To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wątek zbiorczy o kształcie Ziemi
#81
matsuka napisał(a): Udało mi się opracować ideowy model wszechświata (...)
Pytanie brzmi : czy jest sens go w ogóle przedstawiać na forum,
Jest sens. 
Jeśli spełnia kryteria naukowości wypłacę ci nagrodę w gotówce
Stawiam 1000 zł
Co ty na to?
Odpowiedz
#82
Warto przypomnieć, że nie jest to pierwszy i prawdopodobnie nie będzie to ostatni model, który pajace wymyślili, a których nie przedstawili. Maciej wręcz twierdzi, że ma nieskończenie wiele modeli, których tu nie przedstawiono
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#83
Nie, to chyba pisał o obserwacjach. Maciej1 obserwuje i obserwuje, ale jeszcze śladu modelu nie opracował. Co prawda, pozwala mu to na nieskromne twierdzenie, że jego obserwacje świadczą o innym kształcie Ziemi niż powszechnie uznawany. Jak tego dowodzi? Na razie jest to wielką tajemnicą wiary. Taki płaskoziemski agnostyk.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
#84
Pisał, że jest nieskończenie wiele możliwości wyjaśnienia zjawisk, które wg wiedzy wszystkich normalnych ludzi nie mają prawa zachodzić na płaskiej ziemi (od cyklu dobowego rozpoczynając, na astronomii kończąc)
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#85
matsuka napisał(a): Pytanie brzmi : czy jest sens go w ogóle przedstawiać na forum, bo w tym momencie poza nielicznymi wyjątkami większość rozmówców ma następujący pogląd : no,no, ja sądzę to co Fizyk i ogólnie to co naukowcy
Chyba przeceniasz mój autorytet Oczko

A moja odpowiedź jest taka: publikuj, jeśli jesteś przekonany, że będzie nam ciężko znaleźć w nim dziury. Jeśli nie jesteś, to zastanów się jeszcze, gdzie moglibyśmy znaleźć dziury i załataj je, zanim je znajdziemy. Tak postępują naukowcy.
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
#86
Dwa Litry Wody napisał(a): Skoro nie potrafisz nawet pobieżnie opisać i objaśnić okultystycznej symboliki liczby 69 to dlaczego deklarowałeś gotowość jej wyjaśnienia i opisania?


Nigdy takiej gotowości nie deklarowałem. Jeśli "deklarowałem"- to zacytuj moje słowa.


Cytat:I dlaczego zaśmiecasz forum wpisem na ponad 3 strony znormalizowanego maszynopisu, zamiast w 2 słowach napisać „Nie wiem.”?

A twoje wpisy "ozdabiają forum" ?
Niczym nie zaśmiecam. Lecz nawet twierdzę, że mój wpis wielu przeczytało z ciekawością.
Odpowiedz
#87
Maciej1
Cytat:Nigdy takiej gotowości nie deklarowałem. Jeśli "deklarowałem"- to zacytuj moje słowa.
Służę uprzejmie. Napisałeś: Czy też jesteś ślepy i nie dostrzegasz w tym logo motywu "666" (oraz  innego okultystycznego symbolu "69") ? [Jak nie dostrzegasz to Ci wyjaśnię i opiszę]. Czy tak sformułowane zdanie nie stanowi przypadkiem deklaracji gotowości do opisania i objaśnienia (choćby i pobieżnego) okultystycznej symboliki liczb 666 i 69?
Cytat:A twoje wpisy "ozdabiają forum"?
W tej sprawie ocena należy nie do mnie a do innych użytkowników i użytkowniczek forum.
Cytat:Niczym nie zaśmiecam.
A jak w takim razie nazwać zamieszczanie wpisów, które są długie i nie na temat?
Cytat:Lecz nawet twierdzę, że mój wpis wielu przeczytało z ciekawością.
Co nie zmienia faktu, że był długi i kompletnie nie na temat.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
#88
Dwa Litry Wody napisał(a): Służę uprzejmie. Napisałeś: Czy też jesteś ślepy i nie dostrzegasz w tym logo motywu "666" (oraz  innego okultystycznego symbolu "69") ? [Jak nie dostrzegasz to Ci wyjaśnię i opiszę]. Czy tak sformułowane zdanie nie stanowi przypadkiem deklaracji gotowości do opisania i objaśnienia (choćby i pobieżnego) okultystycznej symboliki liczb 666 i 69?


Nie.
Sens tego jest jasny: gdyby nie widział motywu "666" lub "69" w tym rysunku to służę wyjaśnieniem i opisem jak patrzeć i na co patrzeć, by ujrzeć (ten motyw w tym logo).



Cytat:Co nie zmienia faktu, że był długi i kompletnie nie na temat.

Nie mogę się zgodzić, że "kompletnie nie na temat", ponieważ dotyczył współczesnej nauki w ogóle. A ta "nauka" jest dzisiaj dla większości współczesnych ludzi wyrocznią niemal wszelkich spraw, np. kształtu ziemi.
Ja zaś zwracam uwagę na to: cała "nauka" może być w błędzie i może być tak naprawdę znakiem "ześwirowania" współczesnych ludzi.
Odpowiedz
#89
Czyli zgodnie z przewidywaniami, z Macieja wylazł kolejny matsuka. Światem rządzą Żydy, masony i reptyliany tańczące techno w okultystycznym rytmie 666. Czy może 69. Zwłaszcza 69 wydaje się tu ważne, w końcu ta pozycja najbardziej zbliża ludzi do gnostycko-masońskiej symboliki zjadającego własny ogon węża Uroburosa.
Ale oczywiście modelu płaskiej ziemi nie będzie Uśmiech
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.
Odpowiedz
#90
Vanat napisał(a): Oczywiście wszystkie te fotki mogą być oszustwem.

I tym są. Facet patrzył z małej wysokości (ale mówił, ze patrzył z wyższej).
A skąd ja to wiem ? A przede wszystkim z tego: bo mam własne doświadczenie, własne obserwacje, z różnych miejsc ziemi i wiem co widać i jak widać.
Już to wiele razy pisałem: zawsze widać niezgodnie z modelem "ziemi kuli o promieniu ok. 6371-6378 km", statki za żadną "krzywiznę ziemi" się nie chowają.

Wy takich doświadczeń (własnych) nie macie dlatego musicie zgadywać i opierać się na wierze (komuś).



Cytat:Zwłaszcza 69 wydaje się tu ważne, w końcu ta pozycja najbardziej zbliża ludzi do gnostycko-masońskiej symboliki zjadającego własny ogon węża Uroburosa.

No i proszę! Zostałem wyręczony w wyjaśnieniu okultystycznego znaczenia tego symbolu (A to ciekawe. Faktycznie tak jest ! Nie wiedziałem o tym, ale zgadza się, przypomina motyw Oroborusa.)
Odpowiedz
#91
Aleister Crowley nie był satanistą, tylko thelemitą. Ćwoku.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
#92
Fizyk napisał(a): Heh. Reagujesz dokładnie tak, jak my wcześniej na Twoje zdjęcia mostu Verrazano, gdzie podawaliśmy w wątpliwość wysokość, z której robiłeś zdjęcia. Ironiczne, nie?

Ale sytuacja jest odmienna. Ja mam własne obserwacje, które pozwalają mi tak reagować. Wy jesteście tylko teoretykami, powtarzającymi to co w książkach napisali (np. że "statki chowają się pod horyzont począwszy od dołu"). Jednak wyjść w teren i sprawdzić (to co w książkach piszą) w realnym świecie nie zamierzacie.
Analogia nie jest więc poprawna.
Odpowiedz
#93
Maciej1
Cytat:Sens tego jest jasny: gdyby nie widział motywu "666" lub "69" w tym rysunku to służę wyjaśnieniem i opisem jak patrzeć i na co patrzeć, by ujrzeć (ten motyw w tym logo).
Skoro stawiasz tezę, że liczba 69 posiada symbolikę okultystyczną to powinieneś umieć to udowodnić – czyli właśnie taką symbolikę opisać i objaśnić, albo przynajmniej wskazać gdzie liczba 69 jednoznacznie pojawia się kontekście okultystycznych praktyk. Niczego takiego dotychczas nie zrobiłeś.
Cytat:Nie mogę się zgodzić, że "kompletnie nie na temat", ponieważ dotyczył współczesnej nauki w ogóle.
A miał dotyczyć okultystycznej symboliki liczby 69…
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
Odpowiedz
#94
Maciej1 napisał(a): Ale sytuacja jest odmienna. Ja mam własne obserwacje, które pozwalają mi tak reagować. Wy jesteście tylko teoretykami, powtarzającymi to co w książkach napisali (np. że "statki chowają się pod horyzont począwszy od dołu"). Jednak wyjść w teren i sprawdzić (to co w książkach piszą) w realnym świecie nie zamierzacie.
Następnym razem jak będę nad morzem, to specjalnie dla Ciebie połowię chowające się statki, ale to raczej nieprędko nastąpi.

Tymczasem zauważmy, że sprawa dotyczy nie tylko statków, więc możesz np. wyjaśnić, gdzie podziało się dolne 2500 m tych gór na zdjęciu wklejonym przez matsukę: https://ateista.pl/showthread.php?tid=13...#pid696712
(Skąd liczba 2500 m? Patrz komentarz Ziemowita: https://ateista.pl/showthread.php?tid=13...#pid696721 )
Jest tam co prawda trochę objawów mirażu, ale jeśli mi zaczniesz wmawiać, że normalnie to nie ma refrakcji i góry na pewno widać w całości, a to ten miraż schował ich podstawy, to Cię wyśmieję, bo na nic więcej to nie będzie zasługiwało.
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz
#95
ErgoProxy napisał(a): Aleister Crowley nie był satanistą, tylko thelemitą. Ćwoku.


Jest taki bardzo dobry film "Adwokat diabła". Al. Pacino (grający tam diabła, wcielonego w "szefa firmy prawniczej") machając ręką, mówi w pewnym momencie do Keanu Reeves'a,  gdy ten zorientował się, że jego szef to być może Lucyfer : "oh I've so many names".

https://www.youtube.com/watch?v=APjF_qLFuT4

1:33 min.


Diabeł, jako Książe Kłamstwa ma wiele imion. Niech więc Ci będzie "był thelemitą".
Odpowiedz
#96
Symbolikę liczb wysunęli też Pitagorejczycy, tak to szło:

1 - oznaczała punkt,
2 - linia,
3 - figura geometryczna,
4 - ciało geometryczne (figura w przestrzeni),
5 - własności ciał fizycznych,
6 - życie,
7 - duch,
8 - miłość,
9 - roztropność, sprawiedliwość,
10 - doskonałość wszechświata.

Więc 69 oznacza "życie roztropne" lub też "życie sprawiedliwe".
Natomiast 666 to nic innego jak "rzyć przy rzyciu w pożyciu".
Voodoo People
Odpowiedz
#97
No więc właśnie. Jak ty, Maciunia, piszesz, że w Biblii Ziemia jest płaska, to ja się z takim postawieniem sprawy zgadzam: faktycznie, jest płaska, w Biblii tak napisali, nie inaczej.

Ale to jest KŁAMSTWO.
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always
- Mike Wyzgowski & Sagisu Shiro
Odpowiedz
#98
Cytat:Ponieważ znaki (coś) znaczą- ja tak wierzę (wbrew przekonaniu niektórych, że "to nic nie znaczy").
Krótko i na temat. 666 to liczba Szatana lub Diabła. Występuje w ostatniej księdze w Piśmie Świętym w Chrześcijańskich Pismach Greckich. Oznacza potrójną niezupełność. Liczba 6 wywodzi się od liczby 7, która oznacza zupełność jak złoto 7-krotnie czyszczone o którym wspominano zarówno w nowym jak i w starym testamencie wielokrotnie. Kiedyś uważano, że najlepsze złoto jest czyszczone 7 razy. Więc 6 to jest niepełność a potrójne 6 to potrójna niepełność, a ściślej precyzując potrójne podkreślenie niezupełności, czyli coś co można rozumieć jako bardzo wadliwe. To co jest wadliwe ma zostać usunięte przez Boga. 666 to jest tylko symbol a nie okultystyczny znak.

Teraz możemy wrócić do tematu płaskiej ziemi. Uśmiech
Odpowiedz
#99
Fizyk napisał(a): Następnym razem jak będę nad morzem, to specjalnie dla Ciebie połowię chowające się statki, ale to raczej nieprędko nastąpi.

Nigdy nie uda Ci się złowić statku "chowającego się pod horyzont". Wszystko co będziesz mógł osiągnąć to w warunkach  refrakcji obrazy statków "spłaszczonych" i obciętych od dołu" przez efekty optyczne odbić (mniej więcej takie coś jak pokazywaliście).  Jeżeli natomiast wykonasz obserwację w warunkach, o których ja mówię: przy silnym suchym dłużej trwającym wietrze, chłodnym powietrzu, z małej wysokości i narelatywnie małych dystansach, to zobaczysz że ziemia jest płaska, jak na dłoni to zobaczysz.
Więc próbuj, próbuj! Od początku do tego właśnie zachęcam.


Cytat:Jest tam co prawda trochę objawów mirażu, ale jeśli mi zaczniesz wmawiać, że normalnie to nie ma refrakcji i góry na pewno widać w całości, a to ten miraż schował ich podstawy, to Cię wyśmieję, bo na nic więcej to nie będzie zasługiwało.

Ale to właśnie Ci powiem. Bo tak właśnie jest. To znaczy z tym zastrzeżeniem, że nie ma dowodu, że "miraż schował ich podstawy". 

Ziemia jest płaska. Refrakcja działa z grubsza według Twego modelu: powierzchnia morza znajdująca się niżej niż punkt obserwacji na obrazie jest podciągnięta w górę. Szczyt gór (w tym przypadku) jest rozciągnięty (powiększony w wymiarze pionowym- bo jest wyżej niż punkt obserwacji). Dodatkowo: im co jest wyżej, tym bardziej jest rozciągnięte w pionie. Zatem podstawa gór jest relatywnie spłaszczona względem partii szczytowych. I tak to właśnie wygląda.
Nawet z Twojego modelu jasno wynika, że tak musi być: olbrzymie zaburzenie proporcji w pionie.
To jest analogiczna sytuacja jak z tymi statkami, które pokazujecie jako "schowane pod horyzont", podczas gdy to tylko efekty optyczne.

Jesteś Fizykiem, a nie rozumiesz, że w sytuacji dużych różnic wysokości musisz mieć zmiany proporcji obiektów (w pionie) w pobliżu linii horyzontu ?
Przecież pokazywałem Ci zdjęcia Toronto ze spłaszczoną kopułą. Jakbyś liczył z proporcji (w pionie), doszedłbyś do wniosku, że "kopuła musi być schowana". Ale jak patrzysz na obraz- to widzisz światła, neony kopuły. Taki sam błąd popełniasz w kwestii tej góry: z proporcji wnioskujesz o "schowaniu podstawy". Ale proporcje w pionie są zaburzone: to co jest u góry (szyczyty gór) na obrazie jest dużo za duże (w wymiarze pionowym) w porównaniu z tym co jest niżej (podstawa góry).
Nie jesteś więc w stanie udowodnić, że "nie widać podstawy góry".

Kształt ziemi rozstrzyga się w warunkach, które minimalizują efekty optyczne: relatywnie niewielki dystans, jak najmniejsze różnice wysokości, jak najsilniejsze mieszanie ośrodka (silny, suchy wiatr- wtedy nie ma nawet różnic temperatur, ani istotnych różnic w gęstości powietrza w tych partiach przez które biegną promienie). Czyli w takich obserwacjach jakich przykłady ja podałem.

Czy sytuacja nie jest tragikomiczna ? Usilnie poszukujecie jednego zdjęcia, które zgodzi się wam z "kulistą ziemią", ignorując jednocześnie wszystkie zdjęcia i filmy przeze mnie wskazane na których wszystko dobrze widać (i widać ze najpewniej jest płaska), te które wam pokazano oraz nie chcąc samemu sprawdzić w realu.

A przecież gdyby ziemia była kulą to powinno być na odwrót. To płaskoziemcy musieliby usilnie poszukiwac jednego zdjęcia na którym widać jakby była płaska.

Joker napisał(a): Symbolikę liczb wysunęli też Pitagorejczycy, tak to szło:


I niektórzy (w tym sami masoni) twierdzą, że to ta sama sekta ma dzisiaj władze: sekta pitagorejczyków (pod względem ideowym ta sama sekta: odwołująca się do tych samych tez, wierzeń i rytuałów)

Pitogoras był genialnym matematykiem. I był świrem. Na przykład uciekając przed prześladowcami nie chciał wbiec w pole kapusty, ponieważ tak silnie wierzył w reinkarnacje, że... nie chciał "deptać swoich braci".

To, że ktoś ma ponadprzeciętne zdolności, np. matematyczne nie oznacza, że "w takim razie ma dobrze poukładane w głowie". Warto to rozumieć, bo to chroni przed bezkrytycznym przyjmowaniem wszystkiego co naukowiec wymyślił.
Nie ma na tym świecie nic gorszego niż ześwirowany geniusz ! Użyję argumentu teologicznego (choć wiem, że niewierzących może nie przekonać):
Najbardziej inteligentnym ze stworzeń jest diabeł, upadły Anioł. I to właśnie on jest dla człowieka największym zagrożeniem. Ten "upadły geniusz", ten który pod względem IQ i wiedzy każdego z nas rozłoży na łopatki.
Odpowiedz
Maciej1 napisał(a): Ziemia jest płaska. Refrakcja działa z grubsza według Twego modelu: powierzchnia morza znajdująca się niżej niż punkt obserwacji na obrazie jest podciągnięta w górę. Szczyt gór (w tym przypadku) jest rozciągnięty (powiększony w wymiarze pionowym- bo jest wyżej niż punkt obserwacji). Dodatkowo: im co jest wyżej, tym bardziej jest rozciągnięte w pionie. Zatem podstawa gór jest relatywnie spłaszczona względem partii szczytowych. I tak to właśnie wygląda.
Spłaszczona do zera? Bo przełęczy to tam nie ma w ogóle. Czyli mamy 0-2500 m spłaszczone do zera, i 2500-2800 m praktycznie nie zniekształcone, tak? Wesoło.

Maciej1 napisał(a): Nawet z Twojego modelu jasno wynika, że tak musi być: olbrzymie zaburzenie proporcji w pionie.
Próbowałeś to policzyć, czy tak tylko sobie chrzanisz?
Nie odpowiadaj - znam odpowiedź. Gdybyś spróbował policzyć, nie użyłbyś słowa "olbrzymie", tylko czegoś bliżej "nieznaczne", "minimalne", "zaniedbywalne".

Maciej1 napisał(a): Jesteś Fizykiem, a nie rozumiesz, że w sytuacji dużych różnic wysokości musisz mieć zmiany proporcji obiektów (w pionie) w pobliżu linii horyzontu ?
Coś mam wrażenie, że jednak rozumiem lepiej od Ciebie. Między innymi dlatego, że znowu poruszasz różnice wysokości, jakby miały jakieś ogromne znaczenie, a nie mają praktycznie żadnego. Liczy się kąt, pod którym patrzysz, i prawie wyłącznie on.

Maciej1 napisał(a): Nie jesteś więc w stanie udowodnić, że "nie widać podstawy góry".
Tam, gdzie powinna być przełęcz, nie widać nic, więc chyba jestem w stanie.

Maciej1 napisał(a): Kształt ziemi rozstrzyga się w warunkach, które minimalizują efekty optyczne: relatywnie niewielki dystans, jak najmniejsze różnice wysokości, jak najsilniejsze mieszanie ośrodka (silny, suchy wiatr- wtedy nie ma nawet różnic temperatur, ani istotnych różnic w gęstości powietrza w tych partiach przez które biegną promienie). Czyli w takich obserwacjach jakich przykłady ja podałem.
A w jakich warunkach będzie się rozstrzygało, jak się okaże, że te obserwacje niczemu nie przeczą? Duży uśmiech

Maciej1 napisał(a): Czy sytuacja nie jest tragikomiczna ? Usilnie poszukujecie jednego zdjęcia, które zgodzi się wam z "kulistą ziemią", ignorując jednocześnie wszystkie zdjęcia i filmy przeze mnie wskazane na których wszystko dobrze widać (i widać ze najpewniej jest płaska), te które wam pokazano oraz nie chcąc samemu sprawdzić w realu.

A przecież gdyby ziemia była kulą to powinno być na odwrót. To płaskoziemcy musieliby usilnie poszukiwac jednego zdjęcia na których widać jakby była płaska.
Ależ póki co wszystkie zgadzają się z kulistą Ziemią, a żadne z płaską - przynajmniej wszystkie, które dało się porządnie zanalizować, bo promienie nie przebiegały całej swojej trasy tuż nad wodą. Więc tak jakby sam dochodzisz do wniosku, że płaska Ziemia się nie broni Oczko
[Obrazek: style3,Fizyk.png]
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości