To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PROROCTWO
freeman napisał(a): (1) Gdyby chciało się Tobie sprawdzić jak wygląda cytowany fragment w grece, to okazałoby się, że użytego tam zwrotu pistin theou nie da się przetłumaczyć inaczej, jak tylko wiarę Boga.

Dlaczego więc taki styl tłumaczenia jest marginesem marginesu (zaledwie garstki egzegetów) a wszystkie większe denominacje chrześcijaństwa (w tym Krk) tłumaczą te słowa jako "wiara w Boga"?
Trochę poszperałem w tym temacie, nie ma zbyt wielu informacji a jeśli już to są to źródła związane tylko z protestantyzmem (zwykle baptyzmem). Osoby z tych kręgów dokonują takiej interpretacji, jeszcze raz podkreślę, stanowiącej raczej wyjątek niż regułę.
Cechą charakterystyczną Ewangelii wg św. Marka "jest używanie konstrukcji zdaniowej pozbawionej spójników, co często ma miejsce w perykopach narracyjnych, zwłaszcza w wypowiedziach Jezusa (5,39; 10,14; 12,27; 13,7; 14,6). [(Mk 11,22) to też wypowiedź Jezusa]. W paralelnych tekstach Mateusza i Łukasza zachodzą wówczas zwykle konstrukcje spójnikowe [na przykład spójnik "w"]."
W tym świetle widać jasno w czym rzecz. O "wierze Boga" chce mówić tylko garstka egzegetów, głównie protestanckich a św. Marek pisał najprostszą greką, zapominało mu się spójników a nawet nie posiadamy oryginalnego tekstu tylko któryś odpis z odpisu. Najistotniejsze jednak jest to, że koncept "wiary Boga" jest wewnętrznie niespójny, tak to widzi zresztą mainstream chrześcijaństwa, czyli Krk.
Wychodzi więc na to, że koncept "wiary Boga" tłumaczony jest przez "wyrwanie z kontekstu", a więc czegoś, co zauważyłem doktryna nie lubi najbardziej.
Muszę potraktować to jako ciekawostkę a nie wiarygodną i powszechnie przyjętą interpretację.

freeman napisał(a):(2) Niczego nie podważyłeś, tylko nie potrafiłeś zrozumieć.

Jak wyżej, oczywiście rozumiem skąd to chcesz wywodzić ale nie mogę zaakceptować takiej interpretacji, Krk nie akceptuje, większość chrześcijan tak tego nie widzi. Jest to wewnętrznie niespójne gdyż Bóg zgodnie z doktryną nie działa przez niedoskonałą wiarę.

freeman napisał(a):(3) A co to ma do rzeczy?

Jeśli tak sądzisz to jedyne co nam zostaje to możliwość taka, że Judasz zdradził Jezusa tylko i wyłącznie myślą (co samo w sobie jest absurdalne), nie miał już bowiem wolnej woli czyniąc to fizycznie (opętany przez Szatana*). Znowu ten biedny Judasz trafił w niewłaściwe miejsce, niewłaściwy czas i na niewłaściwego człowieka (bóstwo) jeśli tylko pomyślał o zdradzie a tu 'cap' go Szatan. Żaden sąd by go nie skazał (na wieczne potępienie na samym dnie piekła) za samą myśl o przestępstwie. Jeśli to porównać do współczesności to działał "pod wpływem" (alkoholu) czy też Szatana.

freeman napisał(a):(4) Skoro twierdzisz , że szatan mógłby opętać osobę bogobojną, to wskaż w Biblii choć jeden przykład na poparcie twojej tezy.

Na końcu zdania postawiłem pytajnik (?), więc nie, nie twierdzę.
Ponieważ napisałeś: "(...) opętanie jest ostatnim etapem opanowania człowieka przez złego. Najpierw musi on dać diabłu przystęp, pielęgnować złe nastawienie swego serca, aż w końcu z braku pokuty stać się narzędziem w jego rękach."

...więc mam prawo liczyć na Ciebie, że najpierw wskażesz gdzie tak to postawiono w Biblii.
Voodoo People
Odpowiedz
Jezus im odpowiedział: «Miejcie wiarę W Boga! Zaprawdę, powiadam wam: Kto powie tej górze: "Podnieś się i rzuć się w morze", a nie wątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie. Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie.
(Mk 11, 22-24)

Kolejny przykład jak głupia i absurdalna może być wiara religijna i wiara w takie rzeczy, które wydarzyć się nie mogą, bo to nie jest możliwe.
Nie są to zapewne słowa znanego taumaturga w raczej słowa w jego usta włożone. Tamten uczył o bliskim końcu świata, czyli bliskim nadejściu Królestwa Niebieskiego. Co warte jest tyle samo co wiara w czarownice, demony, diabły lub stanie się niewidzialnym czy przechodzenie przez ścianę - w domyśle podczas penetracji kobiety w noc poślubną...A jeśli nie wierzysz, no cóż - masz słabą wiarę!
To jak dalece niedorzeczne jest wiara w proroctwa? A to jeszcze dziś jest i zawsze było jeszcze bardziej spektakularne ( dla ciemnych mas).
Co innego upajać się sadystycznie cudzymi mękami w piekle lub radość z obserwowania zjawiska wniebowstąpienia. U pogan bóstwa znikały w cudowny sposób jak Kybele, Herakles, Mitra, Attis,władcy znikali i poeci, Homer, Cezar, patriarchowie jak Enoch, Mojżesz, Eliasz- choć było to dawno- wszyscy doskonale pamiętamy. Prawda? Tylko Chrystus nie doznał wniebowstąpienia, tylko wstąpił do piekła hahahaha
Ponieważ był fałszywym Synem Bożym, jak wszyscy inni. Ponieważ jak dotąd nie stwierdzono jeszcze kategorii w których obiektywnie można by odróżnić prawdziwego Syna Bożego od fałszywego.
- Ja sądzę , że łatwo można by to sprawdzić. Do eksperymentu potrzebna jest gilotyna. Trzeba dokonać dekapitacji. Jeżeli bo odcięciu głowy od reszty ciała, rzekomy Syn Boży będzie żył, lub sobie włoży głowę na miejsce, to ja sądzę, że można go przynajmniej podejrzewać, że jest prawdziwym S.B. Pisze to z całkowitym sceptycyzmem i powagą. Inni , którzy nie przeżyją- a deklarowali, że nie doznają żadnej krzywdy- należy zdecydowanie uznać za fałszywców i zwodzicieli Oto prosty test w jaki sposób mogą dowodzić swojej boskości.
Innym znanym w średniowieczu sposobem, jest przebicie serca kołkiem osikowym. Mało kto będzie miał okazje to przeżyć. Co ciekawe ten test likwiduje równie złe demona, wampiry, być może tez likaony, ale na likaony sa lepsze sposoby ze srebrna kulą.

Człowiek dwulicowy, jak przystało na chrześcijanina ...
Odpowiedz
Domniemana niedorzeczność wiary w biblijne proroctwa jest niczym w porównaniu z faktyczną niedorzecznością tego, co wypisujesz w tym wątku Smutny

@ Joker

(1) Przede wszystkim chciałbym zaznaczyć, że nie stawiam wiary Boga w opozycji do wiary w Boga. Wiara jest jedna, z tym że wiara w Boga to jej strona statyczna, natomiast Boża wiara to strona dynamiczna. Jesli miałbym wskazać przyklad tej drugiej, to od razu przychodzi mi na myśl chociażby uzdrowienie chromego, opisane w Dz.3

(2) Nic nie poradzę na to, że uparłeś się uważać wiarę za coś niedoskonałego, tymczasem w prawdziwej wierze nie ma miejsca na wątpliwości, dlatego "wątpiąca" wiara po prostu nie działa. Zgodnie z biblijną definicją wiara jest pewnością nadziei.

(3) Nie wiadomo, czy Judasz był opętany i jaki był stan jego świadomości w chwili zdrady. Bóg osądzi go sprawiedliwie i nie jest to nasza sprawa.

(4) Opętanie osoby bogobojnej to niedorzeczność. Nie znam ani jednego takiego przypadku.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
1. W jaki sposób opętanie ma się do przypisanej człowiekowi od urodzenia wolnej woli?
2. Czym różni się opętanie od choroby psychicznej na tle religijnym?
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
freeman napisał(a): Domniemana niedorzeczność wiary w biblijne proroctwa jest niczym w porównaniu z faktyczną niedorzecznością tego, co wypisujesz w tym wątku Smutny

Ciężko pisać o domniemanej niedorzeczności. O domniemanej niedorzeczności możemy pisać w ujęciu niejakiego Pana Freemana. Dla Pana Antyteisty jest to ewidentna niedorzeczność , a precyzyjniej powoływanie się na S.T. aby uwiarygodnić nowe bajki i nadać jej większa autorytatywność.
Po wtóre, w delikatny, choć stanowczy sposób mówię , że Biblia nie zawiera ani jednego obiektywnego proroctwa. Można dowodzić tego na różnych płaszczyznach. Jednak nawet gdybym chciał być dla niej przychylny, to mogłoby się okazać, że choćby istniało dane proroctwo  i było zgodne z prawda materialną, to będzie na tożsamej zasadzie jak
( świadome ) kłamstwo , które przypadkiem zgodne jest z prawda materialną. 
Konstatacje musisz już sam postawić.
A teraz uzasadnij - jeśli to potrafisz- dlaczego moja wcześniejsza wypowiedź jest niedorzeczna. No chyba , że to było jedynie wyobrażenie sobie , że jest niedorzeczna.

Świadkowie wierzą w wiele proroctw biblijnych, katolicy już w znacznie mniejsza tego ilość.
 Czy to potwierdza wiarygodność proroctw biblijnych, czy osłabia wiarę w tego autentyczność?


znaLezczyni1. W jaki sposób opętanie ma się do przypisanej człowiekowi od urodzenia wolnej woli?
2. Czym różni się opętanie od choroby psychicznej na tle religijnym?


1 A to zależy kto opętał i kto dał tą wolną wolę?

2 Rozróżnienie dialektyczne; w języku świeckim mówi się" chory psychicznie" , a języku religijnym opętanie.
Teolodzy - co ciekawe - rozróżniają te dwie rzeczy jakoby stanowiłoby to coś odmiennego.
Nie należy im wierzyć, ponieważ oni chcieliby , aby ciemne masy ( owieczki zwane chrześcijanami) tak myślały, ale kłamcami są oni sami.

Człowiek dwulicowy, jak przystało na chrześcijanina ...
Odpowiedz
znaLezczyni napisał(a): 1. W jaki sposób opętanie ma się do przypisanej człowiekowi od urodzenia wolnej woli?
2. Czym różni się opętanie od choroby psychicznej na tle religijnym?

(1) W taki, że w stanie opętania umysł i wola człowieka zostają opanowane przez złego ducha.

(2) Chorobę psychiczną zasadniczo da się (wy)leczyć środkami farmakologicznymi, na opętanie może pomóc jedynie egzorcyzm. Zresztą jeśli występuje np. obsesja na punkcie religii, to i psychiatra może nie pomóc.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
freeman napisał(a):  Chorobę psychiczną zasadniczo da się (wy)leczyć środkami farmakologicznymi, na opętanie może pomóc jedynie egzorcyzm. Zresztą jeśli występuje np. obsesja na punkcie religii, to i psychiatra może nie pomóc.

Piszesz o muzułmańskich egzorcyzmach mających na celu odgonienia dżina z opętanego ciała? Czy chodzi o taoistyczną procedurę przepędzenia złych duchów? A może o rytuał uwolnienia od buddyjskiego upiora lub żydowską wersję podobnego obrządku?
Nie wiedziałem, że one działają.
Odpowiedz
Jak się okazuje ludzie wierzący ( wierzący w cuda, proroctwa) tak naprawdę chyba nie potrafią ( nie są w stanie) wskazać ani jednego obiektywnego proroctwa- względem mesjasza.

No powiedzmy proroctwo dotyczące Chrystusa, który skończy na krzyżu.
Chętnie zapoznał bym się z takowym proroctwem powiedzmy z 2,3 lub 4 millenia wstecz. Oczywiście w pismach chrześcijańskich- nie żydowskich , dopasowanych pod chrześcijaństwo. Te zabiegi nie liczą się.

Chyba dla boga nie byłoby to trudne, skoro zna przyszłość i rzekomo może na nią wpływać?
Utrzymać w rydzach chrześcijan przez 4000 lat, to nawet boga przerosłoby....

Człowiek dwulicowy, jak przystało na chrześcijanina ...
Odpowiedz
Antyteista napisał(a): Jak się okazuje ludzie wierzący ( wierzący w cuda, proroctwa) tak naprawdę chyba nie potrafią ( nie są w stanie)  wskazać ani jednego obiektywnego proroctwa-  względem mesjasza.

No powiedzmy proroctwo dotyczące Chrystusa, który skończy na krzyżu.
Chętnie zapoznał bym się z takowym proroctwem powiedzmy z 2,3 lub 4 millenia wstecz. Oczywiście w pismach chrześcijańskich- nie żydowskich , dopasowanych pod chrześcijaństwo. Te zabiegi nie liczą się.

Chyba dla boga nie byłoby to trudne, skoro zna przyszłość i rzekomo może na nią wpływać?
Utrzymać w rydzach chrześcijan przez 4000 lat,  to nawet boga przerosłoby....

Szach mat, chrześcijanie. Jeżeli nie udowodnicie, że święty Tomasz żył w starożytnym Egipcie i na jakimś papirusku zanotował sobie hieroglifami datę i miejsce śmierci Jezusa, macie przechlapane. Ewentualne proroctwa Izajasza, Daniela czy jakieś semickie Psalmy oczywiście nie liczą się.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Osiris napisał(a): Piszesz o muzułmańskich egzorcyzmach mających na celu odgonienia dżina z opętanego ciała? Czy chodzi o taoistyczną procedurę przepędzenia złych duchów? A może o rytuał uwolnienia od buddyjskiego upiora lub żydowską wersję podobnego obrządku?
Nie wiedziałem, że one działają.

Ano działają. Są tak samo skuteczne, jak traktowanie delikwenta święconą wodą lub krucyfiksem. Diabel skorzysta z każdej sposobności do tego, by oszukać ludzi.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
freeman napisał(a): Ano działają. Są tak samo skuteczne, jak traktowanie delikwenta święconą wodą lub krucyfiksem. Diabel skorzysta z każdej sposobności do tego, by oszukać ludzi.

Strasznie jesteś waćpan anty-oryginalny w tym zarzucie: "mówili: «On tylko przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy».". Zapewne sam odnajdziesz źródło cytatu (być może w innym tłumaczeniu) jak i reakcję na zarzut.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
Antyteista, chyba już pisałem że Bóg nie zna przyszłości bo w jego perspektywie nie istnieje coś takiego jak przyszłość. Poza tym, Biblia podaje że wszystkim rządzi przypadek i czas
Odpowiedz
Quinque napisał(a):  Bóg nie zna przyszłości bo w jego perspektywie nie istnieje coś takiego jak przyszłość. 

Ale za to zna to, co z naszej perspektywy należy do przyszłości.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
bert04 napisał(a):
freeman napisał(a): Ano działają. Są tak samo skuteczne, jak traktowanie delikwenta święconą wodą lub krucyfiksem. Diabel skorzysta z każdej sposobności do tego, by oszukać ludzi.

Strasznie jesteś waćpan anty-oryginalny w tym zarzucie: "mówili: «On tylko przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy»."

Tak? Tylko że ja odnoszę się do pozornej skutecznosci pewnych zabiegów, natomiast przeciwnicy Jezusa nie negowali tego, że jednak wyrzuca On złe duchy Uśmiech
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
Quinque napisał(a): Antyteista, chyba już pisałem że Bóg nie zna przyszłości bo w jego perspektywie nie istnieje coś takiego jak przyszłość. Poza tym, Biblia podaje że wszystkim rządzi przypadek i czas

A dlaczego Bóg nie zna przyszłości? To , że jest bytem urojonym przez ludzi, wcale nie oznacza, że nie musi być wszechwiedzącym urojonym bytem z posiadana wiedzą na temat przyszłości i przeszłości. Dużo chorych umysłowo tzw. chrześcijan kontaktuje się z nim w swej ekstazie modlitewnej, czyli religijnej mambo- jumbo. To żałosne, ale to już wymarły gatunek. To robi strach, ignorancja, niepewność, niepomyślność, zły los itp.
Biblia podaje różne rzeczy i dobry sofista wykorzysta ją do udowodnienia największej bzdury. Jak zrobił to Augustyn
( nazywany przez katoli święty) wykazując biblijnie, że można ludzi zmuszać siłą do konwersji na chrześcijaństwo. Oto eksplikacje tej sytuacji. Czy już nie pisałem o tym?

Na wielkich synodach z udziałem zwolenników ortodoksji i donatystów próbowano zlikwidować  schizmę. Augustyn — opowiedział  się za prawem do wywierania nacisku w  kwestiach religijnych ,  stosowania represji wobec tych chrześcijan, którzy byli bardziej rygorystyczni w swoim sposobie myślenia: nałożenia kar pieniężnych, konfiskaty ich kościołów, ( taki był  późniejszy przebieg w plądrowaniu greckich świątyń , pogańskich i innych)  banicji. Augustyn uciekał  się przy tym do różnorakiej retoryki  i sofistyki. Np.
 
Czy sądzisz — pyta Augustyn, objaśniając biskupowi  donatystów także Ewangelię – że nikt nie może być zmuszany do tego, by  przejawiać sprawiedliwość ,skoro czytasz, iż pan rzekł do sługi: «Wyjdź na drogi  i między opotki i zmuszaj do wejścia, aby mój dom był zapełniony?"
Odpowiadające słowom "zmuszaj do wejścia sformułowanie Augustyna brzmi:  „cogite intrare"
Dokument Contra Gaudentium Donatistarum episcopum
( Przeciw Gudencjuszowi , biskupowi donatystów )

Można zmuszać ?  oczywiście ,że  tak - uzasadnienie biblijne. Czyli żadne.

Człowiek dwulicowy, jak przystało na chrześcijanina ...
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości