Budda czcicielem Lucyfera?
|
17.05.2019, 22:17
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79 Dołączył: 05.2018 Płeć: inna Wyznanie: rewanżyzm
17.05.2019, 22:56
Nie. Nie widzę związku.
17.05.2019, 23:14
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79 Dołączył: 05.2018 Płeć: inna Wyznanie: rewanżyzm Lampart napisał(a): Nie. Nie widzę związku. Innymi słowy, umywasz rączki. Ale nie będę Cię więcej męczyć, bo opór jest zbyt silny. A sam wstawiłeś filmik z mistrzem zen, który mówił coś o odpowiedzialności za każdy czyn, każde słowo. Wszystko rodzi jakiś skutek. Gdybyś Ty chociaż ten buddyzm zen wziął na serio, byłoby czadowo.
18.05.2019, 19:22
Po prostu nie widzę logicznego wynikania.
18.05.2019, 20:06
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79 Dołączył: 05.2018 Płeć: inna Wyznanie: rewanżyzm Lampart napisał(a): Po prostu nie widzę logicznego wynikania. Wyobraź sobie, że idziesz do urny wyborczej i masz do wyboru dwie kratki do zakreślenia: A. Ukrzyżować Chrystusa B. Uwolnić Chrystusa Zależnie od werdyktu demokratycznego suwerena Chrystus zostanie ukrzyżowany albo uwolniony. Czy oddając pusty głos, nie uczestnicząc w wyborach albo głosując za ukrzyżowaniem Chrystusa nie jesteś odpowiedzialny za jego śmierć?
18.05.2019, 20:15
W pewnym sensie jestem, ale nie widzę związku tego z eutanazją. W przypadku eutanazji nie dajesz ludziom prawa do zabijania. Oczywiście dla niektórych eutanazja to zabijanie, ale ja tak tego nie widzę.
18.05.2019, 20:24
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79 Dołączył: 05.2018 Płeć: inna Wyznanie: rewanżyzm Lampart napisał(a): W pewnym sensie jestem, ale nie widzę związku tego z eutanazją. W przypadku eutanazji nie dajesz ludziom prawa do zabijania. Oczywiście dla niektórych eutanazja to zabijanie, ale ja tak tego nie widzę. A jak to widzisz? Moim zdaniem nie ulega wątpliwości, że jest to prawo do zabijania. Wynika to z samej słownikowej definicji zabijania. Zabijać - pozbawiać życia Jakie Ty masz uzasadnienie, żeby eutanazji nie traktować jako zabijania?
18.05.2019, 21:59
Nie można wszystkiego wrzucać do jednego worka "zabijać". Z tego co wiem to chrześcijanie też tego nie robią.
20.05.2019, 07:10
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27 Dołączył: 06.2017 Reputacja: 1,162 Płeć: mężczyzna Wyznanie: kult kota towarzyski.pelikan napisał(a): A jak to widzisz? Moim zdaniem nie ulega wątpliwości, że jest to prawo do zabijania. Wynika to z samej słownikowej definicji zabijania. W przypadku człowieka, który wyraził wolę śmierci, eutanazja jest pomocą w samobójstwie. Nikogo więc nie "pozbawia" się życia, bo życie do końca pozostaje "własnością" samobójcy i to jest jego suwerenna decyzja.
20.05.2019, 07:54
ZaKotem napisał(a): W przypadku człowieka, który wyraził wolę śmierci, eutanazja jest pomocą w samobójstwie. Nikogo więc nie "pozbawia" się życia, bo życie do końca pozostaje "własnością" samobójcy i to jest jego suwerenna decyzja.Problem w tym, że osoby, które znajdują się w stanie, kiedy nie da się samodzielnie popełnić samobójstwa, często gęsto znajdują się też w stanie, kiedy są problemy ze zrozumieniem pytań i wyrażeniem własnej woli. Taką decyzję ewentualnie mogłaby osoba podejmować jeszcze „przy pełni władz umysłowych”. Ale tutaj znowu są kłopoty – po pierwsze może taki ktoś zmienić zdanie, a po drugie – ciężko opisać wszystkie przypadki, kiedy się dopuszcza dokonanie eutanazji.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
20.05.2019, 08:29
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27 Dołączył: 06.2017 Reputacja: 1,162 Płeć: mężczyzna Wyznanie: kult kota zefciu napisał(a): Problem w tym, że osoby, które znajdują się w stanie, kiedy nie da się samodzielnie popełnić samobójstwa, często gęsto znajdują się też w stanie, kiedy są problemy ze zrozumieniem pytań i wyrażeniem własnej woli. Taką decyzję ewentualnie mogłaby osoba podejmować jeszcze „przy pełni władz umysłowych”. Ale tutaj znowu są kłopoty – po pierwsze może taki ktoś zmienić zdanie, a po drugie – ciężko opisać wszystkie przypadki, kiedy się dopuszcza dokonanie eutanazji. W przypadku testamentu też ktoś może zmienić zdanie, jeśli jednak tej zmiany zdania nie wyrazi (bo np. dostanie ciężkiego udaru i straci możliwość wyrażania czegokolwiek) to uznaje się za ważny ten, który napisał. Jeżeli życie człowieka będziemy traktować analogicznie do jego własności, nie powinno to powodować dylematów. Dylematem jest natomiast samo to, czy wolno i czy warto traktować życie człowieka tak jak jego własność - obecnie coraz większa część ludności Zachodu skłania się do tego, że tak, ale jest to dalekie od oczywistości. Natomiast w przypadku eutanazji np. niemowlęcia to już jest wyraźnie "odbieranie życia", tak samo jak w przypadku zwierzęcia. Jest tu problem etyczny innego rodzaju: nawet, jeśli uznamy życie człowieka za jego własność, to od kiedy należy mu się pełne dysponowanie nim, a dopóki się nie należy, to kto ma nim dysponować? Każda jednoznaczna odpowiedź na te pytania wydaje się prostacka, zaś brak odpowiedzi - olewaniem problemu.
20.05.2019, 08:36
ZaKotem napisał(a): W przypadku testamentu też ktoś może zmienić zdanie, jeśli jednak tej zmiany zdania nie wyrazi (bo np. dostanie ciężkiego udaru i straci możliwość wyrażania czegokolwiek) to uznaje się za ważny ten, który napisał.Dobrze. Ale jednak czym innym jest rozporządzenie własną forsą, a czym innym – własnym życiem. Przeciwnicy legalności eutanazji właśnie dlatego (m. in.) są przeciwnikami, że nie stawiają tutaj znaku równości. Cytat:obecnie coraz większa część ludności Zachodu skłania się do tego, że tak, ale jest to dalekie od oczywistościNo cóż. Właśnie takie koncepcje nie pozwalają mi się uznać za „liberała pełną gębą”.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
20.05.2019, 12:53
towarzyski.pelikan napisał(a):Lampart napisał(a): Po prostu nie widzę logicznego wynikania. Czy oddając pusty głos, nie uczestnicząc w wyborach albo głosując za uwolnieniem Chrystusa nie jesteś odpowiedzialna za jego uwolnienie?
Stop andromedyzacji Drogi Mlecznej!
20.05.2019, 13:22
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20.05.2019, 13:23 przez towarzyski.pelikan.)
Liczba postów: 2,579
Liczba wątków: 79 Dołączył: 05.2018 Płeć: inna Wyznanie: rewanżyzm
Za uwolnienie jestem odpowiadzialna tylko glosujac za uwolnieniem.
Obojętność wobec zla jest rownoznaczna z czynieniem zla.
22.05.2019, 00:23
31.08.2019, 17:43
Czy kierowanie się "wise mind" to czczenie Lucyfera?
May all beings be free.
May all beings be at ease. May all beings be happy
31.08.2019, 18:44
Liczba postów: 2,663
Liczba wątków: 4 Dołączył: 04.2014 Reputacja: 443 Płeć: mężczyzna Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
Napisz do Nergala; on wie. A jak on nie wie, to nikt nie wie.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be For always - Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
31.08.2019, 19:21
Liczba postów: 520
Liczba wątków: 8 Dołączył: 07.2013 Reputacja: 29 Płeć: nie wybrano Wyznanie: Śiwaizm Advatya [hinduizm]
Czy budda to satanista? Co to dużo gadać, człowiek opisuje świat za pomocą tego co zna i co wie. Im mniejsza wiedza, tym mniej narzędzi do opisywania świata. Jeśli ktoś oscyluje jedynie w materii dobry, chrześcijański Bód - zły szatan, nie dziwota, że doszuka się Iblisa w Buddzie, pokemonach czy pierożkach z wróżbą. Niewiedza rodzi strach, ten zaś może przyjąć formę agresji.
ॐ नमः शिवाय
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction: http://wachlarzemoaloes.blogspot.com |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości