Tutaj jeszcze Macieju1 rysunek dla Ciebie.
Od dawna piszesz, że światło ugina się w górę i największe ugięcie jest w dolnej części obrazu a najmniejsze w górnej części obrazu i pisałeś kilka razy, że spłaszczenie zwiększa się stopniowo od góry do dołu. Zrobiłem więc model twojej płaskiej ziemi. Skoro część obrazu zajmująca w rzeczywistości 9 stopni, przed oczami obserwatora zajmuje 21.2 stopnie to znaczy, że wielkość kątowa tego fragmentu obrazu zwiększyła się o 12.2 stopnia, czyli ten fragment obrazu się rozszerzył. Jeśli ktoś nie rozumie takiej prostej matematyki i ją non stop podważa to jest umysłowy KRETYN. Chyba, że Fizyku ja czegoś nie rozumiem?
Od dawna piszesz, że światło ugina się w górę i największe ugięcie jest w dolnej części obrazu a najmniejsze w górnej części obrazu i pisałeś kilka razy, że spłaszczenie zwiększa się stopniowo od góry do dołu. Zrobiłem więc model twojej płaskiej ziemi. Skoro część obrazu zajmująca w rzeczywistości 9 stopni, przed oczami obserwatora zajmuje 21.2 stopnie to znaczy, że wielkość kątowa tego fragmentu obrazu zwiększyła się o 12.2 stopnia, czyli ten fragment obrazu się rozszerzył. Jeśli ktoś nie rozumie takiej prostej matematyki i ją non stop podważa to jest umysłowy KRETYN. Chyba, że Fizyku ja czegoś nie rozumiem?