Liczba postów: 11,971
Liczba wątków: 85
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
899 Płeć: mężczyzna
Raczej nie przegrają. Będą do bólu stabilne. Każdy kto się władzy narazi będzie miał swoją teczkę i z niej będą brudy wyjmowane. Właśnie mamy tego przedsmak. Największym zagrożeniem będzie tylko utrzymanie poziomu informacji z teczek na takim poziomie aby publika w nie wierzyła, sądy skazywały i nikt nie zgłaszał sprzeciwu. No i żeby się nie przejadły. Stabilna władza będzie sobie rządzić aż do usranej śmierci.
Liczba postów: 22,394
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,332 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Na jakiej zasadzie działa cała ta ingiwilacja? Robię teraz dużą szafkę na rzeczy dla dziecioka. Żeby wykonać ją samodzielnie musiałem sobie wczoraj w markecie kupić takie zaciski stolarskie:
Nikomu nic o tym nie mówiłem, w markecie gotówką płaciłem, a w necie nie szukałem tego żadną wyszukiwarką. A teraz od rana wyświetlają mi się na fejsie reklamy tego i jeszcze tego:
Czy mnie telefon mój podsłuchuje kiedy gadam coś do nieślubnej ale nie przez telefon tylko przy telefonie? Kurna, w paranoję podsłuchową popadnę przez te personalizowane reklamy...
Liczba postów: 22,394
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,332 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Ciekawe. Może nie jest tak, że mam chujową baterię w telefonie, którą codziennie muszę ładować, tylko telefon w trybie uśpienia pracuje na podwyższonych obrotach? Przypomniało mi się, że wczoraj w rozmowie telefonicznej z ojcem pytałem się go czy ma pożyczyć jakiś zacisk stolarski - może wtedy mnie podsłuchano? Kurwa zaraz wypierdolę ten telefon wpizdu i kupię se taki:
Liczba postów: 15,955
Liczba wątków: 391
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,081 Płeć: mężczyzna
lumberjack napisał(a): Na jakiej zasadzie działa cała ta ingiwilacja?
A nie masz przypadkiem jakiejś karty lojalnościowej? Bo kiedyś wspominałeś, że coś takiego masz. A karta jest powiązana z Twoim mailem pewnie. I znając życie, zaakceptowałeś jakiś regulamin, który na to właśnie pozwala.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
Liczba postów: 15,955
Liczba wątków: 391
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,081 Płeć: mężczyzna
kmat napisał(a): Ale to jest piękne. Dzień po kupieniu czegoś mail zalany reklamami, kiedy rzecz jest już nabyta. Ponoć nawet z lodówkami tak jest.
I z autami. I z telefonami. I z mnóstwem różnych innych rzeczy. To mnie akurat pociesza – że maszyny jeszcze nie mają do końca rozpykanych wzorców ludzkiego zachowania.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
Liczba postów: 22,394
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,332 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
zefciu napisał(a):
kmat napisał(a): Ale to jest piękne. Dzień po kupieniu czegoś mail zalany reklamami, kiedy rzecz jest już nabyta. Ponoć nawet z lodówkami tak jest.
I z autami. I z telefonami. I z mnóstwem różnych innych rzeczy. To mnie akurat pociesza – że maszyny jeszcze nie mają do końca rozpykanych wzorców ludzkiego zachowania.
Z zaciskiem stolarskim się spóźniły, ale teraz pod wieczór na fejsie wyskakuje mi sporo różnych gadżetów, narzędzi i specjalnych stolików do prac stolarskich i muszę przyznać, że sporo z tych rzeczy bardzo mi się podoba.
zefciu napisał(a): A nie masz przypadkiem jakiejś karty lojalnościowej? Bo kiedyś wspominałeś, że coś takiego masz. A karta jest powiązana z Twoim mailem pewnie. I znając życie, zaakceptowałeś jakiś regulamin, który na to właśnie pozwala.
Ale że jak, bo nie rozumiem. Nawet jeśli mam jakąś kartę lojalnościową, o której nawet już nie pamiętam, to chyba nie uprawnia ona do czynnego podsłuchiwania rozmów i natychmiastowego reagowania na czyjeś potrzeby.
zefciu napisał(a): I z autami. I z telefonami. I z mnóstwem różnych innych rzeczy.
Z kredytami jest niezła jazda. Matka chciała sobie po prostu sprawdzić w internecie jakie są dla niej dostępne kredyty i po paru sekundach już zadzwonił do niej jakiś sęp z super ofertą.
Liczba postów: 11,971
Liczba wątków: 85
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
899 Płeć: mężczyzna
Zefciowi pewno chodzi o to, że emitent lojalnosciówki dowiedziawszy się o zakupie na podstawie maila i numeru tel. Podsyła dobrane reklamy na powiązane z Tobą media. Jeżeli zaś podejrzewasz podsłuch to na moje oko musi być to albo program związany z producentem OSu, albo się komuś bardzo, bardzo podobasz żyć bez Ciebie nie może i dla bycia z Tobą wszędzie, przyssał się rootkitem na telefonie. W pierwszym wypadku raczej nieszkodliwe ustrojstwo, które podrzuca ci strony i linki do zakupów, w drugim to cholera wie, ale ja bym korzystał. W końcu nie codziennie zyskuje się tajemniczych wielbicieli albo własne radio internetowe o chuj wie jakim zasięgu. Ja tam bym prewencyjnie wygłaszał mowy szkalujące Rząd, nieustannie i cierpliwie tłumaczył zawiłości ekonomii oraz przygotowywał grunt do przejęcia wladzy, poprzez urabianie elektoratu. Tak czy inaczej Lumber, trafilo Ci się jak ślepej kurze ziarno. Tyle wygrać...
Liczba postów: 15,955
Liczba wątków: 391
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,081 Płeć: mężczyzna
lumberjack napisał(a): Ale że jak, bo nie rozumiem. Nawet jeśli mam jakąś kartę lojalnościową, o której nawet już nie pamiętam, to chyba nie uprawnia ona do czynnego podsłuchiwania rozmów i natychmiastowego reagowania na czyjeś potrzeby.
Ale nie. Po prostu podejrzewałem, że skorzystałeś z tej karty przy zakupie zacisku, a sklep udostępnił informację, że lumber kupuje zaciski jakiejś firmie zajmującej się celowanymi reklamami.
Cytat:Z kredytami jest niezła jazda. Matka chciała sobie po prostu sprawdzić w internecie jakie są dla niej dostępne kredyty i po paru sekundach już zadzwonił do niej jakiś sęp z super ofertą.
No tak. Ale takie działanie ma z punktu widzenia sępa jakiś sens. Natomiast proponowanie osobie, która kupiła sobie właśnie auto, żeby może kupiła drugie – już mniejszy.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
411 Płeć: nie wybrano
W pierwszej kolejności wyłącznie asystenta google. Czy jest aktywny, chyba najszybciej można sprawdzić mówiąc do telefonu "Hej Google!".
Do tego warto poograniczać zgody różnych aplikacji na korzystanie z telefonu. Ponoć taka apka FB, jeśli wyrazimy zgody, to skanuje wszelką aktywność na FB, ale też każdą inną nie związaną z FB, i również offline.
Ale samo to zapewne nie wystarczy, bo telefony słuchają i tak. Kamery mogą być aktywne i tak, tak samo w laptopach. Nigdy nie wiadomo na pewno czy kopia danego zdjęcia, nagrania, wiadomości nie poszły w świat. Albo czy nie pójdą po zainstalowaniu nieodpowiedniej aplikacji.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
Liczba postów: 22,394
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,332 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Gawain napisał(a): Zefciowi pewno chodzi o to, że emitent lojalnosciówki dowiedziawszy się o zakupie na podstawie maila i numeru tel. Podsyła dobrane reklamy na powiązane z Tobą media.
Ale sęk w tym, że nie podawałem w markecie numeru telefonu ani maila, a reklamy zostały mi na fejsie podesłane - do odpowiednich narzędzi na allegro, aliexpress, ale nie tylko, bo też bezpośrednio do jakichś stron firm z narzędziami.
To chyba musiało być na podstawie rozmowy telefonicznej z ojcem.
Gawain napisał(a): Jeżeli zaś podejrzewasz podsłuch to na moje oko musi być to albo program związany z producentem OSu, albo się komuś bardzo, bardzo podobasz żyć bez Ciebie nie może i dla bycia z Tobą wszędzie, przyssał się rootkitem na telefonie. W pierwszym wypadku raczej nieszkodliwe ustrojstwo, które podrzuca ci strony i linki do zakupów
To pewnie to pierwsze. Niby nieszkodliwe, ale szkodzi na psychikę, bo czuje się dyskomfort spowodowany świadomością bycia ingiwigiliowanym
zefciu napisał(a): Ale nie. Po prostu podejrzewałem, że skorzystałeś z tej karty przy zakupie zacisku, a sklep udostępnił informację, że lumber kupuje zaciski jakiejś firmie zajmującej się celowanymi reklamami.
Nie skorzystałem z żadnej karty, tylko gotówką zapłaciłem.
zefciu napisał(a): No tak. Ale takie działanie ma z punktu widzenia sępa jakiś sens. Natomiast proponowanie osobie, która kupiła sobie właśnie auto, żeby może kupiła drugie – już mniejszy.
Tak.
Żarłak napisał(a): W pierwszej kolejności wyłącznie asystenta google. Czy jest aktywny, chyba najszybciej można sprawdzić mówiąc do telefonu "Hej Google!".
Ale mówisz to do telefonu w stanie aktywnym czy do uśpionego?
Żarłak napisał(a): Do tego warto poograniczać zgody różnych aplikacji na korzystanie z telefonu. Ponoć taka apka FB, jeśli wyrazimy zgody, to skanuje wszelką aktywność na FB, ale też każdą inną nie związaną z FB, i również offline.
No właśnie. A ja swego czasu bawiąc się nowym telefonem i wypróbowując jego możliwości naściągałem różnych aplikacji, gier i cholera wie czego jeszcze.
Żarłak napisał(a): Ale samo to zapewne nie wystarczy, bo telefony słuchają i tak. Kamery mogą być aktywne i tak, tak samo w laptopach.
Muszę zrobić eksperyment. Wymyślę sobie jakąś rzecz do kupienia o której będę gadał przez telefon i zwróce uwagę czy będę miał nowe reklamy.
Liczba postów: 5,905
Liczba wątków: 81
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
907 Płeć: nie wybrano
Wystarczy że byłeś w sklepie budowlanym, a komórka miała włączoną geo-lokalizację, może jeszcze w połączeniu z google maps. Mnie mój mapnik regularnie pyta o opinie o takim czy srakim sklepie, nawet jak już zapomniałem, że tam byłem. Reszta to wymiana danych przez big data, na którą kiedyś-tam się zgodziłeś, być może dając apce fejsowej zgodę na lokalizację miejsca pobytu. Nie takie rzeczy da się wyprofilować.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 15,955
Liczba wątków: 391
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,081 Płeć: mężczyzna
bert04 napisał(a): Wystarczy że byłeś w sklepie budowlanym, a komórka miała włączoną geo-lokalizację, może jeszcze w połączeniu z google maps.
Ano. Znacznie prawdopodobniejsze, niż podsłuchiwanie rozmów.
Niestety prawdą jest, że ludzie nie do końca rozumieją, jaki charakter ma „inwigilacja technologicznego Wielkiego Brata”. Najpierw zaklejają taśmą kamerki, jakby naprawdę komuś się chciało patrzeć, jak siedzą bez gaci przed kompem, a potem zatwierdzają bez czytania każdą EULA’ę. Wszystko stąd, że postrzegamy maszyny, które nas śledzą w ludzkich kategoriach.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
1,162 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: kult kota
zefciu napisał(a): Niestety prawdą jest, że ludzie nie do końca rozumieją, jaki charakter ma „inwigilacja technologicznego Wielkiego Brata”. Najpierw zaklejają taśmą kamerki, jakby naprawdę komuś się chciało patrzeć, jak siedzą bez gaci przed kompem, a potem zatwierdzają bez czytania każdą EULA’ę. Wszystko stąd, że postrzegamy maszyny, które nas śledzą w ludzkich kategoriach.
Mimo wszystko nie chciałbym, żeby śledzące mnie maszyny widziały mnie bez gaci. Bezdusznie dokonają obiektywnych pomiarów i analiz, a potem znienacka człowiek dostaje wszędzie reklamy środków na powiększenie męskości.
Liczba postów: 11,971
Liczba wątków: 85
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
899 Płeć: mężczyzna
lumberjack napisał(a): To pewnie to pierwsze. Niby nieszkodliwe, ale szkodzi na psychikę, bo czuje się dyskomfort spowodowany świadomością bycia ingiwigiliowanym
E tam. Reklamowanie jest zupełnie nieszkodliwe. Jesteś paroma bitami w oceanie heksabajtów.
Liczba postów: 22,394
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,332 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
zefciu napisał(a):
bert04 napisał(a): Wystarczy że byłeś w sklepie budowlanym, a komórka miała włączoną geo-lokalizację, może jeszcze w połączeniu z google maps.
Ano. Znacznie prawdopodobniejsze, niż podsłuchiwanie rozmów.
Niestety prawdą jest, że ludzie nie do końca rozumieją, jaki charakter ma „inwigilacja technologicznego Wielkiego Brata”. Najpierw zaklejają taśmą kamerki, jakby naprawdę komuś się chciało patrzeć, jak siedzą bez gaci przed kompem, a potem zatwierdzają bez czytania każdą EULA’ę. Wszystko stąd, że postrzegamy maszyny, które nas śledzą w ludzkich kategoriach.
Kurna, ja w ogóle nie rozumiem w jaki sposób się to odbywa, bo dzięki wszędobylskiej i potężnej technologii można pomyśleć o co najmniej kilku różnych sposobach inwigilacji. Się nie dziwię, że ludzie zaklejają kamerki - lepsze takie zapobieganie niż żadne.
A tera ciekawostka - w temacie "Co mnie cieszy" pisząc o huśtawce wspomniałem o dwóch impregnatach - Vidaronie i Sadolinie.
Od jakiegoś czasu, gdy oglądam filmy o tematyce stolarstwa reklamy tych dwóch firm wyskakują mi na jutubie praktycznie naprzemiennie. Przypadek? A może jakieś cyberkomputery czytają nasze wypociny na forum i potem wypluwają nam pod nos indywidualnie dobrane reklamy?
Gawain napisał(a): Jesteś paroma bitami w oceanie heksabajtów.
Ale dla komputerów wolałbym być po prostu nikim, zerem bajtów.
bert04 napisał(a): Reszta to wymiana danych przez big data, na którą kiedyś-tam się zgodziłeś, być może dając apce fejsowej zgodę na lokalizację miejsca pobytu. Nie takie rzeczy da się wyprofilować.
Liczba postów: 5,145
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2017
Reputacja:
1,162 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: kult kota
lumberjack napisał(a): A tera ciekawostka - w temacie "Co mnie cieszy" pisząc o huśtawce wspomniałem o dwóch impregnatach - Vidaronie i Sadolinie.
Od jakiegoś czasu, gdy oglądam filmy o tematyce stolarstwa reklamy tych dwóch firm wyskakują mi na jutubie praktycznie naprzemiennie. Przypadek? A może jakieś cyberkomputery czytają nasze wypociny na forum i potem wypluwają nam pod nos indywidualnie dobrane reklamy?
Możliwe też, że to zjawisko zachodzące nie w sieci, ale w twoim umyśle. Otrzymujemy co chwila tyle reklam, że traktujemy je jako szum w tle i nie zwracamy uwagi, ale jeżeli w niedalekim czasie pomyśleliśmy o jakimś produkcie, to nagle niezauważana dotychczas reklama włącza nam "dzyń, dzyń!".
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
411 Płeć: nie wybrano
lumberjack napisał(a): Ale mówisz to do telefonu w stanie aktywnym czy do uśpionego?
Nie wiem, bo ja mam to wyłączone. Postaram się sprawdzić.
Cytat:
Żarłak napisał(a): Do tego warto poograniczać zgody różnych aplikacji na korzystanie z telefonu. Ponoć taka apka FB, jeśli wyrazimy zgody, to skanuje wszelką aktywność na FB, ale też każdą inną nie związaną z FB, i również offline.
No właśnie. A ja swego czasu bawiąc się nowym telefonem i wypróbowując jego możliwości naściągałem różnych aplikacji, gier i cholera wie czego jeszcze.
No może nie zawsze aplikacja nagrywa bez naszej wiedzy, ale jest to możliwe. Wyłącz zgody, nie uruchamiaj lokalizacji i sieci w sklepach, jeśli nie musisz i zobacz co się stanie. Tylko co się tobie nie podoba? Złe reklamy dostajesz? Jeśli tak, to możesz kliknąć w opcje reklamy i wybrać tam, że jest źle dopasowana.
Nie wiem czy masz laptopa i jakiego, ale tam też może chciałbyś wyłączyć pewne usługi.
Cytat:Facebook had more than 52,000 ad-targeting categories that users could belong in, Angwin explained, including typical “interest” categories for Adele fans and Nascar enthusiasts, but also sorting people by which decade their homes were built in, whether their families drank a lot of iced tea, and if they thought they might have dissociative identity disorder. “There was one that was just my favorite called, ‘a person who likes to pretend to text in awkward situations.’” Angwin did not know how the company figured this out.
(...)
we do know that Facebook has patented a method to use your previous location data, in conjunction with the previous location data of people you know, to predict your future location. We also know that it keeps “shadow profiles” made up of information that users (or non-users) have not actively supplied but can be easily tied to them (your work email address, your loyalty discount cards, your likely acquaintances that you haven’t yet “friend requested”). It can also figure out if two people know each other by looking at the metadata of photos uploaded in a small time frame in a small geographic area and then comparing the scratches and dust on the lens of the camera that took them.
The most valuable information Facebook has about you isn’t what you like or where you go or what you click on, but who you know. It always has been.
(...)
Just because Facebook isn’t listening doesn’t mean your phone’s microphone isn’t betraying you a little bit.
Last December, the New York Times reported that hundreds of mobile game apps were using software from a startup called Alphonso, which can “detail what people watch by identifying audio signals in TV ads and shows, sometimes even matching that information with the places people visit and the movies they see.” The information is used for ad targeting, and — somewhat quaintly — to gauge the effectiveness of various local TV ads, for things like car dealerships.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”