To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak ja nie lubię donosicieli!
bert04 napisał(a): Jest inna sprawa. Na forum "katolik" jest, a przynajmniej kiedyś była segregacja dostępu do działów. Nie jest to jedyne forum religijne, pamiętam co najmniej jedno forum protestanckie, gdzie katolicy nie mogli się udzielać.w pewnych działach. Być może o to chodzilo.

Moje tematy zamykali nawet z Hyde Parku, ponieważ moderator uznaniowo orzekł, że to trolling lub gnostycka herezja. Nigdy nic nie pisałam w dziale dla katolików, nawet w dziale dla chrześcijan nie mam prawa się wypowiadać.


Cytat:Z drugiej strony spora grupa userów krąży po tych dwóch i jeszcze paru forach, a i paru moderatorów także. Nie wiem, co tam Quinque i gdzie wysmarował, ale nasza tropicielka donosicielów nie oczekiwała chyba, że jej aktywności tu pozostaną w tajemnicy.

Czyli uważasz, że to jest zupełnie normalne, że jakiś użytkownik wchodzi na inne forum i pisze, co bert04 napisał tu czy tam? Świetnie. To może jesteś mi w stanie wyjaśnić, jaka intencja może przyświecać osobie, która coś takiego robi? Na pewno jest to intencja dobra, skoro w chrześcijaninie bert04 nie budzi żadnej odrazy. Zechciej mnie oświecić.
Odpowiedz
Nie ma nic złego w wymienianiu się opiniami i informacjami, także o kimś, o ile jest to kulturalne, chyba że informacja o tobie sprowadzi na ciebie prześladowania.


towarzyski.pelikan napisał(a):
Quinque napisał(a): Śmieszna jesteś

Czy mógłbym prosić moderację o usunięcie minusów które dostałem od Pelikana za "donoszenie" oraz w ramach zemsty?


Masz przesrane. Chyba że przeprosisz. Nie wiesz, z kim zadarłeś.


Po przeczytaniu, prawie udławiłem się śniadaniem. Quinque, uważaj!
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): Chciałabym uprzedzić wszystkich bywalców tego forum, że grasuje tutaj wyjątkowo wredny

I jak się czujesz z tym, że nam doniosłaś?
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): I jak się czujesz z tym, że nam doniosłaś?

Nie każde zgłoszenie jest donosem, o czym już w tym temacie pisałam. Jak widzę, że ktoś dopuszcza się nieetycznych czynów, to moim obowiązkiem moralnym jest to zgłosić.

Mogłabym tego nie zrobić, ale wówczas  grupa bywalców ateista.pl może nie byłaby świadoma, kto się kryje za nickiem Quinque.

Nie chciałam tej wiedzy pozostawiać samej sobie.
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): Nie każde zgłoszenie jest donosem, o czym już w tym temacie pisałam. Jak widzę, że ktoś dopuszcza się nieetycznych czynów, to moim obowiązkiem moralnym jest to zgłosić.

Czyli donosem jest tylko powiadomienie o tym, czego sam zgłaszający nie uważa za nieetyczne?
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a):
towarzyski.pelikan napisał(a): Nie każde zgłoszenie jest donosem, o czym już w tym temacie pisałam. Jak widzę, że ktoś dopuszcza się nieetycznych czynów, to moim obowiązkiem moralnym jest to zgłosić.

Czyli donosem jest tylko powiadomienie o tym, czego sam zgłaszający nie uważa za nieetyczne?

Donosem kierują inne pobudki niż etyka. Donos dotyczy zgłoszenia zachowania nieregulaminowego, nie kryje się za tym żadna głębsza pobudka. Oczywiście, może być tak, że donosiciel mimo nieetycznej pobudki zgłasza coś co jednocześnie jest nieetyczne. Jednak to intencja decyduje o tym, czy mamy do czynienia ze zgłoszeniem, czy donosem.
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): Moje tematy zamykali nawet z Hyde Parku, ponieważ moderator uznaniowo orzekł, że to trolling lub gnostycka herezja.
Herezja, choćby i gnostycka wymaga pewnej wewnętrznej koherencjii..
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
towarzyski.pelikan napisał(a): Donosem kierują inne pobudki niż etyka. Donos dotyczy zgłoszenia zachowania nieregulaminowego, nie kryje się za tym żadna głębsza pobudka. Oczywiście, może być tak, że donosiciel mimo nieetycznej pobudki zgłasza coś co jednocześnie jest nieetyczne. Jednak to intencja decyduje o tym, czy mamy do czynienia ze zgłoszeniem, czy donosem.

A jakie jest źródło twojej wiedzy na temat intencji innych ludzi?
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): A jakie jest źródło twojej wiedzy na temat intencji innych ludzi?

Neurony lustrzane
Odpowiedz
A bierzesz pod uwagę możliwość, że twoje nie pracują tak dobrze, jak ci się wydaje?
Odpowiedz
ZaKotem napisał(a): A bierzesz pod uwagę możliwość, że twoje nie pracują tak dobrze, jak ci się wydaje?


Z tyłu głowy zawsze mam możliwość popełnienia błędu, że coś jest inne niż mi się wydaje. Jednak gdybym za każdym razem zakładała, że mogę się mylić i przez to powstrzymywała się od oceny, działania etc., to wówczas, niczego nie mogłabym stwierdzić, niczego zdziałać. Mogłabym równie dobrze położyć się do trumny i oddać ostatnie tchnienie.

Sceptycyzm jest cenną postawą, ale w momencie jak zaczyna blokować działanie, to mamy do czynienia z patologią, która uniemożliwia prowadzenie normalnego życia.
Odpowiedz
Pelikan, jesteś naprawdę żałosna z tą akcją mniusowania mnie
Odpowiedz
Quinque napisał(a): Pelikan, jesteś naprawdę żałosna z tą akcją mniusowania mnie

Jakoś nie mogę dostrzec w Tobie żadnych plusów, choć bardzo się staram. Przykro mi.
Odpowiedz
Quinque napisał(a): Pelikan, jesteś naprawdę żałosna z tą akcją mniusowania mnie
Nie płacz już. Dałem Ci plusa za każdy minus od koprofagicznego pelikana, i jeden gratis.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Donoszę na samego siebie, że dałem minusa i plusa. Za samopodpierdolkę powinienem zgarnąć kumulację.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Zaraz doniosę do moderacji, żeby na chwilę wyłączyła te pluso-minusowanie, bo się już domowe przedszkole z tego robi.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
nie-T.P. można wyłączyć, bo ewidentnie nie panuje nad swoją wylewnością.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Cytat:
zefciu napisał(a): To zależy, czy ów naród uważa państwo za swoją własność, czy też za siłę okupującą go.

W obecnej sytuacji można uznać, że częściowo to nasza własność, a częściowo to nasz okupant. Z jednej strony, w niektórych kwestiach dba o interesy obywateli; w innych kwestiach działa na ich szkodę.

No i wszyscy widzimy jak władza opycha się żarciem z koryta podczas gdy ludziska zapierdaczają całymi miesiącami za tysioncpincet cebulionów.

Dlatego częściowo jestem za donoszeniem (w sprawach poważnych), a częściowo przeciw (w sprawach mniej ważnych).

https://msp.money.pl/wiadomosci/prawop/a...17797.html

Cytat:- Naczelnik US powiedział żonie, że wie, że zostaliśmy wrobieni w karuzele i że to nie my jesteśmy odpowiedzialni za oszustwo. Niestety i tak my musimy ponieść konsekwencje - mówi money.pl Roman Ratajczak, właściciel firmy R-Trade.

Polska firma eksportowała mięso za granicę. Urząd Skarbowy w Krotoszynie po 3 latach zakwestionował jej zwroty VAT, które wcześniej przy kontrolach wypłacał bez zastrzeżeń.

- Wszystko dlatego, że - jak przekonują urzędnicy - powinniśmy wiedzieć, że w firmie której sprzedawaliśmy towar, pani prezes jest osobą fikcyjną, a VAT-u nikt nie płaci - mówi money.pl Roman Ratajczak, właściciel firmy R-Trade.

[...]- Naczelnik US powiedział żonie, że wie, że zostaliśmy wrobieni w karuzele i że to nie my jesteśmy odpowiedzialni za oszustwo. Niestety i tak my musimy ponieść konsekwencje - opowiada nasz czytelnik.

Kontrola firmy trwała 1,5 roku. Najpierw urzędnicy przesłuchiwali państwa Ratajczaków jako świadków.

- Później, na podstawie wcześniejszych zeznań, gdzie kontrolujący zapewniali mnie i żonę, że wszystko jest w porządku i że „mamy się niczym nie martwić”, postawiono nam zarzuty niedopełnienia obowiązków i nie zachowania należytej staranności - mówi nasz czytelnik.

Co niezwykle istotne, w tej sprawie budżet państwa nie poniósł żadnych strat z powodu działalności tej firmy. - Podatki płacimy niemałe i w tym przypadku też tak było niestety - dodaje Ratajczak.

Miał wiedzieć

Zgodnie z jego relacją Urząd Skarbowy w Krotoszynie nie kwestionuje dostaw wewnątrzwspólnotowych, które jego firma przeprowadziła prawidłowo. Zarzuca jej jednak brak zachowania należytej staranności w prowadzeniu interesów. W skrócie, Ratajczak miał wiedzieć, że jego kontrahenci oszukują.

- Tymczasem na wszystkich czeskich portalach, gdzie można to sprawdzić, firma była rzetelnym i aktywnym podatnikiem VAT. Fiskus, zwracając nam VAT co miesiąc za dostawy, też przecież nie posiadał tej wiedzy o machlojkach - mówi przedsiębiorca.

Ten fakt w ocenie Małgorzaty Militz, doradcy podatkowego i wspólnika w kancelarii GWW, jest szczególnie niepokojący. - Dokonując zwrotów z deklaracji VAT organy też nie miały wiedzy, że kontrahent podatnika może być zamieszany w oszustwo karuzelowe. Przy czym trzeba pamiętać, że organy dysponują znacznie lepszymi narzędziami weryfikacji. Skoro wówczas organ nie miał takiej wiedzy, to jak można takiej wiedzy wymagać od podatnika? - pyta Militz.

Co więcej - w jej ocenie - podatnik miał prawo w takiej sytuacji uznać, że postępuje prawidłowo. Tu właśnie znajduje zastosowanie zasada zaufania do organów państwa.

Jeśli państwo traktuje normalnego obywatela jak przestępcę, to jak obywatel ma odnosić się do państwa? To jest właśnie jedna z tych sytuacji, w których zachowuje się ono jak okupant, a nie jak organizacja mająca ułatwiać i usprawniać życie ludzi wchodzących w jej skład.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
Popolupo.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości