To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kobieta jest jak ewolucja. Tego nie ogarniesz
#1
O tym, że kobieta jest istotą skomplikowaną, każdy się w mniejszym lub większym stopniu zgodzi. Ciężko za nią nadążyć, nie wiadomo, o co jej chodzi, nigdy nie mówi nic wprost, tylko kokietuje półsłówkami, nie umie się zdecydować, czego chce. Agresja w wydaniu kobiety jest kąśliwa, subtelnie przemycana a to w formie mowy ciała, wyrachowanego milczenia, chłodnych odburknięć.

Liczni przyczyny skomplikowania kobiety upatrują w mózgu. Otóż, mózg kobiety ma sprzyjać pewnej nieprzewidywalności. Można powiedzieć, że męski mózg działa bardziej deterministycznie, a mózg kobiety bardziej losowo, w związku  z tym mężczyźni na ogół wydają się bardziej prości w obsłudze. Mężczyzna jest jak pies, pogłaskasz i zamerda ogonem. Kobieta jest jak kot, pogłaskasz i nigdy nie wiesz, czy zamruczy, czy draśnie Cię pazurem. Możesz oczywiście próbować jakoś ją rozpracować, przeanalizować i zidentyfikować jakeś tendencje, żeby móc w miarę trafnie przewidzieć reakcję kobiety, jednak zwykle okazuje się, że to marzenie ściętej głowy. Przewidzieć reakcję kobiety to jak przewidzieć, jakie liczby wylosuje bęben maszyny losującej.
To jest jedna z hipotez.

Niniejszym chciałabym przedstawić moją autorską hipotezę dotyczącą źródła skomplikowania kobiety. Otóż uważam, że naczelnym źródłem skomplikowania kobiety jest socjalizacja. Otóż kobieta wychowywana jest do życia w fałszu. Kobieta ma przede wszystkim dobrze wyglądać i to nie tylko zewnętrznie, ale i wewnętrznie. Ma się podobać. Tresowanie kobiet do porcelanowej lalki zaczyna się od zarania jej życia. Zaczyna się od strojenia małej dziewczynki w kwieciste ciuszki, wymyślne fryzurki (kokardki, gumki, spinki, koczki, warkoczyki) oraz wpojenia jej, że ma zachowywać się jak dama. Nie przeklinać, nie przejawiać żadnych oznak agresji, być grzeczną i posłuszną. Dla odmiany braciszek dziewczynki będzie dostawał od rodziców przyzwolenie na znacznie więcej swobody (oczywiście dużo zależy od rodziców, jak duży będzie ten zakres swobody). Ubranie chłopca będzie raczej proste, a nie rzucające się w oczy, przymknie się oko na braki w ogładzie, naruszanie dyscypliny, w końcu facet to facet.

Zaklęcie „dziewczynka, a tak brzydko się zachowuje” alt. „taka ładna, a tak się brzydko wyraża”  utkwi w głowie kobiety na długie lata. A najlepszym dowodem na to, jak bardzo sobie to weźmie do serca jest reakcja pierwszego lepszego mężczyzny, kiedy pewnego dnia dorosła już kobieta zachowa się „brzydko”, tracąc tym samym szacunek w oczach mężczyzny. „Zachowuj się jak kobieta”, usłyszy.

I wtedy porcelanowa lalka zacznie się budzić ze snu. Zacznie się zastanawiać nad tym, na ile fasada, z którą się dotychczas utożsamiała jest nią. I zamiast skupiać się na tym, żeby podobać się wszystkim wokół, zacznie zadawać sobie pytanie: „Czy ja podobam się samej sobie?”.

O kobietach mówi się, że są bardziej elastyczne, lepiej się dostosowują do nowych środowisk. Jest to prawda, ale tylko pozornie. Kobiecie po prostu łatwiej przychodzi udawanie, wkładanie maski. Ćwiczenie czyni mistrza. Nikt nigdy jej nie namawiał specjalnie do bycia sobą, żeby nade wszystko czuła się dobrze w swojej własnej skórze. Raczej namawiano ją do czegoś odwrotnego, do poświęcania się na rzecz innych osób. Tak więc kobieta się poświęca dla dobrej reputacji, dla akceptacji znajomych, dla partnera, dla dzieci, dla wnuków. Prawdziwa altruistka. Wszystkich zdążyła obdzielić swoją miłością, tylko nie samą siebie. Zapomniała o sobie. O swoich potrzebach. O swojej prawdziwej naturze.

A więc skomplikowanie kobiety bierze się ze swego rodzaju nierozumności życia, które wiedzie, a w zasadzie nie tyle wiedzie, co daje mu się wodzić za nos. Jest odcięta od samej siebie, od tego źródła, które nadaje życiu kierunek. Jest chaotyczna, nieprzewidywalna, ale nie w sposób kreatywny, ale w sposób bezwładny. Ona nie wie czego chce, bo siebie nie zna. Pływa po powierzchni, bez ładu i składu. Dlatego chętnie oddaje kierownictwo siłom zewnętrznym, chce żeby decydowali za nią inni (mąż, państwo, przyjaciele), poddaje się biernie okolicznościom. Jest pozbawiona charakteru. Im słabsza kobieta, tym większego oparcia będzie szukać w świecie zewnętrznym.

Kobieta jest mało wyrazista nie dlatego, ze coś nie tak z jej mózgiem jak by chcieli tego seksiści, ale dlatego, że jest pozbawiona wiary w siebie, właśnie dzięki wam, seksiści. Narzekacie, że nie możecie zrozumieć kobiety, a jednocześnie konsekwentnie odmawiacie jej prawa do rozumu. Kochacie kobiety za ich głęboką zagadkowość, ale tam nie ma żadnej głębi, bo podziwiacie tylko jej powierzchowność.

Kobieta jest jak ewolucja. Podobno zachodzi, ale jest tak mętna, że jej śladów dostrzec nie sposób. Ewolucja jest jak kobieta. Bezsensowna i bezcelowa.
Odpowiedz
#2
Powiem szczerze, że nawet mi się podoba ten tekst (z wyjątkiem wątku ewolucyjnego) - Teraz dla równowagi przydałaby się analiza męskiej psyche - samo porównanie do merdającego psa jest zbyt płytkie moim skromnym zdaniem  Uśmiech
Odpowiedz
#3
Ja zrozumiałam jacy to są seksiści na studiach.
Kobiety pożyczały sobie notatki, organizowały się do pracy zespołowej żeby zaliczyć przedmiot. Natomiast kiedy trzeba było zrozumieć jakiś przedmiot bardziej ścisły to nie można było oczekiwać żadnej pomocy z ich strony, chyba, że zapłaciłabyś im za korepetycje.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
#4
Towarzyski_Pelikan, prowadzisz bloga na tym forum, czy to jakiś eksperyment społeczny?
Odpowiedz
#5
Ani blog ani eksperyment tylko masturbacja. Dziewczę jest śmiertelnie przekonane o własnym geniuszu i ma narcystyczną potrzebę skupiania wokół siebie uwagi. To plącze się po necie i próbuje znaleźć środowisko, które rzekomy geniusz uzna i będzie składało hołdy.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#6
towarzyski.pelikan napisał(a): Niniejszym chciałabym przedstawić moją autorską hipotezę dotyczącą źródła skomplikowania kobiety. Otóż uważam, że naczelnym źródłem skomplikowania kobiety jest socjalizacja.
Feministki zauważyły to jakieś sto, może sto pięćdziesiąt lat temu, ale jak widać i geniusz w końcu dogoni kolektywną myśl głównego nurtu, trzeba tylko trochę czasu. Dobrze, że na końcu dodałaś ten kawałek o ewolucji, w przeciwnym wypadku można by uznać, że to wszystko napisała osoba normalna, czyli nieciekawa, nieinspirująca i niegenialna.

towarzyski.pelikan napisał(a): O kobietach mówi się, że są bardziej elastyczne, lepiej się dostosowują do nowych środowisk. Jest to prawda, ale tylko pozornie. Kobiecie po prostu łatwiej przychodzi udawanie, wkładanie maski. Ćwiczenie czyni mistrza. Nikt nigdy jej nie namawiał specjalnie do bycia sobą, żeby nade wszystko czuła się dobrze w swojej własnej skórze. Raczej namawiano ją do czegoś odwrotnego, do poświęcania się na rzecz innych osób. Tak więc kobieta się poświęca dla dobrej reputacji, dla akceptacji znajomych, dla partnera, dla dzieci, dla wnuków. Prawdziwa altruistka. Wszystkich zdążyła obdzielić swoją miłością, tylko nie samą siebie. Zapomniała o sobie. O swoich potrzebach. O swojej prawdziwej naturze.
Jest w tym sporo racji, ale czy można z tej diagnozy jakieś lekarstwo wywnioskować? Czy widzisz jakąś możliwość, aby już dorosłą i (źle) wychowaną kobietę odelastycznić i zdemaskować, żeby też reagowała jak pies mężczyzna, ale żeby przy tym nie stała się geniuszem?
Odpowiedz
#7
Rodica napisał(a): Ja zrozumiałam jacy to są seksiści na studiach.
Kobiety pożyczały sobie notatki, organizowały się do pracy zespołowej żeby zaliczyć przedmiot. Natomiast kiedy trzeba było zrozumieć jakiś przedmiot bardziej ścisły to nie można było oczekiwać żadnej pomocy z ich strony, chyba, że zapłaciłabyś im za korepetycje.


To teraz mamy nową definicję seksisty - student płci męskiej który ceni swoją własną wiedzę Duży uśmiech
Odpowiedz
#8
Quinque napisał(a): Towarzyski_Pelikan, prowadzisz bloga na tym forum, czy to jakiś eksperyment społeczny?

Ani jedno, ani drugie. Kmat ma rację:


Cytat:Ani blog ani eksperyment tylko masturbacja. Dziewczę jest śmiertelnie przekonane o własnym geniuszu i ma narcystyczną potrzebę skupiania wokół siebie uwagi. To plącze się po necie i próbuje znaleźć środowisko, które rzekomy geniusz uzna i będzie składało hołdy.

Jestem nałogowym masturbatorem. Nieduczanikiem, który szuka spełnienia w sieci. Czy teraz Ci ulżyło? Już nie będziesz patrzył na mnie spod byka? Tylko ze współczuciem? Jak kiedyś poczujesz, jak bardzo Ci w życiu źle, to przypomnij sobie biednego Pelikana, a od razu poczujesz się lepiej. Tak, może być jeszcze gorzej.

ZaKotem:

Cytat:Feministki zauważyły to jakieś sto, może sto pięćdziesiąt lat temu, ale jak widać i geniusz w końcu dogoni kolektywną myśl głównego nurtu, trzeba tylko trochę czasu. Dobrze, że na końcu dodałaś ten kawałek o ewolucji, w przeciwnym wypadku można by uznać, że to wszystko napisała osoba normalna, czyli nieciekawa, nieinspirująca i niegenialna.

Feminizm wymyślił Bóg. Jak najbardziej uważam, że nurt feministyczny jest inspirowany geniuszem. Natomiast nurt feminazistyczny to już sprawka kolektywnego spłaszczenia tej genalnej idei.


Cytat:Jest w tym sporo racji, ale czy można z tej diagnozy jakieś lekarstwo wywnioskować? Czy widzisz jakąś możliwość, aby już dorosłą i (źle) wychowaną kobietę odelastycznić i zdemaskować, żeby też reagowała jak pies mężczyzna, ale żeby przy tym nie stała się geniuszem?

Geniusz jest powołaniem każdej kobiety i każdego mężczyzny. Innymi słowy: zdrowa, zintegrowana osobowość człowieka to geniusz. 

Osiris:

Cytat:Powiem szczerze, że nawet mi się podoba ten tekst (z wyjątkiem wątku ewolucyjnego) - Teraz dla równowagi przydałaby się analiza męskiej psyche - samo porównanie do merdającego psa jest zbyt płytkie moim skromnym zdaniem  [Obrazek: smile.gif]

Wątek ewolucyjny jest bardzo ważny. Mianowicie, zauważyłam, że istnieje ścisły związek pomiędzy wiarą w ewolucję a kultem powierzchowności kobiety. 

Niebawem pojawi się analiza męskiej psychiki.
Odpowiedz
#9
kmat napisał(a): Ani blog ani eksperyment tylko masturbacja. Dziewczę jest śmiertelnie przekonane o własnym geniuszu i ma narcystyczną potrzebę skupiania wokół siebie uwagi. To plącze się po necie i próbuje znaleźć środowisko, które rzekomy geniusz uzna i będzie składało hołdy.

Jak na razie udało się jej odebrać palmę "forumowej geniuszki" od gąski. Nikt już nie chce odpowiadać na tematy o butach Jezusa czy zdolnościach słuchowych Maryi, nawet tak aktualny temat jak seks z niewolnicami ma mały odzew (pewnie głównie od czytelników 50 twarzy Greya, którzy pomylili wątki). Natomiast tutaj nawet ukradziona ode mnie idea sprawia małą lawinę komentarzy. Do której też się niniejszym dołączam.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Koh 3:1-8 (edycje własne)
Odpowiedz
#10
bert04 napisał(a): Jak na razie udało się jej odebrać palmę "forumowej geniuszki" od gąski. Nikt już nie chce odpowiadać na tematy o butach Jezusa czy zdolnościach słuchowych Maryi, nawet tak aktualny temat jak seks z niewolnicami ma mały odzew (pewnie głównie od czytelników 50 twarzy Greya, którzy pomylili wątki). Natomiast tutaj nawet ukradziona ode mnie idea sprawia małą lawinę komentarzy. Do której też się niniejszym dołączam.

Inspiracja nie jest kradzieżą, Berciu. Jesteś moją Muzą.
Odpowiedz
#11
towarzyski.pelikan napisał(a): Jestem nałogowym masturbatorem. Nieduczanikiem, który szuka spełnienia w sieci.
A to nie wszystko. Dochodzi jeszcze niski potencjał intelektualny i jego pochodna, czyli kompletny kibel we łbie.
towarzyski.pelikan napisał(a): Ani jedno, ani drugie. Kmat ma rację:
Ja tylko ująłem w słowa coś, co jest dla większości forumowiczów oczywiste..
towarzyski.pelikan napisał(a): zdrowa, zintegrowana osobowość człowieka to geniusz.
No to ktoś ma problem Uśmiech
towarzyski.pelikan napisał(a): Mianowicie, zauważyłam, że istnieje ścisły związek pomiędzy wiarą w ewolucję a kultem powierzchowności kobiety.
Przejawiający się w?
towarzyski.pelikan napisał(a): Niebawem pojawi się analiza męskiej psychiki.
O, kolejne pretensjonalne kocopoły w drodze. To ja czekam z colą i chipsami Uśmiech

bert04 napisał(a): Jak na razie udało się jej odebrać palmę "forumowej geniuszki" od gąski
Gąska nie miała szans..
bert04 napisał(a): Nikt już nie chce odpowiadać na tematy o butach Jezusa czy zdolnościach słuchowych Maryi,
I słusznie, rozochoci się dziewczę i założy temat o stulejce Izajasza.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#12
towarzyski.pelikan napisał(a): Wątek ewolucyjny jest bardzo ważny. Mianowicie, zauważyłam, że istnieje ścisły związek pomiędzy wiarą w ewolucję a kultem powierzchowności kobiety. 
Zauważ też statystyczny związek między wiarą, że woda się nie pali (dosyć powszechną) a ludzką skłonnością do egoizmu (dosyć powszechną). Dokonaj syntezy, pomyl korelację z przyczynowością i dorób żółte napisy, dowodząc, że jeśli tylko odrzucimy kłamstwa chemików i zaczniemy palić wodę, zapanuje powszechna miłość. To tylko taka propozycja, gdyby skończyły ci się pomysły.
Cytat:Niebawem pojawi się analiza męskiej psychiki.
Jakie w zasadzie masz doświadczenia z męską psychiką?
Odpowiedz
#13
ZaKotem napisał(a): Jakie w zasadzie masz doświadczenia z męską psychiką?

Jestem bardziej męska niż 99% mężczyzn, którzy mnie otaczają. Feminazizm wykastrował mężczyzn.
Odpowiedz
#14
Aż strach się bać. Bijesz ludzi po pijaku, bekasz publicznie i wystawiasz łokieć ze swojego BMW?
Odpowiedz
#15
ZaKotem napisał(a): Aż strach się bać. Bijesz ludzi po pijaku, bekasz publicznie i wystawiasz łokieć ze swojego BMW?

https://ateista.pl/showthread.php?tid=13...#pid694004

Jestem geniuszem
Odpowiedz
#16
towarzyski.pelikan napisał(a): Jestem geniuszem
Odważna, teza, powiedziałby, nawet, że ekstrawagancka,
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#17
kmat napisał(a):
towarzyski.pelikan napisał(a): Jestem geniuszem
Odważna, teza, powiedziałby, nawet, że ekstrawagancka,

Bo jesteś miękką pizdą.

Użytkownik otrzymał ostrzeżenie za ten post. Powod: Wulgarny i chamski atak.
Odpowiedz
#18
Mnie się wykastrowany mężczyzna kojarzy raczej z tradycyjną, patriarchalną rodziną, w której kobieta spełniała głównie funkcje reprodukcyjne, zaniedbywała rozwój osobowosciowy i intelektualny dzieci i pozwalała na przemoc ze strony ojca. Niestety Jung miał rację, za zniszczony charakter dziecka odpowiada głównie matka.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
#19
Kastracja odbywa się teraz, jak kobiety praktycznie całkowicie przejęły wychowywanie dzieci. Udział ojców w wychowaniu dzieci jest marginalny, a większość nauczycieli to kobiety. A nawet jak już pojawi się jakiś facet, to zwykle zniewieściały pizduś. Zresztą, cały system edukacji jest zniewieściały.
Odpowiedz
#20
No to nic się nie zmieniło, pod względem uczestnictwa mężczyzn w procesie wychowywania. Oni są nadal nieobecni i nie mają kontaktów ze swoimi dziećmi w najwcześniejszych okresach życia. A potem kiedy dziecko dorośnie jest dla nich kimś obcym, kimś z kim nie potrafią rozmawiać. Ten problem dotyczy nawet kraje zachodu, po prostu bardzo trudno ich zaangażować w rodzicielstwo.
Natomiast matka podporzadkowana mężowi, nieszczęśliwa, która nie mogła się spełnić i realizować, wychowuje najczęściej męską agresywną pisdę, która ukrywa swoją słabość pod maską twardziela i chama.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości