Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
bert04 napisał(a): Jest inna sprawa. Na forum "katolik" jest, a przynajmniej kiedyś była segregacja dostępu do działów. Nie jest to jedyne forum religijne, pamiętam co najmniej jedno forum protestanckie, gdzie katolicy nie mogli się udzielać.w pewnych działach. Być może o to chodzilo.
Moje tematy zamykali nawet z Hyde Parku, ponieważ moderator uznaniowo orzekł, że to trolling lub gnostycka herezja. Nigdy nic nie pisałam w dziale dla katolików, nawet w dziale dla chrześcijan nie mam prawa się wypowiadać.
Cytat:Z drugiej strony spora grupa userów krąży po tych dwóch i jeszcze paru forach, a i paru moderatorów także. Nie wiem, co tam Quinque i gdzie wysmarował, ale nasza tropicielka donosicielów nie oczekiwała chyba, że jej aktywności tu pozostaną w tajemnicy.
Czyli uważasz, że to jest zupełnie normalne, że jakiś użytkownik wchodzi na inne forum i pisze, co bert04 napisał tu czy tam? Świetnie. To może jesteś mi w stanie wyjaśnić, jaka intencja może przyświecać osobie, która coś takiego robi? Na pewno jest to intencja dobra, skoro w chrześcijaninie bert04 nie budzi żadnej odrazy. Zechciej mnie oświecić.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
411 Płeć: nie wybrano
Nie ma nic złego w wymienianiu się opiniami i informacjami, także o kimś, o ile jest to kulturalne, chyba że informacja o tobie sprowadzi na ciebie prześladowania.
towarzyski.pelikan napisał(a):
Quinque napisał(a): Śmieszna jesteś
Czy mógłbym prosić moderację o usunięcie minusów które dostałem od Pelikana za "donoszenie" oraz w ramach zemsty?
Masz przesrane. Chyba że przeprosisz. Nie wiesz, z kim zadarłeś.
Po przeczytaniu, prawie udławiłem się śniadaniem. Quinque, uważaj!
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
ZaKotem napisał(a): I jak się czujesz z tym, że nam doniosłaś?
Nie każde zgłoszenie jest donosem, o czym już w tym temacie pisałam. Jak widzę, że ktoś dopuszcza się nieetycznych czynów, to moim obowiązkiem moralnym jest to zgłosić.
Mogłabym tego nie zrobić, ale wówczas grupa bywalców ateista.pl może nie byłaby świadoma, kto się kryje za nickiem Quinque.
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
1,162 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: kult kota
towarzyski.pelikan napisał(a): Nie każde zgłoszenie jest donosem, o czym już w tym temacie pisałam. Jak widzę, że ktoś dopuszcza się nieetycznych czynów, to moim obowiązkiem moralnym jest to zgłosić.
Czyli donosem jest tylko powiadomienie o tym, czego sam zgłaszający nie uważa za nieetyczne?
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
ZaKotem napisał(a):
towarzyski.pelikan napisał(a): Nie każde zgłoszenie jest donosem, o czym już w tym temacie pisałam. Jak widzę, że ktoś dopuszcza się nieetycznych czynów, to moim obowiązkiem moralnym jest to zgłosić.
Czyli donosem jest tylko powiadomienie o tym, czego sam zgłaszający nie uważa za nieetyczne?
Donosem kierują inne pobudki niż etyka. Donos dotyczy zgłoszenia zachowania nieregulaminowego, nie kryje się za tym żadna głębsza pobudka. Oczywiście, może być tak, że donosiciel mimo nieetycznej pobudki zgłasza coś co jednocześnie jest nieetyczne. Jednak to intencja decyduje o tym, czy mamy do czynienia ze zgłoszeniem, czy donosem.
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
1,162 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: kult kota
towarzyski.pelikan napisał(a): Donosem kierują inne pobudki niż etyka. Donos dotyczy zgłoszenia zachowania nieregulaminowego, nie kryje się za tym żadna głębsza pobudka. Oczywiście, może być tak, że donosiciel mimo nieetycznej pobudki zgłasza coś co jednocześnie jest nieetyczne. Jednak to intencja decyduje o tym, czy mamy do czynienia ze zgłoszeniem, czy donosem.
A jakie jest źródło twojej wiedzy na temat intencji innych ludzi?
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79
Dołączył: 05.2018
Płeć: inna
Wyznanie: rewanżyzm
ZaKotem napisał(a): A bierzesz pod uwagę możliwość, że twoje nie pracują tak dobrze, jak ci się wydaje?
Z tyłu głowy zawsze mam możliwość popełnienia błędu, że coś jest inne niż mi się wydaje. Jednak gdybym za każdym razem zakładała, że mogę się mylić i przez to powstrzymywała się od oceny, działania etc., to wówczas, niczego nie mogłabym stwierdzić, niczego zdziałać. Mogłabym równie dobrze położyć się do trumny i oddać ostatnie tchnienie.
Sceptycyzm jest cenną postawą, ale w momencie jak zaczyna blokować działanie, to mamy do czynienia z patologią, która uniemożliwia prowadzenie normalnego życia.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
411 Płeć: nie wybrano
Donoszę na samego siebie, że dałem minusa i plusa. Za samopodpierdolkę powinienem zgarnąć kumulację.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 5,905
Liczba wątków: 81
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
907 Płeć: nie wybrano
Zaraz doniosę do moderacji, żeby na chwilę wyłączyła te pluso-minusowanie, bo się już domowe przedszkole z tego robi.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
411 Płeć: nie wybrano
nie-T.P. można wyłączyć, bo ewidentnie nie panuje nad swoją wylewnością.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 22,394
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,332 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Cytat:
zefciu napisał(a): To zależy, czy ów naród uważa państwo za swoją własność, czy też za siłę okupującą go.
W obecnej sytuacji można uznać, że częściowo to nasza własność, a częściowo to nasz okupant. Z jednej strony, w niektórych kwestiach dba o interesy obywateli; w innych kwestiach działa na ich szkodę.
No i wszyscy widzimy jak władza opycha się żarciem z koryta podczas gdy ludziska zapierdaczają całymi miesiącami za tysioncpincet cebulionów.
Dlatego częściowo jestem za donoszeniem (w sprawach poważnych), a częściowo przeciw (w sprawach mniej ważnych).
Cytat:- Naczelnik US powiedział żonie, że wie, że zostaliśmy wrobieni w karuzele i że to nie my jesteśmy odpowiedzialni za oszustwo. Niestety i tak my musimy ponieść konsekwencje - mówi money.pl Roman Ratajczak, właściciel firmy R-Trade.
Polska firma eksportowała mięso za granicę. Urząd Skarbowy w Krotoszynie po 3 latach zakwestionował jej zwroty VAT, które wcześniej przy kontrolach wypłacał bez zastrzeżeń.
- Wszystko dlatego, że - jak przekonują urzędnicy - powinniśmy wiedzieć, że w firmie której sprzedawaliśmy towar, pani prezes jest osobą fikcyjną, a VAT-u nikt nie płaci - mówi money.pl Roman Ratajczak, właściciel firmy R-Trade.
[...]- Naczelnik US powiedział żonie, że wie, że zostaliśmy wrobieni w karuzele i że to nie my jesteśmy odpowiedzialni za oszustwo. Niestety i tak my musimy ponieść konsekwencje - opowiada nasz czytelnik.
Kontrola firmy trwała 1,5 roku. Najpierw urzędnicy przesłuchiwali państwa Ratajczaków jako świadków.
- Później, na podstawie wcześniejszych zeznań, gdzie kontrolujący zapewniali mnie i żonę, że wszystko jest w porządku i że „mamy się niczym nie martwić”, postawiono nam zarzuty niedopełnienia obowiązków i nie zachowania należytej staranności - mówi nasz czytelnik.
Co niezwykle istotne, w tej sprawie budżet państwa nie poniósł żadnych strat z powodu działalności tej firmy. - Podatki płacimy niemałe i w tym przypadku też tak było niestety - dodaje Ratajczak.
Miał wiedzieć
Zgodnie z jego relacją Urząd Skarbowy w Krotoszynie nie kwestionuje dostaw wewnątrzwspólnotowych, które jego firma przeprowadziła prawidłowo. Zarzuca jej jednak brak zachowania należytej staranności w prowadzeniu interesów. W skrócie, Ratajczak miał wiedzieć, że jego kontrahenci oszukują.
- Tymczasem na wszystkich czeskich portalach, gdzie można to sprawdzić, firma była rzetelnym i aktywnym podatnikiem VAT. Fiskus, zwracając nam VAT co miesiąc za dostawy, też przecież nie posiadał tej wiedzy o machlojkach - mówi przedsiębiorca.
Ten fakt w ocenie Małgorzaty Militz, doradcy podatkowego i wspólnika w kancelarii GWW, jest szczególnie niepokojący. - Dokonując zwrotów z deklaracji VAT organy też nie miały wiedzy, że kontrahent podatnika może być zamieszany w oszustwo karuzelowe. Przy czym trzeba pamiętać, że organy dysponują znacznie lepszymi narzędziami weryfikacji. Skoro wówczas organ nie miał takiej wiedzy, to jak można takiej wiedzy wymagać od podatnika? - pyta Militz.
Co więcej - w jej ocenie - podatnik miał prawo w takiej sytuacji uznać, że postępuje prawidłowo. Tu właśnie znajduje zastosowanie zasada zaufania do organów państwa.
Jeśli państwo traktuje normalnego obywatela jak przestępcę, to jak obywatel ma odnosić się do państwa? To jest właśnie jedna z tych sytuacji, w których zachowuje się ono jak okupant, a nie jak organizacja mająca ułatwiać i usprawniać życie ludzi wchodzących w jej skład.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
411 Płeć: nie wybrano
Popolupo.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”