To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Twórczość gąski
Można to tłumaczyć, że Jezus w danym dniu amputuje sobie nogę i daje aniołom żeby zaniosły do kościołów. W kolejnym dniu amputuje sobie drugą nogę a w miejscu nogi zjedzonej poprzedniego dnia przez ludzi odrasta mu nowa noga.

Jedzenie ciała po kawałku, nawet jak ciało odrasta świadczy że ciało jest zniszczalne - takie ciało można jednorazowo przemielić w maszynce do mięsa w całości - wtedy całe ciało będzie zniszczone, a Jezus zrobi cud i stworzy sobie ciało drugie a potem kolejne.
Jednak każde z tych ciał jest zniszczalne.
Buty są zniszczalne w taki sam sposób, stare zniszczone wyrzuca się do kubła a kupuje się nowe.
Jezusa też można przemielić w maszynce do mięsa i wyrzucić do kubła, nie trzeba go jeść żeby go zniszczyć.
Odpowiedz
gąska9999 napisał(a): Można to tłumaczyć, że Jezus w danym dniu amputuje sobie nogę i daje aniołom żeby zaniosły do kościołów. W kolejnym dniu amputuje sobie drugą nogę a w miejscu nogi zjedzonej poprzedniego dnia przez ludzi odrasta mu nowa noga.

Jedzenie ciała po kawałku, nawet jak ciało odrasta świadczy że ciało jest zniszczalne - takie ciało można jednorazowo przemielić w maszynce do mięsa w całości - wtedy całe ciało będzie zniszczone, a Jezus zrobi cud i stworzy sobie ciało drugie a potem kolejne.
Jednak każde z tych ciał jest zniszczalne.

Nie, chociażby tak miało być jak zakładasz to wciąż coś odrasta na nowo z tego samego ciała
co świadczy o jego niezniszczalności, wciąż istnieje.
Natomiast to że ja sobie sprawię nowego buta a stary wyrzucę to już całkowicie
inna sytuacja, nowy nie jest tym samym starym butem ani nawet sam się
nie pojawił w miejsce zniszczonego .
To Bóg jest sprawcą niezniszczalnego bo sam jest wiecznym istnieniem.
Tym samym podając takie przykłady jakie podajesz chyba nie do końca
rozumiesz czym jest posiadanie absolutnej wolnej woli.
Odpowiedz
Słyszę napisał(a): Jestem Człowiekiem jaj

Są ludzie pracy, ludzie wiary, ludzie czynu i ludzie honoru, ludzie jaj też są ważni.
Odpowiedz
Słyszę napisał(a): Bądźcie Błogosławieni i proszę Was nie piszcie takich bzdur, jestem Człowiekiem tak jak Wy ale ja tego co Wy napisaliście nawet za bogactwa bym nie napisał.

jedni bzdurzą za friko, inni za kasę (w tym publiczną) i tak to się kręci.
Odpowiedz
Bo słyszałam, że ludzie w Niebie będą mieć ciała "uwielbione" i niezniszczalne.
To Maryja matula od Jezusa już chyba w Niebie takie ciało niezniszczalne ma?

No a jakże to, przecież w miękkie wchodzi twarde np. stalowy nóż, to z tym niezniszczalnym ciałem jest "bujda na resorach". ?


To Maryja w Niebie musiałaby mieć ciało w Niebie z twardej stali szlachetnej a nie z substancji biologicznej, to wtedy nie byłaby człowiekiem tylko robotem.


A robota z twardej stali stopowej można stopić w piecu hutniczym, to też nie jest niezniszczalny.


To te bzdety które głosi kościół to są dla małych dzieci do 10 lat. A do kościoła chodzą nawet wykształceni dorośli co to w Uni Europejskiej rządzą ludźmi i gąską.
Przyznam, że nie rozumiem, ja do kościoła przestałam chodzić w wieku 15 lat bo byłam religijnie mało spostrzegawcza i dopiero w wieku 15 lat otrzeźwiałam.
Odpowiedz
gąska9999

Piszę do ciebie jako osoba życzliwa ci - lubię czytać niektóre twoje teksty i o ile można czuć sympatię do kogoś, kogo się w ogóle nie zna, sympatię do ciebie czuję. Pozwolę sobie podzielić się z tobą kilkoma spostrzeżeniami, będzie miło, jeśli moje uwagi weźmiesz pod rozwagę, jeśli nie - trudno.

1. Niepotrzebnie zakładasz nowe tematy. Nie jest to mam nadzieję twoją intencją, ale wprowadzasz bałagan na forum. Niepotrzebne powielanie wątków to śmiecenie.
2. Z twoich wpisów wynika, że jesteś wyjątkowo zainteresowana
- życiem pozagrobowym
- osobą matki Jezusa
O ile to pierwsze, w niewyjątkowej formie, jest dość zrozumiałe, to drugie zakrawa na obsesję (używam tego słowa w znaczeniu możliwie najbardziej potocznym). Zastanów się, proszę, czy nie można byłoby wszystkich postów o Maryi umieścić w jednym wątku, zamiast zakładać nowe i pisać w nich to samo.
3. Czasami treść twoich postów przekracza granice czegoś, co można nazwać dobrym smakiem. Jeśli zamieszczasz jakieś obrzydliwe opisy, dawaj może jakieś ostrzeżenia, proszę. Niektórzy czasami czytają przy jedzeniu.
4. Nie proszę o to, żebyś cenzurowała swoje wypowiedzi - uważam, że artykuł o ochronie uczuć religijnych jest całkowicie zbędny - tym niemniej wydaje mi się, że mogłabyś czasami trochę brać pod uwagę uczucia osób, które cię czytają. Przekraczając granice dobrego smaku w tematach religijnych, musisz się liczyć z tym, że możesz kogoś dotknąć. Chyba nie zawsze warto?


To tyle ode mnie. Mam nadzieję, że weźmiesz pod uwagę moje opinie - lubię czytać (niektóre) twoje posty, gąska, ale i ja czasem trochę czuję się nimi zmęczona. Za dużo.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
znaLezczyni napisał(a): gąska9999

Piszę do ciebie jako osoba życzliwa ci - lubię czytać niektóre twoje teksty i o ile można czuć sympatię do kogoś, kogo się w ogóle nie zna, sympatię do ciebie czuję. Pozwolę sobie podzielić się z tobą kilkoma spostrzeżeniami, będzie miło, jeśli moje uwagi weźmiesz pod rozwagę, jeśli nie - trudno.

1. Niepotrzebnie zakładasz nowe tematy. Nie jest to mam nadzieję twoją intencją, ale wprowadzasz bałagan na forum. Niepotrzebne powielanie wątków to śmiecenie.
2. Z twoich wpisów wynika, że jesteś wyjątkowo zainteresowana
- życiem pozagrobowym
- osobą matki Jezusa
O ile to pierwsze, w niewyjątkowej formie, jest dość zrozumiałe, to drugie zakrawa na obsesję (używam tego słowa w znaczeniu możliwie najbardziej potocznym). Zastanów się, proszę, czy nie można byłoby wszystkich postów o Maryi umieścić w jednym wątku, zamiast zakładać nowe i pisać w nich to samo.
3. Czasami treść twoich postów przekracza granice czegoś, co można nazwać dobrym smakiem. Jeśli zamieszczasz jakieś obrzydliwe opisy, dawaj może jakieś ostrzeżenia, proszę. Niektórzy czasami czytają przy jedzeniu.
4. Nie proszę o to, żebyś cenzurowała swoje wypowiedzi - uważam, że artykuł o ochronie uczuć religijnych jest całkowicie zbędny - tym niemniej wydaje mi się, że mogłabyś czasami trochę brać pod uwagę uczucia osób, które cię czytają. Przekraczając granice dobrego smaku w tematach religijnych, musisz się liczyć z tym, że możesz kogoś dotknąć. Chyba nie zawsze warto?


To tyle ode mnie. Mam nadzieję, że weźmiesz pod uwagę moje opinie - lubię czytać (niektóre) twoje posty, gąska, ale i ja czasem trochę czuję się nimi zmęczona. Za dużo.

Piszesz nie na temat, może nie zdałaś egzaminu na psychologię i masz jakiś uraz na tym tle ,że tak mnie strofujesz i się przyczepiasz?

Ja miałam taką znajomą jako nastolatka po studiach muzykologii, która po 50 tce zrobiła drugie studia na psychologii, więc jeszcze masz szansę i nie wylewaj swojego stresu publicznie, jakby ci waliło na "pouczaniu psychologicznym", czepiając się tych od których prawdy "masz ochotę jak małe dziecko schować sie ze strachu pod kołdrę". Może wybierz się najpierw jako pacjentka do "pani psycholog".
Odpowiedz
Przykro mi, że cię dotknęłam. Nie strofuję cię, podzieliłam się tylko spostrzeżeniami na temat twojego pisania (nie nazwałabym tego czepianiem się ciebie).
Ponieważ błędnie zinterpretowałaś moją wypowiedź, nie będę już na temat twoich postów wypowiadać się. Jesteś dorosła i najwyraźniej żadnych uwag nie potrzebujesz.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Odpowiedz
A ty masz mniej niż 18 lat, że moja pełnoletność tak cię zmieszała /zawstydziła?

Dziecko też może robić "uwagi" dorosłemu, tylko, że na ogół wielu spraw jeszcze nie rozumie lub dobrze nie rozumie, więc często te uwagi to może być "brzęczenie bez sensu" lub "płaczliwy pisk".
Odpowiedz
Ciało Maryi jest niezniszczalne dlatego, że podlega innym prawom niż prawa fizyki.
Odpowiedz
Lampart napisał(a): Ciało Maryi jest niezniszczalne dlatego, że podlega innym prawom niż prawa fizyki.

Jeśli ciało Maryi jest miękkie to zawsze można wbić w nie twardy przedmiot np. nóż kuchenny ze stali lub zabytkowy sztylet z mosiądzu.
Ciało lub przedmiot musi być twarde, żeby nie dało się wbić w nie noża lub sztyletu z twardego metalu, a wtedy to nie jest biologiczne ciało tylko np. figurka czy pomnik z brązu.

W miękkie da się zawsze wbić twarde.
Od wbicia twardego sztyletu lub noża w ciało właściciela można ciało uśmiercić.
To są sprzeczne rzeczy : miękkie i niezniszczalne.
Jeśli ciało jest miękkie to nie jest niezniszczalne bo można zniszczyć, zabić nożem.



Twierdzenie, że w miękkie nie da się wbić twardego to bełkot.
Czy Bóg Jahwe też nie może, nie potrafi w miękkie ciało Maryi wbić twardego noża ze stali, twoim zdaniem Lamparciku?

Twoim zdaniem Bóg Jahwe nie może, nie potrafi uśmiercić Maryi także w inny sposób niż za pomocą noża ze stali?



A jak Jezus w Niebie zabija dla Maryi kurę na rosół, żeby Maryja się posiliła w przerwie między słuchaniem modlitw z Ziemi to miękkie ciało kury też jest niezniszczalne od stalowego kuchennego noża zdaniem Lamparcika?

Czy Maryja w Niebie ma przemianę materii od jedzenia które od razu cudownie pojawia się w żołądku Maryi 3 razy dziennie, bo Bóg jej do ust nie daje jeść?

To może Maryja przyleciała z Nieba do Fatimy w Portugalii zażebrać o talerz rosołu z kurą bo niestety w Niebie nie wolno jej jeść?
Odpowiedz
A jeśli ciało Maryi jest ze świetlistej energii, a tylko wygląda naturalnie?
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Maryja ze swoim ziemskim ciałem poszła do Nieba, tak słyszałam, że wierzą w katolicyźmie.

Jezus wg katolicyzmu też poszedł do Nieba z ziemskim ciałem w którym płynęła krew.
Na Ostatniej Wieczerzy chwalił się, że ma to samo ciało i krew z raną w boku nie zagojoną co miał jak wisiał na krzyżu przybity i przywiązany do krzyża.
Ciekawe czy w Niebie dalej ma tę ranę w boku co mu chyba włócznią przebili jak wisiał na krzyżu, czy rana już mu w Niebie się zagoiła?
Ciekawe czy ta rana Jezusa boli, bo ziemskie ciała ludzi odczuwają ból od rany i ludzie po poważnych zranieniach czy wypadkach i operacjach dostają środki przeciwbólowe w zastrzykach?
Odpowiedz
Ale to ciało jest już inne, to znaczy teraz duch jest tak jakby uwięziony w ciele, a w niebie się z nim stopi bardziej. Kto wie jakie takie nowe ciało będzie miało własności i funkcje? Ponoć jakieś lepsze z tego co słyszałem.
Odpowiedz
Ale ja o ciele Maryi w Niebie, tej co bez majtek ale w ładnej sukience przyleciała żebrać do Fatimy o talerz rosołu z kurą bo Bóg Jahwe ją w Niebie głodzi.
Nie o ciele Lamparcika jak Lamparcik umrze.

A Maryja wg katolicyzmu poszła do Nieba z miękkim ziemskim ciałem w które można wbić nie tylko stalowy nóż ale i widelec.
Odpowiedz
Maryji ciało się zmieniło na lepsze w niebie. Na pewno nie ma potrzeby jeść kurczaka bo jest wolna od potrzeb w niebie.
Odpowiedz
Ale czy to ciało Maryi w Niebie jest miękkie bo w miękkie można wbić twardy stalowy nóż kuchenny lub sztylet?
A twarde ciało z metalu to nie żywy człowiek tylko figurka metalowa lub pomnik z brązu?
Odpowiedz
Trzeba pamiętać, że to co w człowieku duchowe złączy się z ciałem i bardziej z nim zintegruje.
A skoro tak będzie to znaczy, że ciało przyjmie piękną formę jednocześnie pozostając ciałem.
funkcje ciała też będą piękne na przykład nie będzie ono wytwarzało agresji i puszczało bąków.
Pokarm jeśli niebiańska istota będzie chciała zjeść (chciała a nie musiała), będzie przetwarzany przez ciało na piękne zapachy emanujące przez skórę. Przecież pożywienie składa się z atomów na pewno można ułożyć te atomy w takie konfiguracje, że nie śmierdzą, a pachną.
Składniki same w sobie nie są nigdy pachnące ani niepachnące. To relacje w jakie wchodzą przesądzają o tym.
https://www.papilot.pl/uroda/perfumy/102...s-wiedziec

Można sobie wyobrazić że ciało w niebie, które jest sprężysto, aksamitne i miękkie w dotyku w niebie, może mieć takie funkcje, że np. kiedy ktoś w nie rzuci nóż to wytwarza w miejscu tego uderzenia nieprzenikalne pole magnetyczne albo nóż w kontakcie z tym ciałem mocą nieznanych praw fizyki rozsypuje się na atomy.
Nie ze względu na miękkość/twardość ciała, tylko na jego duchową funkcje oddziaływania tak na przedmioty wymierzone w jego integralność.
Odpowiedz
Mi w tym wątku chodzi o Maryję w Niebie.
Odpowiedz
No to takie ciało ma właśnie Maryja w niebie.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości