To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Humanizm wiarą w Boga osobowego?
#1
Skoro w świetle humanizmu najwyższą wartością jest człowiek (osoba ludzka), a w świetle teizmu najwyższą wartością jest Bóg osobowy, to czy humanizm można uznać za wiarę w Boga osobowego?
Odpowiedz
#2
Można uznać, że Twoją przyjaciółką jest prowokacja, a nie logika Język
Odpowiedz
#3
Nawet Boga wieloosobowego Język
Odpowiedz
#4
magicvortex napisał(a): Nawet Boga wieloosobowego Język

Ciekawa uwaga.

Humanizm jest tak naprawdę synteżą teizmu z politeizmem. Polega na kulcie Człowieka wcielonego w  poszczególne osoby ludzkie. Humanizm to kult Człowieka w człowieku.
Odpowiedz
#5
Kult człowieka w człowieku to chyba orgie Język A skoro już musisz wciskać słowo "bóg" wszędzie na siłę to tam seks byłby bogiem.
Odpowiedz
#6
magicvortex napisał(a): Kult człowieka w człowieku to chyba orgie Język A skoro już musisz wciskać słowo "bóg" wszędzie na siłę to tam seks byłby bogiem.

Wbrew pozorom to niegłupie.

Juz kiedyś na innym forum zdefiniowałam Boga jako orgazm - twórcze zespolenie energii żeńskiej (0) z męską (1). Świat jest systemem binarnym generowanym przez orgazm i dążącym do orgazmu. Jest wynikiem napięcia seksualnego pomiędzy 0 a 1. Istnienie świata jest uwarunkowane tym napięciem. Kiedy 0 zespoli się w orgaźmie z 1, to przestanie istnieć. A więc stanie się Bogiem (orgazmem), który generuje napięcie seksualne majace na celu osiągnięcie orgazmu. I tak w koło Macieju.
Odpowiedz
#7
Skoro do wszystkiego jesteś w stanie przykleić łatkę boga to ta łatka staje się bezużyteczna
Odpowiedz
#8
magicvortex napisał(a): Skoro do wszystkiego jesteś w stanie przykleić łatkę boga to ta łatka staje się bezużyteczna

Wręcz przeciwnie. To tylko śwadczy o tym, że tak naprawdę Wszystko jest Bogiem. Wszystko, cały świat dowodzi istnienia Boga. Gdzie się nie obejrzysz, tam Bóg.

Jakim cudem ateizm w ogóle może istnieć?
Odpowiedz
#9
Słabe i nudne to trolowanie, jeszcze gdybyś jakiś sens z tego wyciągnął a tak to nie ma nawet z czym gadać. Zaraz dojdziemy że psie odchody to też bóg, albo jeszcze gorzej że odpowiadają na modlitwy XD
Odpowiedz
#10
magicvortex napisał(a):  Zaraz dojdziemy że psie odchody to też bóg, albo jeszcze gorzej że odpowiadają na modlitwy XD

Uwielbiam, jak ateiści sypią genialnymi pomysłami i nie są tego świadomi. To urocze.

Kupa jest efektem przemiany materii. A materia jest postacią energii (Boga). Zatem wieczorna psia kupa jest tym samym Bogiem, którego pieseł zjadł na śniadanie, dajmy na to, ze zjadł Boga w postaci parówki. Materialnie parówka i kupa są czymś innym, ale duchowo nie. To jest cały czas ten sam Bóg.

Nie ma znaczenia, czy się modlisz do kupy, parówki czy krzyża albo chmury na niebie, Bóg Cię słucha. Czy to nie cudowne? On jest wszędzie!

Człowiek nigdy nie jest sam.
Odpowiedz
#11
towarzyski.pelikan napisał(a): Wręcz przeciwnie. To tylko śwadczy o tym, że tak naprawdę Wszystko jest Bogiem.
Nie. Nie świadczy. Fakt, że ktoś sobie postanowił coś jakoś nazwać nie świadczy nijak o tym czymś. Co najwyżej może świadczyć o tym, jak ten ktoś postrzega świat.

Z faktu, że na wszystko mówię „dynks” np. nie wynika żadna głęboka prawda na temat tych wszystkich dynksów. Można stąd co najwyżej wnioskować o mnie, że nie znam się na inżynierii.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#12
Ja nie wierzę w Boga. Gdyby Bóg był rozumem to ewolucja nie byłaby ślepa i przypadkowa, gdyby był miłością to miłość nie oznaczałaby słabości, bezradności i zguby. Kiedy kochasz tracisz moc, stajesz się słaby i podatny na zranienie.
Modlenie się do gówna  czy to obrazu przynosi taki sam efekt, żaden.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
#13
towarzyski.pelikan napisał(a): Skoro w świetle humanizmu najwyższą wartością jest człowiek (osoba ludzka), a w świetle teizmu najwyższą wartością jest Bóg osobowy, to czy humanizm można uznać za wiarę w Boga osobowego?

Jeśli w wyrazie "Boga" zmienisz "B" na "b", to można uznać, że masz rację.

Rodica napisał(a): Ja nie wierzę w Boga. Gdyby Bóg był miłością to miłość nie oznaczałaby słabości, bezradności i zguby. Kiedy kochasz tracisz moc, stajesz się słaby i podatny na zranienie.

Przykre, że nic nie wiesz o miłości. No ale skoro nie wierzysz w Boga, to nie ma w tym nic dziwnego.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
#14
towarzyski.pelikan napisał(a): Nie ma znaczenia, czy się modlisz do kupy, parówki czy krzyża albo chmury na niebie, Bóg Cię słucha. Czy to nie cudowne? On jest wszędzie!

A potem taki się dziwi że jestem ateistą Duży uśmiech co za brednie. I jeszcze tu powstanie poważna dyskusja na ten temat XD
Odpowiedz
#15
Pelikan, tak z czystej ciekawości, możesz powiedzieć forumowiczom trochę więcej osobie? Na przykład czy często się nudzisz, albo czy stwierdzono u ciebie jakieś zaburzenia psychiczne kiedykolwiek? Uśmiech z czystej ciekawości pytam

Rodica, tchnij trochę optymizmu w swoją nędzną egzystencję Duży uśmiech
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#16
zefciu napisał(a): Nie. Nie świadczy. Fakt, że ktoś sobie postanowił coś jakoś nazwać nie świadczy nijak o tym czymś. Co najwyżej może świadczyć o tym, jak ten ktoś postrzega świat.

Z faktu, że na wszystko mówię „dynks” np. nie wynika żadna głęboka prawda na temat tych wszystkich dynksów. Można stąd co najwyżej wnioskować o mnie, że nie znam się na inżynierii.

Ale mnie nie chodzi o nazwę Bóg. Mnie chodzi o to, co się pod tą nazwą kryje. I jak się dotrze do treści Boga, to wyjdzie, że tak naprawdę wszystko o Bogu świadczy. 


Cytat:Rodica
Ja nie wierzę w Boga. Gdyby Bóg był rozumem to ewolucja nie byłaby ślepa i przypadkowa, gdyby był miłością to miłość nie oznaczałaby słabości, bezradności i zguby. Kiedy kochasz tracisz moc, stajesz się słaby i podatny na zranienie. 


Modlenie się do gówna  czy to obrazu przynosi taki sam efekt, żaden.

A skąd wiesz, że ewolucja jest ślepa i przypadkowa? Miłość nie osłabia, tylko wzmacnia. Im bardziej kochasz siebie, tym bardziej kochasz życie. Tym jesteś silniejsza.

Modlitwa przynosi tym większe efekty, im więcej masz w sobie miłości. I ma to sens. Dobry człowiek się modli o dobre rzeczy, a zły o złe. Gdyby Bóg spełniał modlitwy złych ludzi, to jak ten świat by wyglądał?


Cytat:freeman
Jeśli w wyrazie "Boga" zmienisz "B" na "b", to można uznać, że masz rację.

A czemu?
Odpowiedz
#17
Pelikan, tak z czystej ciekawości, możesz powiedzieć forumowiczom trochę więcej osobie? Na przykład czy często się nudzisz, albo czy stwierdzono u ciebie jakieś zaburzenia psychiczne kiedykolwiek? Uśmiech z czystej ciekawości pytam
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#18
Dragula napisał(a): Pelikan, tak z czystej ciekawości, możesz powiedzieć forumowiczom trochę więcej osobie? Na przykład czy często się nudzisz, albo czy stwierdzono u ciebie jakieś zaburzenia psychiczne kiedykolwiek? Uśmiech z czystej ciekawości pytam

Tak, 2 dni temu zostałam zdiagnozowana przed uznaną panią psycholog jako neurotyczka, która pustkę zewnętrzną wypełnia światem wyobraźni:

http://www.dyskusje.katolik.pl/viewtopic...4#p1113744

Napisałam nawet wiersz o mojej neurozie:

Moja dusza jest pusta

Moja dusza jest pusta
Nie ma tam nic
Więc sobie stworzę cokolwiek
Choćby kółko i krzyżyk
Lepszy rydz niż nic
Odpowiedz
#19
Ciekawie do tego się odniósł Ludwig Feuerbach. Krytykował religię m.in. za to, że uczyniła z Boga jakiś byt abstrakcyjny oderwany od człowieka. W związku z tym człowiek religijny będzie w przedmiotowy sposób traktował innych ludzi, zawsze na pierwszym miejscu stawiając Boga będącego czymś różnym od człowieka. Jeśli człowiek religijny kocha drugiego, to tylko dlatego, że tego wymaga Bóg. Bliźni staje się drogą do celu.

Feuerbach utrzymywał, że właściwym przedmiotem kultu religijnego powinien być nie abstrakcyjny Bóg, lecz człowiek. Człowiek nie powinien kochać Boga za pośrednictwem miłości do drugiego człowieka, ale kochać bezpośrednio drugiego człowieka. To w drugim człowieku dostrzegać Boga.

Zdaniem filozofa każda religia ma źródło w świadomości człowieka, a tajemnicą istoty Boga jest istota człowieka. Błędem religii jest lokowanie wartości ludzkich w abstrakcyjnym Bogu, wyłączanie ich poza obręb człowieka, ponieważ to czyni człowieka wybrakowanym. Kiedy człowiek najwyższe wartości umiejscawia w innej istocie, która go przewyższa, staje się istotą wybrakowaną, zepsutą, złą.

Człowiek powinien przywrócić samemu sobie te cechy, które uprzedmiotowił poza sobą w Bogu. To człowiek jest Bogiem.
Odpowiedz
#20
towarzyski.pelikan napisał(a): To człowiek jest Bogiem.
Nie czuję się (już) Bogiem (choć miewałem takie okresy). Co najwyżej, że zostałem zrodzony z tchnienia Boga.
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości