To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Twórczość gąski
lumberjack napisał(a):
gąska9999 napisał(a): Czy to Spam

To już kolejna wariacja tematu o tym w jaki sposób materialna Maryja radzi sobie w niematerialnym świecie.

Właśnie dlaczego wyciągasz wniosek lumberjack, że "niematerialny świat" czyli chyba Niebo z religii katolickiej miałoby być niematerialne?


Kościół i Papieże wierzą "nieomylnie" w różne rzeczy, tymczasem metodą analizy i użycia kalkulatora można wykazać niespójność pewnych rzeczy w które wierzy kościół i Papieże. Czyli można wykazać, że jeśli A i B są sprzeczne i niespójne to albo A albo B na pewno jest fałszem czyli że wiara odnośnie szczegółu A lub szczegółu B na pewno jest błędna.

ZaKotem napisał(a):
gąska9999 napisał(a): Jeżeli kościół głosi, że do Nieba poszła żywa Maryja, która ma normalne ludzkie ciało. To z tego wyciąga się wniosek, że w Maryji w Niebie bije serce, krąży krew w żyłach i że oddycha. Skoro oddycha to powietrzem takim jak na Ziemi bo tego potrzebuje organizm ciało człowieka czyli mieszanką tlenu i azotu a nie siarkowodorem lub metanem. Stąd wniosek, że w Niebie jest musiałoby być powietrze i tlen do oddychania dla Maryi i także dla Jezusa.


Tymczasem kościół tak mówi o Niebie w klimacie Chórów Anielskich jakby w Niebie był sam obraz Maryi od pasa w górę który " nie je nie pije nie żyje i nie oddycha i nie ma nóg" a nie żywa Maryja która ma i nóżki, kolanka i pupę i chyba potrzebowała by na nogi ubrać buciczki i przespacerować się po niebiańskim lesie bo powinna mieć potrzeby jak każdy żywy człowiek.
Stąd można właśnie wyciągnąć wnioski, że w Niebie jest i chatka Maryi i tapczanik do spania i las do spacerów czyli faktycznie "Wioska Smerfów" tak jak sugerujesz i chcesz.

Ech, gąsko, tyle się niby zastanawiasz, a nie przyszła ci na myśl taka wersja, że Maryja owszem, została wzięta do Nieba jako standardowy człowiek, ale już w Niebie aniołowie poddali ją procesowi hybrydyzacji i cyborgizacji i dostosowali do przebywania w środowisku beztlenowym, opanowania telepatii i teleportacji oraz odżywiania się wyłącznie promieniowaniem kosmicznym. Trochę wyobraźni. Albo literatury na odpowiednim poziomie, możesz zacząć od wspomnianego Dänikena.

Czy KRK i Papież tak właśnie wierzą w Dänikena jak piszesz i czy Papież wygłosił już w Watykanie kazanie z tymi wątkami Dänikena?
Odpowiedz
gąska9999 napisał(a):Czy KRK i Papież tak właśnie wierzą w Dänikena jak piszesz i czy Papież wygłosił już w Watykanie kazanie z tymi wątkami Dänikena?
Nie, nie wygłosił, ale biorąc pod uwagę inercję KK i rozwój biochemii to należy się spodziewać, że tak jak Giordano Bruno został zrehabilitowany po pięciuset latach, tak nauka Danikena zostanie w końcu uznana za właściwą i może za 500 lat zostanie beatryfikowany, a może nawet kanonizowany w KK
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz
Teista napisał(a): Jeśli czas jest powiązany z materią, a Niebo to stan szczęśliwości z obcowania z Bogiem, to materia tam jest zbędna i czasu nie ma. Nie ma też oddychania, bo tu jest potrzebny tlen i wodór, a Niebo jest niematerialne, czyli nie zawiera tlenu i wodoru. Jak w tym wszystkim wyjaśnić wniebowstąpienie Marii, Henocha i Eliasza i co tam robią? – nie wiem, tu może pomóc Daniken.


Stan szczęśliwości z obcowania z kobietą - chodzi o seks - to doznania psychiczne i fizyczne mające przebieg w czasie, seks z Bogiem byłby podobny. Niektóre kobiety sæ pod wrażeniem, że facet może aż 10 razy, jednak seks w nadmiarze też się nudzi, dlatego potrzebna jest praca i inna rozrywka np. ścieżka rowerowa albo wrotki lub kąpiel w morzu a czasem ciastko i lody. Ważna jest różnorodność.Takie życie jeszcze ma sens.

Niektórzy wolą większą różnorodność i bawią się w wojnę, wzniecają wojnę bez przedyskutowania problemu np. zburzyli Aleppo lepiej niż Warszawę w Powstaniu Warszawskim.
Stan szczęśliwości z Bogiem z obcowania z Bogiem polegałby chyba na tym, że ktoś by się "uśmiechał jak głupi do sera"  radosny że patrzy na oblicze cesarza Napoleona a Bóg Napoleon jest też niewidzialny i nie można go pomacać po męskim torsie więc co to za obcowanie? Bóg też nie śmierdzi brudnymi skarpetkami więc jakie te doznania, czasem co prawda gada " Gadam z krzaka, gadam z krzaka to moja dupa jest taka, bierz mnie całego i raduj się z przemówienia mojego", czas gadania 40 sekund - czas płynie. Bóg chyba jedynie gada jak zdarta płyta.

Kościół bzdurzy jak ktoś ułomny kto powtarza cudze zdania bez zrozumienia.


Czas powiązany z materią wyszedł fizykom z liczenia jakichś całek i równań różniczkowych.
To nie są rzeczy udowodnione.

A fizycy w fizyce nie rozpatrywali bytu hipotetycznego lub bajkowego czyli Boga i powiązanego z nim problemu czasu.
Jest to więc nieogarnięty problem przez profesjonalistów.
Odpowiedz
gąska9999 napisał(a):
Teista napisał(a):Jeśli czas jest powiązany z materią, a Niebo to stan szczęśliwości z obcowania z Bogiem, to materia tam jest zbędna i czasu nie ma. Nie ma też oddychania, bo tu jest potrzebny tlen i wodór, a Niebo jest niematerialne, czyli nie zawiera tlenu i wodoru. Jak w tym wszystkim wyjaśnić wniebowstąpienie Marii, Henocha i Eliasza i co tam robią? – nie wiem, tu może pomóc Daniken.
Stan szczęśliwości z obcowania z kobietą - chodzi o seks - to doznania psychiczne i fizyczne mające przebieg w czasie, seks z Bogiem byłby podobny. ......

Stan szczęśliwości z Bogiem z obcowania z Bogiem polegałby chyba na tym, że ktoś by się "uśmiechał jak głupi do sera" .......

Kościół bzdurzy jak ktoś ułomny kto powtarza cudze zdania bez zrozumienia.

Czas powiązany z materią wyszedł fizykom z liczenia jakichś całek i równań różniczkowych.
To nie są rzeczy udowodnione.

A fizycy w fizyce nie rozpatrywali bytu hipotetycznego lub bajkowego czyli Boga i powiązanego z nim problemu czasu.
Jest to więc nieogarnięty problem przez profesjonalistów.
Stan szczęśliwości z obcowania z kobietą - chodzi o seks - to doznania psychiczne i fizyczne, jednak te psychiczne są ważniejsze. Zaczyna się od zmysłów – rozmowa, wrażenia wizualne, zapach, smak, dotyk,  ale kończy się na metafizycznym w swojej naturze przeżywaniu aktu połączenia z ukochaną kobietą, a ten w ostatecznym efekcie zmusza do wykrzyczenia pełnym głosem deklaracji -  hallelujah!!! (chwalmy Jahwe). W tej zaczarowanej chwili znika czas, materia i śmierć. To mała cząstka tego co Jestem, który Jestem daje nam odczuć w życiu doczesnym, z całej swojej chwały:
Używaj życia z niewiastą, którąś ukochał, po wszystkie dni marnego twego życia, Koh 9,9
 
A co czeka Nas po zjednoczeniu się z Nim? Jeśli to co piszą w ST o zjednoczeniu to prawda i to jak czasem daje nam odczuć nieistnienie czasu i to, że daje nam możliwość na pełny i nieskończony udział w jego chwale – to ja jestem na „Tak”. Duży uśmiech

Tak mi się zdaje teraz, że to chwilowe zjednoczenie jest mocnym założeniem wyjściowym do opracowania kompletnej i uniwersalnej technologii zbawienia. Niech się stanie.
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą
Odpowiedz
Był sobie Bóg Jahwe i wymamrotał: " Niech się stanie Wszechświat, mieszkanie dla przyszłych ludzi!"
Mamrotał to zdanie 4 sekundy. Stał się Wszechświat po tych 4 sekundach mamrotania i zaczął w nim płynąć czas.

Potem Bóg Jahwe stworzył katolików, katolicy założyli Uniwersytet KUL oparty na wierze a nie na wiedzy i analizach rzeczywistości.
Katolicy z KULu stwierdzili, że zdanie:
" Niech się stanie Wszechświat, mieszkanie dla przyszłych ludzi!"
Bóg Jahwe mamrotał zero sekund bo dla Boga czas nie płynie, bo tak mieli napisane, że "nie płynie" w jakiejś ewangelii.

Potem ludzie upowszechnili zabawę z traktowaniem na serio, że na serio to ma sens "podróże w czasie".

Potem przyszedł do ludzi Papa Smerf i zadał zagadkę.

Byli sobie dziadek_Jan i jego syn ojciec_Paweł.
Dziadek Jan miał 5 synów, między innymi syna Pawła oraz pozostałych synów: Adama, Czesława, Mirosława i Zenka i został pierwszy raz ojcem w wieku 30 lat. Syn Paweł miał potem też 3 synów, został ojcem Marka, Janusza i Krzyśka i został pierwszy raz ojcem w wieku 28 lat.

Bóg Jahwe jest poza czasem i jest wszędzie czyli we wszystkich miejscach naraz.
Bóg Jahwe wykonał poza czasem czyli jednocześnie 2 rzeczy:
- zabił dziadka Jana, gdy dziadek Jan miał 10 lat
- zabił ojca Pawła gdy ojciec Paweł był w wieku 11 lat.

Pytanie jest takie czy po tych 2 akcjach zabójstwa żyli pozostali 4 synowie Adam, Czesław, Mirosław i Zenek - synowie od dziadka Jana?

Proszę o odpowiedzi z sensem, z punktu widzenia religii i punktu widzenia fizyki na to pytanie Papy Smerfa.
Odpowiedz
To jest druga część tematu i musi być traktowana łącznie z poprzednim postem o numerze #845.

Bo jak ktoś wierzy w " maszynę czasu", którą można "podróżować w czasie" w przeszłość to w przeszłość może wyruszyć jedną lub dwiema " maszynami czasu 2 " podróżników w czasie" jeden "podróżnik w czasie" wysiada z "maszyny czasu" w tym miejscu w przeszłości gdzie dziadek Jan za 2 tygodnie skończy 10 lat a drugi podróżnik w czasie wysiada z " maszyny czasu" w tym miejscu gdzie ojciec Paweł za 2 tygodnie skończy 11 lat. Następnie po 2 tygodniach obaj " podróżnicy w czasie" zabijają w swojej przeszłości do której się udali jeden zabija dziadka Jana a drugi zabija ojca Pawła.


Idąc tropem tych fizyków , którzy wypuszczają takie teorie o "podróżach w czasie" za pomocą " maszyny czasu" to:
jeśli zostaną zabici równocześnie każdy w swojej przeszłości i dziadek Jan i ojciec Paweł to:
- skoro został zabity ojciec Paweł w wieku 11 lat to znaczy, że żył jego ojciec czyli dziadek Jan i miał oprócz Pawła pozostałych 4 synów, bo przecież zabity w wieku 11 lat ojciec Paweł musiał mieć swojego ojca, więc jego ojciec czyli dziadek Jan żył oraz miał 5 synów a 4 synów przeżyło bo przecież tylko jeden syn ojciec Paweł został zabity, więc pozostali synowie żyli

- skoro został zabity dziadek Jan w wieku 10 lat, więc żaden z jego 5 synów się nie urodził, bo pierwszy syn urodził się dziadkowi Janowi gdy miał 30 lat, a "podróżnik w czasie" zabił dziadka Jana odpowiednio wcześniej gdy dziadek Jan miał tylko 10 lat więc  nie zdążył dać życia żadnemu z 5 synów, więc także 4 pozostali synowie nie żyją.

Czyli jest sprzeczność. Po akcji 2 zabójstw 2 " podróżników w czasie" jest stan nieokreślony czy żyją pozostali 4 synowie dziadka Jana czy nie żyją?

No bo w filmie science-fiction "Terminator" albo "Powrót do przyszłości" było 2 " podróżników w czasie" Terminator i jakiś super agent ratujący ludzkość i oni podróżowali dwiema "maszynami czasu" tylko akurat do tej samej przeszłości. Więc fizycy którzy reklamują na serio " podróże w czasie" nie zaprzeczają, że mogą być dwie " maszyny czasu" a nie tylko jedna i dwóch " podróżników w czasie".
Odpowiedz
gąska9999 napisał(a): eżeli kościół głosi, że do Nieba poszła żywa Maryja, która ma normalne ludzkie ciało. To z tego wyciąga się wniosek, że w Maryji w Niebie bije serce, krąży krew w żyłach i że oddycha. Skoro oddycha to powietrzem takim jak na Ziemi bo tego potrzebuje organizm ciało człowieka czyli mieszanką tlenu i azotu a nie siarkowodorem lub metanem. Stąd wniosek, że w Niebie jest musiałoby być powietrze i tlen do oddychania dla Maryi i także dla Jezusa.
Niekoniecznie. Wniebowzięta mogła być żywa, w niebie mogła jednak umrzeć z powodu dekompresji. Wszystko pasuje.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
Czy to, że jest żywa, oznacza, że:
- ma ciało takie jak miała na Ziemi z tym samym DNA i tą samą fizjologią z jedną małą modyfikacją, że ciało odpowiada wiekowi 30 lat i nie starzeje się
- oddycha mieszanką tlenu z azotem
- bije jej serce i krew krąży w żyłach
- ma rytm snu i czuwania w przybliżeniu sen 10 godzin, czuwanie 14 godzin,
- robi kupę i oddaje mocz przynajmniej raz dziennie
- musi zmieniać pozycję ciała żeby nie zrobiły jej się odleżyny, czyli leży, siedzi, stoi, chodzi i biega na zmianę
- potrzebuję zwilżać usta i gardło wodą do picia,
- ma menstruację miesięczne i zdolność do zajścia w ciążę


Czy to, że jest nieśmiertelna oznacza, że
- nie umarłaby gdyby przestała oddychać
- nie umarłaby gdyby przestało jej bić serce
- nie umarłaby gdyby jej ktoś zatkał odbyt korkiem i przestała by się wypróżniać (robić kupę)
- nie umarłaby gdyby jej ktoś odciął rękę ostrym nożem i nie zatamował krwawienia w miejscu odcięcia
- nie umarłaby gdyby jej ktoś odciął głowę ostrym nożem lub siekierą,
- nie umarłaby gdyby przestała jeść i pić lub przyjmować dożylnie szpitalną kroplówkę
- nie umarłaby od odleżyn gdyby słuchała modlitw leżąc cały czas w jednej pozycji i gdyby nie wychodziła na spacer
Odpowiedz
Co to znaczy, że nie doleczyłaś swojej choroby psychicznej?
Odpowiedz
Legend : piszesz nie na temat i obrażasz.
Chorób psychicznych i innych się ludziom nie wytyka, to jest zachowanie gówniarza to co teraz piszesz.
Ludzie którzy są na rentach oraz inni mniej chorzy mają choroby zaleczone z grubsza na przykład operacją w szpitalu lub leczeniem szpitalnym bez operacji. Te choroby są zaleczone szpitalnie i podleczone rehabilitacją i długotrwałym przyjmowaniem leków. Niektóre choroby u niektórych ludzi trwają do końca życia, ludzie są tylko podleczeni.



Rzucanie epitetami o chorobę psychiczną lub inną to chamstwo lub szykany. Na przykład jacyś zakonnicy prowadzą dzienną pomoc dla osób z upośledzeniem umysłowym - dom dziennego pobytu. Do osób z chorobami psychicznymi nie są już odpowiedni bo tu potrzebna jest inna pomoc. W każdym razie brzydko się odzywasz i chamsko. A ci zakonnicy to przykład, że osoby wierzące nie rzucają kamieniami w osoby upośledzone umysłowo tylko im pomagają więc może też nie rzucają kamieniami w osoby chore psychicznie, bo upośledzenie umysłowe i choroby psychiczne to 2 dość różne rodzaje chorób, ale klasyfikując pospolicie są to "choroby na głowę".


Takie epitety jak: głupi, gówniarz, smarkacz, idiota, cham, gówno, wariat ( to słowo ma klimat bezsensownego głupiego szkodliwego zachowania a nie choroby ) są innego typu i jak już musisz rzucać epitetami i obrażać to stosuj raczej takie bo robienie z czyjejś choroby ( jeśli ktoś ją ma i jeśli jej nie ma) epitetu jest nieodpowiednie. Chorych psychicznie się nie wyśmiewa i nie szydzi z nich, jeżeli na ulicy zauważysz osobę prawdopodobnie chorą psychicznie która lekko dziwnie się zachowuje ale nikomu nic złego nie robi to należy starać się nie zwracać na nią uwagi to jest prawidłowa norma zachowania się.

Ty " rzucasz kamieniem" w osoby naprawdę chore które czasem nie tylko dziwnie ale i źle się zachowują co jest wynikiem ich choroby na przykład okresowo zaostrzonej/ nasilonej a nie ich złej woli lub chęci dokuczenia komuś.
Ty się " prawie" drzesz, że osoby chore psychicznie to " trędowaci", którzy ci przeszkadzają i których należy długotrwałe zamknąć w Zakładzie Zamkniętym, w szpitalach psychiatrycznych się ludzi leczy a nie zamyka, po pobycie w szpitalu psychiatrycznym ludzie są podleczeni a nie wyleczeni, leczenie chorób psychicznych jest najczęściej długotrwałe i często nie ma trwałego wyleczenia tylko zaleczenie i podleczenie.
Ja się na tym szczególe akurat mało znam ale z grubsza w szpitalach długotrwałe czyli na przykład pół roku lub całkiem dużo dłużej przebywa bardzo niewielki odsetek chorych psychicznie, tylko niewiele chorych psychicznie jest na tyle bardzo ciężko chorych że muszą długo lub trwale przebywać w "Zakładzie Zamkniętym".
W większości lżejszych przypadków ludzie przebywają na jednorazowym leczeniu w szpitalu psychiatrycznym 2-4 tygodni.



Jak już cię bardzo boli to co piszę, to rzuć zwykłym epitetem a nie szarp ludzi chorych ( bo jak szarpiesz to piszesz, że ludzie chorzy psychicznie to gówno i należy ich odstrzelić lub zamknąć).
Ja piszę bo tak uważam, że nie ma żadnej Maryi w Niebie ani żywej ani nieśmiertelnej, i piszę trochę cyrkowo i ironicznie. Naśmiewanie się z bzdur nie jest naganne i mam prawo naśmiewać się z takich rzeczy typu religia które uważam za bzdurę.

Nie naśmiewam się z tego, że ludzie chodzą do kościoła i z tych ludzi którzy chodzą do kościoła, naśmiewam się z treści religijnych które według mnie są bzdurne.


Ludzie nie mają obowiązku sprawdzać czy w religii nie ma bzdur jak idą do kościoła kupić " życie wieczne" podobnie jak nie mają obowiązku sprawdzać czy w aktualnej dostawie pieczywa do sklepu nie ma cyjanku jak idą kupić do sklepu chleb i 2 bułki i z tego się nie naśmiewam, że idą i nie sprawdzają. Nie da się samemu sprawdzić wszystkiego i ludzie wybierają, co sprawdzają a w co zawierzają.


Ludzie też mogą chodzić do kościoła nie z wiary a ze strachu przed śmiercią, bo boją się też ludzie lecący samolotami, bo kilka razy leciałam, i ludzie w samolocie od strachu i stresu że samolot spadnie biorą od stiuardessy bezpłatny kieliszek wódki.
To chodzenie do kościoła to jest moim zdaniem dla niektórych ten kieliszek wódki w samolocie.
Odpowiedz
Cytat:4. Bobasy od Maryi się nie starzeją (bo czas w Niebie nie płynie),  pełzają na czworakach, ryczą, piszczą i ... robią kupy.

Kto normalny daje sobie coś takiego pod każdym postem?
Pomogę ci: nikt normalny.

Akurat czepianie się ludzi, którzy źle piszą nie leży w mojej naturze, ale twoje żale i ale do osoby Maryi stały się anormalne. Można raz wylać swój ból przed czytelnikami i powiedzmy, że nawet w tak dziwnej formie jaką sobie tam wybrałaś... Ale ty masz obsesję.

Użytkownik otrzymał ostrzeżenie za ten post. Powod: Niezamówione diagnozy psychiatryczne.
Odpowiedz
Nawet jesli to prawda Legend, to dalej gaska ma prawo do swojej oceny rzeczywistosci i pisania na forum w taki sposob w jaki chce, tego czego chce. Musze przyznac ze gaska czesto potrafi mnie zaskoczyc trafnoscia swoich obserwacji i wnioskow z nich wyplywajacych.
Odpowiedz
Ależ oczywiście. Tylko pamiętajmy, że np. w moim przypadku to też działa.
Odpowiedz
gąsko – byłaś proszona, aby trzymać się z tego typu postami jednego wątku. Więc się trzymaj.
legend – masz prawo do oceny jakości cudzych wypowiedzi. Ale nie do ataków personalnych i wygłaszania diagnoz psychiatrycznych. Dostajesz ostrzeżenie.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
Anomalię się leczy. Człowiek z anomalią szkodzi i zadaje ból. Ale to ci do myśli nie przyszło bo jesteś cięty na mnie. 
Nie trawię takiego pisania o matkach wielkich ludzi. Ale to ja przegrałem bo tyrania musi być  Cwaniak .

Ps. ode mnie tyle.
Odpowiedz
legend napisał(a): Anomalię się leczy.
Od decydowania, co należy leczyć i jak są lekarze.
Cytat:Człowiek z anomalią szkodzi i zadaje ból.
A komu niby gąska zadaje ból?
Cytat:Nie trawię takiego pisania o matkach wielkich ludzi.
A myślisz, że mnie jako chrześcijaninowi miło się na takie coś patrzy? Ale wyzywanie gąski od chorych psychicznie nie sprawi, że przestanie to robić.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
Cytat:Od decydowania, co należy leczyć i jak są lekarze.
Nie zgadzam się. Lekarz czeka na osobę która przyjdzie do niego. Jest wielu ludzi którzy powinni przejść się do lekarza, ale tego nie robią, uznając, że z nimi wszystko w porządku. 


Zatem taki lekarz co sobie siedzi na swoim tronie mało tu pomoże. Nie żyjmy lekarzami tylko i doradzajmy sobie nawzajem bo lekarze są daleko i nie ma ich zawsze wtedy kiedy trzeba. Gdzie był lekarz jak gąska to napisała? Ja ci powiem gdzie - na tronie siedział bo najpierw trzeba przyjść do niego, a często zanim do tego dojdzie to już jest za późno. Bo ja musiałem przeczytać coś nieprzyjemnego po raz wtóry o matce Jezusa.

Zatem trochę źle to odbierasz. Wiem, że robi się off-top i sorry za tego off-topa, ale jakby każdy żył lekarzami to już w ogóle nie można by było nic powiedzieć i ból tłumić w sobie.

A co do tego kogo zraniła to niech to będzie dla ciebie dowód na to, że żaden lekarz ci tego nie powie. Bo to się stało tu i teraz i tu nie było lekarzy...
Odpowiedz
Mój post #848 był w wątku który zatytułowałam "Co to znaczy, że Maryja w Niebie jest żywa i nieśmiertelna?".
Dopisuję bo tytuł wątku zniknął po przeniesieniu 3 postów #848, #849, #850 przez Administrację Forum do tego półśmietnikowego wątku "Twórczość gąski" zrobionego sztucznie przez Administrację z kilkunastu lub kilkudziesięciu moich wątków.
Teraz chyba zrozumiałam, że cokolwiek o Maryi w Niebie lub na Ziemi mam pisać w tym półśmietniku.


W poście #848 chodziło mi o to, że doprawdy nie wiem co wierzący sobie wyobrażają jak twierdzą że:
1. Maryja w Niebie jest żywa i nieśmiertelna,
lub
2.Wierzę, że Maryja w Niebie jest żywa i nieśmiertelna

Rozróżniłam 1. i 2. bo jest w tym różnica pomiędzy "wiem że tak jest" a "wierzę, że tak jest".

Bo ja nie wiem, czy dla wierzących "Żywa Maryja w Niebie" jest w taki sam sposób żywa jak według religijnego mitu była żywa na Ziemi lub jak są żywe inne kobiety na Ziemi w dzisiejszych czasach? W taki sam sposób żywa czy w inny sposób żywa? 
Z tą nieśmiertelnością Maryi też nie wiem co wierzący mają na myśli?

Chętnie przeczytałabym wypowiedzi niewierzących : co słyszeliście na ten temat od wierzących oraz samych wierzących którzy są na tym Forum.
Nie piszę na innych Forach na tematy religijne i nie poruszam spraw religijnych poza Forum Ateista bo nie odpowiada mi to, więc proszę mnie gdzie indziej nie odsyłać.

Ja poważnie jestem zainteresowana odpowiedziami na ten temat bo chciałabym poznać co myślą inni na ten temat lub w co wierzą.
Ja jestem niewierząca i uważam, że nie ma żadnego Nieba, ani żadnej Maryi w tym Niebie.
No ale zdanie innych ludzi na przykład na ten temat jest dla mnie ważne, chciałabym więc je poznać.



Co do lekarzy psychiatrów i leczenia psychiatrycznego to jest teraz w Polsce tak, że osoba chora psychicznie nie ma obowiązku się leczyć i nie można jej do tego zmusić. Podobnie nie można nikogo zmusić do poddania się operacji w szpitalu nawet jeżeli ktoś jest ciężko chory  i grozi mu śmierć bez wykonania operacji w szpitalu. Wyjątkiem  jest jeżeli naprzykład kogoś rannego/nieprzytomnego ściągnie się z ulicy z wypadku samochodowego do karetki wtedy oczywiście lekarze mają prawo 
wykonać operację w szpitalu niezbędną do ratowania życia.

Podobnie można bez zgody chorego psychicznie zawieźć tego chorego do szpitala psychiatrycznego karetką kiedy chory wda się w jakąś ostrą awanturę na przykład bijatykę lub szarpaninę na ulicy lub na przykład jak chora psychicznie żona w mieszkaniu rzuca o podłogę bez opamiętania talerzami i szklankami i mocno przy tym krzyczy, że na klatce schodowej mocno słychać. Bo ten przypadek z żoną która dostała ataku furii znam osobiście.
Jak legend zostanie Dyktatorem Kraju Polska to wprowadzi inne zasady i przeznaczy budżet państwa na dużą gromadę lekarzy psychiatrów, którzy będą wszędzie czuwać i wyłapywać ludzi do karetek psychiatrycznych w celu zawiezienia do szpitala psychiatrycznego jak tylko ludzie odezwą się nie tak jak legend by sobie życzył.
Odpowiedz
legend napisał(a): Kto normalny daje sobie coś takiego pod każdym postem?
Pomogę ci: nikt normalny.
Jej wypowiedzi mają walor oryginalności i mnie osobiście bawią. Pokazują też, jak religia jest pod pewnymi względami absurdalna. Gdzie ma o tym pisać jak nie na forum Ateista.pl?
Odpowiedz
Satyra względów się nie boi,
Względów się wyrzeka,
Czci Urząd, Wielbi Króla
lecz gani Człowieka

Król kiedy sika też jest człowiekiem, nie wiem czy Krasicki to miał na myśli
I....to dawne czasy, wtedy Bóg katolicki się sporo liczył, bo wiejscy chłopcy nie umieli czytać umieli tylko łapać dziewuchy za cycki i chodzić do PanBócka do kościoła.
A jak ktoś nie umie czytać to nie wiem czy ma większą inteligencję, bo inteligencję na czymś trzeba ćwiczyć, na osobistych rozmowach z Platonem, Sokratesem, Heglem lub Kantem, lub na rozwiązywaniu łamigłówek logicznych z książek ale wtedy trzeba najpierw umieć czytać, również na liczeniu równań z logarytmami i całkami umiejętność czytania jest tutaj również niezbędna.

Nie wiem czy istnieje "pusta inteligencja" że ktoś ma 40 lat nie umie czytać i pisać i nigdy nie rozmawiał z Kantem ani z Sokratesem ani z profesorem wyższej uczelni 2 godziny dziennie przez 10 lat i poradzi sobie z większością łamigłówek logicznych?


Jezus i Maryja są też człowiekami, ale nie wiem, nie pamiętam ze szkoły czy Krasicki odważył się z nich naśmiewać jako z człowieków.
No a Maryja jako człowiek z ciałem młodej powabnej kobiety na oko 35letniej która pokazała się w Fatimie w Portugalii 100lat temu to zapewne ma "pełną fizjologię" i człowieka i kobiety to znaczy rosną jej włosy i paznokcie na tym pobycie w Niebie. Maryja w Niebie oddycha mieszanką tlenu z azotem i bije jej serce i krew krąży w żyłach no i ma menstruację kobiecą i chodzi bez majtek i bez odzieży po tym Niebie bo kościół twierdzi, że ludzie w Niebie już nic nie potrzebują i już nic nie będą potrzebowali.
To skoro Maryja ma w Niebie menstruację miesięczną co 28dni to ma pupę podklejoną krwią miesiączkową.
No i albo Archanioł Gabriel przynosi Maryi codziennie jak ma ten okres  miskę metalową z ciepłą wodą, mydło i ręcznik, żeby sobie sama umyła pupę czyli Bóg Jahwe w sprawie pupy Maryi czyni wyjątek na konto tego , że Maryja w Niebie już nic nie potrzebuje jako człowiek także miski z wodą, albo Maryja w Niebie jak ma okres to co godzinę zakrzykuje " Niech się stanie cud pupa umyta pupa umyta pupa!" No i wtedy albo pupa Maryji jest cudownie czyszczona bez udziału wody, albo niewielka ilość wody z mydłem w cudowny sposób czyści pupę Maryi jak rosa na różyczce, a brudna woda na pupie cudownie znika.


Osobiście wydaje mi się, sposób z cudownym myciem pupy bardziej żenujący, chociaż miałam informację jak byłam dzieckiem i chodziłam na religię, że Bóg Jahwe i tak wszystko widzi jak każdy człowiek myje pupę i uprawia seks.

No ale ten cud z cudownym myciem pupy, to tak jakby Bóg Jahwe sam osobiście mył pupę Maryi kropelkami rosy bo "Przez Boga wszystko się stało" więc ten cud mycia pupy jest również "Bardziej przez Boga wszystko się stało".


Bõg Jahwe wprawdzie nie mężczyzna ale jednak posiadacz plemników osobistych ( bo chyba nie pożyczył plemnika od jakiegoś przystojnego Egipcjanina) no i ojciec dziecka, więc osobiste mycie pupy Maryji za pomocą cudu z kropelkami rosy jak na różyczce uważam za żenujące.


Należałoby zapytać czy wobec tego miska z wodą, mydło i ręcznik to cały dobytek Maryi w Niebie która przecież w Niebie już nic nie potrzebuje jak naucza kościół?
Bo jak byłam dzieckiem to słyszałam, że ludzie w Niebie już nic nie będą mieli bo nic nie będą potrzebowali. I to się tyczyło też tych ludzi którzy już w Niebie są jak Jezus i Maryja.


Na a nie pamiętam jak naucza kościół, czy święci w Niebie dostają od razu po śmierci nowe ciało takie jak oryginał w trumnie tylko odmłodzone i nie starzejące się?
Bo jeśli tak to czy JP2 chodzi w niebie goły bez slipek i bez sutanny bo przecież już nic w Niebie nie ma bo nie potrzebuje tak jak inne człowieki?
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości