pilaster napisał(a): Oczywiście nic podobnego nie miało miejsca, żadnych taki fluktuacji liczebności, czy licząc na liczbę gatunków, osobników, czy biomasę w plejstocenie nie było.Tu kluczowym momentem byłby chyba sam początek plejstocenu, pierwsze zlodowacenie (a może jeszcze pliocen?), bo wtedy efekt powinien być najsilniejszy. Nie wiem, czy coś takiego obserwowano.
No i w trakcie glacjałów ekspansję stepów i sawann jednak widać, choć tu obieg wody musi grać istotną rolę.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.