To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nieredukowalna złożoność
#81
Vanat napisał(a): Co do punktualizmu, to nie znam poglądów Dawkinsa na ten temat, ale nie sądzę, że miałby jakieś zastrzeżenia.

Z tego, co pamiętam Dawkins nie uważał punktualizmu za jakąś ewolucyjną herezję ale za uszczegółowienie.
Z właściwą sobie nutą ironii stwierdził, że jeśli ktoś podkreśla, że kula ziemska nie jest idealną kulą, to tym samym nie podważa samej kulistości Ziemi.

Cytat:Tak czy inaczej Gould opisywał całkiem zgrabne wyjaśnienia problemu nagłego pojawiania się "rozwiązań ewolucyjnych" bez wcześniejszego powolnego procesu stopniowych zmian.

Ale co to właściwie oznacza 'nagłe' kiedy operujemy skalami geologicznymi i setkami pokoleń. Gould prochu nie wymyślił, wprowadził tylko pojęcia 'stazy' i 'punktualizacji'. Przecież np. od dawna wiedziano, że specjacja nagle przyspiesza, kiedy nastąpią ekstraordynaryjne okoliczności (np. fizyczne odizolowanie jakiejś populacji).
Osobiście uważam, że konflikt miedzy panami był pozorny i mało twórczy.
Więcej w tym koguciego zacietrzewienia niż rzeczywistego sporu.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#82
Osiris napisał(a):
Quinque napisał(a): Po pierwsze, gdzie pisałem o tym że została błogosławiona z powodu objawień? Wskaż takie miejsce

Osiris napisał(a):I całe szczęście, że tak się dzieje. Im mniej katolickich homofobów tym lepiej

Lepszy katolicki homofob niż świecki humanista nieuk. No niestety ateiści i inni nieucy doprowadzili do upadku cywlizacji i jakichkolwiek wartości Smutny

Masz teraz szansę, aby podać jakieś argumenty na potwierdzenie tej w sumie idiotycznej tezy. Pewnie stchórzysz po raz kolejny i rzucisz jakimiś głupimi obelgami, jak zwykle. Ponadto sam potwiedziłeś swoje własne nieuctwo pisząc bzdury o Annie Emmerich.

Jakiej tezy? To że ateiści są nieukami? Przecież sami ateiści stwierdzili że nie chcą być dzieleni na świeckich humanistów(czyli debili) i na ateistów(którzy wiedzą dlaczego nimi są). A skoro tak to mam pełne prawo nazywać ateistów nieukami. Normalnie bym napisał "świeccy humaniści" albo pseudo ateiści 

A bzdury o Annie jak mi nie wykazałes tak tego nie zrobisz. Bo nic nie pisalem o tym ze zostala blogosławioną z powodu objawień. Kolejny kłamczuch na tym forum
Odpowiedz
#83
Oj, Quinque. Człowiek cywilizowany to jest taki, co zamiast działać z odruchu, instynktownie, słucha się wpojonych norm i obyczajów ustanowionych po to, żeby móc działać rozumnie. Leży w instynktach ludzkich zabijanie wrogów - nie zabijamy wrogów, handlujemy z wrogami. Leży w instynktach ludzkich postrzeganie obcego jako wroga - nie postrzegamy obcego jako wroga, zauważamy w nim człowieka takiego jak my sami. Leży w instynktach ludzkich wstręt dla obcych nie przestrzegających norm naszych własnych - nie oddajemy się wtedy pogardzie, ale przezwyciężamy wstręt wobec Innego. I tak dalej.

Co się za tyczy wartości, to trzeba być kompletnym barbarzyńcą, żeby nie dostrzegać w powojennym Okcydencie bardzo silnej wartości pozytywnej, do której jeśli się nie dorasta, to się odczuwa przepotężny wstyd - jeśli jest się człowiekiem jakoś cywilizowanym. Że mianowicie niektórzy ludzie rodzą się kalecy z nie swojej winy, a życie mają tylko jedno; niech więc też mają z tego życia tyle, ile dadzą radę wyczerpać. Że kalectwo nie jest już obłożone tabu obrzydliwości, jak w prymitywnych odmianach Christianitas. Że się kaleki nie odpycha z odrazą, ale akceptuje go z bagażem jego uszczerbku na ciele czy umyśle. Że w związku z tym nie trzeba się już kryć z kalectwem, bo nikt kaleki nie zamierza niszczyć, izolując go gwoli prymitywnego komfortu własnego gdzieś za jakimś murem, żeby się nie plątał między ludźmi - on, kaleka, zwierzę jakieś poczwarne pokarane przez naszego straszliwego Boga.

Otóż proszę Quinquego - Quinque nie jest cywilizowany w tym sensie, Quinque do takiego poziomu cywilizacji nie dorasta. Co mogę z tym zrobić. Mogę się zniżyć do Quinquego poziomu i go zbluzgać, skopać, rzygnąć mu tym, czym on rzyga na ludzi kalekich, Mogę też Quinquego próbować podciągnąć do mojego poziomu. Pytanie, czy Quinque chce być podciągnięty, czy woli jednak siedzieć w szambie pogardy, w zgniliźnie wstrętu. Politowania godny jest Quinque, że w tym siedzi i udaje, że mu z tym dobrze.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
#84
Zacznijmy od tego że to nie ja zacząłem gadkę o katolickich homofobach
Odpowiedz
#85
Quinque napisał(a): Zacznijmy od tego że to nie ja zacząłem gadkę o katolickich homofobach

Katolicki Kościół sam lubi gadać o homofobach a czasem udaje się jakiemuś jego przedstawicielowi zaprezentować oryginalną, przebojową tezę. I tak po pewnym intelektualnym wysiłku księdza Drzewieckiego, dotyczącego samej definicji homofobii, udało mu się stworzyć argument nie do odparcia, przy okazji dorzucając standardowy holokaust embrionalny, zapewne w celu ostatecznego moralnego zmiażdzenia oponenta:

"W rzeczywistości to aktywiści gejowscy są homofobami w etymologicznym i prawdziwym znaczeniu tego terminu. Dzieje się tak, po pierwsze, dlatego że boją się prawdy o człowieku, a zwłaszcza o tym, że być człowiekiem to coś więcej niż być zwierzęciem, dla którego powodem do dumy — aż tak ważnym, że wyrażanym w publicznych paradach! — jest orientacja seksualna, a nie rozumność, miłość, wierność czy odpowiedzialność. Po drugie aktywiści gejowscy okazują się homofobami, gdyż usiłują zrównać z małżeństwami pary homoseksualne, które z definicji nie mogą mieć ze sobą dzieci i dla których to par homoseksualnych istnienie człowieka kończy się wraz z ich istnieniem. Po trzecie, aktywiści gejowscy są w koalicji z tymi partiami politycznymi oraz z tymi mediami, które akceptują legalne mordowanie dzieci w fazie rozwoju embrionalnego i odmawiają człowieczeństwa ludziom w niektórych okresach ich życia. To jest rzeczywista i zbrodnicza homofobia."

https://opoka.org.pl/biblioteka/P/PS/md_homofofo.html

Jeśli tak Quinque rozumie homofobię to nie dziwne, że u katolików tego nie znajduje  Uśmiech
Odpowiedz
#86
Quinque napisał(a): Zacznijmy od tego że to nie ja zacząłem gadkę o katolickich homofobach

Zacząłeś gadkę o katolickich homofobach, sugerując, że bardzo ci się nie podoba, że portugalscy katolicy (w tym księża) nie oburzają się na legalne związki gejowskie. Czyli oburza cię, że katolik może homofobem nie być.
Odpowiedz
#87
Od kiedy sprzeciw w stosunku do "małżeństwa gejozy"(oksymoron) jest homofobią?
Odpowiedz
#88
Quinque napisał(a): Od kiedy sprzeciw w stosunku do "małżeństwa gejozy"(oksymoron) jest homofobią?

Od tego samego czasu, odkąd sprzeciw w stosunku do małżeństwa mieszanego rasowego jest rasizmem.
Odpowiedz
#89
Doprawdy? Możesz przedstawić na to jakieś naukowe dowody?
Odpowiedz
#90
Quinque napisał(a): Doprawdy? Możesz przedstawić na to jakieś naukowe dowody?

Naukowe dowody na prawdziwość definicji? Homofobia - niechęć do osób homoseksualnych, przejawiająca się agresją i próbą ich izolowania w społeczeństwie.
Odpowiedz
#91
A od kiedy księża ich izolują od społeczeństwa? Jak Kościół często do nich wyciąga rękę. Oraz Nie potępia ich
Odpowiedz
#92
ZaKotem napisał(a):
Quinque napisał(a): Doprawdy? Możesz przedstawić na to jakieś naukowe dowody?

Naukowe dowody na prawdziwość definicji? Homofobia - niechęć do osób homoseksualnych, przejawiająca się agresją i próbą ich izolowania w społeczeństwie.

Nikt nie zabrania osobom homoseksualnym zawierać małżeństw.
Odpowiedz
#93
Quinque napisał(a): A od kiedy księża ich izolują od społeczeństwa? Jak Kościół często do nich wyciąga rękę. Oraz Nie potępia ich

Wyciąganie ręki według Kościoła polega na wzywaniu do życia czystości i bredniach o sprzeczności z prawami natury, aktach sodomii i tym podobnych. Nie potępił ich także Jan Paweł II mówiąc o "zachowaniach dewiacyjnych" i nieładzie moralnym. 
Jednym słowem prymitywizm i homofobia.
Odpowiedz
#94
Osiris napisał(a):Jednym słowem prymitywizm i homofobia

Lepsze to niż mordowanie ludzi czym parają się ateuszki od XVIII wieku Smutny
Odpowiedz
#95
Osiris napisał(a): Wyciąganie ręki według Kościoła polega na wzywaniu do życia czystości i bredniach o sprzeczności z prawami natury, aktach sodomii i tym podobnych. Nie potępił ich także Jan Paweł II mówiąc o "zachowaniach dewiacyjnych" i nieładzie moralnym. 
Jednym słowem prymitywizm i homofobia.

Prymitywizm i homofobia to dwa słowa a nie jedno, i tak się składa, że obydwa pasują do Osirisa Smutny
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
                            
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"

          Prz. 15,32-33; 19,3
Odpowiedz
#96
Do ateistów, przecież to oni zamykali homosiów w obozach pracy Smutny
Odpowiedz
#97
Kwinkwe, co Ci się stało, że się tak antagonizujesz? Smutny
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#98
Kurwa, ateizm nie jest ideologią, tak samo jak nie jest nią teizm. Quinque, takie okładanie ateistów ideologiczną pałką, jakie uprawiasz, nie prowadzi do żadnych konstruktywnych wniosków. Odpuść.
Odpowiedz
#99
lumberjack napisał(a): Kwinkwe, co Ci się stało, że się tak antagonizujesz? Smutny

Bo mnie wkurwia koleś. Dosrywa się do KK to ja się podosrywam do ateistów

@up a to Riczi Dawkins nie założył jakiejś ateistycznej organizacji zreszającej ahistoryków i antyznawców?
Odpowiedz
Cytat:@up a to Riczi Dawkins nie założył jakiejś ateistycznej organizacji zreszającej ahistoryków i antyznawców?

Nie mam pojęcia. Nawet jeśli założył, to co z tego? To jest argumentacja na poziomie "Żydzi zabili Pana Jezusa". Naprawdę cię to kręci?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości