Liczba postów: 5,905
Liczba wątków: 81
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
907 Płeć: nie wybrano
@kuba drwal
Nie zrozumiałeś, netflix nie ma nic przeciwko, że w swoim domu oglądasz jednocześnie na telewizorze, komórce i laptopie. Natomiast chce - ponoć - ukracać praktyki, że Ty w domu oglądasz jedno, Twoja mama w Zakopanem drugie a Twój wujek ze Szczecina - trzecie a siostra spod Lublina - czwarte. Gdzieś w warunkach umowy jest to zakazane i według niektórych artykułów w internecie ma być to też niedługo egzekwowane.
Choć być może to była panika dziennikarska i netflix nadal będzie tolerował tę praktykę. Warto jednak wspomnieć, że teoretycznie mogą się tego czepiać.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 22,394
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,332 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
bert04 napisał(a): @kuba drwal
Nie zrozumiałeś, netflix nie ma nic przeciwko, że w swoim domu oglądasz jednocześnie na telewizorze, komórce i laptopie. Natomiast chce - ponoć - ukracać praktyki, że Ty w domu oglądasz jedno, Twoja mama w Zakopanem drugie a Twój wujek ze Szczecina - trzecie a siostra spod Lublina - czwarte. Gdzieś w warunkach umowy jest to zakazane i według niektórych artykułów w internecie ma być to też niedługo egzekwowane.
Choć być może to była panika dziennikarska i netflix nadal będzie tolerował tę praktykę. Warto jednak wspomnieć, że teoretycznie mogą się tego czepiać.
Nie wiem, zapytam się kumpla. On ze swoim bratem mają jednego Netflixa mieszkając w dwóch różnych mieszkaniach, ale jeszcze się upewnię.
Liczba postów: 3,166
Liczba wątków: 13
Dołączył: 02.2016
Reputacja:
235 Płeć: nie wybrano
Wyznanie: ateusz
Pytam z ciekawości W robocie często dostajemy alerty z linuksowych serwerów - w /var/log/messages jest info o ubitym procesie, który żeżarł pamięć. w 9/10 przypadków jest to java. Dziennie zdarza się to kilkadziesiąt razy, chociaż infra klienta jest akurat dupna (tysiące maszyn). Wysokie użycie CPU to też najczęściej java. Tak mnie zastanawia, czy java sama w sobie jest tak mało optymalnym językiem, czy ludzie tak kiepsko piszą w javie i to jakieś wycieki pamięci?
I hear the roar of big machine Two worlds and in between Hot metal and methedrine I hear empire down
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
411 Płeć: nie wybrano
Ponoć jest mało optymalna.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 21,430
Liczba wątków: 216
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
1,012 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Mam pytanie - czy ktoś z was bawił się Arduino i robił jakieś ciekawe projekty?
Zainteresowalem się tym tematem i zaczynam zabawę.
Na razie mam trochę literatury i pewnie kupię jakieś UNO, żeby zobaczyć z czym to się je.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
411 Płeć: nie wybrano
Też chciałem. Nie wiem czy lepsze Arduino czy Raspberry Pi. Skłaniałbym się ku drugiemu, ale może ktoś wyłoży ogólnie główne różnice.
Ale powstrzymuje mnie głównie, powiedzmy, brak lutownicy i multimetru, a nie chcę tanich kupować. Do tego fajnie by było mieć drukarkę 3D i jako takie ogarnięcie w jakimś CADowskim programie.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 22,394
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,332 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Tania nie znaczy że zła. Kolbowe są raczej tanie i dobre ale trzeba się nauczyć nimi posługiwać. Zresztą one o wiele lepiej nadają się do elektroniki niż transformatorowe - są bardziej precyzyjne i "subtelne".
Liczba postów: 15,955
Liczba wątków: 391
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,081 Płeć: mężczyzna
RPi jest droższe, ale mocniejsze. Czyli z jednej strony – wygodniejsze i bardziej wszechstronne, a z drugiej – robienie na tym lampki aktywowanej klaśnięciem może być uznane za strzelanie do muchy z armaty.
Ze swojej strony proponuję rozważyć opcję najtańszą z tańszych – moduł ESP 8266. Jest to teoretycznie chip WiFi, ale zawiera mikroprocesor, posiada końcówki GPIO i można na nim zainstalować środowisko Arduino albo micropythona. Kiedyś tym się bawiłem, robiłem właśnie ww. lampkę. Na więcej zabaw nie starczyło mi czasu.
Jeśli chodzi o moje doświadczenia z lutowaniem – wydębiłem od teścia lutownicę i cynę. I o ile lutownica się sprawdziła, o tyle cynę musiałem sobie kupić nową, bo tamta była fatalna, nie trzymała się pól lutowniczych i robił się straszny syf i mostki.
Aha – jak kupisz sobie gotową płytkę z wlutowanymi listwami, płytkę prototypową i kabelki, to możesz złożyć wiele projektów bez konieczności lutowania.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
Liczba postów: 22,394
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,332 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
zefciu napisał(a): o tyle cynę musiałem sobie kupić nową, bo tamta była fatalna, nie trzymała się pól lutowniczych i robił się straszny syf i mostki.
Może miała za dużą średnicę? Może była bez kalafonii? Trzeba zwracać uwagę przy zakupie cyny, żeby było na niej napisane, że jest w niej od razu dodatek topnika - kalafonii.
zefciu napisał(a): Aha – jak kupisz sobie gotową płytkę z wlutowanymi listwami, płytkę prototypową i kabelki, to możesz złożyć wiele projektów bez konieczności lutowania.
Mam taką - bardzo fajna sprawa. Można się bawić przy pomocy drucików pozyskanych z rozizolowanej skrętki.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
411 Płeć: nie wybrano
lumberjack napisał(a): Tania nie znaczy że zła. Kolbowe są raczej tanie i dobre ale trzeba się nauczyć nimi posługiwać. Zresztą one o wiele lepiej nadają się do elektroniki niż transformatorowe - są bardziej precyzyjne i "subtelne".
Samej kolby nie chciałbym. Całą stację żeby mieć większą kontrolę. Dodasz do tego miernik i masz 200 stówki. Dodasz sterownik, śrubki, kabelki, plastiki, drewienka, baterie, czujniki, to kolejne złote. No można jeszcze z odzysku, ale to na początku podczas nauki, a chodzi o powiedzmy jakiś projekt albo kilka żeby się wgryźć. No nie są to zawrotne sumy, ale portfel z gumy też nie jest.
Muszę coś zrobić z silniczkami, które wymontowałem z drukarki.
zefciu napisał(a): RPi jest droższe, ale mocniejsze. Czyli z jednej strony – wygodniejsze i bardziej wszechstronne, a z drugiej – robienie na tym lampki aktywowanej klaśnięciem może być uznane za strzelanie do muchy z armaty.
Ze swojej strony proponuję rozważyć opcję najtańszą z tańszych – moduł ESP 8266. Jest to teoretycznie chip WiFi, ale zawiera mikroprocesor, posiada końcówki GPIO i można na nim zainstalować środowisko Arduino albo micropythona. Kiedyś tym się bawiłem, robiłem właśnie ww. lampkę. Na więcej zabaw nie starczyło mi czasu.
Jeśli chodzi o moje doświadczenia z lutowaniem – wydębiłem od teścia lutownicę i cynę. I o ile lutownica się sprawdziła, o tyle cynę musiałem sobie kupić nową, bo tamta była fatalna, nie trzymała się pól lutowniczych i robił się straszny syf i mostki.
Aha – jak kupisz sobie gotową płytkę z wlutowanymi listwami, płytkę prototypową i kabelki, to możesz złożyć wiele projektów bez konieczności lutowania.
Dzięki za wpis. Wypluło interesujące projekty. Fajnym jest to, że wiele rzeczy jest wrzuconych do sieci. Wystarczy tylko ściągnąć i zacząć próby.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 15,955
Liczba wątków: 391
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,081 Płeć: mężczyzna
lumberjack napisał(a): Może miała za dużą średnicę? Może była bez kalafonii?
Jakiś tam topnik było w środku widać. Średnicę miała, owszem, dużą, ale nie o to chodziło raczej, a o jej „zachowanie”. Cyna z tego co czytam powinna trzymać się pól lutowniczych na zasadzie napięcia powierzchniowego. A ta rozlewała się na solder-maskę. Przede wszystkim ta cyna miała pewnie kilkadziesiąt lat. Ta którą potem kupiłem to była chińszczyzna, jakaś marka własna sklepu budowlanego, a sprawdziła się całkiem nieźle.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
Liczba postów: 157
Liczba wątków: 3
Dołączył: 08.2012
Reputacja:
-19 Płeć: nie wybrano
Wrócę jeszcze do Waszej wcześniejszej rozmowy o Netflix - problemem jest dla nich i innych kanałów także dekodowanej telewizji coś takiego jak "sharing" czyli 1 osoba za ileś $ udostępnia możliwość oglądania tej tv. Naprawdę można oglądać dowolną staję przez internet w sposób piracki z konta 1 osoby. Ofert sharing jest cała masa za śmieszną gotówkę i to dla tych sieci jest problemem a nie odbiorniki w 1 gospodarstwie.