Sofeicz napisał(a): Całkowite pobocze - czy ktoś, kto urzędowo zmienił płeć (jak np. Grodzka) może w RP zawrzeć skuteczne małżeństwo z kimś płci aktualnie przeciwnej, a w rzeczywistości tej samej?
Bo przecież urzędowo nie da się zmienić genomu.
Oczywiście, że tak. Płeć to zespół cech fenotypowych. Niektóre zwierzęta zmieniają swoją płeć w ciągu życia i ich rzeczywista płeć to ta właśnie, którą aktualnie mają. Człowiek oczywiście nie może zmienić płci naturalną mocą swego organizmu *), ale może mocą techniki, na jedno wychodzi. Urząd jedynie poświadcza dokonanie tej fizycznej zmiany, a nie sprawia jej. A genotyp to nie jest arystotelesowska "istota człowieka", nie ma w nim nic "bardziej rzeczywistego".
*) Szkoda. Gdybym ja był inteligentnym projektantem człowieka, to tak bym zaprojektował, że za młodu każdy byłby pięknym dziewczęciem, a potem ustawionym materialnie starszym panem.