od Szatana. No chyba że jesteś idiotką i wizja pochodzi z czystej głupoty [Obrazek: biggrin.gif]

Głuptasku siermiężny,

Wizja pochodzi od Stwórcy działającego spoza czasoprzestrzeni. Stwórca, choć sam nie istnieje, to wpływa na to, co istnieje między innymi poprzez obdarowywanie istot wizjami.
Odpowiedz
#57
towarzyski.pelikan napisał(a): Wizja pochodzi od Stwórcy działającego spoza czasoprzestrzeni. Stwórca, choć sam nie istnieje, to wpływa na to, co istnieje między innymi poprzez obdarowywanie istot wizjami.
Jeśli wpływa, to istnieje.
Jeśli nie istnieje, to nie może wpływać.
Jeśli tego nie rozumiesz to jesteś idiotką

Raz jeszcze: trolować trzeba umieć! Odpuść sobie, bo jesteś zbyt głupia by dobrze trolować.
Odpowiedz
#58
Cytat:Vanat
Jeśli wpływa, to istnieje.

Jeśli nie istnieje, to nie może wpływać.
Jeśli tego nie rozumiesz to jesteś idiotką

Ja pierdole. 

Ostatni raz, jak nadal nie panimajesz, to ja kapitulaju.

Istnieć = urzeczywistniać się w czasoprzestrzeni

Pelikan istnieje i nawet kiep Vanat istnieje

Niebyt nie istnieje z definicji, co nie znaczy, że nie wpływa, nie działa. Gdyby tak było, byt by nigdy nie powstał, kutafonie.
Odpowiedz
#59
towarzyski.pelikan napisał(a): Ja pierdole. 
Ostatni raz, jak nadal nie panimajesz, to ja kapitulaju.
Istnieć = urzeczywistniać się w czasoprzestrzeni
Pelikan istnieje i nawet kiep Vanat istnieje
Niebyt nie istnieje z definicji, co nie znaczy, że nie wpływa, nie działa. Gdyby tak było, byt by nigdy nie powstał, kutafonie.

Po co te nerwy Pelikanku drogi Uśmiech  
Nerwy nie potrzebne, ale logika jak najbardziej

1. Nie wiem skąd ta idiotyczna definicja: "Istnieć = urzeczywistniać się w czasoprzestrzeni" ale na potrzeby rozmowy z idiotami przyjmuje ich definicje, żeby wykazać im ich głupotę
2. "Bóg", który "przekazuje wizje" w ten sposób "urzeczywistnia się w czasoprzestrzeni"
3. Czyli zgodnie z twoją własną definicją "Bóg" istnieje, a więc jest bytem.

Jesteś wiec idiotką 
Mówiłem już: nie bierz się za trolowanie, bo jesteś na to zbyt głupia!
Odpowiedz
#60
Miałam nie odpowiadać, ale się zlituje nad Tobą, bo serce mam dobre i dupę twardą jak stal.


Cytat:Vanat
1. Nie wiem skąd ta idiotyczna definicja: "Istnieć = urzeczywistniać się w czasoprzestrzeni" ale na potrzeby rozmowy z idiotami przyjmuje ich definicje, żeby wykazać im ich głupotę

2. "Bóg", który "przekazuje wizje" w ten sposób "urzeczywistnia się w czasoprzestrzeni"
3. Czyli zgodnie z twoją własną definicją "Bóg" istnieje, a więc jest bytem.

Błąd. 

Nie Stworzyciel się urzeczywistnia w czasoprzestrzeni, tylko wizja. Stworzyciel nie istnieje, a więc nie jest bytem.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości