To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Świat nie może istnieć bez podmiotu
#1
Do stworzenia tego wątku zainspirowała mnie rozmowa na innym forum. Rozmówca stwierdził, że istnienie podmiotu doświadczającego świata uzależnione jest od istnienia świata.

Na co ja stwierdziłam, że skoro podmiot domaga się świata, to na tej samej zasadzie świat domaga się podmiotu. 

Oponent odparł:

Cytat:Nie zakłada się własnego istnienia w modelu wyjaśniającym świat. Robi się to dla lokalnej wygody ignorując sprzeczność: "ja" jest jakieś i "ja" nie może być jakieś.

Moja odp:


Cytat:A powiedz mi, czemu udajesz, że Ciebie nie ma, stosując bezosobowe formy "Nie zakłada się", "Robi się" etc.? 

Naprawdę nie widzisz, że sam siebie robisz w konia? Świat nie może istnieć bez podmiotu. 

Ja to już wiedziałam jako mała dziewczynka. Miałam bodajże 5 albo 6 lat i rozmyślałam o swojej śmierci. Jak będzie wyglądał świat beze mnie. I wiesz, na co wpadłam? Że nie będzie wyglądał. Bo beze mnie świat nie będzie istniał. 

Mam rację czy nie mam?
Odpowiedz
#2
No, to jest właśnie przykład tego, jak na podstawie właściwości swego umysłu (nikt nie może sobie wyobrazić, że go nie ma) wnioskuje się o właściwościach świata poza umysłem. Rozumiem, że to jest intuicyjne, ale nie znaczy to, że to ma dużo sensu.
Odpowiedz
#3
Skoro nie mamy żadnych podstaw stwierdzać, że bez udziału naszej świadomości świat w ogóle może istnieć, to co ma więcej sensu: zakładać, że świat może istnieć bez podmiotu czy że istnieć nie może?

Na czym polega sensowność danego założenia? Z czego wynika?
Odpowiedz
#4
towarzyski.pelikan napisał(a): Skoro nie mamy żadnych podstaw stwierdzać, że bez udziału naszej świadomości świat w ogóle może istnieć, to co ma więcej sensu: zakładać, że świat może istnieć bez podmiotu czy że istnieć nie może?

Na czym polega sensowność danego założenia? Z czego wynika?

Pewne podstawy jednak mamy. Np. wielu ludzi umarło i nie przejawiają żadnych objawów świadomości, a świat nadal istnieje. Więc chyba nie mieścił się w ich świadomości. A czy może mieści się konkretnie w mojej? No cóż, pewne poszlaki wskazują na to, że jestem człowiekiem podobnym do tych, co umarli, a więc też umrę, a skoro ich śmierć nie spowodowała końca świata, to może moja też nie. Ponadto, są poszlaki wskazujące, że świat istniał także przed moim narodzeniem. Chociaż nie są to całkowicie pewne dowody, moim zdaniem zawęża to możliwe modele do dwóch:

1) Świat istnieje fizycznie, a ja jestem jego nieznaczącą częścią i nadal będzie istniał beze mnie;
2) Jestem Bogiem i świat jest Moim wymysłem.

Przyjmuję możliwość 1 ze względów subiektywnych, bo przyjmując 2 musiałbym się strasznie wstydzić. Do tego nasuwałyby się konkretne pytania, np. ile w zasadzie musiałem wypić, że nic nie pamiętam z Mojej wszechwiedzy. Po prostu, lenistwo i pożądanie komfortu psychicznego wskazują na 1.
Odpowiedz
#5
Cytat:ZaKotem
Pewne podstawy jednak mamy. Np. wielu ludzi umarło i nie przejawiają żadnych objawów świadomości, a świat nadal istnieje. Więc chyba nie mieścił się w ich świadomości.

Ale zaraz zaraz, skąd Ty wiesz, że Ci ludzie nie istnieją? Umarli fizycznie, zgoda. Ale przecież nie masz wiedzy o tym, gdzie i czy w ogóle gdzieś podziewa się ich świadomość.

Cytat:Chociaż nie są to całkowicie pewne dowody, moim zdaniem zawęża to możliwe modele do dwóch: 

1) Świat istnieje fizycznie, a ja jestem jego nieznaczącą częścią i nadal będzie istniał beze mnie;
2) Jestem Bogiem i świat jest Moim wymysłem.

Jest jeszcze opcja 3:

3) Jestem Bogiem, a świat jest moją rzeczywistością. Świat jest Mną.
Odpowiedz
#6
towarzyski.pelikan napisał(a): Jest jeszcze opcja 3:

3) Jestem Bogiem, a świat jest moją rzeczywistością. Świat jest Mną.
Jest jeszcze opcja 4:

4) napisał(a):To take a modern example, let us say that Othello, Iago, Hamlet,
Lear, Richard III, existed merely in the mind of Shakespeare, at the time
of their conception or creation. And yet, Shakespeare also existed within
each of these characters, giving them their vitality, spirit, and action.
Whose is the "spirit" of the characters that we know as Micawber, Oliver
Twist, Uriah Heep — is it Dickens, or have each of these characters a
personal spirit, independent of their creator? Have the Venus of Medici,
the Sistine Madonna, the Appollo Belvidere, spirits and reality of their
own, or do they represent the spiritual and mental power of their
creators? The Law of Paradox explains that both propositions are true,
viewed from the proper viewpoints. Micawber is both Micawber, and yet
Dickens. And, again, while Micawber may be said to be Dickens, yet
Dickens is not identical with Micawber. Man, like Micawber, may
exclaim: "The Spirit of my Creator is inherent within me — and yet I am
not HE!" How different this from the shocking half-truth so vociferously
announced by certain of the half-wise, who fill the air with their raucous
cries of: "I Am God!"
Imagine poor Micawber, or the sneaky Uriah Heep,
crying: "I Am Dickens"; or some of the lowly clods in one of Shakespeare’s
plays, grandiloquently announcing that: "I Am Shakespeare!"
Odpowiedz
#7
Stoik napisał(a): Jest jeszcze opcja 4:
Masz rację.
To już wyższy level wtajemniczenia.
Jesteś Bogiem, a zarazem jesteś również Szatanem. Realizacja Twojego Ja to dryfowanie pomiędzy tymi dwiema opozycjami. Dlatego choć każdy powstał z Boga (pierwszej pary rodziców), to jednak jest niepowtarzalną indywidualnością.
Odpowiedz
#8
Jeżeli jesteś tak pewna własnego istnienia, to przeczytaj "Gniazdo Swiatów" Huberatha.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
#9
Cytat:A powiedz mi, czemu udajesz, że Ciebie nie ma, stosując bezosobowe formy "Nie zakłada się", "Robi się" etc.?
Cytat:Mam rację czy nie mam?


May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
Odpowiedz
#10
neuroza napisał(a):

Koleś się zamotał. Wysłuchałam do połowy, bo już zaczął bełkotać.

Ego jest iluzją, ale nie Ja (Świadomość). To jest jedyny stały fundament zmiennej rzeczywistości. Ja jest kreatorem i obserwatorem procesu jakim jest rzeczywistość.
Odpowiedz
#11
towarzyski.pelikan napisał(a): Koleś się zamotał. Wysłuchałam do połowy, bo już zaczął bełkotać.
A co takiego powiedział? Uśmiech Pamiętajmy też, że to może być wina tłumaczenia Uśmiech

towarzyski.pelikan napisał(a): Ego jest iluzją, ale nie Ja (Świadomość).
W pewnym sensie zgoda, ale nie każdy chce robić ze świadomości "Ja" Uśmiech

W szczególności, czy rzeczywiście jesteśmy w stanie udowodnić podział na podmiot i przedmiot?
Na obserwatora i obserwowane?
Na świadomość i rzeczywistość?

Anioł
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
Odpowiedz
#12
towarzyski.pelikan napisał(a): Ego jest iluzją, ale nie Ja
A co z Ich, მე, я oraz yo?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#13
Cytat:A co takiego powiedział? [Obrazek: smile.gif] Pamiętajmy też, że to może być wina tłumaczenia [Obrazek: smile.gif]

Jakieś "pantha rhei", nie ma nic stałego. Tylko proces. Tak wywnioskowałam, ale oglądałam w pracy, a obok mnie siedział szef i może się niedostatecznie skupiłam. Powiedz mi, czy mam jeszcze raz obejrzeć.


Cytat:W pewnym sensie zgoda, ale nie każdy chce robić ze świadomości "Ja" [Obrazek: smile.gif]

W szczególności, czy rzeczywiście jesteśmy w stanie udowodnić podział na podmiot i przedmiot?
Na obserwatora i obserwowane?
Na świadomość i rzeczywistość?

Ostatecznie świat się sprowadza do Jednego, więc ten podział jest na bardzo głębokim poziomie sztuczny, ale jak ktoś próbuje w ten sposób tłumaczyć, że nie istnieje "podmiot", a więc źródło Wszystkiego, to zaczyna się bełkot w stylu rzeczywistość się sama wydarza.
Odpowiedz
#14
zefciu napisał(a):
towarzyski.pelikan napisał(a): Ego jest iluzją, ale nie Ja
A co z Ich, მე, я oraz yo?
Ja innych narodów jest fałszywe, tylko słowiańskie ja jest prawdziwym ja i zawiera lechicką hoplagrupę. Oni nie mają ja, mają tylko ich. Niemcy przynajmniej są na tyle uczciwi, że to przyznają.
Odpowiedz
#15
ZaKotem napisał(a): Ja innych narodów jest fałszywe, tylko słowiańskie ja jest prawdziwym ja i zawiera lechicką hoplagrupę. Oni nie mają ja, mają tylko ich. Niemcy przynajmniej są na tyle uczciwi, że to przyznają.
Dokładnie, bo Słowianie to naród wybrany Duży uśmiech

http://www.zbawienie.com/10-pokolen.htm

"świat pod kierownictwem szatana dąży do całkowitego wyniszczenia Bożego Ludu czyli Słowian - trzonu rasy ludzi białych." Szczęśliwy
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
Odpowiedz
#16
Śmiejecie się, a ja czuję, że to właśnie powrót do korzeni słowiańskich odegra kluczową rolę w nadejściu Królestwa Bożego.

Zauważyłam (nie tylko ja zresztą), że na forach internetowych prześladuje się osoby, które w jakimś stopniu nawiązują do wiary słowiańskiej. Na wierze.pl np. mogą Cię regulaminowo zbanować za nazywanie Słońca Bogiem, a za propagowanie ateizmu nic nie grozi.

Podobnie jest z gnozą.

Fundamentaliści religjni bardziej się boją gnozy albo neopogaństwa niż ateizmu.
Odpowiedz
#17
towarzyski.pelikan napisał(a): Zauważyłam (nie tylko ja zresztą), że na forach internetowych prześladuje się osoby, które w jakimś stopniu nawiązują do wiary słowiańskiej.

Jak się ich prześladuje (pomijając bany na forum wiary.pl)? Dla mnie modlenie się do Światowida, Jabolita i Pierdogrzmota w dobie internetu i telefonów komórkowych jest po prostu śmieszne.

Śmieszny archaizm tak jak praktyki amiszów.

Żyjemy w takich czasach, że ludzie, którzy pragną religii powinni sobie stworzyć już jakąś nową, transhumanistyczno-naukowo-techniczną. O, z takimi księdzami:

[Obrazek: 51Ay1qHBiIL.jpg] [Obrazek: 250?cb=20170807234630]
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#18
Cytat:Lumberjack
Jak się ich prześladuje (pomijając bany na forum wiary.pl)?

Np. wyśmiewa się, szkaluje, wysyła do psychiatryka.


Cytat:Żyjemy w takich czasach, że ludzie, którzy pragną religii powinni sobie stworzyć już jakąś nową, transhumanistyczno-naukowo-techniczną

Masz szczęście, że wyczerpałam dzienny limit punktów, bo dostałbyś minusa za propagowanie technokracji. To jest właśnie istne szaleństwo.
Odpowiedz
#19
towarzyski.pelikan napisał(a): Masz szczęście, że wyczerpałam dzienny limit punktów, bo dostałbyś minusa za propagowanie technokracji. To jest właśnie istne szaleństwo.

Jakby co, to daj mi 100 minusów, jeśli ci to tylko poprawi humor Uśmiech

A technokracja co oznacza w twoim słowniku?

towarzyski.pelikan napisał(a): Np. wyśmiewa się, szkaluje

A co złego jest w wyśmiewaniu się? Ogólnie uważam, że dobrze jest obracać w żart taką wiarę w Pierdzigrzmota, bo często i gęsto jest ona powiązana z rasistowskimi, proruskimi pseudonacjonalistami. Niech wiedzą, że ich wiara jest śmieszna.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#20
Cytat:lumberjack
Jakby co, to daj mi 100 minusów, jeśli ci to tylko poprawi humor 
[Obrazek: smile.gif]

A coś nie tak z moim humorem?


Cytat:A technokracja co oznacza w twoim słowniku?

Technokracja to ustrój, w którym władzę sprawują scjentyści.


Cytat:A co złego jest w wyśmiewaniu się? Ogólnie uważam, że dobrze jest obracać w żart taką wiarę w Pierdzigrzmota, bo często i gęsto jest ona powiązana z rasistowskimi, proruskimi pseudonacjonalistami. Niech wiedzą, że ich wiara jest śmieszna.

Bo jak coś wyśmiewasz, to tego nigdy nie zrozumiesz.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości