Liczba postów: 1,647
Liczba wątków: 4
Dołączył: 07.2015
Płeć: kobieta
Dragula:
Cytat:Rodica, tchnij trochę optymizmu w swoją nędzną egzystencję Duży uśmiech
Optymizm przynosi mi pecha
Rozsadziło mi antenę.
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
towarzyski.pelikan napisał(a): Skoro w świetle humanizmu najwyższą wartością jest człowiek (osoba ludzka), a w świetle teizmu najwyższą wartością jest Bóg osobowy, to czy humanizm można uznać za wiarę w Boga osobowego?
Jeśli zestawimy ze sobą dwie osoby:
1. Wierzy w Boga jako istotę nadprzyrodzoną i ta wiara realizuje się poprzez służenie człowiekowi (chrześcijanin)
2. Wierzy w Boga jako nad-ideę scalającą wszystkie najwyższe wartości humanistyczne w Osobie ludzkiej (jak Miłość, Prawda, Dobro etc.) (humanista)
to w gruncie rzeczy, mimo tej różnicy w podejściu do Boga, ich postawa (realizacja wiary w Boga) nie powinna się różnić.
Można powiedzieć, ze jedna i druga wierzy w tego samego Boga osobowego, a jedyna różnica polega na podejściu do tego, czy Bóg jest zależny, czy niezależny od ludzkiej świadomości. Jednak zarówno jedna, jak i druga osoba, zgodzą się co do tego, że Bóg ma charakter osobowy.
12.09.2018, 11:05
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12.09.2018, 11:07 przez Rodica.)
Liczba postów: 1,647
Liczba wątków: 4
Dołączył: 07.2015
Płeć: kobieta
Wiara w Boga i wiara w człowieka pociaga za sobą odmienne skutki.
W społeczeństwie wierzącym w Boga człowiek jest własnością innych, rodziców i społeczeństwa, musi spełniać ich oczekiwania. To jest społeczeństwo opresyjne, nie szanujące indywidualności.
Wiara w człowieka zakłada szacunek do człowieka od najwcześniejszych lat, nikt nie ma prawa ci niczego narzucać i oczekiwać, żebyś się dostosował.
Rozsadziło mi antenę.
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
Rodica napisał(a): Wiara w Boga i wiara w człowieka pociaga za sobą odmienne skutki.
W społeczeństwie wierzącym w Boga człowiek jest własnością innych, rodziców i społeczeństwa, musi spełniać ich oczekiwania. To jest społeczeństwo opresyjne, nie szanujące indywidualności.
Wiara w człowieka zakłada szacunek do człowieka od najwcześniejszych lat, nikt nie ma prawa ci niczego narzucać i oczekiwać, żebyś się dostosował.
Czy aby na pewno taka postawa własnościowa wynika z wiary w Boga? Moim zdaniem jest dokładnie na odwrót. Przecież Jezus Chrystus nauczał, że najważniejsza jest miłość do Boga i bliźniego. Nauczał, że miłość do Boga się realizuje poprzez miłość do drugiego człowieka.
"Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego"
"Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili".
Służyć człowiekowi znaczy służyć Bogu. Kochać blźniego, to kochać Boga. Dostrzegać w nim Boga.
Liczba postów: 1,647
Liczba wątków: 4
Dołączył: 07.2015
Płeć: kobieta
To czego nauczał Jezus a to co robią wyznawcy kościoła to dwie rożne rzeczy.
Ilu spotkałaś w życiu ludzi, którzy akceptują cię taką jaką jesteś?
Większość ludzi ma oczekiwania, jest nietolerancyjna, oceniająca, właśnie z tego powodu, że od dziecka nie byli szanowani.
Rozsadziło mi antenę.
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
Rodica napisał(a): To czego nauczał Jezus a to co robią wyznawcy kościoła to dwie rożne rzeczy.
Ilu spotkałaś w życiu ludzi, którzy akceptują cię taką jaką jesteś?
Większość ludzi ma oczekiwania, jest nietolerancyjna, oceniająca, właśnie z tego powodu, że od dziecka nie byli szanowani.
Masz rację.
Pytanie, kogo czczą wyznawcy kościoła? Boga czy może Antychrysta? Ja stawiam na to drugie. Oczywiście nie mam na myśli wszystkich, ale chyba nie przesadzę, jak powiem, że większość. Przynajmniej jeśli chodzi o KK...
Bardzo mało takich ludzi spotkałam. Tyle co kot napłakał. Niemal wszyscy wokół mnie próbują na mnie wymusić wpisanie się w ich oczekiwania, a karą za niesubordynację jest gnojenie, szarganie mojego imienia, otwarta nienawiść, brak szacunku.
Innymi słowy, większość ludzi nie doświadczyła w życiu prawdziwej miłości i dlatego nie potrafi kochać. Jak można innych nauczyć miłości? Chyba tylko w ten sposób, że się ich...pokocha. Mimo tego, że są takimi szujami. Trzeba zdać sobie sprawę, że oni nie robią tego świadomie. Nie wiedzą, co czynią. Trzeba im wybaczyć.
Liczba postów: 16,615
Liczba wątków: 404
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,059
Płeć: mężczyzna
towarzyski.pelikan napisał(a): Ale mnie nie chodzi o nazwę Bóg. Mnie chodzi o to, co się pod tą nazwą kryje. Pod nazwą się zawsze kryje dokładnie to, co używający tej nazwy pod daną nazwą rozumie. Tak więc nadal mamy to samo – swoje własne przekonania przedstawiasz jako dowód na jakieś obiektywne prawdy. Ale to już jest to Twoje nadęcie i przekonanie o własnej nieomylności.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
12.09.2018, 13:15
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12.09.2018, 13:15 przez Rodica.)
Liczba postów: 1,647
Liczba wątków: 4
Dołączył: 07.2015
Płeć: kobieta
towarzyski pelikan:
Cytat:Pytanie, kogo czczą wyznawcy kościoła?
Nie wiem kogo czczą, ale miłość w ich wydaniu to ofiara ze swojego szczęścia, wolności i cierpienie w imię wiary.
Oni to nazywają miłością.
Rozsadziło mi antenę.
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
A ja to nazywam nienawiścią do samego siebie
Przerobili przekazanie miłości na "Będziesz nienawidził bliźniego swego jak siebie samego"
Liczba postów: 1,647
Liczba wątków: 4
Dołączył: 07.2015
Płeć: kobieta
towarzyski pelikan:
No właśnie, nienawiść i nietolerancja jest wpisana w doktrynę kościelną.
Miało to uzasadnienie w dawnych czasach, kiedy kościół zwalczał pogaństwo, herezję w celu zachowania ładu polityczno- spoleczno- gospodarczego.
Oni nadal uważają, że ich wiara to jedyna prawdziwa wiara i w związku z tym mają prawo uciekać się do przemocy. Teraz ofiarami przemocy są dzieci, kiedy już wypiorą im mózgi do cna, udają, że to ich samodzielna i dobrowolna decycja i efekt uszanowania ich wolnej woli.
W ten sposób można wychować tylko potwora i egoistycznego despotę.
Rozsadziło mi antenę.
Liczba postów: 16,615
Liczba wątków: 404
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,059
Płeć: mężczyzna
Oj potworne są te Wasze chochoły, potworne. Całe szczęście, że istnieją tylko w Waszej wyobraźni.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
zefciu napisał(a): Oj potworne są te Wasze chochoły, potworne. Całe szczęście, że istnieją tylko w Waszej wyobraźni.
Tiaaa, wystarczy się zarejestrować na jakimś katolickim forum A tam pisze elita. Jak wygląda milosc chrzescijanska w wykonaniu szarego katola, to az strach sobie wyobrazac...
Liczba postów: 1,600
Liczba wątków: 3
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
6
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Jezus Chrystus, Pan i Zbawiciel
towarzyski.pelikan napisał(a): (1) Pytanie, kogo czczą wyznawcy kościoła? Boga czy może Antychrysta? Ja stawiam na to drugie.
(2) Innymi słowy, większość ludzi nie doświadczyła w życiu prawdziwej miłości i dlatego nie potrafi kochać. Jak można innych nauczyć miłości? Chyba tylko w ten sposób, że się ich...pokocha. Mimo tego, że są takimi szujami. Trzeba zdać sobie sprawę, że oni nie robią tego świadomie. Nie wiedzą, co czynią. Trzeba im wybaczyć.
(1) Jeśli ktoś wierzy bardziej w Kościół niż w Boga, to zapewne tak jest
(2) Rozumiem, że Ty doświadczyłaś prawdziwej miłości i dlatego potrafisz kochać?
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3
Liczba postów: 1,122
Liczba wątków: 29
Dołączył: 10.2016
Reputacja:
71
Płeć: nie wybrano
freeman napisał(a): (1) Jeśli ktoś wierzy bardziej w Kościół niż w Boga, to zapewne tak jest A co jeśli ktoś wierzy, że Kościół lepiej reprezentuje Boga niż Jezus?
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
Liczba postów: 1,600
Liczba wątków: 3
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
6
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Jezus Chrystus, Pan i Zbawiciel
neuroza napisał(a): A co jeśli ktoś wierzy, że Kościół lepiej reprezentuje Boga niż Jezus?
A to, że zapomniał o słowach Jezusa: "Beze mnie nic uczynić nie możecie"
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3
12.09.2018, 17:16
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12.09.2018, 17:21 przez Quinque.)
Liczba postów: 1,780
Liczba wątków: 13
Dołączył: 12.2017
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Katolickie
Rodica napisał(a):kiedy kościół zwalczał pogaństwo
Na odwrót, to poganie zwalczali Kościół np. Od VII do X wieku(czy też w Japonii). A kiedy do nich dotarło iż zniszczyć go nie dadzą rady to bardzo chętnie wtętpowali w jego szeregi. Często co prawda z pobudek materialnych ale jednak
' napisał(a):herezję w celu zachowania ładu polityczno- spoleczno- gospodarczego
Aha, czyli Kościół miał nie zwalczać czegoś co działało na szkodę społeczną? Przykro mi, ale władze Kościelne to nie komuchy żeby na coś takiego pozwalać
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
freeman napisał(a): (2) Rozumiem, że Ty doświadczyłaś prawdziwej miłości i dlatego potrafisz kochać?
Tak, miałam to szczęście doświadczyć w życiu bezintersownej miłości. To nie znaczy, że ona jest wyuoczona. Raczej jest oduczona. W drodze socjalizacji jesteś wartościowany na podstawie osiągnieć, tego co dajesz, jak bardzo jesteś posłuszny danym normom. Więc uczysz się, że Twoja wartość jest warunkowa. Kochasz się o tyle, o ile kochają cie inni. A inni cię kochają o tyle, o ile spelniasz ich oczekiwania. Na tej samej zasadzie kochasz innych, warunkowo.
Żeby odkryć w sobie zdolność do bezwarunkowej miłości musisz odkryć fałsz dotychczasowych relacji z ludźmi. Musisz mieć dość udawania kogoś, kim nie jesteś, tylko po, to żeby każdy cię lubił albo szanował. Musisz pokochać siebie takim jakim jesteś. A w tym mogą Ci pomóc inni ludzie, którzy Cię w ten sposób kochają (poznasz ich po tym, że możesz się przy nich poczuc swobodnie, masz ochote im się zwierzyć i samo bycie znimi przyosi Ci ulgę i radość, bo zamiast cię oceniać po prostu chcą cię wysłuchać, zrozumieć). Ale czasami to mogą być też książki, filmy, utwory muzyczne, wypowiedzi które Cię zainspirują swoją autentycznością. Np. czytasz jakiegoś blogera i myślisz "On mówi to co ja myślę, tylko nie mam odwagi powiedzieć". Autentyczność czerpie swe źródło w miłości do samego siebie. Bloger, którego czytasz kochając siebie, kocha także Ciebie. I tym samym inspiruje Cię do uzdolnienia samego siebie do miłości bezwarunkowej.
Liczba postów: 1,600
Liczba wątków: 3
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
6
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Jezus Chrystus, Pan i Zbawiciel
A nie mylisz przypadkiem bezwarunkowej miłości z bezwarunkową akceptacją?
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
Liczba postów: 1,600
Liczba wątków: 3
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
6
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Jezus Chrystus, Pan i Zbawiciel
Najkrócej rzecz ujmując akceptacja jest statyczna a miłość dynamiczna.Akceptacja mówi: "Niezależnie od tego, co na siebie włożysz, pójdę z tobą na imprezę".Miłość mówi: "Nie wyglądasz w tym stroju zbyt korzystnie, więc lepiej byłoby abyś założyła coś innego.Chętnie ci usłużę w dobraniu najodpowiedniejszego zestawu.Oczywiście ostateczna decyzja i tak będzie należeć do ciebie."
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3
|