pilaster napisał(a):Vanat napisał(a):pilaster napisał(a): Choćby z tego względu, że ów artykuł ... w ogóle się tym zagadnieniem nie zajmuje.
Doprawdy?
No właśnie - nie wiedział.
Żeby nie było - pilaster przeczytał i zrozumiał. Artykuł dotyczy tego, że przy wzroście zawartości gazów cieplarnianych w atmosferze, tzw. wymuszenie radiacyjne, czyli ilość docierającego do powierzchni planety promieniowania rośnie w przybliżeniu wraz z logarytmem tego wzrostu.
Ale uwaga! Rośnie w warunkach nierównowagi termodynamicznej.
Cytat:w oryginalnej definicji ,,natychmiastowego’’ wymuszenia radiacyjnego interesuje nas tylko zmiana przepływu promieniowania przez atmosferę tuż po zmianie jej własności optycznych.
W używanym przez nas modelu warstwowym jest to równoważne dołożeniu dodatkowej warstwy cieplarnianej pomiędzy pierwszą warstwę T1, a powierzchnię planety T0, nazwijmy ją Td.
Jej wpływ natomiast nie zmienia jeszcze temperatury powierzchni T0
Bilans dla dodatkowej warstwy
2*s*Td^4=s*T1^4+s*T0^4
Przy czym T1 nadal = n/(n+1)*T0^4
Po rozwiązaniu równania otrzymujemy funkcję
Td^4 = T0^4*(2*n+1)/(n+1)*0,5
Zatem wymuszenie radiacyjne (w warunkach nierównowagi termodynamicznej) jest proporcjonalne do funkcji
(2*n+1)/(n+1)
która dla niezbyt dużych zakresów n jest bardzo zbliżona do funkcji logarytmicznej - kto nie wierzy może sobie sprawdzić np w excelu
Jak widać, poza faktem, że w artykule omawiany jest model ciągły, a nie warstwowy, nie ma w nim niczego, z czym pilaster mógłby się "nie zgodzić".
Klimatyści nie potrafią sobie przyswoić oczywistej strategii - nigdy nie powołuj się na coś, czego nie czytałeś i/lub nie zrozumiałeś.