Fizyk napisał(a): Masz w pionie, od zenitu do nadiru, 180 stopni. Załóżmy, że coś, co zajmuje w rzeczywistości 5 stopni, jest przez refrakcję spłaszczone do np. 3 stopni. To oznacza, że pozostałe 175 stopni rzeczywistości zajmuje na obrazie 177 stopni - czyli gdzieś jest rozciągnięcie. No chyba, że gdzieś są 2 stopnie czarnej dziury, w których nic nie ma.Zawsze można znaleźć alternatywne wyjaśnienie. Maciej jest Wielkim Przedwiecznym z wymiaru o nieeuklidesowej geometrii.
Jak się nie obrócisz, dupa z tyłu.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.