To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Świat jest absurdem, a językiem absurdu jest paradoks
#1
Niedawno uświadomiłam sobie, że rzeczywistość najłatwiej jest opisać językiem paradoksu. Jakiegokolwiek jednostronnego sądu o świecie bym nie sformułowała, nigdy nie wyczerpię w ten sposób tego, co w świecie się zawiera. Zawsze mi wyjdzie, że patrzę na rzeczywistość jednostronnie. 

Np. znamienne skoro Bóg jest dobry, skąd się wzięło zło 
Niemożność pogodzenia ze sobą tych dwóch pierwiastków, doprowadziła mnie swego czasu do koncepcji Boga, który jest grzesznikiem obdarzonym wolną wolą, dokładnie jak człowiek.
Albo czy człowiek jest zwierzęciem czy jednak czymś różnym od zwierząt? Z jednej strony przejawia cechy właściwe dla zwierząt, ale z drugiej całe sedno człowieczeństwa mieści się w tym, co od zwierząt go różni. Tak więc mi wychodzi, że człowiek jest i nie jest zwierzęciem. 

Kopalnią paradoksów jest Biblia:
 
Mądrość bowiem tego świata jest głupstwem u Boga. 
Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. 
Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi 

Sama postać Jezusa Chrystusa, Boga wcielonego jest paradoksem 

Do paradoksu szczególnie chętnie sięgają poeci, w tym poeci religijni jak Jan Twardowski. Wiersz "Sprawiedliwość" chyba każdy kojarzy. 

(...) 
Dziekuję Ci że sprawiedliwość Twoja jest nierównością 
to co mam i to czego nie mam 
nawet to czego nie mam komu dać 
zawsze jest komuś potrzebne 

(...) 

Cytat:Fascynacja paradoksem wydaje się w przypadku Twardowskiego zrozumiała. Księdzu poecie paradoks pozwala wypowiadać rzeczy wykraczające swym formatem poza możliwości ludzkiego rozumu i granice poznania — bez zbędnego dystansu czy patosu, które uniemożliwiają bezpośrednie komunikowanie się. Deklarując, iż lubi „piętrzyć” paradoksy, poeta uchyla także rąbka tajemnicy swojego filozoficznego i poetyckiego warsztatu. Ponieważ, jak sam twierdził, „to chyba po prostu myślenie paradoksalne, tzn. nieoczekiwane, nieprawdopodobne, zbliża bardziej do tajemnicy niż inne”. Poezja posługująca się językiem niedomówień pozwala mu podjąć próbę wyrażenia niewyrażalnego — mówienia trafnie i o egzystencji, i o transcendencji, i o Bogu. 
https://wydawnictwo.us.edu.pl/sites/wydawnictwo.us.edu.pl/files/poezja_paradoksow_-_paradoksy_w_poezji_czw_st.pdf

Czy zgadzacie się z tezą, że świat jest absurdem, a językiem absurdu jest paradoks?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości