To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Internet narzędziem Nowego Porządku Świata
#21
Gladiator napisał(a): Społeczeństwo chińskie jest ze względu na kulturę podatne na tego typu działania.
Społeczeństwo chińskie buduje jakiś kapitalizm komunistyczny. Ani im nie kibicuję, ani nie wróżę szybkiego upadku, jak sam zauważasz, to nieco inna kultura.
Cytat:Nie zmienia to faktu podobnych przygotowań w innych społeczeństwach.
Jeśli to twoja ulubiona teoria spiskowa, to według niej kultura unioeuropejska od chińskiej różni się głównie tym, że Chińczycy są szczerzy i wszystko lubią robić jawnie, a Unioeuropejczycy mają kulturową skłonność do ukrywania swych intencji i utajniania działań. Odważna teza, niech ktoś dorobi żółte napisy.
Cytat: W naszym kontekście kulturowym jest to na pewno  trudniejsze. Palenie na stosie zaś, to odpowiednik argumentum ad Hitlerum, czyli dość typowego odwracania uwagi  społeczeństw na zasadzie straszenia czymś tam. Na tym ma polegać "samodzielność" myślenia.
Zdaje się że w każdej kulturze istnieje coś takiego, jak zachowania niepożądane. Zaś osoba zachowująca się nieodpowiednio jest poddawana ostracyzmowi i straszeniu czymś tam. Moim zdaniem jest istotna różnica, czy coś tam do straszenia to ucięcie łba, wyrwanie bluźniącego jęzora, wbicie na pal, palenie na stosie, kamienowanie czy ban na prywatnym forum w internecie. To są właśnie różnice kulturowe, które cenię.

Cytat:Pojecie miękkiego totalitaryzmu nie jest tu oksymoronem.
Czyli jesteś fanatycznym zwolennikiem multi kulti, dla którego niezezwalanie na cokolwiek jest równoznaczne z totalitaryzmem?
Odpowiedz
#22
Nie ma to jak do krytyki wspolczesnego społeczenstwa wrzucac za przyklad panstwo totalitarne z drugiego konca globu i z osobnym internetem, co gladiator? Duży uśmiech
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#23
Dragula napisał(a): Nie ma to jak do krytyki wspolczesnego społeczenstwa wrzucac za przyklad panstwo totalitarne z drugiego konca globu i z osobnym internetem, co gladiator? Duży uśmiech

Czytałam trochę o tym chińskim Social Credit System i w pewnym zakresie jest już on implementowany w naszej części globu. Tak naprawdę sam Facebook i inne media społecznościowe z systemem oceniania działają na tej zasadzie. Mamy np, jakiegoś youtubera, który ma dużo lajków i subów, więc algorytm youtuba będzie go lepiej pozycjonował niż youtubera, który zbiera bęcki. Jeśli to połączysz z faktem, że elity propagują określony sposób myślenia, np. teraz człowiekowi o wysokim statusie społecznym wypada:
- mieć liberalne poglądy
- być bardzo pro-eco
- obywatelstwo globalne stawiać wyżej niż obywatelstwo państwowe
- być ateistą lub ew. wyznawać jakąś wiarę w bliżej nieokreśloną duchowość
etc.
to wyjdzie Ci miękki totalitaryzm. Człowiek, który będzie chciał zachować/zyskać wysoki status społeczny, będzie musiał się tej modzie podporządkować.

Każdemu człowiekowi zależy na akceptacji i uznaniu, więc człowiek, który nie doświadcza tej akceptacji i uznania w innym obszarze (w normalnym świecie: relacje rodzinne, romantyczne, przyjacielskie), to będzie tego szukał w wielkim świecie. Lajki od znajomych na fejsie więcej znaczą (masz z tego większy zysk) niż aprobata ze strony ukochanej lub przyjaciela. Z tego drugiego nie masz "realnej", namacalnej korzyści, nikt tego nie widzi, że ktoś zaaprobował Twój pomysł, postawę, zachowanie. Nie przekłada się to na Twoją reputację. 

W normalnym świecie człowiek cenił ocenę innych osób, ponieważ dzięki temu mógł się rozwijać. Konstruktywna krytyka od osoby bliskiej, zaufanej to coś pozytywnego, dzięki czemu możesz stać się lepszym człowiekiem. Dziś jednak ludziom już coraz mniej zależy na wewnętrznym rozwoju, a coraz bardziej na statusie zewnętrznym (reputacji). Sposób myślenia jest taki: im bardziej mnie lubią, tym lepszym jestem człowiekiem. I ludki tę lepszość dostrzegają również na płaszczyźnie moralnej. Opinia społeczna zastępuje funkcję, którą dotąd pełniło sumienie. Bóg jest sędzia sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze. I tym Bogiem jest społeczeństwo.
Odpowiedz
#24
Google jest panstwowy czy prywatny?
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#25
Jakie to ma znaczenie?
Odpowiedz
#26
towarzyski.pelikan napisał(a): Jakie to ma znaczenie?

No takie, że jeśli jest prywatny, to oznacza że prywatne firmy tworzą totalitaryzm i w imię wolności ludu pracującego konieczna jest nacjonalizacja środków produkcji informacji, nieprawdaż?
Odpowiedz
#27
ZaKotem napisał(a):
towarzyski.pelikan napisał(a): Jakie to ma znaczenie?

No takie, że jeśli jest prywatny, to oznacza że prywatne firmy tworzą totalitaryzm i w imię wolności ludu pracującego konieczna jest nacjonalizacja środków produkcji informacji, nieprawdaż?

Jakie prywatne firmy? Rząd światowy. Nie ważne, czy wyręcza się w tym celu firmami państwowymi czy prywatnymi.
Odpowiedz
#28
towarzyski.pelikan napisał(a): Jeśli to połączysz z faktem, że elity propagują określony sposób myślenia, np. teraz człowiekowi o wysokim statusie społecznym wypada:
- mieć liberalne poglądy
- być bardzo pro-eco
- obywatelstwo globalne stawiać wyżej niż obywatelstwo państwowe
- być ateistą lub ew. wyznawać jakąś wiarę w bliżej nieokreśloną duchowość
etc.
to wyjdzie Ci miękki totalitaryzm. Człowiek, który będzie chciał zachować/zyskać wysoki status społeczny, będzie musiał się tej modzie podporządkować.
Bo oczywiście nigdy w żadnej innej epoce człowiek chcący zachować/zyskać wysoki status społeczny nie musiał się żadnej modzie podporządkowywać?
Cytat:Każdemu człowiekowi zależy na akceptacji i uznaniu, więc człowiek, który nie doświadcza tej akceptacji i uznania w innym obszarze (w normalnym świecie: relacje rodzinne, romantyczne, przyjacielskie), to będzie tego szukał w wielkim świecie. Lajki od znajomych na fejsie więcej znaczą (masz z tego większy zysk) niż aprobata ze strony ukochanej lub przyjaciela. Z tego drugiego nie masz "realnej", namacalnej korzyści, nikt tego nie widzi, że ktoś zaaprobował Twój pomysł, postawę, zachowanie. Nie przekłada się to na Twoją reputację. 
Jeśli dla kogoś lajki od fejs-znajomych znaczą więcej niż aprobata ze strony ukochanej lub przyjaciela, no to będzie pracował na te lajki i z dużym prawdopodobieństwem będzie je miał. Jak ktoś bardzo chce pieniędzy, to pracuje dla pieniędzy i ma pieniądze. Jak ktoś pożąda sławy, to pracuje na sławę i ją ma. Jak ktoś pożąda życia rodzinnego, to ukierunkowuje tak swoje działania i ma szczęśliwą rodzinę. No kurwa, rzeczywiście to straszny totalitaryzm, jeśli każdy ma to, na co zapracowuje. Co za niesprawiedliwość!

Cytat:W normalnym świecie człowiek cenił ocenę innych osób, ponieważ dzięki temu mógł się rozwijać. Konstruktywna krytyka od osoby bliskiej, zaufanej to coś pozytywnego, dzięki czemu możesz stać się lepszym człowiekiem. Dziś jednak ludziom już coraz mniej zależy na wewnętrznym rozwoju, a coraz bardziej na statusie zewnętrznym (reputacji). Sposób myślenia jest taki: im bardziej mnie lubią, tym lepszym jestem człowiekiem. I ludki tę lepszość dostrzegają również na płaszczyźnie moralnej. Opinia społeczna zastępuje funkcję, którą dotąd pełniło sumienie. Bóg jest sędzia sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze. I tym Bogiem jest społeczeństwo.
Ale jak konkretnie nagradza i karze? Że nagradza, no to ok, najpopularniejsi - a więc nieliczni w tłumie - juduperzy zarabiają na oglądalności. A z karami jak jest? Płacę drożej za benzynę, bo nie mam lajków na fejsie? Nie wpuszcza mnie do sklepu, bo nie mam filmików na judupie? Ciebie do pracy nie przyjmą, bo masz negatywną repę na ateista.pl? Jakie realne niemiłe konsekwencje czekają kogoś, kto daną społeczność ma w dupie?
Odpowiedz
#29
ZaKotem napisał(a): Bo oczywiście nigdy w żadnej innej epoce człowiek chcący zachować/zyskać wysoki status społeczny nie musiał się żadnej modzie podporządkowywać?
Kiedyś ludzie mieli inne wartości, które ich broniły przed tym, żeby całkowicie się tym modom podporządkowywać. A zawsze wraz z upadkiem wartości, upadają ludzie. Te mody to substytut religii.

Cytat:Jeśli dla kogoś lajki od fejs-znajomych znaczą więcej niż aprobata ze strony ukochanej lub przyjaciela, no to będzie pracował na te lajki i z dużym prawdopodobieństwem będzie je miał. Jak ktoś bardzo chce pieniędzy, to pracuje dla pieniędzy i ma pieniądze. Jak ktoś pożąda sławy, to pracuje na sławę i ją ma. Jak ktoś pożąda życia rodzinnego, to ukierunkowuje tak swoje działania i ma szczęśliwą rodzinę. No kurwa, rzeczywiście to straszny totalitaryzm, jeśli każdy ma to, na co zapracowuje. Co za niesprawiedliwość!
Twoja reakcja byłaby słuszna, gdyby człowiek świadomie sobie ten system wartości wybierał, a w tym pies pogrzebany, że jest indoktrynowany do tego, żeby jego swiat się kręcił wokół reputacji, myślę że erę pogoni za samym pieniądzem już mamy za sobą. Pieniądze powyżej pewnego progu, który zapewnia jako taki dobrobyt, nie znaczą już nic, jeśli nie idzie za nimi reputacja.

Cytat:Ale jak konkretnie nagradza i karze? Że nagradza, no to ok, najpopularniejsi - a więc nieliczni w tłumie - juduperzy zarabiają na oglądalności. A z karami jak jest? Płacę drożej za benzynę, bo nie mam lajków na fejsie? Nie wpuszcza mnie do sklepu, bo nie mam filmików na judupie? Ciebie do pracy nie przyjmą, bo masz negatywną repę na ateista.pl? Jakie realne niemiłe konsekwencje czekają kogoś, kto daną społeczność ma w dupie?
Jeśli pójdziemy drogą, ktorą kroczą Chiny, a wszystko wskazuje na to, że w tym kierunku idziemy, to wkrótce będą tego takie konsekwencje.

A tak na dziś, to przykład tego, jaki wpływ na życie człowieka ma reputacja, masz chociażby na tym forum. To samo będzie dotyczyc każdej innej społeczności, gdzie siła przebicia jest mierzona lajkami. Jeśli masz niepopularne poglądy, a to mogą być poglądy na sprawy ważne (globalne ocieplenie, szcepionki, imigracja etc.), to zostaniesz obśmiany i zaliczony do grona trolli. Pal licho tego człowieka, który doświadczy tego ostracyzmu. Pomyślmy, co będzie ze światem, z całą ludzkością, jeśli się okaże, że te "trolle" miały racje, ale nikt nie chciał ich słuchać, bo mieli niepopularne poglądy.

Im mniej ludzi myśli samodzielnie, tym większe prawdopodobieństwo, że padniemy ofiarą totalitaryzmu.
Odpowiedz
#30
towarzyski.pelikan napisał(a): Polskie artykuły nie są aż tak zmanipulowane jak np. anglojęzyczne.

https://en.wikipedia.org/wiki/New_World_...cy_theory)

Nowy Porządek Świata jest faktem, a nie teorią. Teorią są pewne szczegóły dotyczące funkcjonowania i zasięgu tego ruchu.

Raczej stosuje się to wybiórczo w różne strony.

Wikipedia polska o Richrad Cudenhove Kalergi, parę ogólnych informacji.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Richard_Co...ve-Kalergi


Wikipedia angolska, a informacji kilkanaście razy więcej!

https://en.wikipedia.org/wiki/Richard_vo...ve-Kalergi

Ano, był członkiem masońskiej loży Humanitas. Przyjacielem Rotschilda (któremu nie odmawia się założenia banku), bankierów amerykańskich wspierających założenie Unii. Doczytamy sie entuzjastycznych peanów lóż masońskiej w kwestii Paneuropy. Mamy o nazistach nie lubiących masonów jako konkurentów do rządzenia Europą. Żydom przeznacza role przywódczą w Europie multi-kulti i ....

This happened at the moment when Europe's feudal aristocracy became dilapidated, and thanks to Jewish emancipation.

Wypisz wymaluj, czysty Michalkiewicz. Duży uśmiech 

Swoja drogą ciekawe. U angolów normalne, u nas zabronione. Właściwie dlaczego?
Odpowiedz
#31
Gladiator napisał(a): Swoja drogą ciekawe. U angolów normalne, u nas zabronione. Właściwie dlaczego?

Co jest u was zabronione? Masoneria, czy emancypacja Żydów?
Odpowiedz
#32
Nienienie. Powinieneś był napisać, że skoro Gladiator nie lubi masonów, to musi jest nazistą. xD

Swoja droga, co jest złego w przeznaczaniu Żydom roli przywódczej w czymkolwiek? Rosjanie poradziliby sobie lepiej? Duży uśmiech
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości