To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
To się ateistom nie spodoba.
#1
W tym temacie zamieszczamy wszelkie rzeczy, które nie spodobają się ateistom. To sposób by wzmocnić swój ateizm. Później dam przykład. Wy już możecie zacząć.
Odpowiedz
#2
[Obrazek: nakedmolerat.jpg]
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#3
Ten goły szczur to dowód, że Bóg nie istnieje. Na odwrót ma być.
Odpowiedz
#4
To idea Boga stworzyła ateizm. Człowiek określający się mianem ateisty ustala swoją tożsamość w odniesieniu do Boga. Gdyby nie Bóg, ateista nie miałby racji bytu.
Odpowiedz
#5
Sam ateizm jest wtórny i mdły. Ileż mogą gadać o czym co jest tylko negacją jednej postawy? A z samego ateizmu nic nie wynika
Odpowiedz
#6
Lampart napisał(a): Ten goły szczur to dowód, że Bóg nie istnieje. Na odwrót ma być.

Nie napisałeś nic o tym, że mają być jakieś dowody. Napisałeś, żeby zamieszczać rzeczy, które się ateistom nie podobają. Goły szczur mi się zupełnie nie podoba, więc jest to zgodne z twoim życzeniem.

Inna sprawa, że zupełnie nie wiem, jak to ma wzmacniać mój ateizm. Ani też nie wiem, po co w ogóle wzmacniać swój ateizm. Jest za to jakaś nagroda w niebie, czy co?

Quinque napisał(a): Sam ateizm jest wtórny i mdły. Ileż mogą gadać o czym co jest tylko negacją jednej postawy? A z samego ateizmu nic nie wynika

E tam, tak źle nie jest. Gdyby ateiści byli w mniejszości, to miałbyś rację, jakbym w jakichś Czechach żył to pewnie z samych nudów bym się na coś nawrócił, jak nie na judaizm (byłby wporzo, gdyby nie to obrzezanie) to przynajmniej na wudu albo niuejdżyzm. Ale tam, gdzie ateiści są w mniejszości, jest fajnie, bo zawsze znajdzie się ktoś wśród krewnych-i-znajomych, jak i wśród celebrytów, kto powie, że ateizm to negacja wszelkiej moralności, czy coś w tym guście, i nie pozwala się nudzić.
Odpowiedz
#7
Lampart, łatwiej by bylo gdybyś poszedł na jakiekolwiei forum religijje i napisał "jeste ateisto, boga ni ma"
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#8
Ten goły szczur to golec, bardzo sympatyczne zwierzę.
Odpowiedz
#9
Quinque napisał(a): Sam ateizm jest wtórny i mdły. Ileż mogą gadać o czym co jest tylko negacją jednej postawy? A z samego ateizmu nic nie wynika

Zgadzam się - zdecydowanie lepiej gadać o tym ile jest diabłów na końcu szpilki.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#10
ZaKotem napisał(a):  jakbym w jakichś Czechach żył to pewnie z samych nudów bym się na coś nawrócił, jak nie na judaizm (byłby wporzo, gdyby nie to obrzezanie) to przynajmniej na wudu albo niuejdżyzm.


Po to, żeby się nie wyróżniać i być taki sam jak wszyscy?


Cytat: Ale tam, gdzie ateiści są w mniejszości

W Czechach są w mniejszości. Zresztą wszędzie indziej też.


Cytat: zawsze znajdzie się ktoś wśród krewnych-i-znajomych, jak i wśród celebrytów, kto powie, że ateizm to negacja wszelkiej moralności


Faktem jest, że wśród "ateistów", a i nawet wśród większości ateistów, zadanie pytania o niereligijne źródła etyki, np czy w sklepie wolno kraść, a jeżeli nie to dlaczego, wzbudza zwykle gigantyczny popłoch.  Cwaniak
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#11
pilaster napisał(a): Faktem jest, że wśród "ateistów", a i nawet wśród większości ateistów, zadanie pytania o niereligijne źródła etyki, np czy w sklepie wolno kraść, a jeżeli nie to dlaczego, wzbudza zwykle gigantyczny popłoch.  Cwaniak

Że co? Jaki popłoch, jakich ateistów?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#12
Sofeicz napisał(a): Że co? Jaki popłoch, jakich ateistów?

To może uratuj honor ateistów i odpowiedz na to pytanie w nieco bardziej ambitny sposób, niż "nie wolno kraść, bo za to można iść do pierdla"
Odpowiedz
#13
Sofeicz napisał(a):
pilaster napisał(a): Faktem jest, że wśród "ateistów", a i nawet wśród większości ateistów, zadanie pytania o niereligijne źródła etyki, np czy w sklepie wolno kraść, a jeżeli nie to dlaczego, wzbudza zwykle gigantyczny popłoch.  Cwaniak

Że co? Jaki popłoch, jakich ateistów?

Popłoch. Ateistów. Nie wszystkich, ale większości. A wśród "ateistów" wszystkich
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#14
Sofeicz napisał(a):
Quinque napisał(a): Sam ateizm jest wtórny i mdły. Ileż mogą gadać o czym co jest tylko negacją jednej postawy? A z samego ateizmu nic nie wynika

Zgadzam się - zdecydowanie lepiej gadać o tym  ile jest diabłów na końcu szpilki.

No, z tym że o takich glupotach rozmawiali ateiści w XIX wieku. Przykład nietrafiony
Odpowiedz
#15
śmiechowo, bo odbicie tego pytania pod postacią "czy gdyby nie piekło i dioboł, to gwałciłbyś, rabował i mordował" też daje efekty w stylu "kocham bliźnich bo Jezus mi kazał" Duży uśmiech Większość zasad funkcjonowania współczesnego społeczeństwa można wytłumaczyć egoizmem - nie chcę, żeby mnie okradli, więc sam nie kradnę i popieram system, który kradzież karze.
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#16
Dragula napisał(a): Większość zasad funkcjonowania współczesnego  społeczeństwa można wytłumaczyć egoizmem - nie chcę, żeby mnie okradli, więc sam nie kradnę i popieram system, który kradzież karze.

Tylko szkoda, ze to nieprawda.

Już nawet u szczurów można zauważyć etykę fair play. Człowiek ma wbudowaną potrzebę bycia uczciwym. Rywalizacja - tak, ale z ramach obowiązujących zasad.
Odpowiedz
#17
Skoro u szczurów, to w takim razie pochodzi z genów (znów egoizm) a nie z religii
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down


Odpowiedz
#18
Dragula napisał(a): Skoro u szczurów, to w takim razie pochodzi z genów (znów egoizm) a nie z religii

Pochodzi z praw naturalnych nadanych przez Boga. Przecież żaden teista nie wierzy w to, ze religa stworzyła etykę. W takie brednie moze wierzyć tylko ateista.
Odpowiedz
#19
pilaster napisał(a): Faktem jest, że wśród "ateistów", a i nawet wśród większości ateistów, zadanie pytania o niereligijne źródła etyki, np czy w sklepie wolno kraść, a jeżeli nie to dlaczego, wzbudza zwykle gigantyczny popłoch.  Cwaniak
Takie pytanie nie powinno wprawiać ateistów w popłoch, mało, teiści nie powinni zadawać takiego pytania bo to strzał w kolano. Już tłumaczę.
Ludzie, od zarania dziejów tworzyli wspólnoty. Na początku rodzinne czyli wspólnoty „krwi”, pokrewieństwo traktowali jako podstawowy  element spajający. Te wspólnoty przetrwały dzięki mechanizmom określanym jako „ewolucyjnie stabilne”. Zgodzisz się, że nie tworzono w takich wspólnotach systemów religijnych czy etycznych by uzasadnić takie zachowania jak: opieka nad dziećmi, starcami, szacunek dla starszych, wzajemne wspieranie się podczas polowania czy udzielenia pomocy choremu i ogólnie, pogłębianie relacji rodzinnych. Część z tych zachowań miało źródła w instynkcie, inne wynikały z obserwacji i doświadczenia. Ciekawe jest, że u innych zwierząt społecznych też możemy takie zachowania obserwować. To typowe dla wszystkich wspólnot naturalnych. Następnym etapem rozwoju jest wspólnota „ducha”, w której powstaje wspólny celi i dążenie do jego realizacji. Teraz powstaje miejsce na religię i systemy etyczne. Ponieważ taka wspólnota złożona jest z osobników niekoniecznie powinowatych, powstaje konieczność wprowadzenia prawa: nie kradnij, nie zabijaj, nie pożądaj….. .
Teista już niecierpliwie wierci się na krześle, choć jeszcze nie wie co go czeka za chwilę…
Mamy więc taką sytuację jak ze świętym kotem w Egipcie. Kapłani karali za zabicie kota śmiercią. Prości ludzie nie zastanawiali się co sprawia, że kot jest święty, niektórzy  kapłani pewnie też. Jednak jeden z tych kapłanów ten zakaz wymyślił i wprowadził, a inspiracją nie był głos Boga, a materialistyczne podejście i twarda obserwacja świata. Ludzie w większości nie mają szacunku dla zwierząt, chłop żywemu nie przepuści. Jak motłoch wybije wszystkie koty to pojawią się myszy i zeżreją całe zborze w spichlerzach. Dlaczego więc ten zakaz miał charakter religijny? Ano dlatego, że wystarczyło na bramie miasta powiesić papirus z info że kot jest święty i nie wolno kotów prześladować bo będzie dekapitacja. A pomyśl:  ile czasu zajęło by kapłanom wykładanie zagadnień z ekologii  egipskiemu chłopu, albo wszystkim egipskim chłopom.
Tak więc religijne etyki mają swoje źródło w uniwersalnych prawach przyrody, uważnej obserwacji przyrody i doświadczeniu człowieka w postępowaniu z przyrodą, a więc z wniosków protoateistycznej myśli pierwszych ludzi, a nie w objawieniu.
Odpowiedz
#20
Dragula napisał(a): Większość zasad funkcjonowania współczesnego społeczeństwa można wytłumaczyć egoizmem - nie chcę, żeby mnie okradli, więc sam nie kradnę i popieram system, który kradzież karze.
O ile popieranie systemu, który karze kradzież można wyjaśnić prostym egoizmem, to tyle już wstrzymywanie się od kradzieży (jak nikt nie widzi) – nie. Nie mówię tutaj, że żadne naturalistyczne wyjaśnienie nie jest możliwe, oczywiście, ale to niech ateiści szukają.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości