pilaster napisał(a): Wielkość albedo, zarówno atmosfery, jak i powierzchni Gawain pominął.
wspomniałem tutaj
Gawain napisał(a): Co więcej, jak Kimbal zaszaleje i się produkcja żywności zamknie w kontenerach, udział ziemi rolnej spadnie to te wszystkie połacie się pokryją lasem. Cały rozwinięty świat będzie przypominał enklawy cywilizacji rozrzucone wśród leśnych bezkresów. I klimat nam zacznie się cholernie oziębiać. Jak technologia pozwoli Chińczykom zazielenić Gobi, a Sahara stanie się elektrownią słoneczną dla dwóch kontynentów i pociągnie to za sobą osadnictwo, a pasy leśnych nasadzeń zatrzymają pustynnienie... Nie jestem w stanie sobie wyobrazić przyszłego klimatu. Im las starszy tym efektywniej wyłapuje CO2. Wyłapuje i retencjonuje też wodę, czyli zmniejsza parowanie, czyli dwa gazy cieplarniane redukuje. Mięcho będzie z probówki, erozja gleby będzie ograniczona, lasy produkują chemię zasiewającą chmury, więc będzie częściej padać, wolniej spływać, albedo też się zmieni. Teoretycznie gazów cieplarnianych ubędzie na skutek redukcji... Czyli co? Nowa epoka lodowcowa się kroi?
Ale tutaj faktycznie zapomniałem.
Cytat:Dynamika atmosfery marsjańskiej jest dużo prostsza niż ziemskiej. Jest to atmosfera jednoskładnikowa, a na planecie brak kontynentów i oceanów, brak wody, brak biosfery, brak tektoniki, mikroskopijne lodowce. A mimo to niezwykle precyzyjnych modeli atmosfery ziemskiej jest bardzo dużo, a modeli atmosfery marsjańskiej, które by prawidłowo symulowały tamtejszy efekt cieplarniany - jakoś nie ma.
Na moje laickie oko to po pierwsze modeli może być sporo, ale np. do wykorzystania wewnętrznego agencji kosmicznych i ośrodków badań. Nie każdy model się przecież publikuje. Ewentualnie dowolny symulator atmosfer planetarnych ogarnia w trymiga taki prosty model. Przecież atmosfery egzoplanet mają modele i mnie się wydaje, że symulują je symulatory a nie ludziki z ołówkami z NASA.
No i najważniejszy zarzut. Pilaster źle szuka.
Gawain znalazł symulator na stronie NASA.
https://psg.gsfc.nasa.gov/atmosphere.php
Nie wiem na ile przydatny, ale z pięć minut w Googlach straciłem na znalezienie
No i jakieś badanie mówiące o absorpcji atmosferycznej ze wzorami Boltzmana
http://www.mpia.de/homes/ppvi/chapter/madhusudhan.pdf
Jestem laikiem, nie wiem na ile to jest przydatne. Ale raczej jest.
Cytat:To tak nie działa. Efekt cieplarniany powstaje dzięki różnicy długości fali promieniowania padajacego na powierzchnię i emitowanego. To pierwsze nie oddziaływuje z gazami cieplarnianymi, to drugie tak. Molekuła CO2 pochłania kwanty tego drugiego, a następnie je emituje. W losowym kierunku, czyli w połowie przypadków z powrotem ku powierzchni. I tak powstaje wtórne promieniowanie dodatkowo podgrzewające powierzchnię. Efekt jest zatem zależny wyłącznie od liczby molekuł, czyli od masy gazu. A nie od obecności innych gazów.
Dodatkowo w miarę wzrostu temperatury przesuwa się widmo promieniowania emitowanego z powierzchni w stronę krótszych fal. (z rozkładu Maxwella - Boltzmanna) Ale przy zmianie o 1-2 stopnie można to zjawisko całkowicie pominąć.
I już. Ciekawe, że w żadnej propagandzie autorstwa klimatystów, teoretyczny, ilościowy model efektu cieplarnianego, mimo że to matematyka na poziomie szkoły średniej - również nie jest prezentowany.
Po co Wierni mają to wiedzieć? Jeszcze by któremuś wpadły do głowy jakieś głupie myśli, żeby samemu policzyć? Sam pilaster musiał ten model znaleźć w podręcznikach do ...astrofizyki, gdzie jest używany do opisu transmisji promieniowania wewnątrz gwiazd.
Stary, dobry chłopski rozum podpowiada, że wynikać to może z absorpcji promieniowania przez powierzchnię planety i dłuższego czasu emisji oddającej promieniowanie z powrotem do atmosfery. Atmosfera ziemska jest dodatkowo gęstsza i bardziej różnorodna. Sam fakt większej gęstości ośrodka rzutuje na to ile energii może ośrodek przyjąć i jak długo go będzie wypromieniowywać. Wystarczy rzucić okiem na Wenus.
Cytat:A to na pewno. Pytanie jednak, jak wtedy wyglądał bilans tego obiegu. Na pewno nie nastąpiło to w wyniku zmian w stężeniu CO2
Pośrednio nastąpiło. Obieg węgla silnie zależy od obecności tlenu. W przypadku beztlenowego rozkładu biomasy zostaje związany w sporej części w postaci torfu np. Ten w biomasie stepowej jest uwalniany i szybko wraca do atmosfery. Ale wystarczy, że step lasem porośnie i cykl obiegu już się w latach mierzy a nie w sezonach. Wystarczyło wybić część megafauny i już robi się zimniej. CO2 wypada z obiegu na lata bo znika zgryzany step, znika metan i robi się zimno. I wcale nie trzeba bylo masakrycznych ilości tych gazów odjąć. Kilka procent metanu mniej plus większy pobór CO2 też o kilka procent i już model atmosfery jest całkiem inny a każdy wymieniony czynnik zmienia wartości i co innego wychodzi.
Sebastian Flak